Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Na zewnątrz zimno, do pracy trzeba było się tłuc komunikacją miejską, bo auto u mechanika, pokłóciłam się z chłopakiem i ogólnie mam chęć powybijać większość ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym nie ranić.

Chciałabym mieć pewność.

Chciałabym cieszyć się sercem a nie tylko ryjem.

Chciałabym się nie bać.

Chciałabym się uspokoić.

Chciałabym skasować swoje dotychczasowe życie, kontynuować wszystko z czystą kartą.

Chciałabym być racjonalna.

Chciałabym zapanować nad tym, nad czym mogę i

chciałabym wiedzieć nad czym nie mogę i nie powinnam, i pogodzić się z tym.

Chciałabym być otoczona troską i miłością - bezgraniczną, pełną akceptacji i zrozumienia.

Chciałabym nie chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:-| tulę Was, Korba, chojrakowa, paradoksy,

 

[Dodane po edycji:]

 

już po 1wszej..

 

ledwo widze na oczy ( dzięki Piter)

mam ochotę przebić się do wątroby, tylko po pierwsze nie mam czym po drugie wiem, że jestem poje*ana..

pragnę sobie coś zrobić, coś bardzo złego..

ale nie zrobię..

głównie dlatego, że nie mam odwagi.. bo jużnawet nie chodzio to, że jest ktoś, komu na mnie zależy..

 

bo Mu kurna zależy jak leży.. albo jak stanie..

a jak coś nie po myśli, to kuźwa zapomnij o mnie, nie ma mnie już...

nienawidze GO NIENAWIDZE!!!!!! NIENAWIDZE JAK TAKI JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

MAM OCHOTĘ UGRYŹĆ SIĘ DO KRWI.. ale to znów chore..

 

 

ja po prostu chce być kochana..

bez żadnych szaleństw, po prostu mieć oparcie.. co by się nie działo..

jak się tak naprawdę kiedyś wkurwię, rozpędzę się samochodem do 150 km/h i wjadę centralnie w tira

szans nie będę miała, a tir nawet nie poczuje..

 

przyjemna śmierć..

 

mam ochotę rozpier*olić gitarę..

ale szkoda mi z drugiej strony... bo to hohner.. ale gdyby to była zwykła akustyczna, to bym ją rozpierdoli*a jak namocniej bym mogła...

 

mam ochotę krzyczeć

drzeć się

jak mi źle, jak nienawidzę tak być traktowana przez piotra

 

jestem jeba*ną szmatą, płaszczką, wijem, który błaga... ZDEPCZ MNIE, WYTRZYJ O MNIE NOGI, POTEM WYWAL PRZEZ OKNO, BO JA I TAK WRÓCĘ!!!!!!! :why::why::why::why::why::why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, mnie to też łatwo nie przyszło. byłam bardzo antyterapii. przemogłam się. na pierwszej sesji zaznaczyłam, że nie jestem przekonana do tego, co robię.

 

 

Właśnie dostałam opiernicz od koleżanki. Dowiedziałam się, że to co ja wyprawiam donikąd nie prowadzi i moje leczenie to stracony czas, przez moje podejście. Oczywiście ona ma rację. Ale z mojego punktu widzenia racja nie wystarcza.

Kolejna, która ma mnie już dość.

Boże...., co ja robię.

Co mam robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się ze mną dzieje, tak mniej więcej od dwóch dni nic nie czuję, po prostu nic. Ani szczęścia, ani smutku, jakbym straciła zdolność odczuwania jakichkolwiek emocji. Mam straszną pustkę w głowie, wszystko mi leci z rąk, rano bałam się wstać z łóżka. Boję się również mówić. W ciągu tych dwóch dni po prostu wykrztusiłam z siebie dosłownie parę słów. Jestem przerażona i za bardzo nie wiem, co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się okropnie mam popieprzone lęki i dół.......Coraz bardziej niszcze siebie w różne sposoby...Wiem,że żyjąc tak nie pożyje długo,ale nie jestem w stanie nic zrobić z tym wszystkim kompletnie...tyle spraw do ogarnięcia,tyle walki przede mną o mnie,w zupełnie podstawowych dla innych ludzi sprawach....

Od jakiegoś czasu wegetuje w sumie...

Nienawidzę ludzi,debili z reala których znam,to wszystko przez nich....Nienawidzę też siebie..,,5 lat leczę się i nic!...Kurwa,nawet terapia nie pomaga mi......ja już nie wiem co mam ze sobą robić,kiedyś wezmę sznur i skończę to wszystko kurwa bo to wszystko mnie wkurwia powoli już.U ludzi budzę albo śmiech albo litość.....Na dodatek boje się wyjść z domu,bo ostatnio ataki astmy mi się nasiliły...

Jutro idę na zajęcia od 8 i pewnie znowu będą jakieś problemy nowe...eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×