Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z dziewczyną !! Pomocy !!


Rekomendowane odpowiedzi

nerwicaman, pracowal tam 3 miesiace to chyba przez ten czas mogl znalezc prace? Wiesz najlepiej jest mowic, ze szukasz ale wszedzie nic nie odpowiada, nie ma takiej pracy, ktora kazdemu by odpowiadala by w 100%. allah, jw, poczytaj mnie dokladnie.

Poza tym jasne, jak napisalam, skoro mu tak zle to niech ja rzuci i szuka lepszej, hahahahahaha, tylko kto go wezmie, bez pracy? Chyba jakas desperatka :mrgreen: W takim razie mu powodzenia, ale pewnie nastepna dziewczyna jak tez zacznie wymagac to sie okaze, ze jest be itd itd

 

nie wiem co Ci napisac, moze Ci sie akurat uklada, ale nie wiem jak mozesz tak lekko i z usmiechem pisac, ze tylko desperatka wezmie goscia bez pracy. mi akurat do tej pory jakos latwo przychodzi znajdowanie pracy, ale potrafie zrozumiec ze czasem ludzie maja z tym problem i nie zawsze chodzi o sprawy fizyczne. czasem po prostu maja jakas blokade psychiczna, brak wiary w swoje umiejetnosci(czesto bezpodstwane), ale to nie czyni ich obywatelami drugiej kategorii. komus sie powodzi w pracy, inni sa zdrowi, a niektorzy maja problem na kazdym polu. czyli jakby Twoj facet stracil prace, to musialby sie bardzo spieszyc ze znalezieniem nastepnej, bo inaczej bys go zostawila? cos czuje ze jestes jeszcze ciezsza we wspolzyciu niz ja :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym związku, gdzie funkcjonują nieuświadomione wzorce, konfliktowe sytuacje są wywoływane pretekstem. To jak z tym misiem i zajączkiem; masz fajki z filtrem? tak, masz bez filtra? tak! Ale czapeczkę masz krzywooo!!!! Zatem masz wpiernicz zając!!!

Natomiast jeslikazdy pilnuje swojego nosa i swojej belki w oku... związek zdrowieje z sekundy na sekundę.

Aleee co ja tam stary herbatnik tu bede... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm powiem tak,w zdrowym związku osoby obie powinny mieć pracę,nie może być tak,że jedno utrzymuje drugie, i wątpię tutaj w kilkumiesięczną cierpliwość do partnera/partnerki nie mającego/nie mającej pracy.Wydaje mi się,że krótki czas bez pracy - ok to można przyjąć jeszcze,ale na pewno nie kilka miesięcy.Dłuższy brak pracy zawsze odciśnie swoje piętno na związku.

Aha żebyście mi nie zarzucali - nie jestem materialistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, Widać, że nie ma w tobie nic zrozumienia, ale to już mniejsza oto. Chyba nie byłaś nigdy w podobnej sytuacji albo przeczytaj sobie raz jeszcze mój problem, chociaż nie wiem, czy w twoim przypadku coś to da. Moja dziewczyna nigdy nie motywowała mnie z pracą, zawsze było to na zasadzie rozkazu. Powodzenie nawet, że nie dobrze mi się tam pracuje ona już odbierała jako chyba powiedzenie: nie chcę mi się w ogóle pracować i już były kłótnie. Po drugie pracowałaś w fast foodzie ? nie wydaje mi się... Trafiłem na okropny zespół ludzi i do tego robiłem po 10godz. gdzie była jedna przerwa 30min. a zarobki nie były w ogóle tego warte. Dziękuję pozostałym osobom za miłe słowa i podtrzymywanie mnie na duchu, wiele mi to dało i raz jeszcze za to dziękuję. Szkoda, że zdarzają się się tutaj podobne przypadki do mojej panny jak osoba o nicku Agusiaww, ale jak widać nie wszyscy są osobami którzy lecą na kasę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to fakt ze nie mozesz znalesc pracy nie jest az taka tragedia. tak jak moi poprzednicy uwazam ze to nie powod do tego zeby dziewczyna na tobie wyladowywala swoje zle humorki.

to ona ma ze soba problem. nie potarfi sznowac ciebie i podejrzewam ze z innymi tez nie ma zbyt dobrych relacji.

nie zrozum mnie zle ale wydaje mi sie ze ty troszke mogles ja przyzwyczaic do tego ze rozladowuje na tobie swoja zlosc. jezeli ona to robila a ty nic na to nie mowiles to pomyslala ze ma do tego prawo(ALE NIKT NIE POWINIEN TEGO ROBIC I NIKT NIE MA PRAWA SIE NA TOBIE WYLADOWYWAC) i znalazla sobie "ofiare". jak widzi ze ty placzesz i prosisz zeby cie nie opuszczala to moze wydaje sie jej ze tak jakby sie od niej uzalezniles i ona to wykorzystuje.

pomysl powaznie nad rozstaniem z nia. nie pozwol zeby ona cie zniszczyla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z pracą , dotyka faceta w dwojaki sposób ,większość z nas uważa -parafrazując Konrada z reklamy " mężczyzna jak dobry bank ,musi zarabiać .." A jeżeli z powodu kłopotów z płynnością finansowa ,facet zacznie powątpiewać w swoją męskość ,to drogie panie możecie mi wierzyć ...jest to bardzo dla faceta ciężkie i bolesne. A to przekłada się bezpośrednio na napięcia w związku . Wiem co pisze sam tak mam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli z powodu kłopotów z płynnością finansowa ,facet zacznie powątpiewać w swoją męskość ,to drogie panie możecie mi wierzyć ...jest to bardzo dla faceta ciężkie i bolesne. A to przekłada się bezpośrednio na napięcia w związku . Wiem co pisze sam tak mam .

 

Nooo jesli męskość jest na tym budowana... i związek kobiety na takiej męskości... współczuję, jednak znam to uczucie... to rzeczywiście trochę jak impotencja... ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arabica90, Masz rację i niestety to jest ta smutna prawda i moja wina, ale wychodzi chyba po prostu brak doświadczenia w związkach ? Dałem sobie wejść jej na głowę przez swoją dobroć i myślenie, że tak powinienem, ale nie do końca tak to wygląda:( Dałem sobą kierować i teraz płacę za to:( Szkoda, bo jestem chłopakiem, który chce jak najlepiej a jak większość rzeczy w moim życiu nie wyszło. Nie jest to użalanie się nad sobą, ale naprawdę przechodziłem ciężkie chwilę, wyleczyłem się z depresyjnych problemów i nagrodą miałabyć możliwość życia z ludzi, znalezienie dziewczyny i fakt, znalazłem ją, udało się, ale jak widzicie z opisu chyba lepiej byłoby żebym jej nie znalazł;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MichałS szuka rozwiązania problemu ?

 

Czy po prostu przyszedłeś tu się wyżalić ?

 

Związek to ciągła praca, praca i praca. Oczekujesz do dziewczyny zrozumienia a sam nie potrafisz jej zrozumieć . Czy skorzystałeś z porady i z nią szczerze porozmawiałeś ?

 

Małe sprostowanie to Wy macie problem . I albo dojdziecie do ładu albo się rozejdziecie innej opcji nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Związek to ciągła praca, praca i praca.

Dlatego uważam,że związek z kimś to głupota,nic tylko dodatkowy problem.Ale to moje zdanie.

 

Tak mówią zazwyczaj ludzie którzy nie chcą pracować nad związkiem ;)

 

Samo się nic nie zrobi :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Brak pracy to stanie w miejscu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mówią zazwyczaj ludzie którzy nie chcą pracować nad związkiem ;)

 

Samo się nic nie zrobi :)

Hmm a raczej Ci którzy nie chcą,nie przymierzają się do jakiegokolwiek związku.

Ale masz racje nawet jak bym był w związku to i tak bym nad nim nie pracował,po prostu leń ze mnie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mówią zazwyczaj ludzie którzy nie chcą pracować nad związkiem ;)

 

Samo się nic nie zrobi :)

Hmm a raczej Ci którzy nie chcą,nie przymierzają się do jakiegokolwiek związku.

Ale masz racje nawet jak bym był w związku to i tak bym nad nim nie pracował,po prostu leń ze mnie :mrgreen:

 

Różnie to z tym bywa ;) Czasami coś się dzieje nie zależnie od nas :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MichałS szuka rozwiązania problemu ?

Czy po prostu przyszedłeś tu się wyżalić ?

 

Przyszedłem tu dla dwojej wiadomości po poradę, aby wysłuchać innych... Nie rozumiem trochę sensu twojego postu. Związek to praca, praca... Związek to związek, wiadomo, że są pewne obowiązki, ale tu chodzi o zachowanie mojej dziewczyny. Jeszcze z nią nie rozmawiałem, bo nie było jeszcze odpowiedniego momentu ( takiego spokoju w niej) i nie będę zaczymał rozmowy kiedy wiem jak ona się danym momencie potoczy a potoczyłaby się źle. Nie ukrywam, że też się trochę boję iż wiem jak ona reaguje na tego typu sprawy i boję się kolejnej kłótni a później będę miał do siebie jakieś ALE, że nie potrzebnie zaczynałem rozmowę:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co Ty robisz że by ta rozmowa nie potoczyła się źle ? Co robisz w kierunku żeby było dobrze ?

 

Właściwie już Ci to wyjaśniłam nie robisz zupełnie nic poza wyjątkiem gdzie obwiniasz swoja dziewczynę o to i tamto a sam nie robisz zupełnie nic w kierunku tego żeby było dobrze. Nawet z nią nie porozmawiasz i wiesz wydaje mi się że tu nie chodzi o jej reakcje tylko konsekwencje jakie mogą z tego wyniknąć .Bo np. jej może być ciężko dźwigać cały dom i do tego jeszcze Ciebie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W całym wątku mówisz tylko o sobie "ja""ja" I "ja" a gdzie jest ONA ? Jak byś się czuł na jej miejscu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolita, Ja, ja i ja a gdzie ona ? Ciągle jest ona, robię wszystko pod nią mimo, że coś mi się nie podoba, ale chcę żeby była zadowolona i ciągle tylko jest ONA więc nie mów mi tutaj, że jestem tylko ja i ja i jeszcze mam się zastanowić jak ona by się czuła... Ona się zastanawia jak ja się czuję ? Chyba nie, bo zmieniłaby swoje postępowanie względem mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając twoje posty nie odniosłam takiego wrażenia. Ciągle słyszę że ona jest taka i taka i taka. Naprawdę myślisz że wszystko to jej wina ?

co takiego robisz żeby była zadowolona ?

Jak siebie postrzegasz w życiu codziennym ?

 

Brak komunikacji rodzi też nie porozumienia. A u was jej nie ma.

 

[Dodane po edycji:]

 

Michał może zaproś swoją dziewczynę na forum ?

 

Dużo łatwiej było by rozwiązać wasz problem znając też jej wersje . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając twoje posty nie odniosłam takiego wrażenia. Ciągle słyszę że ona jest taka i taka i taka. Naprawdę myślisz że wszystko to jej wina ?

Na pewno nie moja. Tak, piszę tylko o niej, bo problem dotyczy jej zachowania i ona jest tutaj głównym powodem moich problemów i jej, bo sama sobie je stwarza.

co takiego robisz żeby była zadowolona ?

Np. to, że nie musi biegać i wydawać na bilety, bo mieszka poza miastem i to spory kawałek a ja mam środek transportu. Po drugie jestem na każde jej zawołanie, nigdy nawet kiedy ona mnie przezywa ja nie powiedziałem na nią złego słowa. Nie jestem typem imprezowicza, nie palę, nie walę %, czy to nie jest powód aby była zadowolona z chłopaka ? Można ze mną też o wszystkim pogadać.

Jak siebie postrzegasz w życiu codziennym ?

Jestem normalnym spokojnym chłopakiem, tyle że już znerwicowany tym co się dzieje.

Brak komunikacji rodzi też nie porozumienia. A u was jej nie ma.

A jak ma być skoro nie da się nawet zwrócić jej uwagi ? Wczoraj nazwała mnie znowu w ten obraźliwy sposób, ja powiedziałem żeby tak do mnie nie mówiła skoro jej na mnie zależy, wiesz, że przestała się do mnie odzywać za to zwrócenie uwagi... Dopiero po gdzieś. godzinie jako tako zaczęła się do mnie odzywać. A kiedy zwracałem jej grzecznie uwagę to ona do mnie dalej słowa: pier... się, odpier... itp. Więc nie dziw się, że nie chcę podejmować z nią rozmów na poważne tematy wtedy kiedy jest dobrze, po prostu nie chcę tego rozwalić mimo iż wiem, że powiniem z nią porozmawiać, ale wiem że ta rozmowa skończy się w podobny sposób kiedy teraz zwróciłem jej uwagę...

 

 

[Dodane po edycji:]

 

Michał może zaproś swoją dziewczynę na forum ?

 

Dużo łatwiej było by rozwiązać wasz problem znając też jej wersje . ;)

 

Nie ma mowy ! Nie spodobałoby się jej to i to jest mało powiedziane co by było. Kiedyś powiedziałem jej, że przeczytałem na necie artykuł właśnie o nieporozumieniach w związkach, obraziła się prawie na mnie, że wolę szukać pomocy w necie i pytać się, czy coś w tym stylu obcych ludzi... Zupełnie bez sensu zachowanie moim zdaniem z jej strony więc to odpada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolita napisał(a):

Czytając twoje posty nie odniosłam takiego wrażenia. Ciągle słyszę że ona jest taka i taka i taka. Naprawdę myślisz że wszystko to jej wina ?

 

Na pewno nie moja. Tak, piszę tylko o niej, bo problem dotyczy jej zachowania i ona jest tutaj głównym powodem moich problemów i jej, bo sama sobie je stwarza.

 

Najłatwiej jest powiedzieć to nie moja wina nie ;) Problem mój drogi dotyczy was i waszego związku . Wina zawsze leży po obu stronach a nie tylko po jednej .

 

co takiego robisz żeby była zadowolona ?

 

Np. to, że nie musi biegać i wydawać na bilety, bo mieszka poza miastem i to spory kawałek a ja mam środek transportu. Po drugie jestem na każde jej zawołanie, nigdy nawet kiedy ona mnie przezywa ja nie powiedziałem na nią złego słowa. Nie jestem typem imprezowicza, nie palę, nie walę %, czy to nie jest powód aby była zadowolona z chłopaka ? Można ze mną też o wszystkim pogadać.

 

Robisz to bo ją kochasz czy tylko dlatego bo musisz? Sądzę że to może być za mały powód żeby twierdzić że ktoś jest idealny. ;)

 

I co jeszcze robisz ?

 

 

Lolita napisał(a):

Brak komunikacji rodzi też nie porozumienia. A u was jej nie ma.

 

A jak ma być skoro nie da się nawet zwrócić jej uwagi ? Wczoraj nazwała mnie znowu w ten obraźliwy sposób, ja powiedziałem żeby tak do mnie nie mówiła skoro jej na mnie zależy, wiesz, że przestała się do mnie odzywać za to zwrócenie uwagi... Dopiero po gdzieś. godzinie jako tako zaczęła się do mnie odzywać. A kiedy zwracałem jej grzecznie uwagę to ona do mnie dalej słowa: pier... się, odpier... itp. Więc nie dziw się, że nie chcę podejmować z nią rozmów na poważne tematy wtedy kiedy jest dobrze, po prostu nie chcę tego rozwalić mimo iż wiem, że powiniem z nią porozmawiać, ale wiem że ta rozmowa skończy się w podobny sposób kiedy teraz zwróciłem jej uwagę...

 

W jaki sposób Ciebie obraża ? Jak chcesz coś zmienić to musisz zacząć . Nie rozmawiając niczego nie zmienisz .

 

Jak zwracasz jej uwagę ? Jakich słów przy tym używasz ?

 

Lolita napisał(a):

Michał może zaproś swoją dziewczynę na forum ?

 

Dużo łatwiej było by rozwiązać wasz problem znając też jej wersje .

 

 

Nie ma mowy ! Nie spodobałoby się jej to i to jest mało powiedziane co by było. Kiedyś powiedziałem jej, że przeczytałem na necie artykuł właśnie o nieporozumieniach w związkach, obraziła się prawie na mnie, że wolę szukać pomocy w necie i pytać się, czy coś w tym stylu obcych ludzi... Zupełnie bez sensu zachowanie moim zdaniem z jej strony więc to odpada.

 

Ja jednak wolała bym poznać jej punkt widzenia. Mogło by nam to wiele wyjaśnić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×