Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Pomianowska ja się nie obrażam:) Ja byłam tylko u jednego radiologa 2razy. Pan doktor jest bardzo miły, nie trzeba się do niego umawiać wystarczy pójść i ustawić się w kolejce - usg węzłów szyjnych w moim przypadku 20zł. Morfologię robię prywatnie bo nie kosztuje to dużo a trochę wg mnie przyspiesza diagnozę. To forum dla mnie jest bardzo pomocne, bo sprawdzam teraz tylko je i dałam sobie spokój ze stronami o ziarnicy, białaczce itp. Pozdrawiam :D

 

Olinelka nie pójdę chyba do onkologa, za kilka tyg zrobię usg i zobaczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, czy chcecie uspokojenia? czytam Was ostatnio i uspokoję Was może trochę, ale nie obraźcie się.

Jestem pełna podziwu jak z dnia na dzień znajdujecie lekarzy, robicie sobie z dnia na dzień usg i morfologię. Jak to robicie? Chodzicie prywatnie?? Ile kasy płacicie??

Sorki, ale ostatnio uśmiecham się jak Was czytam, co wcale nie oznacza, że nie wierzę, że cierpicie. ( Bo nerwica cierpieniem jest ! ) Macie zrobione badania, opinie kilku lekarzy, a Wam to nie wystarcza!

Popatrzcie na siebie z boku, idźcie do psychoterapeuty, czytajcie na tym forum jak sobie pomóc w walce z hipochondrią, a nie nakręcajcie się w tym temacie, bo TEN TEMAT JEST NIESKUTECZNY DLA WAS :evil:

 

Mam to samo wrażenie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja równiez sie nie obrażam. Mam nadzieje , że sama z siebie za chwilę się bede śmiała. Ale w tej chwili jest mi tak cieżko że nie umiem tego wyrazić. Kiedy zbadałam węzły szyjne, okazało się ze nie jest żle to za chwile pomyślałam że to może ślinianka(ktora jest ok), jak to odpadło to sie czepnełam morfologii, potem węzłów pachwinowych, które sa w porządku. Uspokoiłam sie tylko na chwilę bo znowu mam wrażenie że z szyjnymi jest coś nie tak. Zamkniete koło.Bardzo , bardzo chcę zacząć normalnie funkcjonować i nie myśleć o chorobach ale w tej chwili nie wiem co sie ze mną dzieje, lekarze mówia że ok a ja wciąż mam przekonanie że coś sie ze mną dzieje niedobrego i że może w ciągu dwóch tygodni nastąpiły jakieś zmiany a ja o tym nie wiem. To jest tak straszne że nie moge sobie z tym poradzić. Pisząc to płaczę ze strachu i z bezradności. Nie stac mnie na prywatna psychoterapie a nie wiem gdzie szukać pomocy w Warszawie lub okolicach. U psychiatry byłam i zaczęłam brać leki ale przecież one tak od razu nie zadziałają. NIe mam siły.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olienelka nie martw się jakoś to przetrzymamy:) Ja dzisiaj miałam dużo zajęć na uczelni więc nie martwiłam się zbytni węzłem, który jak był tak i jest. Ale i tak planuje sprawdzić go jeszcze raz jak będę sprawdzać nerki. Bo znowu mnie bolą i nie wiem czy to jakieś nerwobóle czy znowu piasek albo co najgorsze kamienie :( A ja nie chce znowu w szpitalu wylądować więc je płuczę i płuczę. Może samo wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy mozliwe jest przezwyciężenie hipochondrii, nerwicy natręctw i nerwicy lękowej? Wiecie że ja strasznie się boje ,że będę brać leki a one wcale mi nie pomogą? Boje sie że juz tak mi zostanie: ten ciągły lęk, natrętne myśli o tym że za chwile zachoruję... Boje się.I jest mi strasznie ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od tygodnia biorę Sedam po 1/4 tabletki 3 razy dziennie ale leki sa nadal. Od jutra włączam Lenuxin raz dziennie. Boje sie że to też nie pomoże , chociaż mam nadzieję że bedzie lepiej. Ale jednak obawy są większe niż nadzieja. Ja naprawdę mam więcej w głowie strachu i negatywnych myśli niz dobrych rzeczy. najgorsze sa te natarczywe myśli o tym że zaraz mogę byc na cos chora albo jestem a lekarze tego nie zauważają. Ja naprawdę chcę być zdrowa i chcę normalnie funkcjonować. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam 3 razy morfologie z rozmazem, 2 razy OB, rtg klatki piersiowej,usg jamybrzusznej, usg wezłów pachwinowych, 3 razy szyjnych. Byłam u 2 laryngologów, jednego onkologa i jednego hematologa. Wszyscy twierdzą że nie ma poodu do niepokoju. A wczoraj na szyi w dolnej jej części z boku wyczułam kuleczkę wielkości łepka od zapałki ale dobrze wyczuwalną... i znowu nie spałam :why: Mąż mnie pociesza że to przez katar mógł sie troszeczkę wezeł powiększyć. Ale w dolnej cześci szyi??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale hematolog 2 tygodnie temu nie wiedział ze powiększą mi się po tygodniu wezły pachwinowe (już na usg byłam i ze podobno są normalne), a wczoraj nowy szyjny. Nawet dwa szyjne nowe takie małe kuleczki :why: Naprawdę się denerwuję. To w wyniku kataru mogły mi się pokazać dwa nowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o rezultat kataru, tylko drobnej infekcji, która zapewne przechodzisz i katar jest jej objawem. Np. mnie się nigdy nie powiększają węzły chłonne przy infekcjach, ale mojemu ojcu zawsze. Czasem wyskoczy jakiś guzek w pachwinie, po dwóch miesiącach znika, nic się innego nie dzieje, badania dobre od jakiś 5 lat, więc jak widzisz tak się dzieje, a nadal żyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże a ja znowu wyczułam powiększony węzeł i też twardy i się nie przesuwa. Po lewej stronie zaraz pod uchem (pod tą końcówką ucha gdzie jest dziurka na kolczyk - nie wiem jak to się nazywa :mrgreen: ). Pod drugim uchem też mam jakieś zgrubienie ale trochę innego kształtu. Mam nadzieję, że to nie węzeł tylko jakaś kość a czuję ją inaczej bo mam skrzywiony kręgosłup. Chociaż jest po tej samej stronie co ten mój poprzedni z którym już dałam sobie spokój. Całą sobotę miałm zmarnowaną a najgorsze jest to, że usg najwcześniej we wtorek :why: Ogólnie przeczytałam, że to może być rak jakieś bocznej części gardła- bo jestem w szczycie zachorowań i przeważnie zaczyna się od węzłów. Jeśli radiolog mi powie, że wszystko ok - co mam nadzieję nastąpi :cry: - to idę do psychologa bo tak dłużej nie można funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Olinelka. Trochę się uspokoiłam :D Rodzinie już nic nie mówię bo widzę, że mają mnie dość. Ale usg i tak zrobię bo od ostatniego minął już miesiąc, a wydaje mi się, że ten poprzedni węzeł troszkę zmalał i chce sprawdzić to nowe "coś", a potem umówię się do psychologa. Tylko nie wiem czy pójść najpierw do niego czy do psychiatry. U psychiatry byłam tylko raz na badaniu na prawko i stwierdziłam, że to nie jest całkiem normalny człowiek. Więc muszę poszukać jakiegoś innego. Bo ten na pewno odpada.

 

[Dodane po edycji:]

 

Poszperałam trochę w necie i to może być jakiś wyrostek kłykciowy (albo taki drugi - nie pamiętam nazwy). W każdym razie na jutro umówiłam się do radiologa (tym razem do innego, będę miała dwie opinie) i rano zrobię morfologię, jak wszystko będzie ok to przysięgam, że dam sobie spokój :D Muszę sobie znaleźć jakieś nowe hobby bo mam teraz mało zajęć na studiach i zaczynam wariować. Nawet się już na czytaniu nie mogę skupić.

 

Olinelka a co u Ciebie? Leki pomagają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4 u mnie fatalnie bo strasznie sie nakreciłam tym nowym wezłem na dole szyi. On jest mały ma około 5 mm może mniej ale dobrze wyczuwalny , taka kuleczka. No i strasznie sie znowu boję. Ja sobie po każdym badaniu obiecuję i przysięgam że jak wyniki bedą ok to dam sobie spokój i nawet zrobiłm rok i poszłam do psychiatry. Te leki które maja pomóc biorę dopiero 3 dzień wiec jeszcze nie pomagaja. Ale tydzień już biore sedam przeciwlękowy i działa średnio bo mimo wszystko nakrecam się. Dziś mam gorszy dzień, bo nie moge przestać myśleć o tych wezłach i płaczę co chwilę. Szukam tez jakiegoś psychoterapeuty, który się specjalizuje w takich przypadkach jak mój, tylko problem jest jeden: wszyscy przyjmuja prywatnie. Pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

nawet zrobiłm rok i poszłam do psychiatry.

Miało być krok a nie rok :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już 3 raz nie chce mi dodać postu :twisted:

Olinelka twój węzeł jest w normie - jest mniejszy niż 1cm. Zobacz jakie duże miał ten aktor grający Dextera i go wyleczyli. A Ty jesteś zdrowa.

 

Ja strasznie boję się jutrzejszej wizyty u radiologa - zapisałam się do innego, żeby porównać. Czy twoje zgrubienia są takie same? Bo moje nie - po lewej to taka bardziej kuleczka na kości twarda a drugie jest mniej wyczuwalne. Od soboty to macam, już mnie całą szyja boli. Chyba zwariuję miałam dwa ataki płaczu :why:

 

http://katarynka.wordpress.com/page/6/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie są równe, z jednej troche jakby większe. Ale kilku lekarzy mówiło mi że człowiek nie jest idealnie symetryczny i moze mieć po jednej stronie organy trochę większe a po drugiej mniejsze. Np oko po prawej większe, noga prawa może byc większa trochę i pewnie ta kość czy co tam jest tez z jednej strony moze być mniejsza a z drugiej troche większa. Nie martw się będzie ok. no a jeżeli jest w normie to dlaczego go wyczuwam jako twardawą kuleczkę?

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja dziś płaczę prawie cały czas i noc mam nie przespaną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio lekarz na usg mi powiedział, że jeśli ktoś ma mało tkanki tłuszczowej pod skórą ew. cienką skórę to można wyczuć węzły chłonne nawet te niepowiększone. A z tego co pamiętam to twój mógł się powiększyć bo masz jakąś infekcję. Podobno węzły chłonne można wyczuć na szyi, pod pachami i w pachwinach. Ja swoich na szczęście nie wyczuwam (oprócz jednego :( ) ale ja nie jestem zbyt szczupła a z tego zmartwienia przerwałam dietę i przytyłam :twisted: Mam jeszcze pytanie czy pod pachą to węzły są tylko pod pachą czy też tak obok pod ramiączkiem stanika? Bo tam mam takie wałki większe a w środku takie mikroskopijne ziarenka. Ale to chyba tłuszcz bo moja mama ma takie samo.

 

Nie martw gdyby coś się z nimi działo to lekarz na usg by to zobaczył. Ja od soboty biorę na noc apap noc i śpię tylko przed snem ciągle myślę o węzłach i mi się śnią biopsje, onkolodzy itp. Normalnie paranoja.

Widziałaś tego Dextera? Dziwię się, że nie zareagował wcześniej:) Ja na jego miejscu to bym chyba zwariowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam koszmary dotyczące węzłów, lekarzy, chirurgów. Myślę tylko o węzłach . Starszne to jest i zatruwa mi życie strasznie. Nie wiem jak wyglądaja wezły pod pachami ale z tego co opisujesz to chyba tkanka tłuszczowa.

Może Dexter widział te węzły i badał i mówili mu że wszystko w porządku z nimi, dlatego z takimi wielkimi chodził, a potem jednak okazało się że wcale nie jest w porządku......

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja chyba jednak skupię się na tym,co powiedział mi hematolog, że nie mam się czym przejmować i żeby zostawic to w spokoju i że one takie duże to mogą się utrzymywać kilka lat a nawet zostać takie do końca. W końcu węzły to działka hematologa wiec chyba wie co mówi.

Spróbuję sie przestać nakrecać, chociaz te cholerne myśli same mi sie wciskają do głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×