Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, Naprawdę polecam chlorprotixen albo ketrel. Przez kilka dni powinny Cię dosłownie zwalać z nóg, a rano będziesz wypoczęta. Są to dosyć lightowe neuroleptyki które nie uzależniają. W dodatku chlorprotixen, gdy po iluś dniach brania straci swoje właściowiśc ''powalające'' bardzo fajnie działa uspokajająco, co jest dobrą, nie uzależniającą alternatywą dla benzo. Idziesz do lekarza i mówisz, że ktoś tam znajomy miał podobne problemy i brał to i to... Jeśli nie brałaś żadnego z tych dwóch, to powinnaś być mile zaskoczona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i bierzesz 3 tabsy od razu? :shock:

 

a co byś zrobiła gdybyś nie spała przez tydzień ani po jednej tabletce, ani po dwóch.

marzysz o tym by jak najszybciej się wyspać, to próbujesz 3. i nie - nawet po 3 nie przesypiam całej nocy, ale zawsze coś.

 

 

Dziewczyny...zachowujecie sie jak moj psychiatra :mrgreen:

 

to znaczy, że chyba dobrze się zachowujemy :mrgreen:

 

 

Dużo bardziej obrzydliwe są dla mnie koty.

 

Bessi jest oficjalnie obrażona.

 

 

Wujek_Dobra_Rada, zapytam lekarkę o te leki. zobaczymy co powie. dzięki za rady :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejny pierwszy dzień mojej wolności, jak narazie spaliłem paczkę fajek i próbuje pomęczyć Asnyka, tyle że sił na nic nie mam....

 

A o Korba przepraszam za moje wypowiedzi w wiadomym temacie, mam ostatnio kiepskie dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej kochani ciesze się ze nie jestem sama bo chociaz wy mozecie mnie zrozumieć bo inni jakos nie wiedzą jak to jest mowia tylko musi probować , probuje ale się nie udaje..jestem tutaj pierwszy raz...opowiem wam moja historie jak to sie zaczeło....chodziłam normalnie do szkoły było wszystko ok pozniej na jednej z lekcji zle sie poczułam wiec sie zwolnilam do domu...i juz za kazdym razem jak rano wstawalam i szłam to szkoly to mialam te objawy : strasznie słabo wrazenie jak bym miala zemdlec serce waliło mi jak głupie i odrazu wymiotowac mi sie chciało...nie wiedziałam co jest ze mną nie tak myslalam zemoze jestem na cos chora mialam rozne badania lecz nic nie wykryło jedynie anemie ale to inne byly objawy...przez to wszystko rzucilam szkole nie dałam rady...nikomu tak naprawde nie powiedzialam co mi jest jedynie narzeczonemu ...matce nie mowilam bo dla niej nie wazne czy jestem chora czy nie to musze byc w szkole...pozniej bylo jeszcze gorzej ciągłe wyzywanie przez matke...siedze w domu mało co wychodze boję sie sama wyjsc boję sie ze zemdleje albo ze zwymiotuje ...nieraz w nocy budzę się i mam wrazenie że dostane zawału albo ze umieram albo ze chce mi sie wymiotowac ale pozniej przechodzi...nie bylam jeszcze u lekarza choc to trwa juz z 2 lata myslalam ze moze to jakos przejdzie albo bedzie lepiej...sama mysl ze bede musiala isc do lekarza i opowiadac wszystko juz mnie przeraza i juz mam lęki ...poniewaz nawetjak mam z kims rozmawiac to odrazu paralizuje mnie strach i nie moge słowa wypowiedziec...jest mi starsznie ciezko z tym zyc i jest mi zle czasami nie mam juz sily walczyc....a to jeszcze do tego wszyscy ludzie ktorzy gadaja ze nie pracuje nicnie robie....

jesli ktoś by miał ochotę porozmawiać i moze cos mi doradzic proszę napisac wiadomosc to poda numer gg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nati1001, skoro łapie Cię taki lęk przed nakreśleniem komuś, co Ci dolega, to może warto spisać to wszystko na kartce wcześniej, tak, żeby nic nie pominąć, żeby nic nie zapomnieć :?: możesz również wydrukować sobie swojego posta i pokazać lekarzowi - psychiatrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nati1001, skoro łapie Cię taki lęk przed nakreśleniem komuś, co Ci dolega, to może warto spisać to wszystko na kartce wcześniej, tak, żeby nic nie pominąć, żeby nic nie zapomnieć :?: możesz również wydrukować sobie swojego posta i pokazać lekarzowi - psychiatrze.

 

Tak, to bardzo dobry pomysł. Niektóre osoby z tego forum właśnie tak zrobiły. Wydrukowały swoje posty. Czasami ciężko opisać nam to, co czujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo niemiło wspominam paro. Skoro ja reagowałem na chlorprotixen a jestem już tak przeżarty lekami... Myślę że powinno być ok.

 

Niestety - na mnie chlorprothixen nic a nic nie działał. Mniejsza.

 

Dzień spędzony z K. Ciepło, szczerze, ciekawie .

Była rozmowa, było przytulanie, był seks, był spacer.

Zjadłam nawet swój pierwszy obiad z nim - co prawda trzęsłam się jak galareta i jedzenie stawało mi w gardle, ale po raz pierwszy to pokonałam.

Wróciłam w swoją pustkę, w swój koszmar. Swój ciasny wymiar bezsensu, cierpienia i rozpaczy.

Dlaczego...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochani! Pamiętacie mnie jeszcze ? :D

Miałam sobie zrobić przerwe od forum, wrócić do życia "realnego" ale nic z tego, brakuje mi Was i zawsze mnie tu ciągnie!!

Znalazłam prace, w sklepie odzieżowym, dziś 2 dzień w pracy. Nerwy nie odstepują mnie na krok :( Jestem zbyt dzika, żeby wcisnąć sie w tą elegancje, uprzejmy kontakt z klientem, wieczny "miły" uśmiech na twarzy, zawieszam się, zamiast być duszą i ciałem na sklepie, ja myśle o niebieskich migdałachi marze o skończeniu dniówki. Dlaczego nie umiem czerpać z pracy radości ? Może za mało czasu sobie dałam, to musi potrwać a ja od razu chce być perfekcyjna, ehhh...

 

Ostatnimi czasy nie miałam ataków, agresja sie uspokoiła, ręce sie zagoiły, nerwica i border jakby ucichły, tak bardzo bym chciała pozostać w tym stanie, ale wiem, że to niemożliwe, choroba zaatakuje znowu w najmniej oczekiwanym momencie :(

 

Buziaki kochani :* Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olu, oczywiscie, ze Cie pamietamy!!!! Wspaniale, ze znalazlas prace, pierwsze dni sa trudne, ale przyzwyczaisz sie, bedzie dobrze, najwazniejsze, ze cos znalazlas... Widze, ze u Ciebie naprawde lepiej, nie martw sie na zapas, ciesz sie tym, co jest teraz... Trzymaj sie i dawaj znac co u Ciebie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ZWARIUJĘ!!! Teraz sobie wkręcam, że ten cały concor nie jest mi potrzebny i że mi zaszkodzi. Wymiękam!!! :( Boję się, cholera... Boję się, że za bardzo obniża mi puls, że coś mi się z sercem przez to stanie, uszkodzi się. Aaaa!!! :why: Boję się.

 

Znów mierzę puls metodą palec-ręka = 68. Buuu!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm... po tym concorze ostatnio waha mi się między 60 a 70kilka? Sama już nie wiem, na ile metoda paluszkowa jest miarodajna, chyba kupię sobie ciśnieniomierz. Zaczynam świrować i jestem wręcz przekonana, że ta tachykardia mogła być spowodowana stresem i że żadne proszki nie są mi potrzebne (bo badania idealne, ale wychodziła na nich tachykardia). Ale z drugiej strony, skoro przy concorze mam puls taki jaki mam, a on obniża, to bez byłby wyższy...? Nie wiem! Nie wiem! Boję się... boję się, że bez powodu biorę concor i on mi zaszkodzi. !!! :(

 

Tylko, że teraz jestem zdenerwowana i mam 67, a jak się wyciszę, to pewnie będzie mniejszy. no ja zwariuję!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lady_butterfly, od 60 jest dobry!!! jesli na dodatek jestes cisnieniowcem to jest to calkowicie normalne, ze masz nizszy puls. przestan o nim myslec, mierzyc, liczyc, zajmij sie czyms... ja w wakacje mialam puls 50kilka, przy tym bardzo niskie cisnienie, nie czulam, ze zyje... ale jakos o tym za bardzo nie myslalam... potem samo przeszlo. i tez mam 60kilka tak jak Ty. jest to calkowicie normalny puls i nie ma powodu do niepokoju. najgorsze, co mozesz zrobic to ciagle o tym myslec i sie sama nakrecac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Nie mam żadnych problemów z ciśnieniem. Któregoś dnia trafiłam do szpitala z pulsem 160... Potem poszłam do kardiologa, wszystkie badania mam dobre, ale wychodziła na nich tachykardia, więc na razie łykam concor - na obniżenie pulsu. Tylko, że teraz sobie myślę, że może ta tachykardia to stres podczas badań i że ten concor może mi w takim przypadku zaszkodzić?... no już sama nie wiem. Ech... Trochę się uspokoiłam, ale nadal się mocno niepokoję. Dzięki. Czytałam, że dorośli powinni mieć około 70 ;-). A ja teraz mam równe 60.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×