Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kompleksy, chora zazdrosc a związek?


tomisia

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem chorobliwie zazdrosna i mam tysiąc kompleksów z którymi nie daję sobie rady. Mój związek się przez to rozpada.

 

Znowu wpadłam w furię, rzucam wszystkim i zaraz chyba wyjdę z siebie!

 

Znowu zniszczyłam kolejny związek bo zrobiłam scenę zazdrości.

Mój facet godzinę temu wrzucił na fb zdjęcie dziewczyny z wielkimi silikonowymi piersiami i prawie gołą "myszką" a zdjątko podpisał LATO WRÓC.

 

To mnie wyprowadziło z równowagi. Napisałam mu że mi przykro gdy zobaczyłam zdjęcie, on odpisał że jak zwykle przesadzam z zazdrością. No i wpadłam w furię! znowu nakrzyczałam, wrzeszczałam i rozwaliłam szklankę o ścianę. Nie umiem się uspokoic, płaczę jak psychopatka.

 

Jak mam sobie poradzic? Ze mną dzieje się coś złego! Nie wytrzymuję takich chwil...

To jest jakaś choroba? Pewnie każda dziewczyna olałaby i smiała się z takiego czegoś a ja szaleję z zazdrości i wyzywam.

Mam dośc TAKIEJ siebie.

TAKA nigdy nie byłam, dzieje się coś złego, nie panuje nad emocjami.

Kolejny związek rozpadł się przez moją chorobliwą i żałosną zazdrosc :(

 

Na to wszystko powiedział że jestem "nienormalna i powinnam się leczyc i że cierpię na kompleksy jak mało kto"

MIał rację :( Naprawdę miał rację, co mam zrobic :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, no to nie jest taka łatwa sprawa, ale jeśłi sama widzisz, ze masz problem, ze coś jest nie tak i chcesz to wyleczyć - to już jest wielki plus dla ciebie.

Myślałaś kiedyś może o skonsultowaniu się z psychoterapeutą ( można na NFZ) i poddaniu się terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze byłam zazdrośnikiem ale teraz to stało się chorobliwe.

Wyzwalam go od najgorszych za jedno zdjęcie i juz druga szklanka dziś wylądowała na ścianie.

Pierwszy raz wpadłam w aż tak dużą furię. Przez moment wyszłam z siebie a wlazł we mnie jakiś szatan.

 

Jedno głupie zdjęcie. Facet się wkurzył, Nie chce mnie znac, rzekł że cierpię na jakieś silne zaburzenia.

 

Nie myślałam nigdy wcześniej o psychoterapeucie bo nie reagowałam aż tak ostro.

 

Matko co się dzieje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, spokojnie, to nie jest tak, ze każdy rodzi się z zajebistą umiejętnością radzenia sobie z emocjami. Zobacz ile nas tutaj, każdy z nas ma podobny problem, jedni tłumią w sobie wszystko inni wybuchają tak jak TY. Źle ci z tym, nie dziwię się....a mówiłaś chłopakowi to co tu napisałaś? O tym jak ci przykro i że nad tym nie panujesz?

 

Zastanów sie nad pomocą psychologa - zapewne razem uda wam się jakoś wybrnąć z tej sytuacji....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam mu że mi przykro że wrzuca takie zdjęcia ale nie napisałam mu że przykro mi z powodu mojej chorobliwej zazdrości.

 

I jak teraz siedzę i probuje się skupic to nie wiem czy wina leży po mojej stronie czy jego.

Bo w końcu to zdjęcie mógł sobie darowac i nie wklejac go na portal społecznościowy gdzie wszyscy widzą jak napala się na tą silikonową lalę.

 

ale przecież to tylko zdjęcie, a ja powinnam nabrac dystansu i dostosowac się do tej "współczesności"

 

Dalej jestem rozstrzęsiona i gdyby nie Twoje posty to 3 szklanka poleciałaby na ścianę.

Linka sądzisz że powinnam go przeprosic za tą żałosną scenę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, Nie tyle przeprosić za to, ze się zezłościłaś tylko powiedzieć mu, że sposób w jaki byłaś zła ci się nie podoba i nie panujesz nad tym. Faktycznie - taka fota panienki na FB może być mało przyjemna....ale sama czujesz że wina nie była współmierna do kary ;)

Pogadaj z nim o całej tej sprawie ze złością....że reagujesz na to tak a nie inaczej i postaraj się poszukać pomocy...bo sama widzisz, ze tobie z tym trudno wytrzymać a co dopiero osobom które cię otaczają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, wina nie była współmierna dla kary.

Porozmawiam koniecznie z nim o mojej niepotrzebnej złości, wyrastającą ponad sytuację bo mi zwyczajnie wstyd..

z drugiej strony nie wiem czy jestem na tyle silna aby tolerowac takie zdjęcia a on nie widzi nic złego w tym co zrobił. Bo może faktycznie nie ma w tym nic złego? Tylko ja pewnie widzę coś paskudnego...

 

Wiem że reaguję jak idiotka z paranoją na temat swojego wyglądu ale dalej uważam że takie zdjęcia nie są w porządku. No wlaśnie. JA UWAŻAM - a tymczasem według innych to tylko taka pierdołka, faceci nie raz wkleją sobie zdjęcie z jakąś lalą bo tacy są

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, jak się pozbyc....hmm...wypracować z psychologiem taktykę....... zastanów się co cię tak wkurza, dlaczego tak cię to wkurza? Naucz się rozpoznawać kiedy zbliża się atak szału i złości i trzeba znaleźć jakieś zajęcie zastępcze, to tylko przykład. Ja nie jestem psychologiem - więc mówię tylko to co mi podpowiada intuicja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, mój facet nie korzysta z FB. Aczkolwiek gdyby korzystał to pewnie bym mu powiedziała, ze to takie dziwne jest lekko że wrzuca zdjęcia gołych bab 8) niech sobie w domu je ogląda a nie "przedstawia" wszystkim znajomym...ale z drugiej strony, czy to jakieś zagrożenie dla mnie? Jakaś lal ze zdjęcia........nie warto się o takie pierdy kółcić moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, facet to facet - lubi sobie popatrzec.

 

choc i tak dziwnie się czuję wiedząc że każdy widzi co on tam wkleił...

 

Wstrzymałam się z przeprosinami i wyjasnieniem, nie wiem czy to zrobie. Jestem zakompleksiona, który facet wytrzymałby z taką babą jak ja.

Jest mi tak wstyd za moją niską samoocenę że nawet brak mi sił na przeprosiny :(

 

chyba nie nadaję się na związek, zrobiłam mu już tyle scen. Wiem że mi nie wybaczy.

Do psychologa pójdę bo sama sobie przeszkadzam, czuję że moje życie mi ciąży.

Dopóki się z tego nie wyleczę nie chcę nikogo obarczac moimi kompleksami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×