Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek dla kobiet w ciąży lub dla planujących ciążę


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ja w ciąży miałam lęki , ale nie były one tak silne , a przynajmniej wrzucałam je w objawy ciąży. Nie wiedziałam czy brzuch mnie boli z powodu skurczu porodowego czy nerwicy. Kilka razy myślałam ze rodzę, bo mnie na wpół zginało , ale nigdy nie umiałam rozróżnić tego. Dużm strsem był dla mnie pobyt w szpitalu , bo w końcu sama i w duuużym szpitalu z dłuuugimi korytarzami. Kilka razy miałam w nim atak paniki, ale za to podczas porodu nie miałam takich lęków, bo za bardzo bolało. Bałam sie tylko, a raczej byłam pewna , że umrę z bólu, aż w końcu im padłam i zrobili cesarkę. Pobyt w szpitalu wspominam strasznie, ale potem było coraz lepiej, chociaż taka prawdziwa miłość macierzyńska przyszła dopiero po 2 miesiącach. To jest ciężkie przezycie, szczególnie dla nas , ale warto . Codziennie patrze na mojego 2 letniego synka i niewyobrażam sobie , ze moglabym go nie mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już zaczeliśmy rozmowe na ten temat,ale dotyczyła ona bardziej moich problemów. Postanowiłam stworzyć nowy wątek,by każdy mógł dodać swoje spostrzeżenia w tej kwestii.

 

Ponieważ przerabiam od jakiegoś czasu ten temat,zaczęłam szukać różnych materiałów dotyczących lęków u dzieci. Powiem szczerze,ze przez jakiś czas nie chciałam przyjąć do wiadomości,że mogę byc współwinna problemom lękowym dziecka. Każda matka stara się,by jej dziecko było najszczęśliwsze i staje na głowie by tak było. W naszym przypadku lęki u dziecka dały o sobie znać w wieku 10 lat. To etap kiedy dziecko robi spory krok w kierunku kształtowania się pod względem psychologicznym.

 

Według przeprowadzonych badań wynika, że dzieci, których rodzice cierpią na depresję lub zaburzenia lękowe, stanowią grupę podwyższonego ryzyka.

 

Nie ma sensu cytowanie całych tekstów,więc przytocze kilka linków. Polecam zainteresowanym.

 

http://www.profesor.pl/mat/n10/n10_a_pietrzak_040418_1.php?id_m=10475 - świetna charakterystyka czynników wywołujących lęk u dziecka.

 

Inne:

http://www.sp6.siedlce.pl/rozne/wielgosz1.htm

http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/1999/04/trudnosci.html

http://www.mamydziecko.pl/artykuly/wychowanie/charakterystyka_psychologiczna_dziecka_lekowego.html

 

 

Co Wy na to..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich!!!

Po krótce opowiem Wam mój problem. otóż na nerwicę lękową choruję już kilka lat był czas (jakieś parę miesięcy temu) że nie odczuwałąm jej wcale. Oczywiście brałam leki najpierw Afobam potem Anafranil, ktore bardzo m8i pomogły. Anafranil brałam do czerwca tego roku kiedy to dowiedziałam się ze jestem w ciąży. Niestety moja nerwica wróciła ze zdwojoną siłą. Doszło do tego żę już prawie w ogóle nie wychodze z domu boję się poprostu żę cos mi sie stanie. Moję ataki są okropne czuję się jakbym miała zaraz zemdleć do tego dochodzą jeszcze inne dolegliwości somatyczne. Cały czas czuję się słaba i myśle ze zaraz zemdleje. Przed wyjśćiem gdziekolwiek odczuwam jeszcze wiekszy lęk. Jak już pisałam jestem na końcówce 3 miesiąca ciązy i nappawde nie wiem co robic. Wprawdzie mam przepisany lek o nazwie Cloranxen ale narazie i tak nie mogę go brać. Czy ktoś był w podobnej sytuacji????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Kasiu,walka z nerwicą jest bardzo ciężka-wiem cos o tym!...Musisz bardzo ciężko pracować nad sobą, a raczej nad swoim niepokornym ego, które to falszuje nam obraz świata,to ono chce, żebyś się bala,miala wszelkie objawy somatyczne i poczucie kleski totalnej .Nie daj się tak latwo!!! Usiądz wygodnie,kilka glębokich oddechów, a może sprobujesz kropelek dr.Bacha? Mogą je stosować kobiety w ciąży. No i koniecznie skontaktuj sie z lekarzem prowadzącym ciążę w sprawie tycg tabletek.Rola matki nie jest latwa,dlatego już teraz szukaj porozumienia z tym niespokojnym elementem twojej duszy. Gdybyś chciala to napisz proszę co się zlożylo na te napady nerwicy i jakie mysli je wywoluja. Blogiego relaksu i spokoju!pozdrawiam senna29 :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj senna29!!

Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź. Moje lęki ponownie zaczęły się po odstwieniu leków ale najbardziej się pogłebiły kiedy to trafiłam do szpitala. Otóż początek mojej ciąży był straszny wymioty wymioty i jeszcze raz wymioty. W zwiążku z tymi wymiotami moja lekarka prowadząca przepisała mi Fenactil kazała brać 20 kropel 2 razy dziennie. Już po pierwszej dawce mój organizm zareagował myślałam żę mam zawał, robiło mi się słabo i miałam straszną arytmię. Po wyjściu ze szpitala niesety już nigdzie nie mogę się ruszyć lęk lęk i jeszcze raz lęk. dosłownie przed wszystkim, żę serce bije za mocna , za wolno, że zaraz zemdleję , ze coś mi się stanie itd.

Mam jeszcze jedną prośbę powiedz mi coś bliżęj o tych kropelkach o których piszesz

 

pozdrawiam Kasik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Kasiu,trochę mnie nie bylo ale już spieszę z wyjaśnieniami odnośnie tych kropli Bacha. Są to naturalne wyciągi z kwiatów, które w określony sposób dzialają na psychikę, emocje. Aplikujesz sobie przez 3 tygodnie ok.3-4 razy dziennie po kilka kropli. Pomaga,wychodzą z nas emocje, lęki, powracają myśli, które gdzieś zepchnięte do podświadomości, tak wlaśnie dolują.Zastosowalam to raz,a teraz ponownie sięgnę po te ekstrakty. Najlepiej jak wejdziesz na strone Bacha. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać krople Bacha. A tam już jest cala reszta. Można zamówić przez internet. pozdrawiam.pisz o efektach,duuuzoooooo zdrówka!!!! :smile::smile::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miaukunka!!!!

 

Ja tez jestem w ciąży w prawdzie w 4 miesiacu ale tez miewam stany lękowe. Jestem pod opieką i psychiatry i psychologa póki co biorę Neurol oczywiście

ginekolog o tym wie. Jeżeli chodzi o warszawę to mogę Ci polecić gabinet odnowy psychologicznej Mantra http://www.mantra.com.pl jeżeli chodzi o psychiatre to nie mam takich wiadomości. Póki co trzymaj sie i pamietaj ze nie jestes sama

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasik dzięki za tak szybką odpowiedź, problem jest w tym, że jestem w 7 miesiącu, nie barłam nic przez całą ciążę , zaś wcześniej przed ciążą anafranil+hydroksyzynę +propranolol. W ciąży zaczęłam stosować Hydroksyzynę i propranolol, ale to nie pomaga.

Lek który bierzesz to benzodiazepiny?? o ile się nie mylę?? a mi benzodiazepiny nie pomagają na lęki paniczne. Więc jestem w kropce.

A największy problem jest w tym, że muszę jechać do szpitala na poród wywoływany... także skurcze porodowe "nie wyciągną mnie z domu" :(:(:(

jestem załamana, bo teraz namwet przed blok nie wychodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ciąży zaczęłam stosować Hydroksyzynę i propranolol, ale to nie pomaga.

Więc jednak nie bez leków - jak napisałaś poprzednio. Przede wszystkim od poczatku ciąży powinnaś być pod stałą opieką swojego psychiatry i to jego informować o skutecznosci i nieskuteczności przyjmowanych leków. Jest to 7 miesiąc ciąży więc Twoje lęki mogą wywołać wczesny poród. Na tym etapie warto byłoby zastanowić się nad powrotem do dawnego zestawu leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PEACE-B CHODZI MI O TO , ŻE JESTEM BEZ LEKÓW STACJONARNYCH PRZECIWDEPRESYJNYCH TERAZ. HYDROKSYZYNA I PROPRANOLOL JAK ORZEKŁ

ginekolog I PSYCHIATRA NIE SĄ DLA ZDROWIA MOJEGO ANI DZIECKA ZAGROŻENIEM, ZWŁASZCZA W TAK MAŁYCH DAWKACH JAK BIORĘ . POZA TYM TO NIE SĄ LEKI STACJONARNE. ANAFRANILU NIE MOGĘ BRAC, ZE WZGLĘDÓW KARDIOLOGICZNYCH PSYCHIATRA NIE PODEJMUJE SIĘ GO PODAC MI PONOWNIE. MÓWI, ŻE MOGĘ MIEĆ ZAWAŁ I KOŁATANIA I ARYTMIĘ.... TYLKO NIE JESTEM W STANIE SOBIE WYTŁUMACZYĆ... ŻE PRZECIE PODCZAS LĘKÓW I NAPADÓW MAM GORSZE KOŁATANIA....

JUŻ SAMA NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ.

JESTEM POD STAŁĄ OPIEKĄ PSYCHIATRY ALE ONA ROZŁOŻYŁA RĘCE, POWIEDZIAŁA, ŻE NIC NIE MOŻE MI PODAĆ INNEGO.... ZRESZTĄ JESTEM JEJ PIERWSZĄ PACJENTĄ W CIĄŻY Z NERWICĄ... DLATEGO PYTAM I PROSZE O KOMTAKT DO DOŚWIADCZONEGO LEKARZA...


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Miaukunka- ja jestem w 9 miesiącu ciązy już prawie na finiszu. Powiem ci że od początku ciązy biore seroxat i zyje. Ja rozmawiałam ze swoim lekarzem psychiatrą przed zajśćiem w ciążę i mówił że prowadził wiele pacjentek na tym leku zresztą i nie tylko na tym. Boisz się brać lakó a przecież są też kobiety, które chorują na inne choroby nieuleczalne i też muszą brać leki więc moim zdaniem nie jest to też do konća prawdą ze nic nie wolno. Oczywiście najlapiej by było naby nic nie brać ale życie jest mwłaśnie takie że inaczej nie da rydy. Ja też się bardzo zle czuje. Jak chcesz pogadć bliżej to zapraszam na priv lub gg. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miaukunka jak to się więc stało że brałaś Anafranil wcześniej a teraz niby jest Ci on nie zalecany ze względów kardiologicznych? Wspomniałaś że benzodiazepiny na Ciebie nie działają a to właśnie one najczęściej podaje się kobietą w ciąży które muszą przyjmowac leki... Anafranil to TLPD więc podobnie jak i innie trójpierścieniowe powoduje kardiotoksyczność więc wybór innego z tej grupy odpada. Faktycznie możnaby spróbować Seroxatu lub innego z tej grupy tyle że teraz jest już na to trochę za późno gdyż działają one wolno i pierwsze efekty byłyby widoczne gdzieś dopiero po 3 tygodniach :roll:

 

Zresztą wogóle przyjmowanie jakichkolwiek psychotropów w ciąży i ich działanie na płód nie jest do końca znane i w wypadku właściwie każdego nie zalecane jest stosowanie w czasie ciąży (chyba że dotyczy to kobiet ze schizofrenią lub depresją tak poważną że lekarz podejmuje ryzyko). Nie chcę prawić morałów ani się wymądrzać ale o tym jak to będzie z lekami w czasie ciąży powinnaś zastanowić się przed zajściem w ciążę, a jeżeli odstawienie leków na cały okres ciąży nie wchodziło w grę należało dobrać jeden i przyjmować go w możliwie jak najmniejszych dawkach.

 

Nie wiem co możnaby w tej sytuacji doradzić - może powinnas spróbować fototerapii (czytałam że działa pozytywnie na ciężarne które na czas ciąży odstawiły leki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Propranolol niewiele tutaj da ... od 7-8 miesiąca serce w ciąży przyśpiesza nawet do 110-120/min. i jest to spowodowane wzrostem ilości krwi w organiźmie. Hydroxyzinę też brałam i pomagała mi tylko podświadomie, żadnych innych leków w ciąży nie brałam, popijałam tylko meliskę i hydro. Przyzwyczaiłam się. Miesiąc temu urodziłam i wierzcie mi - kobieta ma w tyłku nerwicę kiedy przychodzi jej rodzić, objawy znikają gdzieś bardzo daleko. W moim przypadku zniknęły prawie całkiem prócz klaustrofobii i nie ma ich do dziś. Serce przed ciążą pracowało średnio 85/min, teraz pracuje 70, a wieczorem nawet zjeżdża do 60. I to mi w sumie pasuje :smile:

Psychoterapię w ciąży próbowałam zaliczyć, ale skończyło się to częstoskurczem i przerwałam. Ciąża podwaja ryzyko wystąpienia takich ataków ponieważ kobieta ze względu na burzę hormonalną jest o wiele bardziej rozchwiana emocjonalnie. Dacie radę, jak ja dałam to wy też :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tharma i Peace-b problem z tym , że mówicie "jak dojdzie do porodu, to ssię o tym zapomina, o całym lęku...." ja muszę jechać ,żeby mi wywołali poród (cholestaza), więc żadne skurcze porodowe nie wyciągną mnie z domu.

A próbowałam jeszcze brać w ciąży seronil ale żadne SSRI mi nie pomagają, wręcz czuję się po nich paskudnie, kompletny odlot.

A propo anafranilu .. No właśnie dla mnie to dziwne, że wcześniej psychiatra podała mi anafranil i nie bała się żadnych oznak od strony kardiologicznej, a teraz ona powiedziała, że ona tego nie bierze na swoją odpowiedzilaność....

A czy ona pomyślała o tym, żę u mnie jest właśnie ten konieczny przypadek w sumie beznadziejny, gdzie ja wychodze przed blok i mam takie kołatanie, palpitacje i duszności z lęku i agorafobii, że nie jestem w stanie się ruszyć.... czy to nie jest przypadek ostateczny????

Co do ciąży, brałam przed ciążą anafranil i rewelacyjnie na nim wyszłam z nerwicy, pragnęliśmy mieć dziecko ... zaszłam w ciążę i wszystko było okay zero lęków, aż do 5-6 miesiąca, wtedy jak się zaczęło, yto nawrót choroby miałam w przeciągu 1-2 tygodni....

Psychiatra doradzała mi zajście w ciążę jak jjuuż nie barałam anafranilu, jako terapię... ale u mnie to nie podziałało. Stąd moje nierozsądne posunięcie, za namową psychiatry, któa zresztą pwoiedziała mi wtedy: "nie martw się, nie takie leki pacjentki biorą"... a teraz jej słowa są: "nie możesz i tyle"

U mnie na próbowanie nowego leku jest za pźno, próbowałam z seronilem tak jak pisałam, ale nie wyszło. Benzodiazepiny typu lorafen poprostu mnie usypiają ale mam taki lęk po nich, bo się tak źle czuję fizycznie po ich zażyciu, że to szok!

A najbardziej mnie denerwuje to, że przy braniu anafranilu nigdy nie miałam objawów niepożądanych ze strony serca.... a teraz są takie przypuszczenia , że w ciązy może mi zaszkodzić.

Już zgłupiałam, bo to sytuacja patowa, jak nie wyjdę z domu grozi mi za 1 misiąc obumarcie płodu, a jak wyjdę to moje serce wysiądzie... przez te palpitacje....

 

[ Dodano: Pią Wrz 29, 2006 9:04 am ]

madziaq, napisałam ci na priva PLEASE ODPOWIEDZ PILNIE :)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka - schizofreniczka - musiała przez cały okres ciąży przyjmować psychotropy, ponieważ miała anoreksję, słyszała głosy i miała myśli/próby samobójcze. Obecnie dziecko ma 1.5 roku i jak narazie nie wykazuje rzadnych anomaliów. Lekarz powiedział że urodziło się już kilka pokoleń dzieci matek które przyjmowały psychotropy i że dzieci te są już dorosłe i też nie wykazują anomaliów więc chyba z braniem psychotropów w ciąży nie jest tak źle. Najważniejsze są 3 pierwsze miesiące rozwoju płodu. Jeżeli Twoje lęki powróciły w 5 miesiącu najrozsądniejszy wtedy był powrót do Anafranilu. Niestety jak widac trafiłaś na do dupy lekarkę.

 

Mój jedyny pomysł jest taki abyś umówiła się ze swoim ginekologiem na dany dzień na ten poród wywoływany. Powiedz mu w czym jest problem. W dniu terminu zadzwoń po karetkę - powiedz że rodzisz. Jak przyjadą powiesz o co chodzi - to już będzie ich problem aby podać Ci takie środki aby bezpiecznie odtransportować Cię całą i zdrową do szpitala ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PEACE-B... HIHI WŁAŚNIE O TYM MYŚLAŁAM... na pewno załatwiam sobie miejsce w szpitalu i na oddzielnej sali, moja

ginekolog wie o nerwicy... niestety nic nie potrafiła zaradzić... a dziś dopytałam się psychiatry czemu kardiologicznie mi ona to zakazuje, a ona na to, że anafranil może obniżyć ciśnienie ... no ręce mi opadły jakbym z dupą w nocy gadała, przecież propranolol biorę żeby mi nie skakało to ciśnienie..... a ona mi mówi o spadkach... zresztą brałam wczesniej ten anafranil i nie było takich sytuacji.... za to przy zdenerwowaniu mam 150/100

Jeszcze dziś porozmawiam z inną lekarką która ma doświadczenie z pacjentkami nerwówkami w ciąży i zobaczymy co ona powie..... jedną taka lekarkę znalazłam ale pod telefonem..... z warszawy o dziwo się taka znalazła.... ciekawa jestem, pewnie będę musiałą zamówić wizytę domową.

No właśnie... ta moja psychiatra to w tym momencie o dupę potłuc... żeby doprowadzić do tego że ja nie wychodze z domu i jeszcze rozkłada ręce.... a co ja mam zrobić...

zobaczymy... dam wam znać jak sie sytuacja rozwikłuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie trafiłaś na do dupy lekarkę. Nie rozumiem jak lek który poprzednio był przez Twój organizm dobrze tolerowany mógłby być teraz zły? Spadki mogą wystąpić ale nie muszą. Ludzie ja mam ciągle niskie ciśnienie, moja matka ma niskie cisnienie - i jakoś żyjemy! Gdybyś faktycznie zauważyła spadki to nie rzaden problem wyrównać cisnienie do normy (zwłaszcza że już to robisz).

 

Szlag mnie trafia gdy pomyślę że lekarka doprowadziła Cię do takiego stanu i pozwoliła na to abyś teraz znosiła takie stresy :( W chwili gdy Twoje lęki powróciły natychmiast powinnaś powrócić do dawnego leczenia lub innego skutecznego a zostałas zostawiona sama z tym wszystkim, tzn. oczywiście masz nas :)

 

Koniecznie skontaktuj sie z tą nową lekarką i daj znać co z tego wyszło. Jeśli nie wiele to naprawdę najlepszy będzie ten sposób z karetką i niech sie oni martwią jak bezpiecznie Cię dostarczyć do szpitala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skontaktowałam się z nową lekarka, ona powiedziała, że nie chodzi na wizyty domowe, a musi zobaczyć pacjenta. Ale nie przyjedzie do mnie bo ma takie zasady i nie ma czasu. Poza tym ona stosuje SSRI (jak każdy psychiatra w przypadku ciąży), a jak jej powiedziałąm, że ja nie toleruję SSRI- i to w ogóle nic nie powiedziaął. Totalna załamka, po wczorajszym telefonie i takiej zdawkowej odpowiedzi, poporstu poszłam uskubnąć kawałek Anafranilu, dosłownie 1 mg (wcześniej brałam 10-20 mg kiedyś chyba nawet doszłam do dawki ok 30 ale chyba raczej z tego co pamiętam byłam zawsze na ok 20 mg...) wczoraj skubnęłam odpowiednik mniejn więcej 1 mg... tak poprostu żeby bardziej mieć efekt placebo niż farmakologiczny.

A poza tym mam zamiar brać po małej ilości mniej więcej jeszcze 2 tygodnie, potem kolejne dwa tygodnie muszę być bez leku, bo wiem że trzeba odstawić przed porodem dwa tygodnie każdy lek. Nawet benzodiazepiny.

Oczywiście wczoraj jak skubnęłam anagfranil trzęsłam się jak osika ze strachu czy nic sobie i dziecku nie zrobię, ale po pół godzinie uspokoiłam się i zasnęłam zrobiło mi się ciut ciut ciut lepiej... pewnie to efekt placebo:) Niestey mogę ten lek brać tylko na wieczór taki jego urok. rano wstałam i nic się nie dzieje, czyli ze mna wszystko okay, dzidzia się rusza.

Spróbuję dziś wyjśc na dwór , muszę.... a z tą karetką z to z kolei nie wiem czy tak będzie łatwo, bo każdka karetka ma polecenie jechac do danego szpitala... a nie na żadanie pacjenta... tak teraz mąż mi uświadomił... a poza tym robić przedtsaiwne z karetką to jeszcze bardziej bedę poddenrewowana... no nie wiem....

1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potem kolejne dwa tygodnie muszę być bez leku, bo wiem że trzeba odstawić przed porodem dwa tygodnie każdy lek

Niekoniecznie. Jeżeli już zaczęłaś brać Anafranil to możesz brać go do końca, jedynym efektem będzie to, że po porodzie dziecko będzie spokojniejsze ale gdy leki skończą działać jego zachowanie wróci no normy.

z tą karetką z to z kolei nie wiem czy tak będzie łatwo, bo każdka karetka ma polecenie jechac do danego szpitala... a nie na żadanie pacjenta...

Zamów karetkę z prywatnej przychodni jak np. FALCK:

http://www.falck.pl/pogotowie_warszawa.php

 

Wtedy na pewno pojadą tam gdzie sobie tego życzysz i pomęczą się z Tobą tak długo jak będzie to konieczne - bo w końcu za to płacisz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny!

Znalazłam odpowiedź dot. leków w ciąży-piszą że tylko ziołowe. Mogę polecić z czystym sumieniem melise. Wiem, że może wyda Wam sie to śmieszny pomysł,ale uwierzcie mi, że po ok tygodniu systematycznego picia melisy-2/3xdziennie-samopoczucie się poprawia.

Ale mam też 2gi pomysł-lek homeopatyczny-KROPLE NOTA:

[Działanie: Preparat wykazuje działanie przeciwlękowe, znosi lęk i uczucie strachu, likwiduje wewnętrzne napięcie i niepokój. Działa przeciwdepresyjnie, poprawia nastrój, zwiększa koncentrację i zdolność pracy. Poprawia tolerancję obciążeń psychoemocjonalnych, ma korzystny wpływ na funkcje ośrodkowego układu nerwowego. Ułatwia zasypianie, zmniejsza liczbę nocnych przebudzeń, zapewnia fizjologiczny sen. Lek nie ma działania sedatywnego, nie upośledza funkcji poznawczych, nie powoduje uzależnienia.

 

Wskazania: Zaburzenia nerwowe i psychosomatyczne współistniejące z niepokojem, napięciem wewnętrznym i zaburzeniami snu.

 

Mnie one bardzo pomogły!!!Ale konieczna jest konsultacja z lekarzem. Hydroxyziny nie brałabym wcale-ona nie dziala przeciwlękowo. Propranolol też mi nie pomagał-on obniża ciśnienie.

rewelacyjny jest Oxazepam,ale nie nalezy go brać w ciąży...

Poniżej są 2 linki dot. tego problemu:

 

http://twoja-ciaza.com.pl/odpowiedzii.html#odp476

 

http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2740&alt=91

Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki:)

Ola

 

[ Dodano: Pon Paź 02, 2006 12:50 am ]

Na stronach zagranicznych jest pełno artykułów na ten temat. Niestety żyjemy w Polsce.......i tak jak informacja jest żenująca, tak podobnie jest w przypadku lekarzy. To przykre

Na stronie (poniższy link)piszą, że Prozac (czyli fluoksetyna), Zoloft(sertralina, który notabene biorę i jest ponoć świetnie tolerowany) są lekami, które "wydają się bezpieczne w okresie ciąży i karmienia".Lexapro (escitalopram) może być brany w sytuacji gdy rzeczywiście jest taka konieczność. Piszą też, że leki SSRI (których Miaukunka nie toleruje niestety) są bezpieczne (na podstawie eksperymentów na zwierzakach i w niedużych dawkach). Ale musi być to skonsultowane z lekarzem. Prozac i Zoloft są najlepiej zbadane jeśli chodzi o branie w trakcie ciąży.

http://www.healthyplace.com/lexapro/faqs_6.asp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani poradzcie cokolwiek bo juz nie wiem co mam robic. Jestem mama miesiecznej dziewczynki i dopadła mnie nerwcia.Leczylam sie kiedys na to cholerstwo pól roku (seroxatem) i było super potem postanowilam zajsc w ciaze i oczywiscie leki poszly w odstawke. Teraz czuje ze znowu mnie cos dopada i czuje z tego powodu dyskomforti mysle caly czas o tym. Karmie piersia i nagle czuje ze moja głowa robi sie ciezka i juz powstaje lęk, zaczyna piec mnie klatka piersiowa, przechodza jakies dreszcze po rękach i ten ogromny lęk. Nie wiem co sie wtedy dzieje, patrze na moje dziecko które trzymam na rękach i czuje sie jakbym stala obok. Staram sie oddychac głeboko i nie skupiac na tym zeby sie to nie rozwinelo i przechodzi powoli ale na drugi dzien cały czas o tym mysle,jestem wystraszona, czuje jakis ucisk na czubku głowy, chce mi sie ryczec i rycze. Dzwonie do mojego chłopaka który jest w Anglii i wydaje mis ie ze tylko on mnie rozumie i stara sie pocieszac i jakos jest mi lepiej ale ile mozna tak wytrzymac. Jezu mam dziecko na wychowaniu które tak bardzo pragnełam i co... nerwica odbiera mi całą radosc nie moze tak byc. Co ja mam robic??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×