Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

disgusted ja też miałam ostatnio "ziarnicę" zwłaszcza po moim pólpascu,kiedy wyczytałam,że łapią go osoby z obniżoną odpornością oraz chore na nowotwory...pasowało jak ulał, zwłaszcza,że maiałam dość sporo powiększone węzły na szyi i oczywiście wszystko mnie swędziało, nawet w nocy..teraz przeszlo, bo mialam problemy z synkiem znowu jego węzły szyjne były gigantycznych rozmiarów, znowu dostałam skierowanie do szpitala, rodzinny nastraszył mnie białaczką itp..na szczescie póki co wszystko jest w normie ale ja juz nie daje rady :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po badaniach kardiologicznych które ponoć wyszły cacy i tak sobie potrafię wkręcać z sercem ; / A to że w wynikach był za niski puls, więc pewnie coś we mnie siedzi, a to jak nerwoból złapie to już się potrafię nakręcić, może nie jest to taki koszmar jak kiedyś i potrafię nad tym panować, ale jest. Wszelkie inne objawy generalnie olewam i przechodzą po jakimś czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ostatnim epizodzie nerwicy wkręcałam sobie schizofrenie, teraz ciągle obsesyjnie myślę o mojej chorej głowie (wiem dziwnie to brzmi)ciągle myślę o tym co powoduje zaniżony nastrój albo kompletny dół, roztrząsam, analizuje, i w ten sposób wychodzę z założenia że coś ze mną nie tak, bo jak jestem już tak wkręcona w te myśleniowe błędne koło to kończy się to często atakiem paniki(który jest strasznie wykańczający i psychicznie i fizycznie)a najgorsze że dziś wybieram się do lekarza po jakieś leki i nie wiem jak mu to wytłumaczyć,najlepiej było by zapisać na kartce :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mała26,

Ja powiedziałem delikatnie Swojemu prowadzącemu lekarzowi, że boje się poważnej choroby psychicznej.

Wmówiłem Sobie chyba wszystkie możliwe objawy po tym jak je uprzednio przeczytałem w poradniku medycznym . o. Myślałem, że jakoś lekarz się tym zaaferuje, coś doradzi, .. a On powiedział to po co Pan czyta ? Za dużo Pan czyta. Zero stresu xD z jego strony, na luzaku. Zapewnił mnie, że Jestem zdrowy na umyśle.

 

Zresztą bardziej zainteresowała doktora Moja arytmia niż jakieś tam wymysły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margaryna9, Ja mam to samo... mi tez rzuciło się na głowę ;) Miałem robione w jednym miesiącu TK i EEG i wyszło OK.

 

No pewnie że by wyszło w tomografie... Nie martw się nie masz żadnego guza ani tętniaka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, jak to brzmi :). Dzięki, że pytasz Moni!

Moja ziarnica ma się dobrze, dalej coś mnie zaswędzi, ale to chyba uczulenie, bo do tego robią mi się takie liszaje, mam katar i strasznie łzawią mi oczy :). Chociaż węzły jak były, tak są i ani myślą zniknąć :D.

A Ty jak się czujesz?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhh..jaaaa ? nie pytaj.....coś w głowie..tętniak lub coś gorszego.......ciągle boli mnie głowa, zawroty itp, itd ogólnie stan psychiczny do bani :(

 

U mnie podobnie :( tyle że nie boli głowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, postanowiłam dołączyć do tego wątku bo zauważam, że ze mną dzieję się coś niedobrego. Mam 22 lata, a moja paranoja zaczęła się w połowie sierpnia. :lol: Wtedy zauważyłam na skórze wybroczyny- czyli białaczka. Poleciałam do lekarza- morfologia idealna troszkę za dużo limfocytów ale miałam wtedy infekcje (piasek na nerkach). Powtórzyłam morfologię wszystko wróciło do normy. Ale spuchła mi szyja i nadal były wybroczyny. Za chwilę dostałam kataru i powiększyła mi się lekko ślinianka - rak ślinianki, w najlepszym razie kamienie w śliniance, bo w nerkach naprawdę miałam:) Do tego doszło więcej wybroczyn i popsuła się morfologia - dermatolog dopiero mi wytłumaczyła, że mam cienkie naczynka i przy każdej infekcji będą pękać, bo interniście nie uwierzyłam. Ta infekcja trwała dość długo bolały mnie wszystkie kości - więc to na pewno toczeń, ale jakoś szybko przeszło:) Obecnie wymacałam mały twardy niebolesny węzeł chłonny, który się nie przesuwa - czyli na bank chłoniak albo przerzut. Dwa razy robiłam usg węzła, który nie budzi obaw radiologa morfologia ok, zrobiłam nawet rtg klatki piersiowej i też ok. Ciągle "macam" ten węzeł, i wydaje mi się że on ciągle rośnie a już na pewno wiem, że sama nie daję mu się zmniejszyć tym dotykaniem. do tego wkręcam sobie, że powiększają się kolejne choć nikt inny tego nie czuje. Doszło do tego, że dostałam świądu skóry i bólu w klatce - wszystko przeszło po ziołowej tabl. uspokajającej. Postanowiłam napisać na forum bo chyba prędzej sama siebie wykończę niż jakiś nowotwór. Mam jeszcze pytanie, czy można sobie wmówić, że węzeł rośnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można sobie wszystko wmówić :) ja te węzły przerabiam od lutego, kiedy mój mały trafił do szpitala z tego powodu.miał powiększone gigantycznie, po wszelkich badaniach wyszło ze to odczynowe węzły, więc niby wszytsko ok . do tej pory nawet w ciągu dnia sprawdzam mu tą szyję i np. rano wydaje mi sie ze ma powiekszone a za jakies 3 godziny juz nie ma....to jest chore i bardzo męczące , zwłaszcza dla niego..zresztą sobie tez tak sprawdzam kilkanaście tysięcy razy dziennie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z tymi węzłami to wpadłam w taką paranoję, że cały czas się zastanawiam z jakiego raka mogę mieć przerzuty chociaż radiolog wyraźnie mi powiedział, że nie wygląda to na węzeł przerzutowy. Ale zastanawiam się nad sprawdzeniem go u innego lekarza.:)

No nic, tak się pocieszam, że gdyby to był rak z przerzutami to już bym chyba coś czuła i miała jakieś odbicie w morfologii:)

Fajne jest to, że znalazłam to forum i jak sobie poczytałam wasze historie to troszkę mi ulżyło:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4, i nie "macaj" tak tych węzłów, bo uniemożliwiasz im powrót do normalnych rozmiarów.

 

Ja obiecam mojemu lekarzowi rodzinnemu, że nie pojawię się w tym roku... Ale miałem trochę za dużo limfocytów 47% (norma do 45). Mówiła, że jak mnie nic nie boli to jest OK. Ale psychika robi swoje. Nie wiem czy nie powtórzyć morfologi z rozmazem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

mam 30 lat i jestem mlodą mezatką niby wszystko jest fajnie w zyciu ... jestem zwyczajną osobą wesola, mam jakies tam pasje, uwielbiam zyc pelnia zycia.. ale do czasu.. az nie napadnie mnie mysl.... codziennie wlasciwie czuje lęk o to ze umre na jakas chorobę którą na pewno mam.. teraz jest faza raka jakiegos ogólnoustrojowego no i raka piersi ..

 

ogolnie staram sie nie czytac nic w necie jak widze tylko wzmianke o chorobie ( a tak czesto jest na portalach rzucają to specjalnie na I stone i nie spodob nie zauwazyc) , przelaczam kanal jak w faktach jak zaczznaja mowic o kims chorym na bialaczke itd... ni echce nic slyszec o chorobach.. ale ta cholerna mysl podswiadoma we mne caly czas siedzi... zrywam sie we snie czasem bo mi sie wydaje ze umieram itd.. chce miec pelna kontrole nad tym by tylko nie umrzec.. ech.. duzo by pisac

 

chetnie popisalabym na gg lub skypie z jakąś dziewczyną, najlepiej z warszawy, chetnie tez sie spotkam jak któraś z Was mialaby chęć :)

 

moje gg 10469146

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też zawsze byłam pogodną wesołą osobą, uwielbiałam czytać ale od pewnego czasu nie potrafię się na niczym skupić. Ostatnio czytałam książkę, w której główna bohaterka miała białaczkę - powiem jedno masakra :cry: Do tego te straszne reklamy o raku szyjki macicy - od razu sprawdziłam objawy:)

 

A mój węzeł nadal "rośnie". Już nic nie mówię rodzinie bo widzę, że mają tego dość:) Dopóki ten węzeł nie zniknie to ja się wykończę myślą, że uwierzyłam radiologowi chociaż węzeł był podejrzany i jeśli to faktycznie będzie jakiś nowotwór to wykryją go za późno i pójdę do piachu :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

To mi nie daje żyć normalnie....Cały czas jestem roztrzęsiona, nie moge jeść, spac, a jak zasnę to się często budzę rozdygotana, nie moge normalnie funkcjonować, zając się dzieckiem-1,5 roku, domem obiadem itd.

Zaczęło się prawie cztery tygodnie temu kiedy kłuło mnie ucho i czułam jakby mrowienie, rozpieranie w śliniance .Wymacałam węzeł chłonny na szyi (który jest przeze mnie wyczuwalny już strasznie długo, bo ok 4 lat temu sie pojawił i było ich kilka powiększonych i robiłam biopsje cienkoigłową bo mnie lekarz radiolog namówił i wyszedł stan zapalny). No to usg. Wyszło kilka sporych węzłów ze zmianami zapalnymi i pozapalnymi (jak to radiolog określił w podsumowaniu-odczynowy obrzęk węzłów chłonnych bez patologicznych naczyń), ale powiedział że można biopsje dla spokoju(prywatnie u niego cienkoigłową). Poszlam do internisty:skierowanie na usg brzucha, rtg klatki piersiowej, morfologia, ob crp.I słowa pani doktor, że jak to chłoniak to wyjdzie w badaniach...no i oczywiście do onkologa najlepiej żebym poszła. Od tego dnia świat mi się zawalił....Badania wyszły wszystkie ok, ob tylko 12. Poszłam na biopsję, wyszedł odczynowy stan zapalny węzłów, radiolog powiedział, żebym już się nie doszukiwała bo jest ok, ale internet zrobiła swoje i dowiedziałam się np tego że cienkoigłowa biopsja nie przydaje się wcale. No to do onkologa.Do innego internisty.Internista że nie ma się czym przejmować bo to pozapalne(miałam bardzo długo problemy z zębami aż do zeszłego roku a od sierpnia infekcje gardła.)I że kiedyś pracował na hematologii i się trochę na tym zna. A poza tym że ta biopsja to asekuracyjnie albo dla zarobku lekarza.Trochę się uspokoiłam ale dalej spać nie moge ani jeść ani nic. No bo w internecie mówią żeby nie bagatelizować....

No to do jeszcze raz na usg do kogo innego . Węzły sa, nie zmniejszaja się ale sa też po drugiej stronie(nie wiem czy pierwszy lekarz skupił się tylko na jednej stronie czy ich nie było). Pan doktor od usg- że nie są to wg niego węzły chłoniakowe ani przerzutowe ani w ogóle nowotworowe.

No to do onkologa. Onkolog że pozapalne bo i zęby w przeszłości długo i infekcje i w ogóle i dać sobie spokój.Ale w nocy mi się przypomniało, że jej nie powiedziałam że te węzły z drugiej strony to mogły wyskoczyć dopiero co. No to hematolog . Jego zdanie takie samo jak pani doktor że wszystko ok, węzły juz takie moga pozostać bo te zęby w przeszłości i infekcje, wymacał mnie po węzłach i kazał iśc do domu. Na pytanie kiedy zrobić usg to powiedział, że za pół roku albo wcale bo nie mam żadnego chłoniaka ani białaczki ani ziarnicy.A węzła nie bedzie mi pobierał do badania bo nie ma potrzeby.Wróciłam spokojna, ale na drugi dzień juz mi sie zaczeło coś roić ,ze może zbagatelizowali sobie, ze nie zrozumieliśmy się a moze czegoś nie zauważyli. No i zaczęłam się pocić o czym powiedziałam ale hematolog powiedział że to nie takie tam poty że mam mokra szyję i klatke(w nocy) tylko bym wyżymała koszulkę. Ale ja dalej się pociłam i do psychiatry bo w przeszłości "chorowałam" na rózne zawały, wylewy, tetniaki. Psychiatr że tabletki muszę , a ja dziecko zaczęłam od piersi odstwiać i musze całkowicie odstawić i dopiero te tabletki. Ale ja do tego czasu to chyba się wykończę bo przedwczoraj wymacałam w pachwinie jakieś zgrubienie i chyba kuleczki i umieram z niepokoju że to węzły chłonne i macam się co chwila w dzień i w nocy i już mi się obrzęk zrobił od tego macania, a ja wariuje coraz bardziej...Mąż mówi że nic tam nie ma żadnych wezłów a ja wyraźnie czuje w jednej pachwinie a on mówi że to od tego macania teraz mam powiekszone. Może tak być że od tego ciągłego dotykania?

Zwariuję chyba....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olinelka wiem co czujesz z tymi węzłami, ale skoro masz je tak długo, nie zmieniają się i kilka radiologów mówiło ci że nie budzą jakichkolwiek podejrzeń to daj sobie spokój. Czytając twoją historię pomyślałam sobie, że radiolog chciał na tobie zarobić i namówił cie na biopsje. Wiem z własnego przykładu, że nie ma co tych węzłów ciągle macać bo na pewno od tego nie zmaleją a nawet mogą się powiększyć. Poza tym ja od tego macania mam ciągle wrażenie, że węzeł mi rośnie i też ciągle widzę nowe chociaż nikt inny tego nie potwierdza. Ale już go 2 dni nie dotknęłam i mam zamiar tak dalej wytrzymać:) Według mnie naprawdę nie masz się co martwić, byłaś u kilku lekarzy i gdyby zauważyli coś niepokojącego na pewno by kazali ci te węzły wyciąć w całości i zbadać. Co do pocenia to można to sobie wmówić ja miałam świąd skóry i bóle w klatce:) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już nie wiem.... Teraz to mam wrażenie że wzdłuż pachwiny mam taki długi wałek( nie jest twardy), kurcze co to jest?? Pocić sie juz nie pocę od czasu wizyty u psychiatry bo mi powiedział ,ze te poty to nerwicowe. Boję się jak nie wiem co. Co chwile sobie coś wymyślam. Przed tymi wezłami latem latałam do dermatologów z pieprzykami i sie okazało że nic to. Strach mi zatruwa życie. A teraz ten wałek w pachwinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomianowska ,łatwo Ci teraz mówić że się nakręcamy bo chyba masz juz to za sobą a ja np. jestem w epicentrum strachu... Poza tym mam to tylko w jednej pachwinie :why:

joakar4 a masz taki grubszy ten wałek? Bo ja juz mam takie myśli że to powiększone węzły które się zlewaja w całość... No i te węzły na szyi i mam pełny obraz sytuacji i spać nie mogę ani jeść ani na spacer z dzieckiem wyjść. Na jakimś ziarniczo chłoniakowo białaczkowym forum przeczytałam że jak węzły się zlewaja ze sobą to tworzą taki jakby sznurek i się boję że to to właśnie, a hematolog tego wczesniej nie zauważył albo tego nie było, albo było takie małe że nie mógł zauważyć i teraz w przeciągu tygodnia urosło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w obu pachwinach, ale zależy jak ułożę nogę to w jednej jest bardziej wyczuwalny. Nie wydaje mi się żeby to był węzeł chłonny. Ja miałam ostatnio paranoję z węzłami pod pachami bo coś mnie uwierało ale nic tam nie wyczuwam więc dałam spokój i przestało uwierać. A jak dodałam sobie węzeł koło ucha twardy i nieprzesuwalny i ten pod pachą to już miałam wizję chemii i radioterapii:) Mnie wykańcza ta strona strona ziarnica. pl to jakiś mój nałóg ciągle ją czytam i prawie płaczę. Nawet tam napisałam i poradzili mi żeby dać sobie spokój skoro radiolog powiedział mi że nie wygląda to na węzeł nowotworowy i morfologia ok. Co do tych pakietów to wydaje mi się, że gdybyś miała je w pachwinie to by ci to bardzo przeszkadzało i byłyby duże. Bo takie pakiety mają średnio ok. 4x2cm (to również wyczytałam na forum o ziarnicy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę się, ale nie wiem czy czytałyście moje posty :)

 

Ja mam węzły chłonne wyczuwalne wszędzie - na szyi, w dołach nadobojczykowych i w pachwinach. Byłam u lekarzy, którzy kazali się tym nie przejmować, bo małe :). Ja jednak od chyba 4 lat jestem pewna, że mam raka ;]. Nie wiem już sama czy mam ziarnicę, która rozsiewa się po wszystkich węzłach i daje przerzuty do mózgu, płuc i wątroby czy może dla odmiany jakiś wielki, ukryty, złośliwy guz dający przerzuty na wszystkie węzły :).

Węzły w pachwinach u kobiet to częsta sprawa: golenie, częste infekcje i ekspozycja na wszelkie drobnoustroje sprawiają, że są wyczuwalne ciągle. Dla pocieszenia dodam, że nawet mój chłopak ma wyczuwalne węzły w pachwinach :)

Już nie czytam nic w internecie, bo przeszukałam wszystkie polskie i angielskie strony zawierające wyrażenie "powiększone węzły chłonne" "wyczuwalne węzły nadobojczykowe" itp. spędziłam na tym cały rok :).

 

Jedyne co z tego wyniosłam to świadomość, że nie należy szukać objawów w internecie i samemu się diagnozować (choć w naszym przypadku kilka diagnoz dziennie to normalka), bo to prowadzi tylko do pogłębienia beznadziejnej sytuacji ;]. W necie wszędzie straszą rakiem, a w większości są to osoby albo głupie (ktoś pyta na forum o węzły a tam odpowiedź "ić do lekaża moja kolerzanka taka miala i teraz niezyje rip [*]") albo panikarze ("nie masz prawa czuć swoich węzłów, nie chcę cię straszyć, ale to prawie zawsze oznacza raka!") albo autorzy przetragizowanych artykułów na portalach typu onet, w których do rangi katastrofy na skalę wszechświata urasta nawet to, że Miley Cyrus założyła taką samą sukienkę jak Rihanna.

Nie mówię, że należy to bagatelizować, ale takie sianie paniki jest żałosne i uważam, że pewnym ludziom powinno się ograniczyć dostęp do internetu, a teksty pisane na portalach informacyjnych przesiewać przez sito o bardzo małych oczkach, bo czasem aż chce się płakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×