Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć!


patrixy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Jestem Patrycja i mam 24 lata. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie udzielałam się na żadnym forum więc jest to dla mnie jak najbardziej nowe doświadczenie :D o sobie mogę napisać,że studiuję na 3 roku dość wymagającego kierunku studiów, pochodzę z średniej wielkości miasta w województwie kujawsko pomorskim. Jestem dość skomplikowaną osobą i może dlatego właśnie teraz to wszystko pisze, bo ostatnio naprawdę nie radzę sobie ze sobą i swoim światem. Szukam ludzi, którzy może mają podobne problemy do moich albo jakieś obiektywne spojrzenie i chęć pomocy mi w zrozumieniu samej siebie.

Mianowicie problem polega na tym, że ostatnio nic nie ma sensu. Nie wiem co chce robić w życiu i co jest dla mnie dobre. Musze powiedzieć,że tak naprawdę nigdy nie byłam sama, co niestety nie oznacza, że mogłam liczyć na wsparcie. W swój pierwszy poważny związek weszłam mając 14 lat i byłam w nim przez kolejnych 8. W tym związku na początku byłam zabawką a gdy pojawiły się z biegiem lat problemy stałam się ostoja i podporą wszystkiego. Dawałam z siebie wiele, otrzymywałam dużo mniej. Po 8 latach związałam się z kimś innym i niestety historia się powtórzyła. Myślałam, że tym razem robię coś dla siebie ale wyszło zupełnie inaczej. Znowu popadłam w jakąś manię zajmowania się kimś, robiłam tak żeby być dla niego wszystkim. A teraz gdy próbuję odjeść on mi nie daje, ale ja wiem, ze nie chce z nim być. Pomimo tego, ze jest dobrym człowiekiem to nie mam ochoty znów być czyjąś matką. Prawda jest też taka, że odchodzę bo poczułam coś do kogoś innego. Niestety albo i stety ta osoba nie potrzebuje mojej opieki, co jest dla mnie jakąś dziwną nową sytuacją, z którą sobie średnio radzę. Czuję się niepotrzebna wręcz odrzucona. Niby wiem,ze teraz właśnie jest ten moment kiedy mogę dowiedzieć się czego tak naprawde chcę od życia, ale nie potrafię... nie wiem czego chcę. Na te studia też poszłam dlatego, bo chciał ktoś inny i powiedział mi, że bedę się nadawać. Ja uwierzyłam i poszłam. Na początku było wszystko dobrze a póżniej dwa razy powtarzałam rok. Teraz jak przebrnęłam przez niego i jestem na początku następnego na samą myśl, że znowu może mi nie wyjść popadam w histerię. Często siedzę nad ksiązka trzęsę się i płaczę bo nic innego nie jestem w stanie zrobić. Codziennie rano wstaję z uczuciem strachu. Kompletnie nic mi się nie chce, chyba od 3 dni nie byłam nigdzie na zewnątrz. Na zajęcia chodzę bo muszę i nie sprawia mi to żadnej przyjemności. Wsrod znajomych staram się zachowywać pozory i się uśmiecham, ale w srodku czuję ból i jeden wielki smutek. Chciałabym zacząć coś od nowa z daleka od tego wszystkiego, ale tak naprawde dalej nie wiem czy chcę to zrobić dla siebie czy znów dla kogoś (osoba, na której mi zależy mieszka za granicą). Mam dobrych rodziców, niestety tylko wtedy kiedy są osobno. Moja mama ma sama problemy ze sobą a tata poza problemami finansowymi i zajściem w ciążę nie uznaje, żadnych innych problemów. Może dlatego nie rozumie moich. Poza tym niestety jest to typ rodziców, którymi też trzeba było się zawsze opiekować. Może stad ta moja mania zajmowania się kimś. No i teraz stoję sama nad tym wszystkim i zastanawiam się gdzie tak naprawdę w moim całym życiu jestem ja?

Tak w skrócie wygląda moja historia. Wiem, ze pewnie są większe problemy na świecie ale ten mój nie daje mi żyć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×