Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

No i widzisz Charlotte

jest dokładnie tak jak powiedziała Pani Doktor

 

wszystko zaczyna się i kończy

w naszej głowie !

 

Dlatego same leki to jedno, ale równie ważne jest to aby nauczyć się pozytywnego myślenia. To trudne, ale możliwe. A leki są po to aby nam w tym pomóc.

 

Będzie dobrze! Trzymam kciuki. Mnie się udało i na pewno Tobie też się uda :P:P:P:P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Po różnych "przygodach" z Bioxetinem,Sulpirydem,Fluoksetyną,Anafranilem i Asentrą od miesiąca stosuje Efectin er75.Pierwsze dni przyjmowania były tragiczne:senność,brak apetytu,depresja-chociaż nie wiem czy depresja to naprawdę z powodu leku...,złe samopoczucie,telepawki,małe ataki osłabieńi trochę chodziłem bez sensu cały znerwicowany z ciągłymi codziennymi napadami bólu czegoś co powodowało u mnie złe samopoczucie oraz lęki-myśle,że te 3 ostatnie objawy łączyły się z odstawieniem innych leków

Po tygodniu brania Efectinku poczułem się trochę lepiej,inaczej patrzyłem na to wszystko co dzieje się dookoła mnie,trochę zmniejszyły się poprostu objawy depresji,zmniejszyła się siła lęków ale nadal one występują

Teraz kiedy np. mam lęk przed czymś to nie łaże trzymając się za włosy i bluzę :mrgreen:.Działanie Efectinu oceniam narazie dobrze zobaczymy co będzie w przyszłości.Chciałem też powiedzieć,że warto chodzić na psychoterapię bo to naprawdę pomaga.Pozdrowienia dla wszystkich...o Boże już 1 w nocy!!!

Idę spać! dobranoc! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!powiem Wam szczerze,ze zblizaja sie dla mnie bardzo stresujace dni ale jak na ten moment jestem bardzo spokojna,wiec chyba efectin naprade zaczal dzialac.Mam tylko jedno pytanko:czy faktycznie po miesiacu naprawde zauwazylisie duzy wzrost dobrego samopoczucia,czy to sie dzieje stopniowo,a ten okres pierwszego miesiaca jest najgorszy?

pozdrawiam Cie Szczesciara!!!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Charlotte.

 

W moim przypadku nastąpił stopniowy wzrost dobrego samopoczucia w czwartym tygodniu przyjmowania Efectinu. Po 28 dniu było już pięknie (wiem to dokładnie, bo od samego początku przyjmowania leku prowadziłem zapiski), a z każdym kolejnym dniem nastrój się poprawiał. Po okresie dwóch miesięcy wszystko się ustabilizowało, a po trzech miesiącach zacząłem odczuwać spadek formy. Dostałem 150 mg (przyjmowane wieczorem) a teraz czeka mnie powrót do 75 mg. W kwestii lęków, u mnie minęły bardzo szybko, zaraz w pierwszym tygodniu od rozpoczęcia leczenia.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Basti! u mnie jest podobnie z lekami,ale ogolnie czuje sie troche zestresowana poniewaz za dwa dni czekaja mnie najwazniejsze egzaminy w zycie wiec trudno mi o totalny spokoj;-) ale ogolnie czuje sie juz lepiej,mam wiecej checi do zycia i ogolnie latwiej mi sie do wszystkiego zmotywowac.Biore 23 dni i juz chyba nie wierze,ze moge sie poczuc lepiej,tak jakby dzialanie tego leku stanelo w miejscu czy to mozliwe?

:smile:

 

[ Dodano: Pią Wrz 15, 2006 2:45 pm ]

a z tymi zapiskami to niezly pomysl ;)

 

[ Dodano: Pią Wrz 15, 2006 5:39 pm ]

No i mialam Cie zapytac Basti po jakim czasie Twoje stany lekowe przeszly,poniewaz mam podobne do Ciebie poczucie nieobecnosci i drzenia.Niby jest juz troszke lepiej ale to nie do konca to czego oczekuje. :cry:

POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Dziś byłem u pierwszy raz u psychiatry i dostałem Velafax 37,5. Przez pierwszy tydzień mam brac 2 razy dziennie po pół tabletki, a po tygodniu zwiększyc dawke do całej. Problem polega na tym, że za tydzień idę na wesele i nie wiem czy zacząć brać już teraz czy wstrzymać się tydzień [może wytrzymam :? ]. Noi jeszcze jak reaguje z alkoholem i czy [nawet jak nie bede pił] skutkami ubocznymi może mi bardzo popsuć wieczór. Pomóżcie. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki A jakbym na ten wieczór odstawił? Tą drugą dawke bym musiał wziąć na przyjęciu, a nie chcę się zwymiotować

 

Nie można odstawiać albo pomijać dawek, jeśli zapomnisz wziąść dawki to braku się nie uzupełnia Pozatym przerwa nic Ci nie da.

Podaj meila to wyśle Ci ulotke z niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór Charlotte,

 

23 dni to jeszcze mało, sądzę, że dobre dni jeszcze przed Tobą.

Co do egzaminów (rozumiem, że zostały Ci jakieś nieszczęsne poprawki), ja zawsze wybiegałem myślami w przód, wiedząc że dni płyną tak szybko, że ani się nie obejrzę, a już będzie po egzaminach. W stresie pomagało mi ranne picie melisy, no i oczywiście odpowiedni poziom wiedzy :D

Co do stanów lękowych, nieobecności itp. - lęki minęły po ok. tygodniu, oczywiście nie całkowicie, ale w takim stopniu, że dało się funkcjonować. Pojawiały się jeszcze sporadycznie przez okres ok 2 miesięcy przy bardzo ważnych i stresujących spotkaniach w pracy. Najbardziej nie lubiłem co tygodniowych narad na których musiałem się strasznie spinać, żeby móc coś zakomunikować - koszmar. Teraz jest ok i mimo równie stresujących zajęć daję sobie radę. A w kwestii uczucia nieobecności, minęło dopiero niedawno. Wcześniej, kiedy byłem na spotkaniu w gronie najbliższych osób z rodziny po pewnym czasie stawałem się nieobecny, siedząc i wpatrując się w jeden punkt. Miałem takie uczucie odosobnienia że nie byłem w stanie z nikim nawiązać kontaktu. Teraz jest dużo lepiej. Na wszystko niestety trzeba czasu. Jedno jest pewne leki działają fenomenalnie i oby tak dalej czego i Tobie życzę.

 

Pozdrawiam i dobrej nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Basti!masz calkowita racje,mam egzaminy poprawkowe,ale niestety na 11egz.musialam oblac dwa najwazniejsze z ktorych jest tylko jedna poprawka i...nawet nie chce pisac tego slowa:-( ale w sumie to jest dobry sprawdzian efectinu,ktory jak narazie spisuje sie bez zarzutu.Normalnie nie moglabym wogole spac ani jesc z nerwow,a ja mam duzo energi,jako takie samopoczucie(bo jakie mozna miec jak czekaja Cie tak ciezkie chwile)do tego niewielki poziom stresu w porownaniu do tego co mialam w czerwcu.Niestety moje nastawinie i tak nie jest najlepszy no ale wszystko trzebe w zyciu przezyc,czasem nawet straszna porazke :cry:

Trzymaj za mnie kciuki i pozdrawiam Cie serdecznie!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Charlotte i wszystkich na forum.

Z egzaminami będzie dobrze, trzeba pozytywnie myśleć, mieć trochę wiedzy albo siedzieć obok właściwych osób :lol:. Trzymam kciuki. A propos z jaką to ciekawą wiedzą walczysz :D .

Uff,ciężki dzień za mną. Wcześnie wstawałem, bo zachciało mi się jechać na grzyby (mieszkam w górach), a potem ciężka praca na działce) - to już zasługa mojej żony, która organizuje mi wolny czas :roll: Ale jest fajnie tym bardziej że chłodzi mi się piwko :D .

Dzień minął bardzo sympatycznie i jestem w pełni zadowolony z efektów mojej pracy, tylko dlaczego te płytki chodnikowe są takie ciężkie :( .

Co do efekctinu to na pewno Ci pomoże. wypij sobie melisę przed egzaminem dobrze się wyśpij i będzie OK. TYLKO się nie ucz w ostatni dzień - to nic nie daje. ;)

Pozdrawiam Cię i "drzim palce" jak to mówią Czesi. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim!

dawno tu nie pisalam poniewaz do pozna pracuje i nie mam juz sily potem nawet wlaczyc komputera!dzisiaj jest 15 dzien brania efectinu i duzo myslalam o jego dzialaniu!powiem wam ze bardzo dziwnie na mnie dziala-mozna wrecz nie uwierzyc w to co napisze,ale tak jest faktycznie!gdy zaczelam go brac juz po 2 dniach odczulam jego dzialanie(skutki uboczne)zreszta pisalam wam tu o nich.nastepne dni-512 dzien bylo super moja fobia spoleczna zniknela do tego stopnia ze latalam jak jakas stara baba gadac z ludzmi o byle czym!bylam tez nawet w miescie i w galeri i nie balam sie!kryzys nadszedl wlasnie w 13 dniu i trwa przez te dwa dni jest mi strasznie smutno wrecz depresyjnie(rzadko kiedy miewam az takie smutki i niepokoje)lek spoleczny jakby powracal-cala sie telepie i poce podczas rozmowy!nie pisze tego zeby krytykowac ten lek bo wierze,ze wielu osobom pomaga,a ja mam teraz tak jak Szarlotka :) najwazniejszy okres w zyciu a wlasciwie probe i mialam taka wielka nadzieje ze uda mi sie z pomoca tego leku osiagnac to co cale zycie chcialam!mam nadzieje ze wszystko jeszce sie ulorzy i polepszy!trzymajcie sie cieplo buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniołku

 

spokojnie! wszystko będzie dobrze. Nie oczekuj cudów bo to tylko lek :) Pamiętaj że kluczem do zdrowia jest też Twoja praca nad psychiką! Jeśli czujesz się gorzrej, spraw sobie jakąś przyjemność, kup sobie coś, ps: mnie ZAWSZE pomaga np obejrzenie KOMEDII w kinie albo na CD - tak łatwiej, albo np spotkaj się z kimś kogo lubisz, kup sobie jakąś fajną lekką babską gazete, idź na pyszne jedzonko.... pomysłów jest masa.

 

Poza tym musisz pamiętać że nawet jak bierzesz lek to tez mogą się zdarzyć gorsze dni. A TY DOPIERO ZACZYNASZ ! Będzie dobrze! Ja też teraz mam tak że 2-3 dni chodze smutniejsza, ale nauczyłam sie rozpoznawać to i wtedy włączam ^polepszacze^ o którcych mówiłam.

 

Mój lekarz mawia: NAWET CZŁOWIEK O WSPANIAŁEJ KONDYCJI PSYCHICZNEJ MA CZASEM DNI OBNIŻONEGO NASTROJU, I JEST TO CAŁKIEM NORMALNA REAKCJA.

 

Nie poddawaj się więc gorszym chwilom i myśl do przodu!

 

Charlotte - trzymam kciuki mocno za egzaminy :P

 

I pozdrawiam wszystkich efectinowców :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Basti,Szczesciaro i Aniolku! Po pierwsze to studjuje jezyki skandynawskie,wiec sami rozumiecie ze mam troche trudne zadanie przed soba, a po drugie drogi Aniolku ja naprawde mialam podobne objawy do Ciebie tez tak po dwoch tygodniach mialam obnizone leki i ta okropna fobie,ale po paru dniach sie to znowu nasililo,mialam wrazenie ze jest coraz gorzej,Ale nagle po prawie miesiacu(gdy juz nie oczekiwalam cudow)zaczelam sie czuc lepiej i strach zaczal mijac.Nawet tego nie bylam w stanie tego kontrolowac,samo jakos zaczelo sie uklad.I chociaz mam jutro strasznie wazny i stresujacy egzamin jestem dziwnie spokojna i opanowana,chociaz wierzcie mi to do mnie nie podobne!Do tego jutro spotkam osobe ktora bardzo zle mi zyczy,do tego mam ustny egzamin ktory rowniez kosztuje wiele nerwow,ale jest naprwde ok!

pisze Ci o tym poniewaz to jest naprawde swietny egzamin dla efectinu,skoro ja jestem w takiej sytuacji spokojna(a normalnie nie moglam spac,jesc,cala sie trzeslam i calymi nocami wymiotowalam)to znaczy ze to jest naprwde fenomenalny lek-choc minal niecaly miesiac!!!

Z reszta mimo duzo wysilku jaki wlozylam w przygotowanie do tych egzaminow(po 14godzin dziennie)jestem wypoczeta,w miare zrelaksowna,nawet dopisuje mi humor.Dlatego Aniolku nie poddawaj sie,badz cierpliwa,bo zarowno Szczesciara jak i Basti maja wiele racji!!!!

Jutro Ci napisze jak mi poszło i powiem Ci jak z ta fobia spoleczna,bo moja zawsze najbardziej byla nasilona na uczelni :D

POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszyskich, dopiero co dotarłem do domu. Spędziłem cały dzień na działce, była piękna pogoda i cieplutki wieczór, grill, rodzinka, a na koniec wielki konik polny na ramieniu mojej koleżanki. Takiego pisku już dawno nie słyszałem :lol: .

To co napisała szczęściara to całkowita racja. Trzeba sobie sprawiać małe przyjemności, (ja co prawda nie czytuję babskich gazetek :roll:) ale też mam swoje sposoby na zły nastrój. Grunt to nie rozmyślać o chorobie.

Trzymam za Ciebie kciuki Charllote, języki skandynawskie - nieźle, nieźle. Skandynawia to piękna kraina, "a fiordy widziałeś - fiordy to mi z ręki jadły" :D . Daj znać jak Ci poszło.

Pozdrawiam Cię i wyśpij się dobrze, jutro wielki dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od niedzieli biorę velafax i jest kosmos w paru pierwszych godzinach od wzięcia. Duszności, mdłości, zawroty głowy, ogólna słabość i problemy ze snem. Początkowo wpadłam w panikę, ale na szczęście znalazłam to forum, Wasze wpisy mnei uspokoiły. Dzięki :)

 

Jednak następne opakowanie to już chyba wykupię effectin 75 ER. Kiedyś własnie ten lek postawił mnei na nogi. Teraz poniewaz depresja znów wróciła, a inne nie działały (rexetin, mocloxil), lekarka znów mi pzrepisała effectin, a raczej jego polski zamiennik, żeby sprawdzić, jak zareaguję. Jednak po tych objawach wole wrócić do effectinu 75 ER

 

Oczywiście odstawiając mocloxil zrobiłam przerwę. Chociaz nie było to pełne 14 dni, a jedynie 12.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszytskim jeszcze raz mam pewien problem zwiazany z tym lekiem,wczesniej wstydzilam sie o tym pisac ale musze wkoncu bo nie daje mi to spokoju!otoz od poczatku brania efectinu ciagle chodze siku myslalam ze mi to minie,ale jest juz 18 dzien brania leku i nie moge spac w nocy bo mniej wiecej co godzine budze sie bo az cisnie mnie w pecherz!czy ktos z was efektinowcow mial taki problem???martwie sie tym,zebym nie miala pozniej jakis powiklan!

 

Charlott jak egzamin,napisz nam koniecznie bo zaczynam sie martwic!?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem obawy zanim go zacząłem brać... te wszystkie skutki uboczne... brrr! Też go wziąłem w niedziele pierwszy raz i... nie wiem czy to nie było bardziej placebo, ale czułem się przez cały dzien jak po trawie... serio - banan mi z twarzy nie schodził przez cały dzień. Zaraz po zażyciu tylko powiększone źrenice, zieeewaaanieee, spanie (po wzięciu 2 godziny), ale reszta dnia jak najbardziej pozytywnie. W nocy było gorzej, bo miałem problemy ze snem - przewracałem się z boku na bok, pociłem się. Następnego dnia strasznie mnie mdliło (własciwie cały dzień), mało co zjadłem. Trzeci dzień... normalny - ani dobrze ani źle. Dziś... a właściwie wczoraj (bo już po północy) tak jak dwa dni temu, choć juz nie tak ostro. Ogólnie rzecz biorąc, w moim przypadku, to problemy żołądkowe, zmniejszone łaknienie i spaaać się chce. Nie wiem dlaczego tak szybko, ale już mogę powiedzieć, że lek mi pomaga.

 

Do no.name: Organizm musi się podobno do niego przyzwyczaić i dlatego na początku daje takie objawy. Oczywiście nie moge tu pełnic roli eksperta, bo biorę go dopiero 4 dni. Zrobisz jak uważasz - jeśli lepiej reagujesz na Effectin, a objawy nie ustąpią...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już biorę 4 dzień, właściwie to 5 i objawów ubocznych nie ma :) juz wczoraj ich właściwie nie było. Tylko problemy z bezsennością zamieniły się w ogromną senność :) pół dnia przespałam.

 

I zaryzykowałabym stwierdzenie, że lek juz działa, poniewaz czuję się ogólnie lepiej i stany depresyjne słabna, lęki też :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Aniolku,Basti i Szczesciara!Udalo sie chociaz ciezko bylo,musialam pozalatwiac pare waznych spraw dlatego nic nie pisalam.Mialam stresujacy okres ale powiem Wam szczerze ze niezle to wszystko przeszlam.Moja fobia spoleczna jakby zniknela,zrobilam sie spokojna,odprezona i opanowana.Dopisuje mi rowniez dobry humor.Co do Twojej sprawy Aniolku to pociesze sie poniewaz ja tez tak mialam,nie moglam sie przez to do konca wyspac,ale po miesiacu przeszlo,budze sie moze tylko raz w nocy aby isc do lazienki.A Ty jak sie wogole czujesz?wytrzymaj ten pierwszy miesiac bo u mnie efectin zaczal tak naprawde dzialac wlasnie po miesiacu.Teraz uwazam ze nie mozna porownywac efektow po 2 a nawet 3 tygodniach u mnie wszystko zaczyna byc lepiej po miesiacu.Wiec badz cierpliwa Anioleczku bo warto :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

och szarlotko nie wiesz jak sie ciesze ze ci sie uklada!dzieki tobie humor mi sie polepszył :)skoro mialas trudny okres to teraz sobie to koniecznmie wynagrodz!jakies wyjscie,slodycze albo randeczka :P pozdrawiam cie bardzo cieplo i trzymaj sie!

 

ps.czy ktos z was efectinowcow byl na solarium i nic mu sie nie stalo???pytam sie bo bardzo chce tam pojksc na pare minutek,ale cvzy nie dostane jakis plam lub krostek!:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie miłe Panie,

 

Gratulacje Charlotte zdanych egzaminów, przyznam szczerze że martwiłem się, bo nie dawałaś znaków życia.

Co do Efectinu, widzę, że jest tak jak u mnie. Po miesiącu dopiero widać efekty działania. Cieszę się z Tobą, że masz lepszy humor. Ja z kolei mam dołek i to mimo dobrej pogody. Dzisiaj się przemogłem i poszedłem popracować na działkę, ale praca szła mi dość kiepsko co prawda jestem zadowolony z jej efektów ale bez szczególnego entuzjazmu :cry:

Aniołku - w kwestii częstych występów w ubikacji, to u facetów jest podobnie. Na początku chodzi się bardzo często, ale po trzech miesiącach zauważyłem, że jedynie wcześnie rano muszę iść z potrzebą. Da się wytrzymać :lol: .

Pozdrawiam Was serdecznie,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×