Mój dzisiejszy dzień

wovacuum, jak bedzie Cię jeszcze nekać to nam powiedz, damy jej popalić

Krwiopij, juz sobie z nià poradzilam na pw..jak bèdzie fikac -pomoc mile wskazana zresztà..biedaczka trafila tu tez dzièki temu sukinsynowi..najwyzej dowie siè o pewnych sprawach coz..zycie;

wovacuum, nie jesteś niewidzialna! dopiero teraz poczytałam wątek. stoimy za Tobą murem - w razie potrzeby, wzywaj posiłki

dobrze,ze mogè na Was liczyc moje "ZOLZY" forumowe.... na dzisiaj juz mam dosc wrazen..idè spac;

tet i wdr dzèki za rozmowè na gg-kocham Was miski moje..

stan warzywno-przygnębienny....

Doświadczenia są napuchnięte. Percepcja jest spuchnięta i otępiała. Czas

płynie niemrawo, skapuje powoli poprzez zapchany filtr spuchniętej percepcji.

Temperatura ciała niska. Puls zwolniony. System odpornościowy w półśnie. Cały

organizm drętwy i mdły. Odruchy bezwarunkowe osłabione; nodze uderzonej

młoteczkiem w rzepkę kolanową nie chce się nawet ruszyć z miejsca.

Korba, u mnie podobnie...

Od rana przebrzydły wolnopłynący lęk.

Tak się boję, że się duszę - ale nie panikuję. Nie histeryzuję. Nie płaczę.

Szczęście w nieszczęściu..?

Ruiz-możesz napisać coś o swojej terapii? Bo chciałbym zebrać informacje, jaka terapia, poza poznawczo-behawioralną, może jeszcze skutecznie pomóc na lęki i natęctwa; Dwa lata psychoanalizy tylko pogorszyły mój stan i nie chciałbym, żeby inni popełniali moje błędy; za to pół roku poznawczo-behawioralnej wyleczyło mnie na dobre i chciałbym wiedzieć czy można generalizować, że ona jest najbardziej skuteczna dla wszystkich z lękami, bo z tego co na razie czytałem w necie, to tak;pozdrawiam

bylem wczoraj u psychiatry, dostalem nowe prochy

powiedzial, ze wg niego nie mam psychozy

co dostałeś?

a u mnie bez zmian płacz i smiech potem znowu płacz i znowu smiech.....

o rany jak zle sie dzis czuje:(( wyc mi sie chce na to wszystko.Od 3 dni spac nie moge,leze i sie krece w lozku,jestem wykonczona.Co kladlam sie spac to wizje moje zmarzlego kota na dzialce,jakies mysli o nim,a tu nagle...Dzis napisalam esa do babki ktora sie Nia opiekuje i okazuje sie ze kot chory jest;( Jestem zalamana,nie ide dzis do pracy nawet.Nic mi sie nie chce.Mam miesiaczke na domiar zlego.Moje mysli ciagle uciekaja do kota.Ta cholerna polska zima;/ Widze biedne bezdomne kociaki pod blokami,zmarzniete.Co sie ze mna dzieje?

Ludzie !Pomagajcie,dokarmiajcie koty zima:(blagam Was Bedac w Pl ludzie byli tak podli,ze zamykali okna piwniczne przed kotami.Jak mozna byc tak okrutnym?Jak tacy podludzie moga spac spokojne?

PhilosophyOfLife w pełni się z Tobą zgadzam a nazwanie takich "ludzi" podludźmi jest jak najbardziej trafne. Zwierzęta mi są bardzo bliskie w życiu i nigdy nie mogłam pojąć, ze ktoś może być nieczuły na ich cierpienie.

Dziś mnie bierze na wspomnienia, przenoszę się myślami do stanów nietrzeźwości które jeszcze pół roku temu były moim chlebem codziennym. Ta muzyka, ten zapach te wszystkie przemyślenia. Dziś od dwóch miesięcy mam czysty umysł. Czy to dobrze, czy źle sama już nie wiem.

Mój dzisiejszy dzień z ... piwkiem ://///

Ile można się bać?

znowu dopadła mnie typowa ucieczka w sen.

nie potrafię się otrząsnąć po kłótni z siostrą.

miałam dziś wrócić do pracy, miałam to..., miałam tamto..., miałam....

ale zamiast tego paraliż i chowanie się pod kołdrą przed światem, lęk. lęk, lęk...

straciłam resztki poczucia bezpieczeństwa, a diagnoza, która była mi tak potrzebna, stała się czymś co odgrodziło mnie całkowicie od iluzji zrozumienia.

boli mnie, tak strasznie boli....

nie mam już siły walczyć z całym światem.

chcę przestać czuć.

Korba, kochanie... Utulić?

Zjadłam obiad. Sukces.

I mam ochotę go zwymiotować. Proszę, proszę, nie...

[Dodane po edycji:]

Jebne sobie w ten głupi pierdolony pusty poniemiecki sagan

chojrakowa, utulić..

 

Jebne sobie w ten głupi pierdolony pusty poniemiecki sagan

Ty sobie lepiej idź na koniku pojeździj a nie fanzol głupot

chojrakowa, Spokojnie... nie zwymiotujesz

Chryste, ale mam dzisiaj jazdy góra, dół, góra, dół i tak wkoło a jak coś zjem to dostaje potem dreszczy i jest mi zimno zaczyna mnie telepać Bożssszzzze to chore................. przestane jeść...

[Dodane po edycji:]

Ile można się bać?

też się nad tym zastanawiam

Thazek, zastanawiam się nadal czy konika nie wydzierżawić. I nie mogę się zastanowić nosz...

A ja bylam na basenie gdzie wyzylam siè na maksa..wczorajszy zal i smutek-poszly w cholerè.Oby tak dalej.

a ja za pół godziny idę w odwiedziny do byłej współlokatorki, trochę jestem spięta, ale ogólnie to raczej podekscytowanie, ostatnio bardzo ciągnie mnie do ludzi, wręcz nienawidzę być sama.

niemądry, kocham go bardziej niż siebie i serce mi pęka, że nie mam sił się nim zajmować.

Z drugiej strony, czy ktoś zapewni mu taką miłość, jaką miał ode mnie dotychczas? Czy nikt go nie skrzywdzi?

Nie wiem, czemu to takie trudne, zastanawiam się też, czy to czasem nie jest też tak, że podświadomie znów się za coś karzę.