Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kilka metod na pokonanie lęku


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwne, że lekarka nie powiedziała Ci o psychoterapii. Wręcz powinna pomyśleć o skierowaniu, wtedy leczyłabyś się na NFZ. Terapia jest skuteczna. Polecam też książki, które wyżej wymieniłam.

 

A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, trzeba siebie obserwować i zauważać, w jakich sytuacjach odczuwamy lęk. Na początku, często wydaje nam się, że lęk bierze się 'z powietrza' a to nieprawda. Nie mam pojęcia, jak rozpoznawane są takie choroby ale wydaje mi się, że podstawowe wyniki z krwi (morfologia, OB) są w stanie zasugerować, iż z naszym organizmem dzieje się coś złego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtedy kiedy miałam te objawy i stwierdziła że powinnam się leczyć psychiatrycznie to mi wtedy powiedziała że jeśli nie przytyję w ciągu miesiąca to mi wypisze skierowanie do psychiatry.A ja oczywiście robiłam wszystko żeby tylko nie iść i udało mi się przytyć te 3 kg.Ale efekt jest niestety tylko chwilowy :(. Myślę że jeśli w końcu zdałam sobie z tego sprawę ze mam problem to odważę się do niej iść jeszcze raz i poprosić o to skierowanie :( A oprócz tego kupie sobie którąś z tych książek może chociaż trochę mi to też pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

 

Po to robi sie badania takie jak TK głowy czy EEG żeby wykluczyć choroby neurologiczne... Jak byłby jakiś stan zapalny np. w mózgu to też badania krwi wykażą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

 

Po to robi sie badania takie jak TK głowy czy EEG żeby wykluczyć choroby neurologiczne... Jak byłby jakiś stan zapalny np. w mózgu to też badania krwi wykażą...

 

TK prywatnie kosztuje KROCIE... zas, by dostac na nia skierowanie,trzeba dobrego neurologa,ktory nie zbedzie pacjenta przy pierwszych slowach. Do najlepszego w miescie próbuję od 2 m-cy sie dostac prywatnie i lipa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że lekarka nie powiedziała Ci o psychoterapii. Wręcz powinna pomyśleć o skierowaniu, wtedy leczyłabyś się na NFZ. Terapia jest skuteczna. Polecam też książki, które wyżej wymieniłam.

 

A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

 

Witaj!

Ja jestem taki przypadkiem. Po badaniach okazało się,że mam poważną niedoczynnośc tarczycy. Lekarz psychiatra nie wpadł na to, żeby skierować mnie na badania. Niedoczynność spustoszyła mi organizm do tego stopnia, że cały lipiec lezałam w szpitalu. Niestety nie mogę w tej chwili odstwic antydepresantów. Należy to robić stopniowo.

Jezeli masz jakieś pytania chętnie pomogę.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie strasz sonety, niedoczynność to nie choroba neurologiczna ;) Też mam niedoczynność i jestem zdania, żeby każda kobieta sprawdziła sobie raz na jakiś czas morfologię i hormony tarczycy.

Hormony wydzielane przez gruczoł tarczowy odpowiadają za aktywność organizmu, napędzając nas do życia. W przypadku ich niedoboru organizm zwalnia i przechodzi na niższe obroty. Pacjent często określany jest przez znajomych jako „zmarzluch”, ubiera się na cebulkę nawet gdy za oknem lato w pełni. Niedoczynność tarczycy przyczynia się do wzrostu masy ciała, także wtedy gdy dieta nie uległa zmianie. Chory staje się apatyczny, traci chęć do jakiejkolwiek aktywności, a wysiłek fizyczny sprawia mu coraz większy problem. Ogólne osłabienie organizmu, nadmierna senność i spadek koncentracji dominują w zgłaszanych dolegliwościach. Zdarza się, że pacjent trafia do lekarza z powodu silnych stanów depresyjnych. Jedną z częstszych dolegliwości towarzyszących niedoczynności tarczycy są także uporczywe zaparcia. Kobiety zgłaszają się do lekarza ginekologa

z nieregularnymi miesiączkami, z problemem niepłodności i trudnościami w utrzymaniu ciąży. Mężczyźni natomiast uskarżają się na spadek libido i zaburzenie potencji. Charakterystyczną cechą, która także może wskazywać na niedoczynność tarczycy jest sucha, blada, nadmiernie zrogowaciała skóra i słabe, łamliwe, przerzedzone włosy. W wyniku nagromadzenia cząsteczek określanych jako glikozaminoglikany, dochodzi to obrzęków podskórnych i okołostawowych. Rysy twarzy staja się wyraźniejsze, widoczny jest obrzęk powiek i dłoni (pacjentki często uskarżają się na trudności w zdejmowaniu czy zakładaniu biżuterii). Zmiany wywołane niedoborem hormonów tarczycy widoczne są także w czynności serca i w układzie oddechowym. Serce zwalnia, oddechy staja się płytkie, a ich częstotliwość spada. Te wszystkie objawy z pewnością niepokoją pacjenta. Pomimo swojej zmieszonej chęci do życia zgłasza się do lekarza, który po zleceniu odpowiednich badań stawia.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie strasz sonety, niedoczynność to nie choroba neurologiczna ;) Też mam niedoczynność i jestem zdania, żeby każda kobieta sprawdziła sobie raz na jakiś czas morfologię i hormony tarczycy.

Hormony wydzielane przez gruczoł tarczowy odpowiadają za aktywność organizmu, napędzając nas do życia. W przypadku ich niedoboru organizm zwalnia i przechodzi na niższe obroty. Pacjent często określany jest przez znajomych jako „zmarzluch”, ubiera się na cebulkę nawet gdy za oknem lato w pełni. Niedoczynność tarczycy przyczynia się do wzrostu masy ciała, także wtedy gdy dieta nie uległa zmianie. Chory staje się apatyczny, traci chęć do jakiejkolwiek aktywności, a wysiłek fizyczny sprawia mu coraz większy problem. Ogólne osłabienie organizmu, nadmierna senność i spadek koncentracji dominują w zgłaszanych dolegliwościach. Zdarza się, że pacjent trafia do lekarza z powodu silnych stanów depresyjnych. Jedną z częstszych dolegliwości towarzyszących niedoczynności tarczycy są także uporczywe zaparcia. Kobiety zgłaszają się do lekarza ginekologa z nieregularnymi miesiączkami, z problemem niepłodności i trudnościami w utrzymaniu ciąży. Mężczyźni natomiast uskarżają się na spadek libido i zaburzenie potencji. Charakterystyczną cechą, która także może wskazywać na niedoczynność tarczycy jest sucha, blada, nadmiernie zrogowaciała skóra i słabe, łamliwe, przerzedzone włosy. W wyniku nagromadzenia cząsteczek określanych jako glikozaminoglikany, dochodzi to obrzęków podskórnych i okołostawowych. Rysy twarzy staja się wyraźniejsze, widoczny jest obrzęk powiek i dłoni (pacjentki często uskarżają się na trudności w zdejmowaniu czy zakładaniu biżuterii). Zmiany wywołane niedoborem hormonów tarczycy widoczne są także w czynności serca i w układzie oddechowym. Serce zwalnia, oddechy staja się płytkie, a ich częstotliwość spada. Te wszystkie objawy z pewnością niepokoją pacjenta. Pomimo swojej .zmieszonej chęci do życia zgłasza się do lekarza, który po zleceniu odpowiednich badań stawia.

Dodam jeszcze,że w moim przypadku TSH było prawidłowe, a FT4 0,024. A przytyłam w ostatnim stadium choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Spotkałam, się z koleżanką i razem wybieramy się do psychologa tak że jakiś krok na przód jest :) Zobaczymy co będzie dalej.Moje samopoczucie nie najlepsze :( Ostatnio dość rzadko wychodzę z domu przez te cholerne lęki :( czekam z niecierpliwością na tą wizytę u psychologa :) A tak a propo ten psycholog jest w szpitalu w Suchej Beskidzkiej może ktoś miał z nią do czynienia.Niestety nie wiem jak się nazywa bo to koleżanka wszystko załatwia.Ale jakby ktoś wiedział coś na ten temat to proszę pisać.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie strasz sonety, niedoczynność to nie choroba neurologiczna ;) Też mam niedoczynność i jestem zdania, żeby każda kobieta sprawdziła sobie raz na jakiś czas morfologię i hormony tarczycy.

Hormony wydzielane przez gruczoł tarczowy odpowiadają za aktywność organizmu, napędzając nas do życia. W przypadku ich niedoboru organizm zwalnia i przechodzi na niższe obroty. Pacjent często określany jest przez znajomych jako „zmarzluch”, ubiera się na cebulkę nawet gdy za oknem lato w pełni. Niedoczynność tarczycy przyczynia się do wzrostu masy ciała, także wtedy gdy dieta nie uległa zmianie. Chory staje się apatyczny, traci chęć do jakiejkolwiek aktywności, a wysiłek fizyczny sprawia mu coraz większy problem. Ogólne osłabienie organizmu, nadmierna senność i spadek koncentracji dominują w zgłaszanych dolegliwościach. Zdarza się, że pacjent trafia do lekarza z powodu silnych stanów depresyjnych. Jedną z częstszych dolegliwości towarzyszących niedoczynności tarczycy są także uporczywe zaparcia. Kobiety zgłaszają się do lekarza ginekologa

z nieregularnymi miesiączkami, z problemem niepłodności i trudnościami w utrzymaniu ciąży. Mężczyźni natomiast uskarżają się na spadek libido i zaburzenie potencji. Charakterystyczną cechą, która także może wskazywać na niedoczynność tarczycy jest sucha, blada, nadmiernie zrogowaciała skóra i słabe, łamliwe, przerzedzone włosy. W wyniku nagromadzenia cząsteczek określanych jako glikozaminoglikany, dochodzi to obrzęków podskórnych i okołostawowych. Rysy twarzy staja się wyraźniejsze, widoczny jest obrzęk powiek i dłoni (pacjentki często uskarżają się na trudności w zdejmowaniu czy zakładaniu biżuterii). Zmiany wywołane niedoborem hormonów tarczycy widoczne są także w czynności serca i w układzie oddechowym. Serce zwalnia, oddechy staja się płytkie, a ich częstotliwość spada. Te wszystkie objawy z pewnością niepokoją pacjenta. Pomimo swojej .zmieszonej chęci do życia zgłasza się do lekarza, który po zleceniu odpowiednich badań stawia.

Dodam jeszcze,że w moim przypadku TSH było prawidłowe, a FT4 0,024. A przytyłam w ostatnim stadium choroby

 

 

Prawdę mówiąc wiele z w/w objawów IDEALNIE pasuje do mnie. I senność, i spadek koncentracji, wypadanie włosów, blada buzia, problemy z okresem, wiecznie mi zimno, wiecznie mam zimne dłonie. Tyle,że ja w momencie,kiedy pół roku temu schudłam w przeciągu miesiąca 8kg, to lekarz wysłał mnie na badania tarczycy i okazało się,że wszystko w normie..więc to nie to.. widocznie to cholerna nerwica..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :papa: , dość długo zastanawiałem się czy napisać coś od siebie na tym forum. Mnie te lęki dopadły dwa lata temu jesienią i można powiedzieć że dosłownie powaliły mnie z nóg. Widzę czytając bardzo dużo pomocnych uwag które naprawdę pomagają. Uwierzcie mi w moim przypadku żadne leki mi nie pomogły a czasami było nawet wręcz odwrotnie. Najlepsze rezultaty przynosi mi praca nad sobą, od roku z pomocą psychologa. Mam dość stresującą pracę i są chwilę że i telefon do psychologa dużo pomaga. Choć jestem osobą co by wszystko sama. Macie rację nie cofajcie się przed lękiem, trzeba iść do przodu, bo zawsze nadejdzie ta chwila w której będziemy zmuszeni się z nim zmierzyć. A unikając go tylko go karmimy. Rozmowa na pewno bardzo dużo pomaga, muszę się przyznać że sam wybrałem drogę że w domu nikomu o moich lękach nie powiedziałem lecz jest to mój świadomy wybór. Zazdroszczę osobom które mogą liczyć na pomoc osób bliskich. Ja nie mam w tej chwili takich osób, co kiedyś było nie do pomyślenia. Mimo że jestem wesoły i z poczuciem humoru, ale jak wiecie życie z tak szeroką liczbą objawów jest dość wyczerpujące. Wspierajmy się nawzajem a damy sobie radę, bo są tacy co to przeszli i my możemy w tym samym kierunku podążać :great: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam coś popierniczyłam w odpowiedzi.

Chciałam napisac,ze przeszłam setki godzin rozmów z psychoterapeutami,psychologami, psychiatrami. Zero efektu.Doszło do tego,ze miałam większą wiedze od "peseudospecjalistów". Wkoncu postanowiłam sama zmierzyc się ze swoją chorobą. Od roku biorę seroxat i valdoxan do tego praca nad sobą. Wiarę i siłę możemy znaleźć tylko w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kuhajlan-jezeli mówisz, ze masz już tak duza wiedze,, to zgadzam sie, że mozesz pomoc sama sobie, świadomość mechanizmów choroby też była w moim przypadku chyba najważniejsza obok leków. Z tym że ja, poza własnymi poszukiwani, uzyskałem ją także na terapii krótkiej. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku dobrze się rozumiemy z panią psycholog może dlatego że jesteśmy w tym samym wieku. Moim zdaniem atutem jest to, że przeszła to z czym ja zmierzam się w tej chwili, wie o czym mówi. Jeśli coś nie przynosi skutku, szukamy czegoś nowego.

Obrałem kilka punktów którymi się kieruję:

- wiara w siebie,

- optymizm,

- róbmy o jeden krok więcej do przodu mimo że czasami boli,

- spacer

- ruch fizyczny

- spotkania z znajomymi

- znalazłem sobie hobby (fotografię),

Ja już zauważam pozytywne rezultaty i tego się trzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku dobrze się rozumiemy z panią psycholog może dlatego że jesteśmy w tym samym wieku. Moim zdaniem atutem jest to, że przeszła to z czym ja zmierzam się w tej chwili, wie o czym mówi. Jeśli coś nie przynosi skutku, szukamy czegoś nowego.

Obrałem kilka punktów którymi się kieruję:

- wiara w siebie,

- optymizm,

- róbmy o jeden krok więcej do przodu mimo że czasami boli,

- spacer

- ruch fizyczny

- spotkania z znajomymi

- znalazłem sobie hobby (fotografię),

Ja już zauważam pozytywne rezultaty i tego się trzymam.

Masz rację! Tyle, że ja do tego doszłam bez pomocy specjalistów.

Moim jedynym mentorem była i jest Ewa Woydyłło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, można sobie poradzić bez pomocy specjalistów, może nawet bierzemy się w garść i przynosi to większe rezultaty. Są również specjaliści którzy nie są w stanie nam pomóc i brniemy w miejscu. Ważne by nas pokierował właściwą drogą, przedewszystkim szybka i skuteczna diagnoza. W moim przypadku trwała 6 miesięcy, stracony czas, a ja sam zdiagnozowałem się po objawach przez Internet i udałem się o właściwego specjalisty u którego na wizytę czekałem następne kilka miesięcy i on wydał ostateczną diagnozę. Ile można było by zdziałać przez te kilka miesięcy w początkowej fazie tych zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, można sobie poradzić bez pomocy specjalistów, może nawet bierzemy się w garść i przynosi to większe rezultaty. Są również specjaliści którzy nie są w stanie nam pomóc i brniemy w miejscu. Ważne by nas pokierował właściwą drogą, przedewszystkim szybka i skuteczna diagnoza. W moim przypadku trwała 6 miesięcy, stracony czas, a ja sam zdiagnozowałem się po objawach przez Internet i udałem się o właściwego specjalisty u którego na wizytę czekałem następne kilka miesięcy i on wydał ostateczną diagnozę. Ile można było by zdziałać przez te kilka miesięcy w początkowej fazie tych zaburzeń.

 

Każdy kto przeszukuje internet.....szuka pomocy. Z różnicą taką,że nie wszyscy mają odwagę ,żeby zdecydować się na krok dalej-leczenie.

Odwaga jest pozytywem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, można sobie poradzić bez pomocy specjalistów, może nawet bierzemy się w garść i przynosi to większe rezultaty. Są również specjaliści którzy nie są w stanie nam pomóc i brniemy w miejscu. Ważne by nas pokierował właściwą drogą, przedewszystkim szybka i skuteczna diagnoza. W moim przypadku trwała 6 miesięcy, stracony czas, a ja sam zdiagnozowałem się po objawach przez Internet i udałem się o właściwego specjalisty u którego na wizytę czekałem następne kilka miesięcy i on wydał ostateczną diagnozę. Ile można było by zdziałać przez te kilka miesięcy w początkowej fazie tych zaburzeń.

 

Każdy kto przeszukuje internet.....szuka pomocy. Z różnicą taką,że nie wszyscy mają odwagę ,żeby zdecydować się na krok dalej-leczenie.

Odwaga jest pozytywem.

Ale gdzie takiego znaleźć-podobno najlepsi są w warszawie.Zastanawiam sie nad sesją u hipnotyzera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jakiej pomocy szukamy, jeśli szukamy psychiatry mogę polecić w moim rejonie Gregor Szaginian. A oto link do jednej ze stron na której są umieszczone opinie również pacjentów: http://www.znanylekarz.pl/grigor-szaginian/psychiatra/ostrowiec-sw

Jedyna problem to taki że na pierwszą wizytę czekałem około 6 miesięcy. Skorzystałem z trzech wizyt lecz w moim przypadku niepodeszły mi leki i wybraliśmy inny sposób terapii u psychologa którego mi sam polecił. Osobiście słyszałem wiele opinii bardzo pozytywnych.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mam pytanie do wszystkich a rozchodzi mi się o to czy możecie pić kawę, jeśli tak to czy ją ograniczyliście? Dlatego mnie to interesuje bo u mnie to wszystko zaczęło się od kawy.

Przez lata co prawda wypijałem jej cztery pięć i więcej każdego dnia do tego pepsi aż do tego ataku który mnie zwalił z nóg. Po tym nawet jeden lub dwa łyki kawy powodowały takie ataki że musiałem chwilowo z niej zrezygnować. Ale nie poddałem się zacząłem po łyczku i tak przez rok w tej chwili wypijam dwie kawy dziennie. Powiedziałem sobie że choroba nie będzie mi stawiała warunków. Wystarczy że po tym ataku tak spanikowałem że rzuciłem jednego dnia palenie a nie paliłem mało bo ponad dwie paczki dziennie. Nie daję się jej każdego dnia stawiam własne warunki mimo że czasami boli. Raz sobie poradziłem z lękiem, zrobię to jeszcze raz. Poprzednim razem wystarczyło mi zaledwie 6 do 7 miesięcy pracy nad sobą, nikt mi nie dawał szans na to że się uda przy tak szerokich objawach. Choroba ta uderza w te punkty których się boimy, wiec nie dajmy się jej. Róbmy zawsze pierwszy krok taki który poprawi nam nastrój i zanim pomyślisz jak się będziesz czuł,-a dziś. Po prostu zrób pierwszy ruch i uprzedź ją. Zaczniesz dzień na swoich warunkach bo jeśli ten dzień zaczyna się jak każdy inny dzień twojego życia to ona przejmuje kontrolę nad tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×