Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

A zapomniałam napisać, że wieczorem dzwoniła do mnie Pani z pracy i jutro ide na spotkanie, omówic szczegóły :)))

Mam nadzieje...

 

[Dodane po edycji:]

 

Korba, kochanie, nic sie nie kończy :*:* Głowa do góry słońce bedzie wszystko dobrze :) Z diagnozą może bedzie lepiej dobrać leczenie, terapie ... wszystko sie ułoży, musi! :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, jak możesz mnie pokochać? Miłość to poważne uczucie.

 

Zastanawiam się, czy nie wydzierżawić mojego Hamleta, mojego słoneczka...

Czy to jest część odpychania? Nie wiem.

Nie wiem też, na ile chcę tym siebie skrzywdzić a na ile jemu pomóc. Czy to mu pomoże?

Nie mam siły jeździć do niego, nie poświęcam mu tyle czau ile potrzebuje, nie daje mu tyle miłości na ile zasłużył.

Nie wiem.

Jakieś pomysły...? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, on musi chodzić co najmniej co drugi dzień, pod doświadczonym jeźdźcem - inaczej w ogóle stanie się "niejezdny"

niemądry, za co mógłbyś mnie pokochać? Dziwnie nawet to słyszeć. Pytam z ciekawości. Pw poproszę.

 

Nie wiem co zrobić. Chcę dla niego jak najlepiej. Nie jestem dobrą pańcią, ostatnio nie...

Może ktoś przez parę miesięcy zająłby się nim lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, trzymaj się tam jakoś... :?

 

Ja dzisiaj idę do nowego psychiatry. Niestety, ostatnia pani doktor się nie popisała. Miałam wrażenie, że chce mi tylko na złość zrobić :? Nie miało to na pewno nic wspólnego z pomocą. Na szczęście ten nowy lekarz to facet. Mam większe zaufanie do lekarzy płci męskiej.

 

Ale to nie zmienia faktu, że odczuwam ogromny strach przed tą wizytą… :zonk: Z drugiej strony dobrze, że coś czuję :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, a moze jednak dasz radè co??nie zakladaj z gory..wiesz ja jakies poltora roku temu,tez zakladalam,ze nie podolam,ale jak juz poszlam do tej pracy,zrobilam co mam zrobic-to czulam takà satysfakcjè,ze siè udalo,mimo,ze bylo to okupione strachem,lèkiem i chooj wie jeszcze czym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×