Skocz do zawartości
Nerwica.com

Masturbacja a pogłębienie depresji


pulver

Rekomendowane odpowiedzi

Pan Lew-Starowicz którym się tak podniecasz jest dla mnie Głupkiem i kłamcą. Pisze dlaczego.Ten Pan od lat wmawia ludziom że masturbacja jest nieszkodliwa.Ba, pisze nawet że jest zdrowa.Boki zrywać.Przez takie "autorytety" coraz więcej ludzi wierzy w nieszkodliwość masturbacji.Kto uwierzy jakiemuś Obłudnikowi z forum?? A kto lekarzowi?

Bzdury piszesz Ty.

Podałaś się na pseudolekarza.Piszesz że masturbacja jest nawet wskazana?!

Widzę że nie jesteś w temacie.Masturbacja raz na miesiąc nawet przy pornografii nie stanowi większego problemu, jeżeli człowiek jest zdrowy.Ale kto zdrowy będzie marnował nasienie? Lepiej wykorzystać je z ukochaną.

Człowiek mający problemy natury psychicznej na 90% katuje się seksem/masturbacja.Są inne możliwości ale to rzadkość.

Tak jak pisałem, chodzi o nałogową masturbacje.

Polucja zdarza się rzadko i bez katowanie mózgu, więc nie ma żadnego znaczenia.

 

[Dodane po edycji:]

 

A co do regularności to może ma racje.Użyj mózgu i pomyśl co to regularność.Ktoś może trzepać codziennie regularnie a ktoś regularnie raz na rok, nie prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan Lew-Starowicz którym się tak podniecasz jest dla mnie Głupkiem i kłamcą.

ja już w podstawówce miałam zajęcia z TYM panem.. na mnie zrobił bardzo pozytywne wrażenie..

 

 

kto zdrowy będzie marnował nasienie?

ha ha ha ha że co.. jak masz wytrysk na chusteczkę, w majty, prezerwatywę, albo podczas bezpłodnych dni w kobiecie, to to jest marnacja spermy?? ojoj... może zaczniesz wyceniać każdą swoją dawkę nasienia?

 

 

Użyj mózgu i pomyśl co to regularność.Ktoś może trzepać codziennie regularnie a ktoś regularnie raz na rok, nie prawda?

 

i znowu słowo "trzepać"...

weź się trzepnij w swój wspaniały ŁEB!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Kto uwierzy jakiemuś Obłudnikowi z forum?? A kto lekarzowi?"

 

Jest, jak powinno byc. Wszyscy uwierza lekarzowi, a nikt nie wierzy obludnikowi z forum. Tak wiec adios! :D

 

"Masturbacja raz na miesiąc nawet przy pornografii nie stanowi większego problemu, jeżeli człowiek jest zdrowy.Ale kto zdrowy będzie marnował nasienie? Lepiej wykorzystać je z ukochaną."

 

Przeciez wczesniej pisales, ze z ukochana facet tez nie moze poszalec- raz na 2 tygodnie i wystarczy! Bueheheheheheh:D

Ciekawe jak przy takiej regularnosci wspolzycia kobieta mialaby zajsc w ciaze...(a biologicznie jak wiadomo temu glownie sluzy seks) Prawdopodobnie ludzkosc by wyginela w dosc szybkim tempie przy stosowaniu sie do twoich wskazowek...

 

"Człowiek mający problemy natury psychicznej na 90% katuje się seksem/masturbacja.Są inne możliwości ale to rzadkość"

 

Tak, sa tez inne mozliwosci. Niektorzy ciesza sie masturbacja, oraz seksem i robia i jedno i drugie, kiedy maja ochote. Niestety Tobie nie jest to dane...Mowi sie trudno...;)

 

"Tak jak pisałem, chodzi o nałogową masturbacje."

 

Czyli kilka razy dziennie? Jesli tak to zgadzam sie z Twoja teza. I pewnie nie tylko ja.

 

"Polucja zdarza się rzadko i bez katowanie mózgu"

 

No ale ta miedz rzadko, bo rzadko ale jednak ucieka wtedy z organizmu!!! I inne cenne pierwiastki tez!!! Cos strasznego!!! :D

 

I tu cytuje Ciebie: "Ale kto zdrowy będzie marnował nasienie?"

 

Wszak ukochana nie bierze udzialu w tym siejacym spustoszenie w organizmie wydarzeniu (polucje), coz to za marnowanie cennego nasienia! :D Jak sobie radzisz z czyms tak druzgocacym? :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Marcja a z tym lekiem na astmę to kto Ci podsunął taki śmieszny pomysł?? Pewnie na wykładach albo wizycie u specjalisty.

 

 

Z moich notatek OCZYWISCIE wyczytalam,ze ten sposob pomoze!!!! Heheheheheheh:D

A serio sama tak wymyslilam! Specjalista na nerwice poleca tylko leki i psychoterapie. Zamiast brac dlugotrwale psychotropy, wole nosic w torebce lek na astme-jak dotad ani razu go nie uzylam :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej... irbis20 skoro tak bardzo martwisz się o niedobory pierwiastków, to może powinieneś zastanowić się "oddawać nasienie" do kieliszka, po czym wypijać je? co??

 

wówczas pierwiastki będą łatwo przyswajalne..

i na dobrą sprawę organizm nie zauważy niedoborów w organizmie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej... irbis20 skoro tak bardzo martwisz się o niedobory pierwiastków, to może powinieneś zastanowić się "oddawać nasienie" do kieliszka, po czym wypijać je? co??

 

wówczas pierwiastki będą łatwo przyswajalne..

i na dobrą sprawę organizm nie zauważy niedoborów w organizmie :D

 

 

:D Super pomysl:D Mozna zmieszac z lodami lub z jogurtem dla lepszych walorow smakowych :D Szkoda, ze nie jestem facetem, bo juz bym wyprobowala!:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko , leki działają po takim samym czasie jak abstynencja:) Psychoterapia jest zupełnie niepotrzebna.Dodam że posty kieruję głównie do Panów.Kobiety chorują lżej niż Panowie.Można ławo zobaczyć skutki masturbacji na wykresach demograficznych.

 

Nie wiem, czy kobiety choruja lzej...Jakos tego nie zauwazylam, wynikow badan tez nie widzialam i nie sadze, by takie istnialy. Fakt, ze mezczyzni czesciej popelniaja samobojstwa, ale winny jest temu ich opor w szukaniu pomocy, zamkniecie i przekonanie, ze gadanie jest bezuzyteczne. Zawsze chca rozwiazywac problemy SAMI i widzimy efekty ;) Onanizm nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@irbis20

Pan Lew-Starowicz którym się tak podniecasz jest dla mnie Głupkiem i kłamcą. Pisze dlaczego.Ten Pan od lat wmawia ludziom że masturbacja jest nieszkodliwa.Ba, pisze nawet że jest zdrowa.Boki zrywać.
Czyli jest głupkiem i kłamcą, bo ma inne zdanie niż ty? No tak, to ma sens...
Masturbacja raz na miesiąc nawet przy pornografii nie stanowi większego problemu, jeżeli człowiek jest zdrowy.Ale kto zdrowy będzie marnował nasienie? Lepiej wykorzystać je z ukochaną.
Kto zdrowy będzie marnował nasienie? :shock: Skąd masz ten tekst, dobry. Zdaje się, że seks można uprawiać nawet kilka razy dziennie, bo ów nasienie się szybko regeneruje.
Człowiek mający problemy natury psychicznej na 90% katuje się seksem/masturbacja.Są inne możliwości ale to rzadkość.

Tak jak pisałem, chodzi o nałogową masturbacje.

Żeby było uczciwie, tu się zgodzę (sam miałem taki problem, ale to była raczej ucieczka przed, a nie powód moich zaburzeń), niektórzy tak robią, żeby choć na moment zapomnieć o swoich problemach, lub w poszukiwaniu przyjemności, nałogowa masturbacja nie jest zdrowa, tak samo, jak alkoholizm, narkomania, cięcie się, to wszystko daje chwilową ulgę, ale to nie masturbacja jest przyczyną problemów.

A jeszcze co do nałogowej masturbacji to dla każdego znaczy to coś innego. Bo jedna osoba robi to 2 razy na tydzień i czuje się z tym źle, bo wie, że to zachowanie ucieczkowe, niezdrowe, a ktoś inny jest całkowice zdrowy i nieuzależniony, a robi to co dzień. Widzicie o co mi chodzi?

Super pomysl:D Mozna zmieszac z lodami lub z jogurtem dla lepszych walorow smakowych Szkoda, ze nie jestem facetem, bo juz bym wyprobowala!:D
Bosze... :P

@irbis20

PS. Jakiś taki monotematyczny jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak - nałogowa masturbacja jest szkodliwa; dużo na ten temat jest w książkach profesora Kępińskiego

np. w Schizofrenii i Psychopatologi życia seksualnego.

 

[Dodane po edycji:]

 

jak sobie ktoś potrze małego o prześcieradło - raz na miesiąc- to nic złego mu się nie stanie.

Gorzej jeśli myślisz o tym non stop i robisz to codziennie...

 

[Dodane po edycji:]

 

Tu jest fajna stronka: http://www.ismasturbationbad.com/home.htm#q12

 

[Dodane po edycji:]

 

"Masturbacja pociąga za sobą wiele skutków, zarówno w sferze ducha, jak i zaburzeń fizycznych. Jednym z podstawowych skutków masturbacji jest nerwica, spowodowana nie tyle samym samogwałtem, ile poczuciem winy i rosnącym niepokojem, który z kolei szuka ukojenia w następnym grzesznym akcie. Takie działanie w efekcie osłabia wolę, która już nie jest w stanie zapanować nad ludzkimi odruchami. Skutkiem takiej nerwicy są z kolei:

 

– zaburzenia koncentracji;

 

– pobudzenie psychoruchowe;

 

– zwiększona drażliwość;

 

– szybkie męczenie się pracą umysłową;

 

– obniżenie nastroju;

 

– zwiększenie bezwładności układu nerwowego, co powoduje utrudnione przechodzenie ze stanu pobudzenia do stanu hamowania.

 

Kolejnym następstwem autoerotyzmu jest utrwalenie swoistego kodu i stereotypu reakcji seksualnych, który w konsekwencji może doprowadzić nawet do impotencji psychicznej w pożyciu seksualnym, gdyż rzeczywisty współmałżonek nie dorównuje wytworom fantazji.

 

Człowiek w akcie samogwałtu staje się zarówno dawcą, jak i biorcą. W efekcie następuje specyficzne rozszczepienia osobowości, która nie potrzebuje drugiej osoby, by ją kochać, lecz wystarcza sama sobie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemądry chroniczna masturbacja wyniszcza człowieka.Szwankuje nie tylko psychika ale całe jego ciało. Wytłumacz mi dlaczego przez 4 lata nic mi się nie śniło a gdy minęło 14 tyg. od zaprzestania masturbacji i kuracji miedzianej zacząłem miewać sny?? Teraz sypiam superowo.Jestem wypoczęty i zdrowy.Brak uczuć,pustka w głowie to tez typowe objawy skatowanego mózgu, po 14 tyg.nagle jak myślenie wróciło z dnia na dzień.Dodatkowo trzepakom szwankuje wątroba i nerki.Potem się dziwią z skąd mają wzdęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemądry chroniczna masturbacja wyniszcza człowieka.Szwankuje nie tylko psychika ale całe jego ciało. Wytłumacz mi dlaczego przez 4 lata nic mi się nie śniło a gdy minęło 14 tyg. od zaprzestania masturbacji i kuracji miedzianej zacząłem miewać sny?? Teraz sypiam superowo.Jestem wypoczęty i zdrowy.Brak uczuć,pustka w głowie to tez typowe objawy skatowanego mózgu, po 14 tyg.nagle jak myślenie wróciło z dnia na dzień.Dodatkowo trzepakom szwankuje wątroba i nerki.Potem się dziwią z skąd mają wzdęcia.

Irbis z tymi snami podobna sytuacja do mojej hi,hi,aż niekiedy nie chce mi się otwierać oczów,no ale cóż budzik dzwoni i nie ma zmiłuj się trzeba jechać do pracy,a też długo naprawdę długo nic mi się nie sniło,widzisz i po raz kolejny rozumie o czym piszesz,dodam że ja to już w ogóle jestem weteranem jesli chodzi o ten nałóg,jak na mój gust może to trwać z dobre 15 lat,aż ciężko sięgnąć mi pamięcią,silna nerwica dopadła mnie około 6 lat wstecz,z czego 4 lata totalnie wycięte z życiorysu.Dodam że po tylu latach spie...... życia nałogiem,teraz dopiero zaczynam żyć,w pracy rogal od ucha do ucha.I tutaj warto napomnieć,że wcale nie twierdzę że wyżej wymienione problemy przeze mnie będą dotyczyć każdego przypadku,bo przecież nie każdy ma problem z nałogiem "m" zarówno jak ja,Irbis i wielu innych użytkowników tego forum,ja po prostu opisuję swoją sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli juz wszystko jasne-masturbacja jako nalog-nie, jako rozladowanie popedu-tak :)

 

Nawiasem mowiac sama nie mam zadnych snow, nigdy prawie nic mi sie nie snilo i nie sni i nie uwazam tego za nienormalna sprawe...Nie wiem dlaczego dla Was jest to dziwne...

 

[Dodane po edycji:]

 

Super pomysl:D Mozna zmieszac z lodami lub z jogurtem dla lepszych walorow smakowych Szkoda, ze nie jestem facetem, bo juz bym wyprobowala!:D
Bosze... :P

 

Wziac to na powaznie...Bosze ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, nie wiem czy ktoś zauważył, że już kilka razy na tym forum było przytaczane opracowanie prof. Kępińskiego "Autoerotyzm" (-> http://pkepa.republika.pl/masturbacja.txt )

Jest to bardzo dobra - moim zdaniem - publikacja. ( nnn, dzięki za przypomnienie :smile: )

 

Czy ktokolwiek zechciał to przeczytać i przemyśleć ?

Zamiast wypisywać, co mu się wydaje, albo jaki ma osobisty stosunek do tego problemu ?

 

Naprawdę polecam przeczytanie tego! Wszystko jest napisane bardzo obiektywnie i bez emocji,

no i zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania i problemy, które były w tym - nieco przydługawym już - wątku.

 

Prof. Kępiński posługuje się pojęciem autoerotyzmu, ale w zasadzie dla nas

tożsamym z masturbacją (która de facto jest objawem autoerotyzmu).

 

Poniżej przytaczam niektóre fragmenty (wyróżniłem co nieco w tekście, moje dopiski - kursywą).

 

Najprostszą drogą wyładowania popędu seksualnego jest autoerotyzm.

Człowiek jest tu panem sytuacji, niezależnym od partnera. Posługując się

schematem trzech zasadniczych kierunków orientacji w otoczeniu, można by

określić autoerotyzm jako zmianę postawy "do" (miłość "do") w postawę "nad" (władza "nad").

Zamiast dążyć do złączenia się ze źródłem bodźca seksualnego, stara się go sobie

podporządkować i dowolnie nim kierować. Jest to w pełni możliwe tylko

wówczas, gdy przedmiot seksualnego pożądania jest całkowicie naszą

własnością.

No, powyższy kawałek chyba nie wymaga komentarza, niby wszystko OK, ale...

 

Autyzm autoerotyzmu polega na tym, że pragnienia miłości i władania

(wektor "do" i "nad") realizują się w obrębie własnego ciała, nie

wychodzą w świat otaczający. Władanie jest tu pełne, ale miłość

skarłowaciała. Istotą bowiem postawy "do" (miłość) jest wyjście

poza granice własnego ciała (tzn. do kochanej osoby).

Tu była w skrócie opisana różnica między masturbacją, a seksem.

Jak widać, nie jest to bynajmniej to samo... więc proszę nie mówić, że można jedno zastąpić drugim i będzie git. Nie jest i nigdy nie będzie git.

Nasza akceptacja "miłości skarłowaciałej" (może raczej pseudo-akceptacja) objawiająca się po dokonaniu tego aktu, zależy w dużym stopniu od naszej wrażliwości. To dlatego niektórzy to akceptują jako "zwykłą" czynność, a dla innych jest to jednak coś "niedobrego", po którym mają "kaca moralnego".

 

A skąd się bierze "kac moralny" po dokonaniu tego aktu ?

W autoerotycznym akcie seksualnym genitalia stają się przedmiotem,

którym odpowiednio manipulując człowiek doprowadza się do dającego

rozkosz wyładowania seksualnego. Przedmiot ten daje satysfakcję władzy,

zależy bowiem od naszej woli, ale jednocześnie przynosi rozczarowanie

miłości, gdyż będąc wprawdzie źródłem przyjemności i budząc tym samym

uczucia pozytywne, mimo że uległ obiektywizacji, tj. wyrzuceniu na

zewnątrz (stał się przedmiotem), to jednak w rzeczywistości pozostaje w

granicach własnego ciała i tym samym nie daje szans realizacji postawy

"do", która możliwa jest jedynie w rzutowaniu się w świat otaczający (tzn. do drugiej osoby).

otóż to: nie daje szans realizacji postawy "do", tzn. miłości do drugiej osoby,

a zatem nigdy nie będzie dawać prawdziwej satysfakcji, radości, poczucia spełnienia...

prędzej czy później przyniesie niestety rozczarowanie...

i jak można sobie poczytać na forum - wszyscy bez wyjątku tak to właśnie odczuwają, ale oczywiście niektórzy, żeby usprawiedliwić swoje przyzwolenie na te "przyjemności", skupiają się tylko na tych chwilowych "uczuciach pozytywnych", a nawet wmawiają sobie i innym, że to jest wyłącznie pozytywne doświadczenie... :-|

 

dalej o tejże miłości do drugiej osoby:

Miłość, będąca subiektywnym odbiciem postawy "do", realizuje się w ruchu

- w dążeniu do złączenia się z przedmiotem otaczającego świata (tzn. kochaną osobą),

który jest hipotetycznym źródłem przyjemności. Gdy to dążenie do rzutowania

się w przestrzeni zamknie się w obrębie własnego ciała, to mimo

wszelkich projekcji, prowadzących do wyobcowania części własnego ciała,

ulegnie ono zniekształceniu.

nic dodać, nic ująć...

 

A oto jak powstaje konflikt między naszymi naturalnymi potrzebami (w tym - obcowania z drugim człowiekiem w miłości), a samodzielnym pseudo-zaspokajaniem tych potrzeb:

Siła zmuszająca do wyjścia w świat otaczający

dla zaspokojenia instynktu zachowania gatunku, odgrodzona od

tegoż świata granicami własnego ciała, ulega łatwo rozszczepieniu i

jednokierunkowy (naturalny, prawidłowy) wektor "do" (miłość "do") zmienia się w oscylację wektorów o znakach

przeciwnych - miłości i nienawiści.

dalsze konsekwencje:

Autoerotyzm łączy się nierozerwalnie z autoagresją ...(itd.)...

nawet jeżeli nie doświadczyliście tego namacalnie, to ta autoagresja istnieje, czy tego chcemy czy nie, taki jest mechanizm...

a porównajmy to do zupełnie innego przeżycia - aktu dokonanego w kontakcie z drugim człowiekiem

po prostu - niebo a ziemia...

 

Autoerotyzm sprawia, że uczucia, które integralnie łączą się z dwoma

możliwymi kierunkami ruchu w płaszczyźnie poziomej - "do" i "od"

(uczucia miłości i nienawiści lub lęku) - zostają odcięte od tego, co

stanowi ich istotę, tj. od ekspansji w świat otaczający, i zwracają się

swym ostrzem do punktu wyjścia - godzą w tego, który je sam przeżywa.

Człowiek staje się sam dla siebie przedmiotem własnej miłości lub lęku

czy nienawiści. Już sam fakt odcięcia możliwości ekspansji uczuciowej w

świat otaczający i szukania źródeł maksymalnej przyjemności w granicach

własnego ciała wystawia system samokontroli na działanie potężnych

wektorów emocjonalnych. Pod ich wpływem autoportret ulega oscylacjom

o zbyt dużej amplitudzie między biegunem dodatnim a ujemnym,

tj. miłości i nienawiści do samego siebie.

no przeczytajcie sobie to dokładnie, sama prawda...

 

i nic dziwnego, że w ten sposób mogą nasilać się już istniejące zaburzenia, jak depresja, czy nerwice

pewnie dlatego powstał ten temat na forum,

ale ja uważam, że nie ma co tu wiele dyskutować

 

ogólnie - masturbacja nie służy niczemu, oprócz czysto fizycznego zaspokajania popędu,

a wiąże się z ryzykiem negatywnych zjawisk, które sami kierujemy do siebie

i to w stopniu wprost proporcjonalnym do częstości masturbacji

z korektą o indywidualną wrażliwość danej osoby

 

a odpowiadając na tytułowe pytanie:

tak, oczywiście, masturbacja może pogłębić depresję, choć nie u każdego tak będzie (vide: indywidualna wrażliwość),

w świetle powyższych wywodów powinno to być oczywiste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a odpowiadając na tytułowe pytanie:

tak, oczywiście, masturbacja może pogłębić depresję, choć nie u każdego tak będzie (vide: indywidualna wrażliwość),

w świetle powyższych wywodów powinno to być oczywiste

 

Bardzo dobrze napisane, ale ja nadal bym to nieco zmienila. To brak milosci (tj. brak partnera), a nie masturbacja sama w sobie, moze poglebic depresje, choc nie u kazdego tak bedzie. Jest to oczywiste. Ale jakie widzisz wyjscie? Co ma zrobic ktos, kto partnera aktualnie nie ma? Powiesic sie? Rzucic sie na kogos na ulicy i zgwalcic? W ogole zapomniec o istnieniu sfery seksualnosci?

 

Odpowiedz jest prosta-musi sie onanizowac i na pewno to nie bedzie dla niego gorsza opcja, niz calkowita wstrzemiezliwosc. Szczegolnie, jesli ktos nie odczuwa z powodu masturbacji wyrzutow sumienia itp.

 

 

Zeby byla jasnosc- kiedy pozostawalam w stalym zwiazku mialam takie same nawroty nerwicy z towarzyszaca jej wtornie depresja, jak i teraz, kiedy jestem sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nadal bym to nieco zmienila. To brak milosci (tj. brak partnera), a nie masturbacja sama w sobie, moze poglebic depresje, choc nie u kazdego tak bedzie. Jest to oczywiste. Ale jakie widzisz wyjscie? Co ma zrobic ktos, kto partnera aktualnie nie ma? Powiesic sie? Rzucic sie na kogos na ulicy i zgwalcic? W ogole zapomniec o istnieniu sfery seksualnosci?

no tak, marcja, mamy tu całą kaskadę przyczyn i skutków...

brak partnera -> brak miłości -> przymus masturbacji -> skutki mniej lub bardziej dotkliwe

 

ale może ten "brak partnera" czy "brak miłości" też ma jakąś przyczynę ??

wychowanie, rodzice, dawne zdarzenia i choroby...

 

wydaje mi się, że jednak w którymś miejscu tego ciągu przyczynowo-skutkowego trzeba zrobić CIACH!

i dalej już będzie tylko dobrze... :D

 

problem oczywiście w tym, że każdy musi sam znaleźć to miejsce

i jeszcze wiedzieć jak je ciachnąć... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak miłość i poczucia bezpieczeństwa( np Zimna matka, brak ojca) w dzieciństwie> dziecko szuka ciepła i miłość w genitaliach>nerwica,depresja,adhd,fobia. A to wszystko przez pieprzony kawałek skórki na flecie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Masz rację Milutki Masturbacja może pogłębić istniejące już zaburzenia.Mówiąc prościej dalsze trzepanie Lorda zamieni nastrój depresyjny w nastrój schizofreniczny.Wcześniej nerwice w depresje.Oczywiście najpierw człowiek staje się rozkojarzony.

A wszystko to przez nałogową masturbację( pewnie w okresie dojrzewania) która powoduje złą pracę mózgu co za tym idzie złe samopoczucie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Brak miłości jest przyczyną masturbacji>masturbacja przyczyną depresji, nerwicy i innych.De Facto wychodzi że Brak miłości jest też przyczyną depresji, nerwicy i innych paskudztw.Ale tak jest tylko po części.Gdy jest brak miłości a nie ma masturbacji to nie zachorujesz na depresję.Co najwyżej będziesz się męczyć ale to nie będzie choroba.Depresja to chory mózg.A mózg choruje z nadmiaru seksu i masturbacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak miłości jest przyczyną masturbacji>masturbacja przyczyną depresji, nerwicy i innych.De Facto wychodzi że Brak miłości jest też przyczyną depresji, nerwicy i innych paskudztw.Ale tak jest tylko po części.Gdy jest brak miłości a nie ma masturbacji to nie zachorujesz na depresję.Co najwyżej będziesz się męczyć ale to nie będzie choroba.Depresja to chory mózg.A mózg choruje z nadmiaru seksu i masturbacji.

pierdolłam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja też doksy :lol: ....nie mam nadmiaru a nawet mam brak...bo nie wiem czy kumasz czaczę, irbis, ale jednym z objawów depresji/nerwicy jest totalny brak zainteresowania seksem ( tak wiem, że ciężko w to uwierzyć osobie opętanej fobią onanizmu) i jakoś cierpię na tą chorobę dalej...jak to możliwe :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×