Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyczyny nerwicy


didado1

Rekomendowane odpowiedzi

Ewka czasami jest omylna ,ale tak długo cierpiała ,że teraz chciałaby żeby inni nie robili tego błędu żeby nie doprowadzali do takich sytuacji że boją się sami siebie . Dlatego będę wszystkim mówić żeby nie bali się tego to sa tylko myśli , że umieramy ,że czujemy się jakoś tak... jestesmy wspaniałymi wrażliwymi ludzmi ,dzięki nam świat jest piękniejszy ,to nie nasza wina że niektórzy ludzie nie potrafią nas zrozumiec .Nie chcąc nikogo ranić cierpimy strasznie ,ale z tego jest wyjście można nadal cieszyć się życiem ,ale trzeba troche wysiłku ,czasu i małymi krokami do przodu... UDA SIĘ !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Lęk pochodzi z braku poznania samych siebie, może nie uświadamiamy sobie tak w stu procentach, ale po prostu mamy takie poczucie, że nie wiemy kim jesteśmy, wobec tego chcemy być kimś, musze być prezydentem, dyrektorem itp. chce być kimś, bo muszę być kimś, wtedy stwarzamy w sobie samym kogoś innego, kogoś kim chcemy być i wtedy to nie jesteśmy naprawdę my. Brak poznania samych siebie jest podstawą strachu, lęku i w rezultacie tego stwarzamy, wzbudzamy sytuacje zewnętrzne."Tenzin Wangyal Rinpocze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja myślę ,że głównie ^coś^ z dzieciństwa ma wpływ, u mnie np, jak analizuję to ciągle przypominam sobie jak rodzice ciągle mi mówili tak nie wypada ,bądż kulturalna,co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie, zachowuj sie cicho i przyzwoicie i takie ciągłe smędzenie oschłym tonem takie wychowanie -bułke przez bibułkę-pełna kultura i zero żywiołu,doszłam że to mnie tak chamuje obecnie w kontaktach międzyludzkich i wywołało nerwicę lękową z którą walczę ładnych parę lat-raz jest lepiej raz gorzej- no ale ostatnio trochę lepiej...pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co? Nic. Rodzisz się felerny/a i tyle. Tak jak z zespołem Downa - masz to do końca życia. A gadanie o poczuciu bezpieczeństwa w dzieciństwie, akceptacji znajomych to zwykłe brednie. Jeden ma zapisane w genach, że będzie normalny, a drugi ma zapisaną w genach schizofrenię, nerwicę, itd. Tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgodze sie z toba krzysztofie!mylisz sie!

 

Zgadzać się nie musisz, tylko skąd twierdzenie, że się mylę? Nikt nie wie (nawet lekarze) gdzie takie dziadostwa mają początek. Więc równie dobrze może to być genetycznie uwarunkowane i tyle. A przyjmowanie tylko faktu, że np. w dzieciństwie nie dostałem lizaka i teraz mam nerwicę to gruba przesada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof T - wyobraź se stary ze wychowujesz się w rodzinie gdzie starzy sa alkoholikami gdzie sa wiecznie zadymy libacja dym papierosowy krzyki awantury wyzwiska ogólnie pipa na maxa - później jak dorastasz w takich warunkach utrwalają się pewne cechy osobowsci min. jesteś podatny na stres,lęk,wstyd,nieśmiałość - poczytaj sobie o DDA/DDD i to w czasie przeobraża się w nerwice - wystarczy długotrwały stres i już ja masz.

>>pozdro<< 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof T - wyobraź se stary ze wychowujesz się w rodzinie gdzie starzy sa alkoholikami gdzie sa wiecznie zadymy libacja dym papierosowy krzyki awantury wyzwiska ogólnie pipa na maxa - później jak dorastasz w takich warunkach utrwalają się pewne cechy osobowsci min. jesteś podatny na stres,lęk,wstyd,nieśmiałość - poczytaj sobie o DDA/DDD i to w czasie przeobraża się w nerwice - wystarczy długotrwały stres i już ja masz.

>>pozdro<< 8)

 

To są "ekstrema". Wyobraź sobie, że dorastasz w "normalnej" rodzinie. Alkoholu praktycznie nie ma - kieliszek gdy są czyjeś urodziny. Nie ma przemocy fizycznej, ani psychicznej. W szkole czujesz się dobrze, lubisz się uczyć - stres jak to w życiu - jest zawsze. Nieśmiałym jesteś od dziecka. I nagle ni to z gruchy, ni z pietruchy zaczynasz chorować.

Neurotyk rodzi się już taki. Stres, czy pewne sytuacje mogą NASILIĆ, lub AUKTYWNIĆ pewne cechy. Wszystko jest zapisane w genach i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzysztofie...nie zgodzilam sie z toba,poniewz stwierdziles,że to co napisala eva to brednie!oczywiscie masz racje,ze to tez moze byc uwarunkowane genetycznie,ale jak sam stwierdzasz nawet lekarze tego nie wiedza wiec nie mozesz wykluczac np. patologi w rodzinie jako powod nerwicy bo to jest bardziej oczywiste!zreszta piszesz o scghizofreni i o zespole downa to akurat jest wiadome(ja sie o tym uczylam) ze te choroby sa przekazywane genetycznie!a do nerwicy mozemy miec sklonnosci po czlonkach rodziny tak jak np. jest z alkoholikiem,ktory ma dzieci i te dzieci pozniej sa alkoholikami-syndrom dziecka alkoholika!takie jest moje zdanie i tyle!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest kwestia osobowości człowieka, jeśli jest wrażliwy - słaby psychicznie - to nawet natrętna matka czy ojciec kontrolujący/a wszystko może przyczynić się do wywołania nerwicy i wcale nie musi to być rodzina patologiczna czy dysfunkcyjna i nie musi być alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzysztofie...nie zgodzilam sie z toba,poniewz stwierdziles,że to co napisala eva to brednie!oczywiscie masz racje,ze to tez moze byc uwarunkowane genetycznie,ale jak sam stwierdzasz nawet lekarze tego nie wiedza wiec nie mozesz wykluczac np. patologi w rodzinie jako powod nerwicy bo to jest bardziej oczywiste!zreszta piszesz o scghizofreni i o zespole downa to akurat jest wiadome(ja sie o tym uczylam) ze te choroby sa przekazywane genetycznie!a do nerwicy mozemy miec sklonnosci po czlonkach rodziny tak jak np. jest z alkoholikiem,ktory ma dzieci i te dzieci pozniej sa alkoholikami-syndrom dziecka alkoholika!takie jest moje zdanie i tyle!

 

Stwierdziłem, że to brednie - bo tak czuję i takie jest moje zdanie. Znam wiele osób, które można "podwiesić" pod osoby z rodzin patologicznych. Nerwicowych problemów nie mają. A ojciec np. upija się codzień i tłucze matkę (żonę) tak, że słychać na całym osiedlu. Tak jak napisałem - patologia może UAKTYWNIĆ to, co jest zapisane w genach. A nie być bezpośrednim czynnikiem odpowiedzialnym za dane grupy objawów, zachowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko, co powyżej napisano jest prawdą, zaiste! przyczyn może byc tyle, ilu neurotyków. Ale ja powtórzę - bo tak było w moim przypadku - za Atruchą, że najgorszy jest DłUGOTRWAłY STRESS. I niepewnośc jutra. To wykańcza psychicznie, a w efekcie powoduje nerwice lękową. A pożniej (choć nie zawsze) kompulsje.

 

Beautty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysztofie człowiek który wychował się w patologicznej rodzinie widząc na codzień jak radzą sobie rodzice jak odnoszą się do siebie jak mógł nauczyc się miłości i szacunku do innych? jak mógł mieć zapewnione swoje podstawowe potrzeby emocjonalne ,jak takie dziecko bo i skąd mogło nauczyć się na przyszłość pokonywać własne problemy w życiu ? chyba miało dobrych sasiadów bo nie uwierzę że sa takie dzieci które z patologii wyrosły na ludzi bez żadnej skazy na własnym emocjonalnym życiu . Nie znam osoby która by miała nerwicę wrodzoną ,owszem dziecko chorej matki czy ojca pod wpływem codziennego przebywania w takim otoczeniu chłonie wszystkie nawyki jakie widzi i czuje. Rośnie wtedy następne pokolenie nerwicowe ,ale nawet dziecko z Daunem można wychować w zdrowej rodzinie na w miarę przystosowanego człowieka . Wiec wszystko zależy od tego czy urodziłeś się w rodzinie w której potrafiono pokazać Ci jak sobie radzić ze stresem ,jak pokonywać w życiu przeszkody,jak mieć poczucie własnej wartości,czy w rodzinie gdzie zapomniano o przekazaniu mądrości życiowych ... Ci "podwieszeni" pod rodziny patologiczne żyjący bez problemów możliwe że nauczyli się nieokazywać uczuć bo nie znają takich emocjii więc coś jednak z nimi jest nie tak... ;) nie bali się nigdy pijanego ojca ,rozbijającego meble lub tłukącego matkę? patrzyli na to i nic? nie zostało w ich pamięci... żadnego strachu czy lęku? może nienawiść ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×