Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

:105: Mogę powiedzieć, ze coraz mniej kłócę się z Moim.

Coraz częściej się kontroluję.

Wybuchy gniewu nie występują tak często.

Zaczęłam o siebie dbać - malować się, ładniej się ubierać, wytyczyłam sobie konkretne cele w życiu związane z wykształceniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dean, super sposób! jęczarnia chyba rzeczywiście tak działa, a my musimy nauczyć sie dostrzegać pozytywy w życiu! dobry plan!

a mój sukces: BYŁAM (niestety byłam) w dobrym nastroju, dopóki nie porozmawiałam z sąsiadką o moim prawie-byłym-mężu, który jest chu jem do kwadratu, a któremu sie niby teraz dobrze powodzi, pomimo, że tak mnie skrzywdził!! gdzie sprawiedliwość na tym świecie????? (może to jednak powinno być w jęczarni :roll:;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozytywne myślenie to podstawa! tak, można walczyć, można się nie poddawać, można przeć do przodu ... ale nie macie wrażenia, że naprawdę to nie życie tylko trwanie ... to tak jakby kochać jeść czekolade i w pewnym momencie stracić kubki smakowe i nie odczuwać jej smaku, mam wrażenie, że włąsnie moje życie jest jak taka czekolada ,lęk nie pozwala cieszyć się i myśl, że może być tak już zawsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rose,

Ja mam takie wrazenie ale nawet lekarz zauwazyl ze sie zmienilem.

Moj sukces? Bylem dzis w miescie, w szkole, ze znajomymi w sklepach.

A pomyslec ze rok temu nie moglem wyjsc do sklepu.

 

Czyli może być już tylko lepiej(wiem, że tak łatwo pisać), to naprawdę duży krok ;)

 

A dzisiaj uświadomiłam sobie, że otaczają mnie wspaniali ludzie, na których mogę naprawdę liczyć. I że byłam trochę głupia tłamsząc różne rzeczy w sobie. Wygadałam się wreszcie przyjaciółce, mamie, jest dużo lżej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedziałem do siebie "będe cierpiał,znowu cały dzień ale idę robić swoję choć wiem że nic z tego nie będzie..

Dlaczego z góry zakładasz, że będziesz cierpiał, na starcie nie dajesz sobie szans. Wsatjesz złóżka ale już z bagażem na plecach, który Cię przytłacza. Spróbuj nastroić się pozytywnymi myślami. Włącz sobie muzykę mnie z kolei zawsze pomaga Myslovitz - Acidland i walcz! Nie jest to łatwe ale nie pozwól tak poprostu aby życie przeciekało Ci przez palce bo masz tylko jedno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

walcz! Nie jest to łatwe ale nie pozwól tak poprostu aby życie przeciekało Ci przez palce bo masz tylko jedno!

 

Oj Rose, to ładne słowa, ale czasami nie wychodzi mimo szczerych chęci (no bo na chęciach się kończy, niestety). Wtrącę się trochę tu z moja osobą. Dla przykładu ja teraz czuje się bardzo dobrze, albo wychodzę z depresji albo jesień mnie pozytywnie nastraja; mimo mojego dobrego nastroju boję się zabrać za większe rzeczy, które mogłyby w jakiś sposób zmienić moje życie, w tym momencie wychodzi ze mnie hodowany latami tchórz, ale mimo szczerych chęci, nie robię nic by cokolwiek samej zmienić. Wolę już być w tym miejscu co teraz, bo czuję się tu bezpiecznie, ale wystarczy zrobić krok i można stracić grunt pod nogami.

 

Hmm temat to "Kroki do wolności" a ja gadam jakieś głupoty, że niby trudno zrobić ten krok, no ale kurcze trudno! Ja wiem, że to trochę naiwne, ale ja czekam na taki dzień, na taką chwilę gdy nagle mnie olśni i powiem sama sobie "Głowa do góry, pierś do przodu i ruszaj na podbój świata", bo gdybym była zawzięta to dałabym radę, mam możliwości, a nie umiem z nich korzystać :( . Naprawdę czekam na ten moment, na to że sam nadejdzie, bo raczej wątpię bym mogła go sama stworzyć, bo niby jak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poszedłem na niemiecki. I czuję się jak nowonarodzony. Przyzwyczaiłem się do zajęć. Po studiach było krucho. Aż do teraz. Dlaczego. Możliwe że taka droga jest poprawna. Jakoś nie mogę tego wyliczyć. Nie wierzcie w ten luzik. Powyżej. Teraz jem Solian i Ketipinor. I jakoś się trzymam. Mam też ZUS. Jakoś nie rozumiem tych losów z grubsza. Czy to oznaka małej inteligencji. Pozdrawiam arturaw1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że bardzo źle się dzisiaj czuję, mam zwroty głowy (ale to standard) i główka boli mnie od samego rana to wyszłam do miasta. Byłam z mamą, ale postanowiłam sobie, że do sklepu (po świeczkę swojej córce, ma dziś urodziny) pójdę sama. Wzięłam córeczkę i swoją małą siostrą i poszłam. Sama bez żadnego dorosłego. Mimo, że w mieście było duuużoo ludzi, a mnie wydawało się cały czas, że za chwilę się przewrócę to zrobiłam to SAMA :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×