Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kara śmierci....


linka

Czy popierasz karę śmierci?  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy popierasz karę śmierci?

    • Tak
      17
    • Nie
      16
    • Ciężko stwierdzić
      4


Rekomendowane odpowiedzi

słonce ....,mam pytanie , masz rodzinę ????

 

od tego co znajdą prokuratorzy i co przedstawią jako dowody zależy wyrok i bez nich sąd może się pocałować

w d.......

a co do mądrości ludowych,życie wielokrotnie ,nagminnie pokazuje,że o wiele więcej w nich prawdy niż w wiedzy wykształciuchów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słonce ....,mam pytanie , masz rodzinę ????

 

Mam.

 

od tego co znajdą prokuratorzy i co przedstawią jako dowody zależy wyrok i bez nich sąd może się pocałować

w d.......

 

Myślę, że przypadek całowania własnych pośladków na sali sądowej byłby rażącym przypadkiem złamania zasady decorum i naruszeniem powagi sądu :)

 

a co do mądrości ludowych,życie wielokrotnie ,nagminnie pokazuje,że o wiele więcej w nich prawdy niż w wiedzy wykształciuchów

 

Mądrości ludowe mają to do siebie, że są schematem uproszczonego postrzegania świata, które jest powodowane brakiem wiedzy naukowej. Jaskrawy tego przejaw można zaobserwować np. u Korwina-Mikke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry,

 

Oczywiscie, ze powinni ponosic odpowiedzialnosc, ale w zadnym wypadku nie kara smierci czy dozywocie.

 

Dlatego sądy z reguly w takich wypadkach orzekaja maks 25 lat albo nawet po nadzwyczajnym zlagodzeniu kary duzo mniej , nie mowiac o tym, ze ci ludzie moga sie ubiegac o wczesniejsze zwolnienie. I dobrze.

 

 

Natomiast dla prawdziwych zwyrodnialcow, totalnych psychopatow, gangsterow dla ktorych zycie ludzkie nic nie znaczy - nie powinno byc litosci.

 

Reasumujac osoba , ktora pozbawila kogos zycia nie jest automatycznie totalnym zwyrodnialcem. NIe mozna stawac miedzy normalnym czlowiekem, ktory bardzo zbladzil a jakims pojebem bez zadnych uczuc znaku rownosci.

 

A do tego by zmierzaly np "madrosci ludowe" zeby bez wzgledu na okolicznosci i prawdopodobnienstwo recydywy karaz smiercia za smierc.

Bzdura totalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żeby nie nadwyrężać pewnych główek powiem tak, każdego skurwiela lub sukę , która tknie moje dziecko będę dłuugggggggggoooooooooo męczyła , zadając najbardziej wyszukane tortury i w głębokim poważaniu mam innych zdanie na ten temat, amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

basia03, główkę to mam jedną. Pozostaje niewzbudzona na Twoje wdzięki :lol: Chyba, że mówisz o głowie, to ta jest zdegustowana.

 

Niemniej, jakkolwiek osobiście mógłbym zareagować podobnie, muszę z całą stanowczością stwierdzić, iż samosądy są czynami niemoralnymi i karalnymi, których nie pochwalam :smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochlebiasz sobie bo nie tylko do Ciebie się zwracałam.

Podpisuję się pod tekstem "...porównujemy nasze poglądy i ..nie zarzucam nikomu błędnego rozumowanie jedynie mogę napomknąć ,ze się z jego zdaniem nie zgadzam ...nie mam monopolu na prawdę i nieomylność "

 

a tak na marginesie chyba jesteś z PIS-u ;) oni też mają monopol na prawdę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochlebiasz sobie bo nie tylko do Ciebie się zwracałam.

 

Nie muszę sobie pochlebiać. Uwierz mi, że mam od tego wiernych wielbicieli mojej zajefajności.

 

Podpisuję się pod tekstem "...porównujemy nasze poglądy i ..nie zarzucam nikomu błędnego rozumowanie jedynie mogę napomknąć ,ze się z jego zdaniem nie zgadzam ...nie mam monopolu na prawdę i nieomylność "

 

Podpisać się, to i na bilecie autobusowym można. Warto jednak rozumieć pod czym się podpisuje.

 

a tak na marginesie chyba jesteś z PIS-u ;) oni też mają monopol na prawdę

 

Bynajmniej. Chociaż intryguje mnie wykorzystanie tej partii politycznej jako argumentum ad personam. Staje się to ostatnio coraz bardziej popularne.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek[/b Na początku napisałam o tym,że jestem za karą śmierci w szczególnych przypadkach. Na moich oczach żywcem spaliło się dwoje małych dzieci ,ten obraz zawsze będę miała przed oczyma ,jak stoją w oknie ,wołają o pomoc i płaczą. Prawdopodobnie to spowodowało,że mam "uczulenie" na punkcie krzywdy dzieci.Taka moja schizma i już.

Nie ma tygodnia żeby media lub prasa nie podawała ,że jakieś dziecko zostało zgwałcone, nawet kilkumiesięczne albo wyrzucone przez okno,albo pobite i leży na OIOM-ie. W takich przypadkach po prostu nie miałabym skrupułów być katem , ot wszystko.

 

[Dodane po edycji:]

 

rober6666, pójdziemy razem i będzie w końcu wesoło :)))) lubię wyzwania ,a z Tobą myślę,że jako dwa "półgłówki" doskonale byśmy się dogadali ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto odpowiada za ciągi dla pieszych? Gmina. Jeżeli są nierówne, dziurawe i stwarzają zagrożenie dla życia, zdrowia bądź są przyczyną strat materialnych, winny zostać wyremontowane.

 

Jeżeli chodzi o niedyspozycję, to bardzo barwna interpretacja, ale niestety błędna. Pamiętaj, że czynnikiem winy jest również bezprawność czynu.

Tylko jak dowieść, że akurat ta nierówność była źródłem mojego uszczerbku na zdrowiu? A jeśli potknąłem się na równym chodniku? Równy, nierówny, poluzowana kostka... To wprowadza masę zamieszania i pole do popisu dla prawników.

 

Nie przesadzaj.

 

Często w takich wypadkach nurtuje mnie pytanie. W którym miejscu kończy się moja odpowiedzialność za własne czyny? Jeśli potknę się i stłukę wazę na równym chodniku to moja wina. Jeśli na nierównym to czyja? Gminy? Ale nie mogę zwalniać samego siebie z obowiązku dbania o własne ciało.

 

Zapewne gminy. Bądź podmiotu odpowiedzialnego za ten kawałek ciągu pieszego.

 

To trochę tak jak z przypadkiem tej amerykanki, co to oparzyła się kawą bo nie wiedziała, że gorąca kawa jest gorąca i parzy...

 

Nie. To, że kawa zaraz po zaparzeniu jest gorąca, jest oczywiste.

 

Nie znam danych, może Ty wiesz, ilu kierowców dostało zadośćuczynienie, albo zostało zwolnionych z odpowiedzialności za swoje czyny, które spowodowane były nierówną, dziurawą drogą? Bo skoro ktoś kto ma zawał prowadząc pojazd może przerzucić winę bądź jej część na stan swojego zdrowia (zakładam, że wcześniej nie było przesłanek by taki stan zdrowia stwierdzić) to czy kierowca, który spowodował wypadek śmiertelny z powodu dziury w jezdni może i powinien zostać oczyszczony z zarzutów?

 

Nie pasjonuje mnie kazuistyka, więc siłą rzeczy nie czytam wszystkich wyroków i orzeczeń. Zresztą nie wszystkie są podawane do publicznej wiadomości. Nie ma tutaj również miejsca przerzucanie winy, ale wyłączenie bezprawności czynu.

 

Jeżeli ktoś Cię przekopie, to celem zabezpieczenia swoich interesów jak i w celu wymierzenia sprawiedliwości, udajesz się do sądu, a nie przekopujesz go mocniej. Podobnie również, odrzucając kazuistykę, kara nie ma być zemstą samą w sobie, a ma zawierać czynnik odwetowy. Różni to się od siebie tym, że podejmując zemstę mamy na celu wymierzenie kary i zadośćuczynienie, jako jeden z możliwych czynników, zaś nie kierujemy się dobrem społecznym, jak to ma miejsce w przypadku wymierzenia kary, która oprócz funkcji odwetowej pełni także funkcję resocjalizacyjną i odstraszającą. Dotyczy to oczywiście kary w nauce prawa karnego, zaś niekoniecznie w przypadku innych gałęzi prawa.

 

Poruszyłeś bardzo ważne pojęcie "dobra społecznego". Jak je zdefiniować? IMHO piekielnie trudno, bo dla mnie jako członka społeczeństwa "dobrem społecznym" byłaby śmierć mordercy (cały czas odróżniam pojęcia zabójcy od mordercy). W sprawach formalnych nie chcę zabierać głosu bo nie jestem prawnikiem ani szkoły o podobnym profilu nie kończyłem. Szukam raczej rozwiązania zdroworozsądkowego, logicznego.

 

Tutaj mamy już odniesienie pozaprawne. Jednakże można z pewnością przyjąć, że dobrem społecznym jest ład społeczny, bądź ogólnie przyjęte kryteria moralne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, nie interesują mnie wywody prawne na temat kary śmierci, a pomijam już fakt jak bardzo obchodzi mnie kto odpowiada za ciągi komunikacyjne dla pieszych i, że w Ameryce jak kawa jest gorąca to może poparzyć - robicie offtop, nie tylko ja to zauważyłam, wiec zaniechajcie tego i wszyscy będą szczęśliwsi :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agi114 a wiesz jak łatwo jest dziś wrobić mężczyznę w pedofilię? Ale z tego powodu nie przestaniemy jej karać...

Nie to miałam na myśli. Trzeba dobrze udowodnić winę, na faktach, bez poszlak. Tylko się tak zastanawiam, gdyby ktoś kazał mi ukarać człowieka który maltretował dziecko czy kogokolwiek. Nie dałabym kary śmierci ale do końca zycia zgotowałabym temu człowiekowi taki sam los.

 

[Dodane po edycji:]

 

agi114 a wiesz jak łatwo jest dziś wrobić mężczyznę w pedofilię? Ale z tego powodu nie przestaniemy jej karać...

Nie to miałam na myśli. Trzeba dobrze udowodnić winę, na faktach, bez poszlak. Tylko się tak zastanawiam, gdyby ktoś kazał mi ukarać człowieka który maltretował dziecko czy kogokolwiek. Nie dałabym kary śmierci ale do końca zycia zgotowałabym temu człowiekowi taki sam los.

Z ta pedofilią to masz racje, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam ,ze większość z NAS tu na forum,nie ma dużego szacunku dla własnego życia.

Lecz ma szacunek do życia innych .I tu upatruje się ,mojej postawy ...jestem przeciwny każe śmierć. No chyba,że zaczniemy zyc w społeczeństwie ,które w ramach umowy społecznej ustali ,że KS to nie kara i nie zemsta ....Tylko proces mający na celu eliminacje najbrutalniejszych jednostek.

 

Lecz nie żyjemy w takim społeczeństwie . Wiem ,że rodziny brutalnie ,bezsensownie zamordowanych cierpią . Staram się jednak ,nie zapominać .

Morderca skazany na KS tez ma rodzinę ..ludzi którzy będą cierpieli. Jestem przeciwny nakręcaniu spirali nienawiści .

Karajmy ich sorowa ,ale nie zabijajmy. KS w obliczu prawa to nic innego jak doskonale rozmyta odpowiedzialność za mord .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oko za oko, ząb za ząb?

 

Już nie myślę nawet o tym co będzie gdy się kogoś błędnie osądzi. Czasu spędzonego w więzieniu się komuś nie odda, ale można oddać jego resztę.

 

No i czy sam ktoś z chętnych do wrócenia kary śmierci byłby w stanie uśmiercić nawet najbardziej bestialskiego mordercę? Zanim odpowiecie to wyobraźcie sobie przed sobą człowieka i że macie go uśmiercić fizycznie, a nie napisać czy krzyknąć by go strącić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, nie interesują mnie wywody prawne na temat kary śmierci, a pomijam już fakt jak bardzo obchodzi mnie kto odpowiada za ciągi komunikacyjne dla pieszych i, że w Ameryce jak kawa jest gorąca to może poparzyć - robicie offtop, nie tylko ja to zauważyłam, wiec zaniechajcie tego i wszyscy będą szczęśliwsi :smile:

 

Faktycznie. Domniemanie, jakoby kara śmierci znajdowała się w sferze zainteresowań prawa jest całkowicie błędne i niczym nieuzasadnione.

 

morderca może zostać uznany za zabójcę (nie wiem, czy te dwa terminy obowiązuja dziś w prawie)

 

Morderstwo jest kwalifikowanym typem zabójstwa, więc to raczej zabójca może zostać uznany za mordercę.

 

jeśli biegli lekarze uznają jego niepoczytalność w chwili popełnienia czynu.

 

Sąd niekoniecznie musi przychylić się do opinii biegłego.

 

Skoro istnieje termin niepoczytalności w chwili popełnienia czynu to istnieje ryzyko kwalifikacji każdego innego czynu na tej podstawie. Np. ktoś stracił pracę i w ataku paniki, ze strachu pod naporem wizji głodujących własnych dzieci, napadł na piekarnię, kradnąc chleb. czy taka osoba powinna zostać uniewinniona?

 

Raczej nie. Taka osoba jest w dalszym ciągu winna, jednakże w tej sytuacji ciężar winy się zmienia. Ale ciężar dowodów pozostaje w zakresie kompetencji sądu. Dlatego nie lubię bawić się w kazuistykę, bo każda sprawa jest inna.

 

czy w ogóle powinno się wszczynać postępowanie w tej sprawie? Pytam i próbuję dyskutować jako laik.

 

Tutaj mamy do czynienia z oskarżeniem prywatnym, więc to zależy od strony pokrzywdzonej. Rozbój jest przestępstwem nieściganym z urzędu.

 

Przypominam swoje pytanie: "Jeśli uczeń wchodzi do szkoły i strzela do kolegów, nauczycieli to nie jest mordercą?". Naprawdę nie przekonuje mnie tutaj argument niepoczytalności bo, powtarzam po raz kolejny, gdzie leży granica odpowiedzialności człowieka za własne czyny?

 

Jeżeli ktoś ze względów obiektywnych jest niepoczytalny, to gdzie widzisz problem? Doktryna stwierdza, iż osoba niepoczytalna to taka, która nie jest w stanie pokierować swoim zachowaniem w trakcie trwania czynu z powodu choroby psychicznej, bądź innych ograniczeń natury obiektywnej.

 

Morderca skazany na KS tez ma rodzinę ..ludzi którzy będą cierpieli. Jestem przeciwny nakręcaniu spirali nienawiści .

Karajmy ich sorowa ,ale nie zabijajmy. KS w obliczu prawa to nic innego jak doskonale rozmyta odpowiedzialność za mord .

 

Argumentum ad misericordiam dyskredytuje rozmówcę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, Druga strona medalu ,morderca który to wie po zamordowaniu juz nic nie ma do stracenia .Wiec może mordować dalej .

 

Nie pamiętam źródła .Gdzieś czytałem ,ze do mordu z zimna krwią jest zdolne raptem 2% populacji,nawet jeśli morderstwo nie było by karane ,specjaliści twierdzą -nie wzrósł by współczynnik tego rodzaju przestępstw. Bo około 98% społeczeństwa nie jest zdolne do mordu z zimna krwią .

A afekt to już inna sprawa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem za KS. Są osobnicy , którzy popełnili takie zbrodnie, że nie zasługują na jakiekolwiek inne traktowanie.

....ale....

Kto zapewni , że KS nie zostanie wykorzystana np dla celów politycznych?? Teraz mamy "demokrację" i jest OK . Lecz były okresy, kiedy to niewygodnych przeciwnikow eliminowało sie własnie w majestacie prawa dzięki istnieniu KS.

I to niepokoi. Nikt nie zagwarantuje, że zawsze będzie u nas "demokracja".

Poza tym każdy wyrok sądowy ma zwolenników i przeciwników.

Cos wam opowiem

Poznałem kolesia.Pod trzydziestkę. Piłkarz. Oczywiście troche głupkowaty, jak większośc z nich ( znam kilku osobiście )-żel na głowie, potem długo nic i dopiero potem reszta od pasa w dół....

Skończył poranny trening.Wypił DWA piwa po treningu. jak zwykle.Nie więcej, bo po obiedzie trening popołudniowy. Jechal autem do domu i podwoził po drodze dwie dziewczyny.Na zakręcie wpadł w poślizg i zjechal na drugą strone drogi, gdzie przewrócił sie do rowu ,na dach. Nie koziołkował.Byl rów, prędkość juz zerowa , ale stoczył sie do rowu na dach .Kompletnie nic mu sie nie stalo, jednej lasce tez nie, auto lekko obite, jezdne po ustawieniu na kola.......a ta co siedziała z tyłu...złamany kark i trup na miejscu.....

Masakra.

Czy gdyby nie wypil 2 piw do wypadku by nie doszło?

Został skazany na parę lat odsiadki. Żona ,dzieci 6 i 4 lata.

I tak-gdybym byl ojcem lub facetem dziewczyny krzyczałbym , że wyrok za niski , że to hańba, że to pijany morderca i sam chętnie złamałbym mu kark

-lecz gdybym byl jego żoną to argumentowalbym w druga stronę-mogła zapiąc pasy, 2 piwa to nic i pewnie nie zadecydowaly o zdarzeniu, mamy małe dzieci, ktore potrzebuja ojca, a on przecież nie jest bandytą żeby z bandytami siedzieć.....

Wyroki sądowe to ciężka sprawa.....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wdawać w kazuistykę prezentowaną przez robera, bo mądrości ludowe mnie nie pasjonują, zaś mityczny znajomy/wujek/sąsiad[1] jest na czele tego zbioru rzeczy poznanych.

 

[1] Niepotrzebne skreślić

 

W jaki sposób obiektywnie stwierdzić, że rozpoczęła się u kogoś choroba psychiczna i jak obiektywnie stwierdzić, że się skończyła? Czy choroba psychiczna może "trwać" tylko w okresie wykonywania czynu zabronionego? Z mojego punktu widzenia to bardzo wygodne... Biorąc udział w bójce ulicznej też mogę tłumaczyć się, że działałem pod wpływem wzburzenia, byłem w chwili zadawania ciosów niepoczytalny.

 

1. Sąd nie jest głupi :) Na pewno nie da wiary zapewnieniom, jakoby choroba psychiczna powstała tuż przed popełnieniem czynu i ustała chwilę po.

2. Działanie w afekcie a niepoczytalność to dwie nieco odmienne sprawy. Niepoczytalność wyłącza winę, zaś działanie w afekcie zmniejsza jej ciężar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta nasza obecna demokracja też różna bywa. A zlikwidować przeciwnika politycznego o niebo łatwiej - bo już nie będzie się bronił.

 

Ale to tak na marginesie. A podstawowe stwierdzenie - co potem z katami? Ich też trzeba by zabić jako potencjalnie niebezpiecznych - skoro potrafią zabijać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×