Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy z nn myśli można wyjść???


astalavista

Rekomendowane odpowiedzi

czy jest ktoś na tym świecie kto wyleczył się z natrętnych myśli????

 

czy jest dla mnie jakaś nadzieja???

 

2 lata choruję na nerwicę lękową...jak już pisałam kilka razy- naczytałam się miesiąc temu głupot i ciągle myślę, że zrobię komuś krzywdę, że kogoś zabije...wyobrażam to sobie co chwila. boję się tych myśli , kilka dni było lepiej, ale znów sobie o tym przypomniałam. pani psychiatra kazała lekceważyć te myśli. czy da się z tego wyjść??? do tego pojawiły się myśli różnej treści, śpiewam w myślach , powtarzam coś....jest źle.

boję się. można zwariować. boję się , że zrobię coś komuś, przez to myślenie jestem zdezorientowana. nie mam już sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 tygodni biorę Asertin, ale chyba nie pomaga....

 

proszę Was o rady, muszę mieć jakąś nadzieję;/

 

[Dodane po edycji:]

 

dlaczego nikt nie odpowiada na moje tematy??? dlaczego??? może już jestem świrnięta i nie chcecie mi tego powiedzieć????

 

musimy się wspierać! ja ciągle wierzę, że wygram tą walkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to kiedys się z tego śmiałem ale natręctwa mimo swojego strasznego charakteru to głównie poważne zaburzenia emocjonalne i sposób rozładowania napięcia tkwiącego w człowieku i wyleczyć je można w zasadzie tylko zmieniając swój styl myślenia i funkcjonowania- czyli psychoterapia, plus wspomagająco leki

 

Ale niestety jak napisałem te złe nawyki, stereotypy myślowe tkwią w chorym człowieku często od dzieciństwa i bywają skutecznie konserwowane przez otoczenie( rodzinę) stąd leczenie zawsze jest długotrwałe i wymagające bardzo wiele od chorego i terapeuty, efekty najczęściej przychodzą po dziesiątkach sesji i wraz z podjęciem ważnych życiowych decyzji

 

Ale owszem, jest to choroba wyleczalna i warto ją leczyc bo po takowej przemianie człowiek wychodzi silny i zorganizowany psychicznie jak mało kto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal wierzę, że można z tego wyjść... I nadal mam to "coś". :silence:

 

Zgadzam się z poprzednikiem - zmiana toku myślenia i reakcji na kryzysowe i stresujące sytuacje - to klucz do sukcesu. Lecz na ten sukces trzeba długo pracować i się nie poddawać. ;)

 

PS: Ostatnio mi się ździebko nasiliło, ale ja dokładnie wiem dlaczego... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×