Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

chojrakowa, Tak... Chodziło mi raczej o domowników moich :)

 

Hmmm... ale że w domu nikogo niezbyt ruszają Twoje źrenice? A lekarze coś mówili o Twoich źrenicach? O moim cierpieniu raczej osoby z którymi mieszkam nic nie wiedzą, ale myślałam że lekarze mi pomogą na tym oddziale. Miałam ochotę tylko żałośnie się rozpłakać jak wyszłam z gabinetu, odesłali mnie do domu abym cierpiała dalej a jak później się okaże że to apogeum guza to wtedy się przejmą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek_NL, byłeś z tym u neurologa i okulisty?

Guzik - no ale prawda jest taka, ze to co opisujesz to objawy psychiczne. Idź do lekarza ogólnego, poproś o skierowanie do neurologa i idź do psychiatry. Na pogotowiu nikt z marszu nikomu nie zrobi CT ani Tomografii....na takie badania się czeka.....

Poza tym, wierz mi, tutaj co drugiej osobie (mi też) wydawało się, że ma guza mózgu........NIE MA....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś miałam plan idealny pójść na badanie głowy na oddział ratunkowy a mnie tam wyśmieli jak powiedziałam że mi mózg pływa i nawet im pokazałam co robi że tak pęcznieje, ja nie wiem czy oni myśleli że żartuję a ja naprawdę nie mogę się uczyć!! a w sobotę mam egzamin a oni mi mówią że mam iść do lekarza rodzinnego i on mnie skieruje do neurologa albo psychiatry. Fantastycznie! I dwa miesiące mam się jeszcze męczyć kiedy ktoś mi w końcu pomorze a ja już nie mogę. Nikt mi nie chciał pomóc a ja cierpię i później jeszcze pani z tego oddziału na ulicy mnie widziała po kilku godzinach i się pytała czy nadal mózg mi wypływa! A ja nawet nie mówiłam że wypływa tylko że pływa!! I już mi jest tak niedobrze że mam wrażenie że zaraz zwymiotuję albo się przewrócę i do tego się trzęsę i uczyć nie mogę. Tragedia. Beznadziejny dzień, jutro pójdę do lekarza po skierowanie do kliniki bo z tym bólem niedługo zwariuję.

 

 

ale o co chodzi z tym, że mózg Ci pływa?? tzn czy mogłabyś to jakoś inaczej opisać? masz zawroty głowy czy cos takiego?? dawno się to zaczęło?? a lekarzami sie nie przejmuj, niewielu jest dobrych i z powołaniem. Ja np poszłam wczoraj do lekarza, bo mi wszedł kleszcz w brzuch i chciałam zeby wyjęła mi to co jeszcze tam zostało (bo wczesniejsama sobie wyjmowałam, ale nie udało mi sie do końca). No i ta pani doktorr powiedziała z oburzeniem, że ONA NIE JEST ZOOLOGIEM I W OGOLE NIE MA CZYM WYJĄĆ MI TEGO KLESZCZA!! I nawet nie raczyła obejrzec tego miejsca, a była tam doś głeboka ranka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik - no ale prawda jest taka, ze to co opisujesz to objawy psychiczne. Idź do lekarza ogólnego, poproś o skierowanie do neurologa i idź do psychiatry. Na pogotowiu nikt z marszu nikomu nie zrobi CT ani Tomografii....na takie badania się czeka.....

 

Ale ja nie mogę już czekać, nie mam już siły, nie wyobrażam sobie czekać dwóch miesięcy na wizytę u psychiatry, jak on mi pomoże? nie poradzę sobie na uczelni, nie wiem jak udało się mi zaliczyć większość egzaminów w tym roku, poproszę skierowanie na oddział a tam jest diagnostyka i terapie i nie wiem co jeszcze, tam powinni zrobić mi badanie głowy prawda? Wiem że na oddziale zamkniętym robią takie badania więc na nerwicowym może też? I nie musiała bym tak bardzo długo czekać, i może tam by mi pomogli i doprowadzili do jakiegoś normalnego stanu abym mogła normalnie funkcjonować bo teraz to jest jakaś wegetacja i z każdym dniem tylko narasta moja niemożnościowa frustracja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi jest dzisiaj smutno, bo moi rodzice po 2 tygodniach spokoju znowu zaczeli pić no i znowu są awantury ... ;// a ja głupia przez te dwa tygodnie sie cieszyłam, że moja matka sie zmieniła i naprawde mnie pokochała.... co za naiwność.. to tyle..

wspolczuje. ja sie przyzwyczailem, ze jak jest pare miesiecy spokoju to w koncu jak stary wypije to i tak bedzie awantura. dobrze, ze na ogol sa normalni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, no tak, ale uważasz, ze nawet jak cię zdiagnozują to dadzą "wspaniałą pigułeczkę" i na drugi dzień przejdzie? Leczenie trwa ....niestety.....

Szpital zwykle to ostatnia alternatywa, po wykorzystaniu innych metod jak farmakoterapia i psychoterapia. Może poszukaj innego ośrodka zdrowia psychicznego gdzie na wizytę nie czeka się 2 miesiące.....albo powiedz o co chodzi swojemu lekarzowi pierwszego kontaktu co się dzieje.......może on da na ten czas jakieś leki.....

Ewentualnie, jeśłi bardzo chcesz się dostać na oddział, tyle, że psychiatryczny możesz iść do szpitala psych i powiedzieć, że masz myśli samobójcze albo coś w tym stylu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię inaczej, zwyczajnie pływa, rusza się, lata sobie tam w środku, nie wiem czy przez to też głowa mi nie lata, muszę ją czasem trzymać, okropnie to nieprzyjemne, od dawna mam problemy z głową, nie zawsze pływa, czasem mam mózgościsk, a czasem zwyczajnie mi tak pęcznieje, bardzo boli, bardzo przeszkadza, czasem jak ciśnie to nie mogę myśleć i tak od 1,5 roku dzień w dzień a ja myślałam początkowo że to przez kawę i odstawiłam, później że przez to że nie piję a tyle piłam ale nie mijało, czasem myślałam że to może z głodu więc jadłam ale to nic nie zmieniało, później że to zmęczenie ale ostatnio nie jestem w stanie nic zrobić więc nic nie robię a i tak jestem do niczego zdolna więc to nie zmęczenie, nie mam chyba zawrotów głowy, chociaż z rana czuje się jak bym była w jakimś stanie po upojeniu alkoholowych i boje się że nie dojdę do łazienki ale pod wieczór zawsze jest jakoś lepiej.

 

To okropne że lekarz nie chciał wyjąć Tobie kleszcza!! Przecież nie trzeba być zoologiem aby kleszcza wyjąć! A lekarz chyba powinien takie rzeczy potrafić profesjonalnie! Co się stało z tym kleszczem? Udało się Tobie go usunąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, a nie myślałas o tym żeby wziąc sobie urlop dziekański na rok?? skoro jest aż tak źle to daj sobie czas na zrobienie badań, na leczenie, ewentualnie na szpital...Brałaś jakieś leki do tej pory?? Moze to depresja i jak weźmiesz coś przeciwdepresyjnego to minie.. a do lekarza mozesz iśc prywatnie, chociaż ten pierwszy raz, jesli masz troche kasy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi na pogotowiu "rozpoznali" nerwicę, nie wierzę w cudowną pigułeczkę. To jest specjalny oddział zaburzeń nerwicowych i tam właśnie leczą nerwicę i tam stosuje się psychoterapię i farmakoterapię, więc nie jest to żadna ostateczna alternatywa. Byłam już dowiadywać się o ten oddział, potrzebuję skierowanie od lekarza rodzinnego i wtedy wyznaczają termin a ja przybywam na diagnostykę z rzeczami, nie będę mówić że mam myśli samobójcze, bo nie mam, ja nie wiem czy oddział zaburzeń nerwicowych to szpital psychiatryczny.

 

[Dodane po edycji:]

 

Masz tak od półtora roku i nie poszłaś z tym do neurologa??!!

Nie! Nie poszłam!

 

[Dodane po edycji:]

 

Guzik, a nie myślałas o tym żeby wziąc sobie urlop dziekański na rok?? skoro jest aż tak źle to daj sobie czas na zrobienie badań, na leczenie, ewentualnie na szpital...Brałaś jakieś leki do tej pory?? Moze to depresja i jak weźmiesz coś przeciwdepresyjnego to minie.. a do lekarza mozesz iśc prywatnie, chociaż ten pierwszy raz, jesli masz troche kasy..

 

Absolutnie!! Nie chcę żadnego urlopu. Nie brałam żadnych leków i nie mam depresji. Jakoś sobie radziłam chociaż to był jakiś koszmar, zwłaszcza pod koniec tego roku kiedy co chwila zasypiałam, ale teraz jest inaczej, chociaż wciąż nieznośnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, No to idź do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie.....nie złość się tak, tylko zacznij to załatwiać. Co nie zmienia faktu, że pierwsze słyszę, żeby lekarz pierwszego kontaktu dawał skierowanie na oddział leczenia nerwic, to zwykle jest jeden z pododdziałów szpitali, klinik psychiatrycznych - a skierowanie wydaje lekarz psychiatra . Jeśli trafisz do szpitala to będziesz musiała wziąć urlop dziekański...leczenie trwa kilka miesięcy a na przyjęcie do takiego szpitala też się czeka, poza tym wątpię czy przyjmą jeśli wcześniej nie było próby leczenia lekami i terapią........... :roll: .....przecież nie musisz od razu iść do szpitala, leki wypisze lekarz, pójdziesz na terapię i będzie lepiej.....

Pewnie to nerwica z tego co opisujesz....ale skoro nie byłaś badana przez neurologa to lepiej żeby takie badania wykonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię inaczej, zwyczajnie pływa, rusza się, lata sobie tam w środku, nie wiem czy przez to też głowa mi nie lata, muszę ją czasem trzymać, okropnie to nieprzyjemne, od dawna mam problemy z głową, nie zawsze pływa, czasem mam mózgościsk, a czasem zwyczajnie mi tak pęcznieje, bardzo boli, bardzo przeszkadza, czasem jak ciśnie to nie mogę myśleć i tak od 1,5 roku dzień w dzień a ja myślałam początkowo że to przez kawę i odstawiłam, później że przez to że nie piję a tyle piłam ale nie mijało, czasem myślałam że to może z głodu więc jadłam ale to nic nie zmieniało, później że to zmęczenie ale ostatnio nie jestem w stanie nic zrobić więc nic nie robię a i tak jestem do niczego zdolna więc to nie zmęczenie, nie mam chyba zawrotów głowy, chociaż z rana czuje się jak bym była w jakimś stanie po upojeniu alkoholowych i boje się że nie dojdę do łazienki ale pod wieczór zawsze jest jakoś lepiej.

 

To okropne że lekarz nie chciał wyjąć Tobie kleszcza!! Przecież nie trzeba być zoologiem aby kleszcza wyjąć! A lekarz chyba powinien takie rzeczy potrafić profesjonalnie! Co się stało z tym kleszczem? Udało się Tobie go usunąć?

 

ja myśle że Twoje objawy naprawde są nerwicowo - depresyjne. szkoda że tak długo czekałaś, mogłas juz dawno iśc do lekarza, to by sie tak nie nasiliło... tylko spokojnie, nie panikuj, pójdziesz do lekarza dostaniesz leki i bedzie ok. Ja też nie wyobrażam sobie jak wytrzymałas z tym 1,5 roku.. do neurologa tez oczywiście idź. Może masz jakies problemy z błędnikiem albo jakieś ataki migreny w specyficznej postaci.. Na pewno trzeba wykluczyć neurologiczne przyczyny..

 

Powiem więcej - lekarz ma święty obowiązek wyjąc kleszcza, teraz to nawet na ratunkowy z tym nie mozna jechac, bo tam nie przyjmują z kleszczami, ponieważ ustalili, że to jest tak mały zabieg, że ma obowiązek zrobić to lekarz pierwszego kontaktu. A ja po prostu źle trafiłam. Ta lekarka sie po prostu zbłaźniła. A ten tekst że nie jest zoologiem to był żałosny po prostu. Zła jestem na nią. Potem pojechalam do chirurga, troche mi tam pogrzebał i usunął do końca. Całe szczescie..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik- poczytaj:

post673.html?hilit=ucisk%20g%C5%82owy#p673

I idz do rodzinnego po skierowanie do neurologa a następnie do psychiatry. Wg mnie to typowe zachowania lękowe i objawy somatyczne.

 

A mi się przypomniało że dziś mojego ssri nie brałam bo się skończył i musiałam jechać teraz do apteki :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, poza tym Ty też musisz zrozumieć, półtora rku nic z tym nie zrobiłaś a teraz masz pretensje, że cię od zaraz nie położyli na oddział....niestety mieszkamy w Polsce i wygląda to tak a nie inaczej....jeśłi masz kasę radziłabym szybko jak radzi Balbina, psychiatra, neurolog, pewnie też psycholog.....no i szybko rozpocząć terapę i farmakoterapię - albo wziąć dziekankę....i porządnie się wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja naprawdę pytałam, chociaż mogłam coś źle zrozumieć, nie wiem już teraz, czyli mam czekać dwa miesiące na wizytę u psychiatry? Na samo przyjęcie na ten oddział czeka się dwa tygodnie jakieś, pytałam o to czy są jakieś "wymagania" jeśli chodzi o stan pacjenta, czy można przyjść na diagnostykę i np wyjść po kilku dniach i nie ma problemu. Ja będąc na oddziale chodziła bym przecież na zajęcia na uczelni, nie brała bym żadnego dziekańskiego urlopu. Mnie nie podoba się pomysł pójścia do lekarza on mi da tylko leki ale mnie nie zdiagnozuje? A jeśli to niepotrzebne? A ja będę ja brać i jak będzie gorzej to znów będę czekać miesiąc aż zmieni na jakieś inne? To będzie trwało wieeeeeki!

 

[Dodane po edycji:]

 

Guzik, poza tym Ty też musisz zrozumieć, półtora rku nic z tym nie zrobiłaś a teraz masz pretensje, że cię od zaraz nie położyli na oddział....niestety mieszkamy w Polsce i wygląda to tak a nie inaczej....jeśłi masz kasę radziłabym szybko jak radzi Balbina, psychiatra, neurolog, pewnie też psycholog.....no i szybko rozpocząć terapę i farmakoterapię - albo wziąć dziekankę....i porządnie się wyleczyć.

 

Ale nie nie nie! Ja nie mam pretensji, ja tylko chciałam badanie głowy, myślałam że mi pomogą na tym oddziale ratunkowym, naprawdę nie wiem jak funkcjonuje służba zdrowia.

 

[Dodane po edycji:]

 

Guzik- poczytaj:

post673.html?hilit=ucisk%20g%C5%82owy#p673

I idz do rodzinnego po skierowanie do neurologa a następnie do psychiatry. Wg mnie to typowe zachowania lękowe i objawy somatyczne.

 

Jakie zachowania lękowa? Ja nie mam wpływu na to jak zachowuje się mój mózg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: wiesz co ...masz chyba mylne pojęcie...wychodzić z oddziału? Na zajęcia?

Jak Ty to sobie wyobrażasz? Po raz kolejny piszę, mieszkamy w Polsce, niestety diagnostykę wykonujemy każdy "se sam" biegając po lekarzach......nie słyszałam, żeby kogoś przyjmowali na oddział leczenia nerwic żeby zaraz go wypuścić. Tam się zwykle leczy za pomocą leków + psychoterapią.........i trwa to kilka miesięcy, nie wychodzi się raczej z oddziału.......

 

Poza tym, hmm...dlaczego lekarz psychiatra miałby cię nie zdiagnozować?

Idziesz do lekarza pierwszego kontaktu, do neurologa i do psychiatry - zwykle da się to załatwić w ciągu kilku tygodni. Poza tym, nie chcesz brać leków - ok, rozumiem, więc jeśłi to nerwica ( a pewnie tak) to zostaje ci sama psychoterapia - więc tym bardziej musisz być cierpliwa.....

 

ps. To co opisujesz to zachowania lękowe, nerwicowe, derealizacja, ucisk głowy itd.......tylko ci się wydaje, że nie masz na to wpływu. Powinnaś udac się po diagnozę i porozmawiać z psychologiem. Wyjaśni ci mechanizmy działania takich chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noooo!! Ja widziałam ten oddział, drzwi otwarte na oścież! Pani powiedziała że można wyjść, przecież nikogo siłą nie mogą tam trzymać, więc można samemu się wypuścić a leczenie może trwać dwa miesiące jeśli ktoś jest chory, a jeśli nie to go wypisują i dziękują. To nie tak że ja nie chcę brać leków, wszystko mi jedno, byle pomogło.

 

Nic już nie rozumiem, to do psychiatry też potrzebuję skierowanie? od rodzinnego?

 

Proszę zobaczcie tą klinikę gdzie ja chciałam pójść http://www.uck.gda.pl/content/view/140/445/

 

Klinika świadczy zakres usług dla chorych z:

 

* zaburzeniami nerwicowymi

* zaburzeniami psychotycznymi

* zaburzeniami niepsychotycznymi (zaburzenia osobowości, uzależnienia od alkoholu), obejmujacy diagnostykę, leczenie oraz rehabilitację.

 

Tutaj jest:

- Psychoterapia grupowa i indywidualna zaburzeń nerwicowych

- Wielopłaszczyznowa ocena stanu psychicznego, uwzględniająca biologiczne oraz psychologiczne uwarunkowania zaburzeń psychicznych, oparta na nowoczesnych psychiatrycznych narzędziach diagnostycznych, skalach ocen, testach psychologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, no to spręż się i idź do ogólnego po skierowanie..........

Samą diagnozę da się spokojnie wykonać bez przyjęcia na oddział....skoro i tak nie masz zamiaru tam zostawać........

 

Swoją drogą, drzwi otwarte - ale leczenia szpitalnego z chodzeniem na zajęcia pogodzić się nie da, wybacz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może Ci chodzi oddział dzienny?? Ale przecież nawet na takim oddzile zajęcia są od rana do ok. 16. Jak połączysz to ze studiami?? Ja myśle że najpierw idź do psychiatry, zapytaj co masz robić dalej i wtedy zdecydujesz. A czemu nie chcesz iśc prywatnie, choćby jutro??

 

[Dodane po edycji:]

 

a ta klinika przypadkiem nie jest prywatna, nie musisz za to płacić?/

Do psychiatry nie trzeba miec zadnego skierowania

Do neurologa trzeba!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×