Jakie plany na dziś;>?

Trywialnie - zjeść, spać, chociaż nie wiem czy da radę, bo mam łeb jak sklep od myśli

Poczytałabym coś dobrego, Hamlet mi się skończył i chuj bombki strzelił za przeproszeniem.

Co przyniesie dzisiejszy dzień ? boję się myśleć - ciągle w dół...

Już nie planuję,wczoraj miało być polowanie z aparatem skończyło się na grzybobraniu.

Niech się po prostu dzieje, byleby nie siedzieć w domu i nie mysleć

opracować jeszcze trochę pytań z zoopsychologii;

pogadać z Piotrem na gg

nie pić

wykąpać się w wannie pełnej piany

wypalić ostatniego na dziś papierosa

wyłączyć telefony

iść spać

[Dodane po edycji:]

nie denerwować się bardziej :/

odpoczywać, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać!!! i nie dołować się bardziej!!!!

wstać z wyra w końcu, lepiej późno niż wcale

Nie jeść.

Poudawać przed sobą, że wszystko gra.

Nie myśleć.

I BŁAGAM zasnąć...

tak bardzo chciałabym się najebać

albo na trzeźwo przytulić do Lubego

ostatecznie wystarczy papieros..

[Dodane po edycji:]

plany na dziś..

jakoś przetrwać ten dzień

Niech los zadecyduję .

posprzątam i zrobię obiad..

może zauważą próbę wyciągnięcia ręki..

pójdę się wykąpać, czas najwyższy na poranny prysznic...

Wieczorem trening... :)

Panna_Modliszka, ale mam nadzieje że to wszystko będziesz robić w łóżku pod kołderką...

P_M, a cóż za badania prowadzisz?

Panna_Modliszka, a co to ??

zasnąć

skoro nie mogę się pociąć a brak odwagi na kolejnego odgacha, to chyba pora poćwiczyć wkuwanie się do żyły...

Odpoczynek i relaks i praca przy samochodzie... :)

Przetrwać zajęcia, iść na basen, przetrwać wieczór

Nie zabić się.

Koncert zespołu z czasów mojej młodości

Nie spędzić kolejnego dnia na forum, tylko napisać w końcu kolejny rozdział pracy, bo czas ucieka a ja nie potrafię się zmobilizować

Kto mnie kopnie w cztery litery?

Szczerze mówiąc żaden, bo oba bolą po zastrzykach z żelaza sprzed kilkunastu miesięcy ... nadal mam siniaki i bolą cholery

Ale dzięki za próbę, tego mi było trzeba - świadomości, że ktoś może spełnić tę prośbę/groźbę (pal licho, że przez internet)

nc nierobienie...to mam w planach.

Jadę na psychoterapię, wsiądę w busa, posiedzę pogadam przez 50 minut, wyjdę jak nowo narodzona od psycholog, kupie jakiś prezent na mikołaja dla mamy i spowrotem do busa. Jak się bedę dobrze czuła bo zażyje silniejsze leki to skocze na solarium i zrobie zakupy w spożywczym. Wieczorem bedę tv oglądać. Tak że zmykam bo czas najwyższy się z domu ruszyć. Chociaż nie narzekam cały tydzień to robie.