Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Kurwa kurwa kurwa kurwa kurwaaaaaaaaaaaaaaaa

Mam dość, nie wytrzymam ani dnia dłużej, po co mi te leki, skoro nic nie dają, po co mi ten lekarz, skoro mnie olewa, kurwa duszę się, boję się, krzyczę, nie mam już siły...

Rozumiecie kurwa? Poddaję się, kurwa mordą do ziemi, poddaję się, tylko niech to już minie... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To korzyść ,tak i tak jest ...od znajomych (od ich przybytku) głowa nie boli :D

 

No właśnie boli. Liczy się zdecydowanie jakość niż ilość. Wolę zdecydowanie kilku dobrych znajomych, niż kilkudziesięciu pseudo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wtrącę się, zmieniając temat..

 

muszę zadzwonić na uczelnię w sprawie terminu z egz poprawkowego..tak się jakoś boję

trzymam ten telefon, numer wybrany i czuję lęk przed zadzwonieniem.. a raczej przed rozmową

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek_Dobra_Rada, Co nie oznacza ze w tym konkretnym przypadku ,nie pójdzie w jakość ,prawda?

 

W tym przypadku być możę tak ;) Chociaż z drugiej strony statysyka. Jeśli nie spotykasz się z nikim, to wśród nikogo, nie znajdziesz dobrych znajomych. Na 50 debili, ktoś powinien okazać się wartościowy :lol: .Ale proponuję bardziej życiowe podejście, niż błąd statystyczny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa.. jestem z Tobą.. nic złego się nie stanie..

 

[Dodane po edycji:]

 

poza tym dziękuję moderatorowi, że wymyślił coś takiego jak jęczarnia..

tak mi kurna źle...

masakra..

już pić nie moge,ale sle jeszcze się napiję

 

dziwne to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie jęczałam, ale wybaczcie mi mój moment słabości (w sumie nie musicie tego czytać nawet, ja lubię tak popisać, a potem ,,wyślij" nacisnąć): jestem śmieciem, szmatą... Przez to, że czuję się ignorowana obrażam innych... no fajnie, nawet nie można już czuć się śmieciem, kimś niepotrzebnym. Nie mam prawa czuć się urażoną - bo tym obrażam innych. Gdybym nie była tak słaba jak jestem, to bym to wszystko serdecznie pier******. Tak, kopcie moje poczucie własnej wartości dalej, powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Chojrakowa, ty żałosna wywłoko, strzel sobie wreszcie w ten zasrany łeb, pie rdolony tchórzu bo jesteś nie do wytrzymania nawet dla siebie samej - już nie mówiąc co muszą czuć inni egoistko zasrana. Nie nadajesz się do życia, nie dociera ku rwa? Twoja egzystencja to żenada, jesteś pośmiewiskiem i wyrzutkiem nawet wśród ludzi chorych, bo ty nie jesteś chora, tylko PO PIER DOLONA. Odstrzał ku rwa, dla własnego i cudzego dobra, właściwie to dla cudzego, przestań myśleć o sobie szmato.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

przyszedlem sie tutaj wyzalic. Nie wiem czy na tym forum jest auto-cenzura, jesli nie to przepraszam za przeklenstwa ale musze jednak z siebie wyrzucic moje uczucia wyraziscie.

 

A wiec juz od jakiegos czasu wszystko bylo dobrze, wszystko zmierzalo w dobrym kierunku praktycznie w ogole zapomnialem o depresji / nerwicy. Bylem swiecie przekonany ze moje wczesniejsze problemy wynikaly z braku umiejetnosci radzenia sobie ze stresem itp., a teraz juz jestem w tym duzo lepszy.

 

Az tu nagle jak nie pierdolnelo tak sie nie moge pozbierac juz kilka tygodni. Nie wiem po prostu kurwa co sie stalo no bylo kilka "porazek" - spory jednak stres z pracy, odrzucenie przez dziewczyne na ktorej mi zalezalo i myslalem ze cos moze byc powazniejszego miedzy nami, no ale jednak czuje ze "normalnie" poradzilbym sobie spokojnie z takimi sprawami. Tylko po prostu cos sie zjebało mi w psychice i ja juz podchodze do tego ze wszystkich mozliwych stron - medytacja, EFT, "ignorowanie depresji", uzywki - nic nie pomaga! To tak jakby w mojej glowie przy elemencie "nic nie rob, nie ma to sensu, jest ch***owo, trzeba odpoczac i rozpaczac" polozony byl ogromny magnes i wszystkie mysli do niego lecialy. I to nie jest zaden wkret, w ciagu ostatnich lat naczytalem sie wiele o psychologii, lekach i wszystkim co ma jakiekolwiek zwiazek z depresja / nerwica, i naprawde wiem jak nie poddawac sie zlym mysla, ignorowac je, myslec pozytywnie - ale to jest kurwa no silniejsze.

 

Biore teraz paroksetyne zaledwie 10mg - taka dawka mi spokojnie wystarczala przez kilka miesiecy. Nie chcialbym zwiekszac dawki leku, gdyz... przeciez wakacje sa, lato, radosc, swietny moment na odstawienie ssri... taaa :evil:

 

 

Mam tez takie pytanie do doswiadczonych userow - czy dobrym sposobem na depresje jest ignorowanie jej na siłe u udawanie przed samym soba ze jest ok ignorujac negatywne emocje? Czy to nie pogorszy w przyszlosci sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NoMoreDepression, nie martw się taka jedna chojrakowa zawsze będzie w większym szambie niż ty, ale to już totalne dno jest.

Kilka problemów na głowie i deprecha wcieka do mózgu jak przez lejek, norma, trzeba walczyć.

 

Chojrakowa nie martw sie damy rade:) Ja doszedlem teraz do wniosku ze moja depresja to jest po prostu taki okresowy stan, w ktorym moj umysl "odpoczywa" i trzeba to po prostu przeczekac nie integrujac w miare mozliwosci w niego. To jest moja mysl wieczoru :D A lęki w moim przypadku biora sie wlasnie z depresji = braku mozliwosci kontrolowania rzeczy, ktore CHCE i potrzebuje kontrolowac (ale mam depresje i nie moge). W kazdym razie TRZYMAJ SIE!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojraczku, jeśli mogę tak napisać ;) Trzeba przedstawiać ten problem lekarzowi, niech coś doradzi dobrego, bo musisz ruszyć z kopyta, przechodzisz mega kryzys, nie lekceważ tego i umawiaj się na wizytę, porusz niebo i ziemię. Ja po tej wizycie w szpitalu, poczułam ulgę, szczerze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×