Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ka_Po

sama wiesz co to jest niestety.

To ta nieustabilizowana k.u.rwa daje sie we znaki.

Mam nadzieję, że parę "ciach" przekonalo sie w tym dobrym czasie ,jaka świetna Babka z Ciebie ??? :D:D:D

Sorry za może cięzki żart.Ale co Ci mam napisać? Weź sie w garść ? :D:D Będzie dobrze ? :D:D

Znienawidziłabyś mnie za taki kretynizm.

Pewnie potrzebna jest drobna lub wielka korekta lekach, jak u Amona i znów powinno byc git.

ja teraz na początku Escitalopramu miałem leciutka hipo.Co za cudowny stan.Niestety juz po....

I po tym SSRI "siusiok" jakis słabszy ,hehehehehehe

Trzymaj się

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka-Po a extra dawka benzo nic nie pomoże w takiej sytuacji?

Ta złość,którą opisujesz - doskonale znam to uczucie.W stanie depry i silnej derealizacji nieraz ogarnia mnie wściekłość.Jestem nerwowy,jade po wszystkich dookoła,nawet wkurzam się na swoich najbliższych a potem gdy jest lepiej bardzo tego żałuje.W takim stanie w pracy mam podobnie do tego co opisujesz,tyle tylko że nie jestem na takim stanowisku jak Ty.

Jaki masz teraz zestaw?Może porozmawiałabyś z lekarzem żeby coś skorygował?

 

Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz na czym polega u mnie wziecie się w garść.Po prostu trzeba wiąść to na klate.Tu płacz pozytywne myślenie,mocna psychika,silna wola nic nie da.Ja przez 2 tg wmawiałem sobie że jest dobrze i nic z tego nie wyszło.Jak już oszaleje to biore kase i ide po alkohol.Uwierz mi tutaj nic nie mozna zrobić oprócz branie leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal masz w 100% racje i widze to po sobie.Zwalczanie tego stanu siłą woli jest równie skuteczne,co zwalczanie tą samą metodą bólu zęba (który z reguły bez prochów,leczenia lub rwania za ch.ja nie przestanie boleć).

 

Ka-Po jak sobie pomyśle,że niedługo wpadne w taki stan,który Ty wlaśnie przeżywasz to ogarnia mnie strach-nie wiem czy będe w stanie to przetrzymać.

 

Leptyki przerabiałem i podobnie jak u Ciebie - zombi.

 

Nie wiem co Ci doradzić,bo sam nie mam recepty na moją depre.Może Twój lekarz coś pomoże i skoryguje leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij,

 

ja to teraz mam guzik a nie diagnozę - jakieś nerwice i depresje to kiedyś miałam zdiagnozowane. teraz nie mam nic na internecie patrzyłam pasuje mi ChAD. Ja mogę iść do psychiatry, nawet już namierzyłam obok mnie tzn dam rade tam dojechać jednym autobusem klinikę http://www.centrum-psych.com.pl/. jak ktoś zna niech da znać. prywatna bo państwowo nie pójdę nasza przychodnia rodzinna to kataklizm. i wydaje mi się ze do psychiatry po leki i diagnozę to raz można iść nie? góra dwa?

 

patrzylam na neta na manie i hipomanie ja to raczej mam hipomanie - po prostu wogole nie odczuwam zmeczenia przez tydzien, duzo gadam, i wogole takie adhd. ja to tak sobie mysle ze kurcze ja to cale moje nastoletnie lata nie odczuwalam zmeczeni!!

 

potem padam i nie mam sily patrzyc na ludzi ani gadac z nikim ani z lozka wstac. tydzien pozniej to samo i tak w kolko. czesto choruje wiec myslalm nad tym wypaleniem zawodowym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katrin - diagnoze to może postawić jedynie lekarz specjalista.To nie jest takie proste i stawiając diagnoze lekarz bierze pod uwagę wiele możliwości.Nie mamy takiego doświadczenia jak lekarze i to,co dowiemy się z sieci bądź literatury to szczątkowe informacje.Jak już zaczynasz leczenie to do psychiatry powinno się chodzić regularnie.On będzie obserwował jak reagujesz na leki,jak się czujesz,co ewentualnie zmienić i ogolnie mówiąc poprowadzi Cię przez dalsze etapy leczenia.Jeżeli nie masz CHAD,to pewnie do tego dojdzie psychoterapia i też trzeba chodzić regularnie.

 

Ewe - nic konkretnego nie napisałaś (co Ci dolega,na co chorujesz itp).Poza tym patrz w dziale leków,tam jest mnóstwo opinii na temat poszczególnych leków i ich kombinacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mimo wahań czuje sie o wiele lepiej niz przed Escitalopramem.

Spowodowal on , jakby to powiedzieć, rozbicie stanu mieszanego na czynniki pierwsze.

Nie ma już tego strasznego, obłędotwórczego połączenia manii z depresją.

Teraz odczuwam tylko czysta hipomanię, lub czystą depresję. Zmienia sie to wielokrotnie w ciągu dnia , ale nie trwa długo i nie jest strasznie dotkliwe.I jest to o dziwo przerywane dlugimi okresami normalności, której praktycznie nie zaznałem od 3 lat.

Derealizacja prawie nie istnieje, lęki również. Ale nie umiem zejśc z tego ku.re.wskiego clona.jestem uzalezniony.1,5 roku ratował mi życie. Dosłownie.Bez niego bym się zabił w tamtym stanie.

Ale każda próba zejścia poniżej 0,5 mg na dobę wiąże sie z dyskomfortem......

Gdy pozostałe leki sie ustabilizuja i mnie również ,stoczę walke z tym ścierwem-clonem.Jak zwykle zamierzam wygrac :D:D:D . jak to pięknie mi powiedział masz Kolega z forum-jestem typowym upartym hanysem,heheheh

Mam problemy ze wstawaniem i często mnie baniak boli.Szczękościsk, od którego zęby bolą

Ale generalnie jestem coraz szczęśliwszy

Dzięki jasności umysłu jestem w stanie grac takie rzeczy na garach, że sam jestem w szoku !!

Procentuje uparte granie na bębnach w stanie kompletnej , półprzytomnej rośliny.

Ka-Po

śmigaj do medyka. Trzeba coś zmodyfikować.

Roberrt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super,że u Ciebie równie dobrze jak u mnie :D .

Z clona bym nie robił wielkiego problemu.Dawka jest bardzo niewielka i jak widać w pełni kontrolujesz sprawę nic nie zwiększając.Nie ma się co forsować dopóki się wszystko nie ustabilizuje.Jak wyjdziesz na prostą,to przejdziesz na diazepam i odstawisz praktycznie bezboleśnie.

Ja jestem na 1mg dobowo,nie zwiększam ale też nie ryzykuje zmniejszając.Mam zamiar przejść na diazepam,ale nie wiem czy jest sens szybko schodzić z benzo do zera.Nasze dawki są bardzo małe i dopóki nie zwiększamy,to nie ma żadnego zagrożenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ dzięki za reakcje ;)

Tak, po prawdzie rzuciłam tylko zdanie, w zasadzie z ciekawości, bo tak czytam czym jesteście leczeni -

a ja przy tej samej wg wszelkiego prawdopodobieństwa dolegliwości sic! mam rispolept i stimuloton i jest że tak powiem nieźle mam nadzieje że w tym kierunku dalej.

Długo zastanawiałam sie czy pisać bo w zasadzie stosuję metodę nie zagłębiania sie w chorobę, może też nie mam dystansu jeszcze wystarczającego a powinno sie pewne rzeczy "przepracować" albo stawić im czoła.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heheheheh

W to gó.wno jakim jest CHAD nie da sie nie zagłebiać....jesteśmy chcąc nie chcąc w tym po uszy...

Witaj tak w ogóle.

Mam katastrofalne problemy ze wstawaniem.

NIE MA MOWY ŻEBYM WSTAŁ przed 9.....szlag mnie trafia z tego powodu. Chociaz z drugiej strony patrząc nie tak dawno nie wstawałem w ogóle :D

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha to ja jestem lepszy :P .Wróciłem na "swoje" zmiany w pracy i zaczynam teraz od 14:00.Śpie sobie nieraz do 12:30,jem obiad i uderzam do firmy.Wracam,robie trening,potem jakiś film oblookam,kolacja i spanko.To jest duży plus,gdy mam depre i zamułke,bo nie męcze się cały dzień (w porównaniu do tego,gdy wstawałem o 5:30) tylko połowe ;) .

Wczoraj,po super udanym dniu w nocy przyłożyła mi depra.Ale i tak jest git jak na razie,bo kiedyś miałem ją przez 24/7 i tylko rozmyślałem jak wytrzymać kolejny dzień nie strzelając sobie w łeb.

 

W pracy dużo śmiechu i humoru,kumple nie mogą ze mną wytrzymać takie jaja robie :twisted: .

Cieszę się tymi chwilami,bo nigdy nie wiadomo kiedy ta ku.wa rzuci mnie z powrotem do głębokiego doła deprechy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne!Mam nadzieje,że u Ciebie z czasem wszystko się ustabilizuje i ułoży.Jeżeli tak lekoodporne przypadki jak nasze są w stanie zanotować progres,to znaczy każdy może bez wyjątku.Trzeba trafić na odpowiednie kombo i wszystko będzie szło ku lepszemu.

 

Pozdrówki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj rober6666... ;)

Same pozytywne wypowiedzi :) To super. Wracając do leków zaproponowano mi w moim 9 letnim "stażu" swego czasu ( tj kilka lat wstecz ) neuroleptyki ale miałam taki etap pod tytułem "leków tyle ile trzeba i nic więcej" i powiedziałam że wytrzymam. Nie wiem czy była to mądra decyzja z perspektywy czasu.

Co do zagłębiania, zgłębiania i nie - to były różne etapy.Nie będe może przytaczać swojej historii w tak wesołym dniu. ;)

Pozdrawiam i dołączam się do życzeń: oby coraz lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siema

kolejny dzień za mną.

strasznie zagoniony, czyli tak jak zawsze lubiłem .

Trochę jednak podku.r.wiony jakis jestem...

Dociera do mnie w jak głębokiej du.pie jestem przez te stracone 3 lata.

rentę miałem 1 dzień. zapłaciłem połowę opłat za mieszkanie i polowe opłat za przedszkole.....i mam 18 pln. I szlag mnie trafia jasny nagły .Auto się zepsuło, radio w nim też do kompletu,hehehehehe.

przez chwilę naszła mnie ochota porąbać auto siekierą.

Nie mogę patrzeć jak traktują moją Żonę i mojego Brata w fabryce gdzie pracują...2 lata temu było nieźle-teraz zrobili z nich czarnuchów.

Nawet do kibli zrobili im czytniki kart i muszą sie wybijać ......

Żona pracuje od 2 tygodni bez przerwy.....czasami po 12 godzin. oczywiście może odmówić nadgodzin-zabieraja premie stanowiacą prawie połowe wynagrodzenia.a po kilku odmowach nie przedłużaja umowy.Mógłbym tak jeszcze pisac i pisac.....ale po co?

Jak to wszystko widzę to moje wyczyny z życia na krawędzi były niczym w porównaniu z tym co dzieje sie w majestacie prawa....

 

Ok

Na bębnach grałem znów jak szatan.Jeśli samopoczucie sie utrzyma to będzie pieknie.

jutro proba.25.09 koncert w doborowym metalowym towarzystwie.

Piękne zapomnienie o problemach.na probie zamykamy drzwi sali i wszystkie problemy musza za nimi zostac. Pozostaje tylko muza

Ave

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj po południu deprecha rzuciła o glebe jak szmatą.

 

Co do pracy,to był podobny temat tu na forum i nie chcę się wypowiadać,bo jeszcze rozpęta się burza.Z tego co pamiętam niektórzy pisali,że tylko potrafimy narzekać i nic nie robimy aby zmienić naszą sytuację.

 

Mnie też wku.wia sytuacja w kraju ale staram się o tym jak najmniej myśleć,bo tylko niepotrzebnie się dołuję.Tłumaczę sobie,że są ludzie,którzy mają gorzej - głodują,są bezdomni itp.

Staram się zawsze znaleźć jakieś pozytywy w tym wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ,

 

Problem polega na tym, ze nie bardzo sie da cos zrobic aby zmienic sytuacje...bo ktos powie trzeba byc "przedsiebiorczym" - ale chwileczke liczba osob majacych dzialalnosc bedzie zawsze stosunkowo niewielka - zawsze wiekszosc beda stanowili pracownicy- wiec tu jest lipa tez.

 

Drugi powie zeby sie wyksztalcic...np w Polsce w 97-8 % wyksztalcenie nie daje nic albo prawie nic, bo i tak wiekszosc ludzi po studiach pracuje i bedzie pracowala za wynagrodzenia rowne badz mniejsze od takowych ludzi bez wyksztalcenia...

 

Tu trzeba zmian systemowych i czasu, poszanowania dla malych i srednich przedsiebiorcow (oni sa sila napedowa gospodarki - tu ekonomia jest zgodna !) - powinno sie im umozliwic dogodne warunki do rozwoju i zarobku, bo jaki drobny przedsiebiorca zarabiajacy powiedzmy 5000 zl/miesiecznie - uszczknie cos ze swojego by dac pracownikom godnie wynagrodzenie powiedzmy 2500 zamiast 1500...nikt tak nie zrobi...

 

Polska jest po prostu tragicznym krajem pod wzgledem zarobkow normalnych ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów wstałem przed 10...

jak ja tego nienawidzę.

RafQ

Mnie na szczęscie częsciej łapie lekka ,choć nerwowa hipomania teraz niz depresja ,czy najgorszy z możliwych stan mieszany.Więc nie mam prawa do narzekania.Stan taki choć fizycznie męczący,jest do przyjęcia i powiem szczerze że może tak byc nawet do końca życia....gorzej , gdy komus dam w ryj na ulicy z byle powodu,heheheheheh.

Co do burzy o pracy

Tu w Zabrzu i Gliwicach NIE MA NORMALNEJ PRACY praktycznie. Prawie wszystkie normalne zakłady pracy zostały zniszczone (a było ich mnóstwo).Np w miejscu gdzie była potęzna huta w Zabrzu zatrudniająca 3 tys luda ,stoi teraz wielki real zatrudniający może 300 osób w sumie ,na wiadomo jakich warunkach.

Zamiast zakładów powstały tzw "strefy ekonomiczne" gdzie (w gliwickiej )stoi może z 50 fabryk-wielkich metalowych baraków.A dlaczego tu powstały? Żeby nie płacic całego podatku z racji utworzenia "miejsc pracy" oraz stałego napływu zdesperowanej taniej sily roboczej.I wykorzystuja sytuację jak mogą.Dlaczego moja Żona i brat tam pracuja jeszcze? Bo te obozy pracy jako jedne z nielicznych płaca jeszcze regularnie i odprowadzaja składki ZUS.Wszędzie indziej sa umowy zlecenia, 1/4 etaty itd....

Ok

Koniec jęczenia.

Bylem zdrowy to sobie radziłem.Teraz tez mam zamiar, gdy tylko progres sie utrzyma.

Dziś próba.Będzie pięknie.

mam jeszcze huśtawke uczuć. Często ich nie mam wogóle. jak robot.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po,

 

Moze $ szczescia nie daja, ale z drugiej strony nie jest latwo byc szczesliwym bez nich - moze banal, ale u mnie sie sprawdza jak w pysk szczelil ^^.

Nie wyobrazam sobie zycia za 2000 zl/ miesiecznie to bylaby totalna masakra.

Oczywiscie sam nie jestem bogaty, ale jest jako-tako, nie moge narzekac, aczkolwiek czasami i tak sie wqurwiam...

 

Coz w Polsce nie ma poszanowania dla ludzi pracy.

 

Nauczyciele zarabiaja po 2k, gornicy po 3k , normalni pracownicy po 1,5 -2,2k...co to w ogole jest ?

Przeciez za to dorosly czlowiek nie ma zadnych szans zeby stanosc o wlasnych nogach, zeby kupic choby male mieszkanie czy maly domek...

Tragedia, w Polsce wiekszosc uczciwych ludzi ma naprawde przerypane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....no tak...różnimy się od Was , a Wy od nas. i to powoduje magnetyzm.

Nie będę ukrywał faktu , że "ulżenie sobie" w przeciwieństwie do Was jest tym co nas głównie napędza.Miłośc -owszem, nie wyobrażam sobie życ bez niej. Ale zwróćcie uwagę ,że ta nasza "bezduszność" i "miłosna niemoc" dają nam siły twardo stąpać po ziemi, stępienie emocjonalne w porównaniu z Wami daje nam siły abyśmy często w sytuacjach kryzysowych mogli stanowić dla Was oparcie.

Jesteśmy rózni , ale wzajemnie sobie potrzebni.

Mam przed oczami mojego kumpla, ktorego żona zostawiła kilka lat temu. ja bym sie rzucil w wir ku.r.estwa oczywiście.

On nie.Postanowił życ bez kobiet, znienawidził Wasz gatunek

Niby ma spokój, nie martwi sie o wierność, nikt mu nie truje du.py, pracuje sobie spokojnie, jakies tam hobby, masa wolnego czasu itd...... lecz widzę po nim jak kompletnie skapcanial, jaki rozlazły , nic nie muszący , nieatrakcyjny , zaniedbany wizualnie chłop bez jaj sie z niego zrobil....

Robert

Zenonek

Tak -Janusz Gajos powiedział-"pieniądze szczęscia nie dają, ale pozwalaja byc luksusowo niesszczęśliwym"

Nic dodać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666,

 

Dokladnie.

 

Co do pieniedzy tez sie zgadzam.

 

Przed choroba sobie radziles to i teraz zaczniesz, znowu wrocisz do Allroada bi-turbo ^^

 

Ja sie zakochalem w A6 powiem Ci - w srodku kosmos, nowy silnik 3,0 Biturbo 290 km - idealny - v8 335 km jest juz nieoplacalny.

 

Szkoda qurwa, ze na nowa A6 mnie nie stac, ehhh 220 tys zl ^^

 

Ale 4-5 letnia kupi sie za 70 k.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×