Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Od niedzieli odczuwam parastezje a dokładniej mrowienie skóry lewej nogi, tak od kolana w dół. Nie jest to intensywne i nie odpowiada unerwieniu żadnego nerwu. Po prostu pojawia się w różnych miejscach. Z tego co wiem takie problemy często występują w nerwicach. Nie odczuwam bólu ,czy niedowładów. Noga czasem robi się ciężka ale to dlatego ,że zaczęłam wymyślać różne choroby jakie mogłabym mieć łącznie z tężcem choć nie mam skurczów mięśni i pół godziny łaziłam w kółko po pokoju.

 

od początku studiów zdarzały mi się okresy ,że chciało mi się ziewać ale tak jakbym nie mogła. Nie wiem czy ktoś coś takiego miał. Im dłużej o tym myślałam tym częściej mi się to zdarzało. Jak dowiedziałam się ,że to na tle nerwowym bez leków uspokoiło się. Nie zgodziłam się na leczenie bo w zasadzie sama diagnoza ,że to nie rak czy coś w tym stylu uspokoiło mnie.

 

Ostatnio znowu miałam te napady jakby hiperwentylacji a teraz to mrowienie.

 

Jeśli chodzi o mnie to jestem osobą nerwową, nazwijmy to z temperamentem ;) Odczuwam też lęki ,że moim rodzicom może coś się stać a ostatnio u taty zdiagnozowano niegroźny nowotwór. Boję się latać samolotami bo co by się stało z moimi rodzicami ,gdyby samolot się rozbił, przecież jestem jedynaczką.

 

Jestem panikarą i bardzo przeżywam nieszczęście innych. Czasem zdarzają mi się gonitwy myśli i hipermnezja ale zaraz potem muszę pochodzić ,żeby rozładować napięcie. No i ciągle

 

A z drugiej strony jestem bardzo rozrywkowa, mam wieku znajomych i lubię poznawać nowe osoby. Mam cel i go realizuję np rok spędziłam w Stanach. Lubię jak ciągle coś się dzieje. Publicznie panuję nad sobą i to nie dlatego ,że muszę. Po prostu na zewnątrz jestem dość chłodna i opanowana.

 

Może to nie lęki ale boję się iść do lekarza ,żeby nie okazało się ,że to rak lub SM.

Czy to możliwe ,żeby coś tak bardzo przeżywać ,że pojawiają się objawy wegetatywne ,czy neurologiczne i nawet o tym nie wiedzieć ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po sercu, brzuchu, dusznościach, uczuciu mdlenia i innych dolegliwościach, które ustąpiły, w trakcie zażywania Depralinu. Po wielu wizytach u lekarzy, psychologa, psychiatry. Cały czas czuje takie zamotanie w głowie, jestem taki nieswój, jakbym tylko w 50% był w pełni sobą, jakbym był bardziej w myślach niż w czynach, patrze na świat i widzę taką dziwność, (nie wiem czy to jest derealizacja, bo nie czuje się jakbym patrzył na siebie z boku) wszystko dla mnie jest mega wyraźne, czasem może odległe, bolą mnie przez to oczy, jakby je coś wciskało do środka. I to straszne uczucie, które nie ustępuje, jakbym żył na niby. Zawsze chce być przytomny na umyśle, jak obudzę się w nocy, to od razu sobie coś mówię w głowie by zobaczyć czy dalej mam nad sobą kontrolę, nie mam żadnych pieprzonych lęków, cały czas czuję się tak samo, niezależnie od miejsca, z kim przebywam itp. Czy wy też tak macie?!

 

[Dodane po edycji:]

 

proszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam ,pare dni temu ,prubujac nastawic sobie kregoslup bo znow mi wyskoczyl krag ledzwiowy-

mam przypukline jadra miazdzystego- , a wiec wciiskalem sobie przez brzuch, az do kregoslupa aby

przepchnac na zewnatrz krag zle ustawiony, to skomplikowane nie wiem czy rozumiecie, wyciagam

tulow w gore i do tylu aby zrobic miejsce i wtedy wypycham poprzez brzuch krag , w ciemno , ale

czasem wskoczy, i przy nacisnieciu , jakby jelito lub zaladek wszedl mi do klatki piersowiej-mam tez

przepukline wslizg rozw.przelykowego- i od tego czasy jakby psychika mi sie zmienila o 360 stopni,

nie moge sie zrelaksowac ani na niczym skupic, mam lęki i niepokoj, jest mi niedobrze, nie moge

spac,, nie czuje wogule przyjemnosc z nieczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jann45, też mi się wydaje, że to może być nerwica. Może wybierz się do psychologa czy terapeuty, opowiedz mu o swoich lękach, niepokojach i objawach (np. bezsenności ). Na pewno gdy jesteśmy chorzy, znacznie łatwiej złapać doła. Jeżeli będzie bardzo źle, to możesz iść do psychiatry po antydepresanty, one działają nie tylko na depresję, ale także zmniejszają lęki. Trzymam kciuki za Ciebie :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hallo jann,ja mam podobne dolegliwosci jak ty,zanim nie poszlam do psychiatry bardzo martwilam sie o sibeie,nie moglam spac w nocy,uczucie jakby mi cos na klatce siedzialo,ciezki oddech,nic mnie nie cieszylo,w sumie to do tej pory nie mam ochoty do jakiegokolwiek dzialania:( to co kiedys sprawialo mi przyjemnosc teraz jest beznadziejne,boje sie ze w nocy cos sie ze mna stanie i wogole,a z tego wszystkiego chce mi sie beczec i jeszcze raz beczec i nikt nie potrafi mnie pocieszyc...mieszkam w niemczech z mezem,on probuje mnie tez pocieszac i nie daje rady...jak sie wkurze to jade do polski do mamy i mysle ze ona jakos na mnie wplynie pozytywnie...jak przyjechalam do Niemiec zeszlego roku to wszystklo bylo ok,a teraz okropnie boje sie tego kraju,niemam pojecia dlaczego...kiedys ogladalam film 'egzorcyzmy emily rose' i glowna bohaterka byla niemka i teraz mi sie ten kraj tak strasznie kojarzy ze szok...niemam pojecia czy mam isc na jakies terapie zeby nie myslec o takich pierdolach czy co;(;(;(;( a jezeli chodzi o moje zycie przed choroba to bylam bardzo wesola towarzyska osoba,tylko ze byl jeden problem ze za duzo rzeczy bralam do siebie i jestem bardzo pamietliwa...ogolnie chce zyc i dalej sie cieszyc jak przed choroba ale nie potrafie chodzby niewiem co:(:(:( niemam tu jakis super znajomychn zeby z kims pogadac na jakikolwiek temat:-( moze wy mi cos doradzicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Mam 16 lat, własnie rozpocząłem nauke w nowej szkole... i dzieje sie ze mną coś nie tak,,, Mam wielkiego doła nie chce mi się nic robić, brak jakiegokolwwiek chęci do życia , 1 dzień w szkole z nową klasą i nie moge sie do nich przekonać, mam złe samopoczucie ponieważ brakuje mi osoby z którą sie bardzo zżyłem , wiem ze to minie ale czuje jakąś niechęć do nowych ludzi, nie mam z nimi tematów do rozmowy, czuje się jak odrzutek, wszystko mnie peszy, na dodatek od jakiś 3 tygodni drży mi powieka ,

 

dzisiejszy dzień był o wiele lepszy :) jednak nadal to wszystko mnie przeraża trochę, w gimnazjum miałem zapewniony dojazd do szkoły a także odjazd , tu już tak nie mam i jestem strasznie zmęczony po szkole, od 6 do 16/17 na nogach... przeraża mnie jeszcze trochę wf jutro mam 1 a nie jestem mocny z tego przedmiotu, lubie grac w siatke , ale inne dyscypline nie bardzo, zobaczmy jak jutro będzie, po powrocie do domu czuje sie bardzo samotny, wakacje spędziłem w innym kraju opiekując sie dzieckiem siostry i bardzo sie z nim zżyłem a teraz bardzo mi go brakuje gdy wracam do domu ... nie wiem czy to jakaś nerwica depresja czy co... wiem ze to minie ale jak narazie jest ciężko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm.... kiedys myslalem ze cos ze mna nie tak - ciagle sie potrafilem zamyslac - zawsze - jadac samochodem, idac, stojac, pracujac, jedzac.... zawsze. I za kazdym razem probowalem przestac, i za kazdym razem kolejne fiasko. Im bardziej probowalem tym bylo gorzej. Az wreszcie doszedlem do wniosku ze taki juz jestem i wlasciwie nie zwracam na to uwagi. - Wiesz co sie nagle okazalo? ze wszelkie objawy minely.

 

Prawda jest byc moze taka ze sam sie nakrecasz. Im bardziej zwracasz na objawy uwage, tym bardziej szukasz ich potwierdzenia. Sam sobie mowisz "jestem chory, cos ze mna nie tak" no i dostajesz na to potwierdzenie.

Przestan o tym myslec, poprostu zyj, a przejdzie.

 

Jest tez mozliwosc ze lek ktory bierzesz moze cie nieco otumaniac.

Jesli bardzo ci to przeszkadza, to idz do lekarza i zapytaj o cos innego.

 

cos wymysisz, uda ci sie. pozdro:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oki chodziło omnie

badania sa oki , oprocz podniesionej 7 krtotnie powyzej normy noradrenaliny i 2 krotnie podniesdionej adrenaliny,, i co ciekawe uspokaja mnie tzn nie jestem senny itp ale czuje sie spokojny psych ,mam lepszy humor i tlumi to leki, tyrozyna z kofeina i wapń!!, dzieki temu jakbym wypalal lek , obrzeki i koniec koncow lepiej mi sie spi,, natomiast niepokoj sie nasila po magnezie i omega 3 kwasach,omega 3 blokuje noradrenaline , a mi pomaga jak widac noradrenalina, to dziwne wiem bo wszystkich magnez i omega 3 relaksuje , i uspokaja nie tez troche testosteron bo mam jego niedobor od dziecka , wszystko psuje tez tzw refluks zólciowy i zaparcia . bol stawów i strzelanie sciagien,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

Postanowiłem napisać na Waszym forum ponieważ wydaje mi się, że cierpię na jedną z ww. chorób lub coś podobnego. Może będziecie mogli podpowiedzieć co mi dolega bądź do kogo się z tym zgłosić. Jakieś 3 lata temu już pisałem na tym forum, podejrzewając że mam depresję, byłem u psychiatry, który to potwierdził i przepisał leki (nie pamiętam jakie). Po jakiś 4 miesiącach i 3 wizytach leki sam odstawiłem bo nie widziałem poprawy i nie widziałem sensu brania.

Teraz troche sie waham przed wizytą u psychiatry/psychologa ponieważ po poprzednich wizytach nie do końca wiedziałem czy naprawde jestem chory czy tylko odpowiadałem na pytania tak żeby wyszło że jestem chory bo tak bylo dla mnie wygodnie...

Teraz chciałbym skupić na bardziej obiektywnych objawach, może będziecie wiedzieli co to może być.

1. Mam spore problemy z obcowaniem z ludźmi, jeżeli kogoś dobrze nie znam to kompletnie nie wiem jak się zachować, najczęściej unikam spotkań na korytarzach itp a jak już spotkam to spuszczam glowe i czuje sie jakbym mial 6 lat a nie 30...

2. Mam dramatycznie obniżone libido :( .... a właściwie brak

3. kolejny objaw trudno mi opisać, dotyczy on stresujących sytuacji, ale takich które dla normalnych ludzi raczej nie stanowią problemu. przykładem może być sytuacja kiedy kieruje samochodem i muszę wyjechać z drogi podporządkowanej, rozglądam się w jedną i drugą stronę i nigdy sumie nie wiem kiedy podejmuje decyzje o ruszeniu mając takie uczucie jakbym na chwile zapadał się w sobie ze strachu że się coś stanie i po chwili właściwie nie pamiętam co się stało.. nie wiem czy ktoś rozumie co napisałem bo strasznie cieżko wytłumaczyć to uczucie ale towarzyszy mi ono wielokrotnie każdego dnia i jest chyba najbardziej dokuczliwe... podsumowując - stresuje się bardzo prostymi codziennymi czynnościami i potem nie pamietam ich wykonania.

4. ostatnio bardzo stresujący okres i doszedł mi kolejny obiaw - duszności/duszenie. w niektóre dni jak chce przełknąć śline to mi się robi gula w gardle i mam wrażenie że się duszę, muszę wtedy bardzo się skupić oddychaniu i jest ok, ale wrażenie jest straszne.

5. wiecznie jestem zmęczony, zdemotywowany, śpiący

6. mam częste lęki przed rzeczami typu - wojna, koniec świata itp

7. często mam dość wszytskiego, tzn. odpowiedzialności która na mnie spoczywa za ludzi, rzeczy i mysle że lepiej by było żebym istniał tylko ja (albo nie istniał...)

8. wydaje mi się że jestem bardzo empatyczny... to tez w życiu przeszkadza

Przepraszam że się tak rozpisałem ale może coś mi podpowiecie.

Pozdrawiam!

a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam , czytam i zaczynam się uśmiechać - nie , nie dla tego że śmieszą mnie Twoje objawy , ale dlatego że masz całkiem sporo problemów do moich , co prawda ja się końcem świata nie przejmuję bo była by to chyba całkiem niezła informacja , ale co do reszty objawów owszem miewam...Tak jak napisałeś jest to rodzaj depresji , albo i bardziej już nerwicy lękowej , przed którą coraz ciężej się ucieka. Najpierw wciskamy sobie że nic nam nie jest , a później wpędzamy się w taki stan że w ludźmi boimy się rozmawiać. Doskonale Cię rozumiem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam1407, ja mam bardzo podobne objawy jak Twoje.

 

Nie byłam u lekarza, bo ciągle mi się wydaje, że mi z tym wszystkim dobrze. Chyba po prostu bardzo się boję :( Mam różne takie jazdy od jakichś 11 lat. Radzę sobie jako tako ciągłym zajmowaniem się czymś, ale to też nie zawsze działa, bo czasem mam okresy, że nic mnie nie obchodzi, nic mi się nie chce i tylko płaczę, bo mi smutno, tak jakby bez powodu.

 

Pomaga mi też spotykanie się z ludźmi, których dobrze znam, jakoś są dla mnie trochę odskocznią. No i lubię jeździć po lasach i łąkach na rowerze, polecam :) Tylko okropnie boję się jazdy po mieście, kiedy robi się zamieszanie, tu ktoś idzie, tu coś jedzie, wpadam w panikę trochę.

 

 

adam1407, _z_, opiszcie, jak sobie z tym radzicie, kiedy sobie radzicie :smile: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ostatnio sie pojawiły u mnie objawy, szybkiego pulsu,drętwienia lewej ręki, bóle serca i mam normalnie tak "przeoraną" głowe że potrafie sobie kilka razy dziennie mierzyć tętno, mam jakies leki ze walne na zawał, bowiem kiedyś miałem przygody z nielegalnymi środkami i pewnego raz po zazyciu wystapily mocne bóle serca, teraz chodze cały czas, czuje jak mi te serce bije , myśle o tym cały czas i teraz nie wiem czy ja mam jakąś nerwice (kompletnie sie na tym nie znam) czy naprawde problemy z sercem, te objawy wystapily moze z tydzien temu, okolo 3 tygodni temu byłem na badaniach w ośrodku medycyny pracy i miałem robione ekg to powiedziano mi że mam serce jak kolarz.

 

Prosze o pomoc!

 

ps. mam 17 lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W podejrzeniu nerwicy istnieje jedna zasada: najpierw sprawdzamy zdrowie fizyczne. Jeśli wszysto jest ok. wtedy myślimy o nerwicy i wybieramy się do psychiatry czy psychologa. Więc na początek idź do lekarza rodzinnego, niech Cię dokładnie przebada, a potem będziesz się zastanawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znoszę miejsc gdzie jest dużo ludzi. Odnoszę wtedy wrażenie, iż się wszyscy patrzą na mnie.. Miewam zmiany nastroju, raz jestem spokojna, raz agresywna a nieraz mam ochotę się zabić, tracę poczucie wartości. Aktualnie mam nastrój radosny..

Łatwo mnie zdenerwować, a wtedy rzucam się do bicia..a szczególnie do rówieśników. Mam 17 lat. Odnoszę wrażenie, że to co sobie wyobrażę jest prawdą i zaczynam to mówić głośno. Dopiero po jakimś czasie uświadamiam sobie, iż to nie prawda, a wtedy głupio mi się przyznać, że nazmyślałam. Boję się, że pomyślą jestem kłamczuchą. Ale tak nie jest. Kiedy kładę się spać i moja głowa spoczywa na poduszce czuję się błogo. Zaczynam wtedy żyć w innym świecie, moim świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anell, to co doświadczasz budzi mój niepokój.Powinnaś udać się do psychiatry,aby Cię zdiagnozował-nie oczekuj tego na forum ;) i dobrał leczenie.

Nie wykluczałabym też,ze Twoje odczucia wiążą się z okresem dorastania,a na to pomoże tylko terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×