Skocz do zawartości
Nerwica.com

Choroby mylone z nerwicą!


wysoczanin

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem przerażona, zawsze zwracałam uwage na higienę,myłam ręce,nie jadłam niemytych owoców,nie jadalam "na mieście" itp.!!! Od długiego czasu mialam silne bole brzucha,głowy,stany podgoraczkowe,napady lęku,bezsennośc,uporczywy kaszel i wiele innych.Porobiłam dziesiątki badań,które wychodziły zawsze ok i wszyscy mieli mnie za hipochondryka łacznie z psychiatrą.Mówiono mi,że to IBS,nerwica itp i dopiero niedawno lekarz wpadł na to,że moge miec pasozyty.Badania wykazaly ze mam glistę ludzką! Robi mi sie niedobrze jak sobie o tym pomyslę... Czy ktos sie z tym spotkal?? Macie jakies rady?? 4 dni temu zazyłam tabletki (zentel) i nie wiem czego się spodziewac.Jak narazie brzuch dalej mnie boli,jest wzdęty,a dzisiaj rano w toalecie zauważyłam domieszke krwi i śluzu w kupie i mało nie zemdlałam...

Najgorsze jest to ,że badania na pasozyty robiłam już wczesniej i nigdy nic nie wykazały.Lekarz wytłumaczył mi,że takie badania nalezy zrobic kilka razy,bo te robale składaja jaja co jakiś czas i tylko wtedy mozna je wykryc-najlepiej zanieśc kupę do laboratorium 3 dni z rzedu i powtórzyc to samo za 2 tygodnie.Ja tym razem nie musiałam,bo wyszły juz w pierwszym badaniu.Lekarz powiedział mi równiez ,że bardzo dużo ludzi ma pasozyty (lamblie,glisty) i nawet o tym nie wiedzą,bo moga nie dawac zadnych objawów...Masakra jakaś,nawet jeśc mi się nie chce jak sobie pomyslę,że mam karmic jakiegoś robala,którego wyhodowałam sobie w brzuchu :(

 

:shock::shock::shock: O matko, współczuję Ci Misiuniu. :( (przytula) Ten lekarz powiedział prawdę, pasożyty nosi w sobie ogrom ludzi, również utrzymujących bardzo higienę. A nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Miałaś szczęście, że Ci je wykryto, bo w wielu przypadkach się to nie udaje.

W przypadku lamblii bardzo skuteczne są pestki z dyni, lamblie ich nie znoszą, podobnie olej z pestek dyni.

Ogólnie na pasożyty dość dobry jest naturalny acz silny preparat - Antiparasite.

Trzymaj się dzielnie i jedz, musisz być silna, bo pasożyty na dobre zagnieżdżają się właśnie w osłabionych organizmach. Gdy człowiek jest zdrowy, silny, odżywiony to nie idzie im tak łatwo. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Asiu za słowa otuchy :)

 

Ja nie mam lamblii,tylko glistę ludzka,ale doczytałam się,że pestki z dyni pomagają na wszystkie pasozyty.Z dwojga złego to chyba wolałabym lamblie,bo przynajmniej są małe,a świadomośc,że moge miec w sobie 40 cm robala jest straszna...

Jestem tylko ciekawa,czy rzeczywiście pasożyty są przyczyną moich dolegliwości..Do tej pory lekarze u których byłam zgodnie diagnozowali u mnie jelito nerwowe i twierdzili,że skoro raz robiłam badanie na pasozyty i wyszło ok,to znaczy ze na 100 % ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Asiu za słowa otuchy :)

 

Ja nie mam lamblii,tylko glistę ludzka,ale doczytałam się,że pestki z dyni pomagają na wszystkie pasozyty.Z dwojga złego to chyba wolałabym lamblie,bo przynajmniej są małe,a świadomośc,że moge miec w sobie 40 cm robala jest straszna...

Jestem tylko ciekawa,czy rzeczywiście pasożyty są przyczyną moich dolegliwości..Do tej pory lekarze u których byłam zgodnie diagnozowali u mnie jelito nerwowe i twierdzili,że skoro raz robiłam badanie na pasozyty i wyszło ok,to znaczy ze na 100 % ich nie mam.

 

Tak, ogólnie pestki dyni są bardzo dobre na pasożyty.

To mnie właśnie wkurza - szerzenie bzdurnych informacji - że jak raz badanie na pasożyty wyszło ok to wszystko w porządku. Bo to nie prawda!!! Trzeba utrafić na odpowiedni okres ich rozwoju, żeby je wykryć, dlatego warto robić takie badania kilkakrotnie, poza tym dużo zależy niestety również od laboratorium.

No wiem, że perspektywa noszenia w sobie tak długiego robala może przerażać... :( Ale pozbędziesz się go! Ciesz się, że Ci go wykryli, bo pasożyty naprawdę potrafią nieźle dać się we znaki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biały nalot na języku to nie zawsze grzybica - jesli da się to wyszczotkować szczpteczką podczas mycia zębów to nie grzybica tylko np. jedzenie np. mleko, po kawie robi się brązowy. Jak ktoś ma przerośnięte kosmki na języku to tym bardziej język robi się kolorowy. Jak brałem antybiotyki to mi się język robił blado rózowy czyli to były bakterie a nie grzyb. Grzyb wrasta w skórę i zupełnie innaczej wygląda, grzybica jamy istnej to także grzyb na policzkach, podniebieniu i wszeędzie a nie tylko na języku. Po jagodach język robi się fioletowy:)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×