Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Krwiopij, szczurki zjadły Ci książeczkę zdrowia? :o

Pojęcze trochę: jest gównianie. Chcę już leżeć w łóżku i tulić pluszowego pieska. I palićpalićpalić. Dzisiaj spaliłam 2 fajki i mam znowu rzucać, ale coś czuję, że mi to rzucanie raczej nie wyjdzie... Do teraz byli cały czas klienci, a teraz pustka :evil: A ja nie mam siły żeby dzwonić, nieeee chce mi się.

Dzisiaj zakladałam konto ślepej dziewczynie, nie wiem czego nawet, ale trochę jej zazdrościłam. :hide:

 

ed:

urząd stanu cywilnego w mniejszych miastach jest jako jednostka organizacyjna urzędu miejskiego/gminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij, z mokrą głową nie idź faktycznie, ale kapcie i dres z dziurą jest jak najbardziej ok :great: niektórzy noszą do pracy dwie różne szpilki, po czym ubierając się w toalecie zahaczają sobie rąbek spódnicy w rajstopy i chodzą z tyłkiem na wierzchu.....(tak, tak, to byłam ja) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do domu miałam hardcore. Ostatki zdrowego rozsądku sprawiły, że nie zaczęłam spieprzać przed siebie. Serce tak dawało w palnik, że momentami ledwo łapałam oddech. Koszmar. Ale jestem dumna z siebie, że wytrzymałam. Jutro powtórka z rozrywki, a póki co bezpiecznie wtulam się w kołderkę i robię trening Jacobsona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij, z mokrą głową nie idź faktycznie, ale kapcie i dres z dziurą jest jak najbardziej ok :great: niektórzy noszą do pracy dwie różne szpilki, po czym ubierając się w toalecie zahaczają sobie rąbek spódnicy w rajstopy i chodzą z tyłkiem na wierzchu.....(tak, tak, to byłam ja) :mrgreen:

Dzięki !!!! A tak było mi smutno.... Poprawiłas mi tym humor. Nawet próbowałem sobie to wyobrazić. Oj jeszcze raz dziekuje....

Wracając do domu miałam hardcore. Ostatki zdrowego rozsądku sprawiły, że nie zaczęłam spieprzać przed siebie. Serce tak dawało w palnik, że momentami ledwo łapałam oddech. Koszmar. Ale jestem dumna z siebie, że wytrzymałam. Jutro powtórka z rozrywki, a póki co bezpiecznie wtulam się w kołderkę i robię trening Jacobsona.

Wczoraj przeżywałem podobny hardcor... Wiem jak to jest... brrr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu w domu... Kolejną wizytę u dentystki przeżyłam, wyniki badań odebrałam... I dobre, i złe. :? Moja przysadka mózgowa całkiem zwariowała. :pirate: A jutro do gina, i to z samego rana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wszystkim.

A ja wróciłam z terapii o 18:30. Nie będę pisała tu o czym dzisiaj była, muszę to przemyśleć na spokojnie. Jak zwykle 60 minut to dla mnie i dla niej za malo. Wzruszyłam się nawet.

Chyba nie mam zaburzeń osobowości. I co z tego? ...... nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Chcę się wyprostować za pomocą terapii.

 

Kiedyś często robiłam sobie na noc papiloty. MIałam ich mnóstwo na głowie. Lubiłam mieć burzę loków. Papiloty robiłam sobie (nie śmiac sie!) z rajstop cienkich, jak już miały gdzieś dziurę.Obcinałam nożyczkami rajstopy tak,żeby wychodzily sznureczki takie.Nawijałam na nie włosy i zawiązywałam na kokardę. Rano jak wstawałam, wyglądałam jak żona kaczora Donalds'a z kiepem w ustach. No i rano zaczęłam się wybierać do pracy, odwijać papiloty.Wsiadłam do autobusu, przyjechałam do pracy. Koło południa dopiero jak się podrapałam po głowie, zauważyłam,że z tyłu nie mam sciągniętych parę sznurków z rajstop-papilotów. No i przeżywałam,że ludzie mnie tak widzieli w autobusie.

 

Raz z pracy wróciłam do domu w laczkach.Dobrze,że byłam zmotoryzowana. Często jak mnie bolą nogi od obcasów, chodzę po przedszkolu w klapeczkach.

 

Korba, Rozwaliła mnie Twoja rozmowa na gg....z Robertem ;)

 

Korba, NIe smuć się Kasiu :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek_NL, dzięki. :smile: Mam nadzieję, że dam. Jutro mam jeszcze terapię, echhh, idę jak na ścięcie.

 

Kasiu, Kochana, wiem, że Ci smutno, sama jestem bardzo samotna :( , czasem dobrze popłakać to przynajmniej trochę ulży...

 

Moniko, jestem pełna podziwu dla Twojego zdeterminowania, i oby tak dalej! Ja jutro mam sesję i już czuję dziwną niechęć. Gdybym nie miała jutro jeszcze wizyty u gina to bym ją przełożyła, bo dziś byłam cały dzień w Wawie i zwyczajnie jutro nie chce mi się tam znowu jechać. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monisia, ale to przecież dobrze, że nie masz zaburzeń osobowości. najważniejsze, że odczuwasz poprawę dzięki terapii.

 

Hihi, Ty z papilotami, ja w dwóch różnych butach.... nie jestem osamotniona w moim roztrzepaniu ;)

 

Robert nie chciał uwierzyć, że mieszkam w Babach, ale jak 3 razy mu powtórzyłam, że jestem Ziuta z Bab, to zrezygnował :mrgreen:

 

Monisia, ja już zapomniałam jak smakuje radość ;(

 

 

-asiu-, właśnie ta ulga nie nadchodzi, a i te łzy są takie... wymuszone, takie resztki kapiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×