Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

wszyscy marsz do łozek:P

nie kłocic sie prosze......ja uwazam ze kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie (deathtrip)

kazdy tez ma prawo kochac i to ze dzieli sie z nami swoim bolem po stracie to jest jak najbardziej naturalne i ludzkie:)

wiecej tolerancji,dystansu do samych siebie....plisss....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, POtrafię to zrozumieć. Chcesz,żeby ktoś był bo będziesz się czuła bezpiecznie. Ale będą chwile,że jego obecność będzie Cię denerwowała. Bo będziesz chciała pobyć sama ze sobą. Fajnie...bo będziesz musiała się jakoś trzymać. Ale zobaczysz. Wszystko sie poukłada. Pójdziesz do pracy, terapia, Piotrek, moze będziesz z nim gdzies wychodziła, moze poznasz kogoś fajowego, krok po kroczku..............ja w każdym bądź razie widzę szczęśliwe zakończenie.

Wiesz, ja nigdy nie mieszkalam sama. Raz chcę ,żeby słyszeć krzątające sie kroki domowników, a raz nie. Nieraz jest za cicho w domu.

W ogole to nie wiem co to będzie jak zamieszkam sama. I czy dobrym pomysłem będzie jak wprowadzi się do mnie G.

Ja do niego się nie wprowadzę bo jego rodzinne miasto jest 150 km od mojego. A ja mam tu pracę. A on może pracować wszędzie.

No i oczywiscie nie wiem czy to ten właściwy człowiek. Nie rozumiem swoich uczuc do niego. O to mnie zawsze pyta terapeutka. A ja nie wiem co czuję. Poprostu nie wiem. Teraz odnoszę wrazenie,że jestem z nim jakby z rozsadku, ale do końca nie wiem tego......co mnie przeraża. Nie jestem pewna swoich uczuć do niego.

Porąbane to wszystko.

On wie o moich problemach. Stara się to wszystko zrozumieć. Ale ciekawe na ile zamieszkanie z nim wyjasniłoby sytuację. Póki nie zrobię tego, to się nie przekonam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy ma prawo wyrazic zdanie ale w kulturalny i nie wbijajacy gwozdzia w serce sposób.

Tez mam wspaniala matke i kocham ja ponad zycie, ale kocham rownierz swoje zwierzaki, i za kazdym razem gdy odchodzil któryś z nich przezywałam koszmar jak Hania. A Ty to wykpiłes poprostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEKS*OLO, Deathtrip ja to niestety nie rozumiem jak mozna tak Matke kochac.Musza byc rzeczywiscie cudowne kobiety.Ja kocham nade wszystko swojego M i moja kotke w Pl,Tate,reszta sie nie liczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PhilosophyOfLife, mozna kochac,mozna-ja tez bardzo kocham mojà mamè i myslè ,ze moja cora rowniez tez tak mocno kocha mnie.Uwazam caly ten spor,za jedno wielkie niedogadanie siè stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy piszą żebym zrobiła imprezę :smile: No ok, zrobię, ale jeśli jebnęę tam na atak to będzie na Was!

Jeśli ktoś z Was będzie 18 września w moim mieście (wiecie jakim) to zapraszam :smile:

PhilosophyOfLife- współczuję Ci tego co Twoja mama Ci powiedziała. Masakra. Myślę, że jutro będzie tego bardzo żałować, nawet jeśli sama ostatnio przechodzi różne zaburzenia. Nie fajnie naprawdę... Ale zaraz się przeprowadzasz, dasz radę.

 

Wiecie co, dopiero doczytałam o co Wy się kłócicie. Patrząc obiektywnie to się KOMPLETNIE nie zrozumieliście. Wujek niepotrzebnie najechał na uczucia Hani (mój kot jest dla mnie jak dziecko) i nie zrozumiał jej porównania (pisząc o matce chciała pokazać siłę swoich uczuć), a Hania nie zrozumiała że Wujek chciał jej dać do zrozumienia żeby się nie wieszała, że to nie pretekst. W efekcie wyszła kaszana a nie fajnie ! :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długo nie udzielałam się na tym forum, ostatnio po skasowaniu konta byłam tylko obserwatorem, ale jak widzę coś takiego to mnie szlag trafia i muszę się wypowiedzieć.

 

Deathtrip ma racje, zostal obrażony i słusznie walczy o swoje. Naskakujecie i napadacie na niego. Szklany człowiek nie dostał osta za „kretyna”. Obraża i co? I NIC.

 

Człowieku nerwico, Darek, Dareczku gdzie sprawiedliwość się pytam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że Czlowiek Nerwica nie ma jaj,zeby sie wypoiwiedziec nawet.

 

[Dodane po edycji:]

 

Balbina^^, Madziu moja kochana. Ale nie podkreśla się dramatyzmu mówiac ''matka by zdechła'' i porównjąc ją do szczura. No kochani. To jest przgięcie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Balbina^^, Madziu moja kochana. Ale nie podkreśla się dramatyzmu mówiac ''matka by zdechła'' i porównjąc ją do szczura. No kochani. To jest przgięcie.

 

Ja rozumiem, ale weż pod uwagę że Hania jest teraz w złym stanie psychicznym, przechodzi załamanie po starcie ukochanego zwierzęcia i uniosła się bo ją zdenerwowałeś. Widzisz, ona chciała pokazać Ci swoją miłość do szczurka, kocha go tak mocno jak my możemy kochać nasze matki- bezwarunkowo. Może żle to ubrała w słowa, ale to zapewne przez wzburzenie i stan emocjonalny w jakim się znajduje. Spójrz obiektywnie. Nie dogadaliście się i tyle- podajcie sobie graby na zgodę i już. Każdy chciał dobrze i dupa Wam wyszła.

A Hania już śpi pewnie, moje Słonko malutkie :-|

 

p.s. Nazywanie kogoś kretynem też jest nie fajne. Albo przydzielacie osty każdemu albo WCALE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Temat zakończony. Wszystko wyjaśnione. Nie wracajmy do tego co było powyżej. Ja naprawdę nie wróciłem tutal, żeby siać zamieszanie. Przykro mi, że to wszystko się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię szarość... - zwłaszcza jak mam jechać do dentysty, więc błagam: niech pada przez cały dzień, a przynajmniej niech będzie pochmurno, bo się wtedy wspaniale czuję i moja głowa ma się dobrze!!!!! Kocham taką pogodę... :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dojechałam do pracy bez większych rewelacji, aczkolwiek w zatłoczonym metrze załączała się chęć ucieczki. Jestem po dwóch Kalmsach i oby do 16 dotrwać w miarę spokojnie... Lekka derealka, ale mniejsza niż w weekend. Spałam dobrze. Pogoda idealna jak dla mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noc słabo przespana.. Rano otwieram oczy i wszystko we mnie krzyczy "Nieeeeee, nie idę do pracy, nieeeeeee, ja nigdzie nie wychodzę, nieee!!". Kuffa. I wszystkie objawy - zestaw standardowy, mdłości, ból brzucha, gorąco, zimno, słabo...

No ale dotarłam. Jestem. Siedzę tu. Może dzięki temu ten dzień nie będzie tak bardzo spieprzony.

Tydziń mam pod znakiem lekarzy i terapii - w środę terapia, wizyta u rodzinnego (czas porobić badania krwi i inne) i psychiatry.... Ciekawe co powie na tragiczne samopoczucie po 13 tygodniach brania Citabaxu....

Jakoś to będzie.

U mnie słonko i zimno.... Jest mi obojętna pogoda. Bylebym się czuła dobrze.

 

[Dodane po edycji:]

 

Haniu, jesteś... Słoneczko Moje :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×