Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Robert olej te sprawy z żoną.Najważniejsze jest chyba zdrowie i to jest twój problem a nie tam jakaś sprzeczka z żoną.Znów napiszę a co ty myślałeś że po ślubie będziesz miał życie jak w niebie?Nigdy nie licz na to.Lepiej się nastawiać pesymistycznie.Wiesz jak przetrwałem następny dzień?Z nastawieniem że będę menelem.Łykam tabletki i tylko to mogę zrobić.Zakładamy że wyjdziesz z tej choroby i co dalej?Będziesz się cieszył życiem itp i nagle zachorujesz na POChP schizofrenie lub raka i co dalej skasowane życie.Przedstawiam fakty z życie a nie jakieś bajki.Ile jest osób z takimi problemami?Pełno.Więc radzę ci olać tą sytuacje.

 

[Dodane po edycji:]

 

Cyan dobrze napisał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ująć nic, dodać -tak.

Nie utrzymywała mnie w czasie choroby-jak juz pisałem miałem spore oszczędności zanim zachorowałem.

Skoro była/jest przekonana , że chad będzie w najgorszej postaci trwała wiecznie, to mogła uczciwie sie rozstać.

Ehhhh

Każdy ma swoje racje, ale w moim kodeksie nie ma miejsca na zdrady i ich wybaczanie.

Teraz juz nigdy nie mam pewności , czy czasem w tym momencie kiedy to piszę nic sie nie dzieje akurat....

Uporam sie z tym.Skoro mam coraz większa nadzieje że uporam sie z CHAD, to uporam sie z równiez z gó.wnem jakie zafundowała mi żona

szkoda Synka-On ucierpi tak czy tak.

 

Hey

Elicea nadal działa.

Robie kupę rzeczy, mam jasny umysl, czasami tylko zmęczenie mnie dopada.

Absolutnie nie pije alkoholu !! Po prostu do niczego mi nie jest potrzebny, skoro sie dobrze czuje.

pozatym, gdybym alkoholem zniszczyl dotychczasowy efekt leczenia to chyba bym sie załamal.

Zaraz ide na Chrzciny

Będe Chrzestnym dla Córki mojego Brata.

Normalnie bym juz zdychal od wczoraj z niemocy, lęku, derealizacji i niezrozumienia.

A dzis czuje sie prawie normalnie.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert,

 

wydajesz się być człowiekiem z zasadami. Skoro tak, to wybaczenie zdrady i udawanie, że nic się nie stało chyba nie jest możliwe. Skoro w najcięższej sytuacji Cię zdradziła to zresztą nie możesz mieć co do niej złudzeń. Zauważ też, że facet może zdradzić dla chwilowego seksu, ale z reguły kobieta, która idzie z kimś do łóżka, ma do niego stosunek emocjonalny. Ja bym się rozstał, ale to moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...czyli nie tylko ja na szczęscie uważam, że zdrada w postaci skorzystania z prostytutki to zupełnie inny kaliber niz zdrada z kochankiem/kochanką podszyta emocjami.

Tak-mam żelazne zasady. Dlatego mi tak ciężko często w zyciu ,wśród otaczających mnie w przerażającej ilości ludzi-szmat.

Czuje sie znakomicie.

Chrzest mega udany. Byłem nawet w komunii, co mi przypomniało szczęśliwe chwili początku małżeństwa,hehehehe.Miłe złego początki,hehehehe

Impreza tez bardzo udana.Nic nie pilem-jak juz pisałem, gdy zaczne sie dobrze czuc , przestane chlać-bo po co? ja uwielbiam czysty , cięty umysł.

Zresztą Brat, z którym potrafimy wychlać litra whyskacza pieknie sie zachował.

Na 12 osób (8 dorosłych) była butelka wódki......

Święta racja-Chrzciny sa raz w życiu, a chlac mozna zawsze.

Do żony sie nie odezwałem ani słowem.Ale nie na pokaz......zwyczajnie nie ma o czym gadac. dla mnie liczą sie czyny , nie slowa.

zaraz biorę moja pigułeczke szczęscia, ktorej jak tak dalej pójdzie pomniczek na szafce wystawię

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Fajnie,ze Ci lepiej, aż miło się czyta Twoje posty w takim nastroju.

 

A to co zrobisz ze swoim życiem jest w Twoich rękach. Po co jeszcze w takim razie na to patrzysz i się dobijasz? Zostaw to w najbliższym czasie. Może jeszcze lepiej się poczujesz.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey

mam ciągle jeszcze problemy ze wstawaniem.

Nie budzi mnie lęk a le budzi mnie leń,ktory za cholere nie ma motywacji do wstania. Więc wstaje o 9 pomimo ustawicznego nastawiania budzika na 7 lub 8...

Jak wstane to juz do końca dnia jest coraz lepiej.

Kurcze, wczoraj pomimo zimna o godz 23 chciało mi sie wziąść MP3 ,słuchawki i iśc na miasto aby spacerowac opustoszałymi ulicami i słuchac mojej kochanej muzy. To moj najlepszy, najwspanialszy sposób na asymilacje z muzyka.

Odzyskuje słuch.Tzn fizycznie słyszałem dobrze cały czas, ale mój umysl byl tak zamglony, że nie docieralo do mnie to , czego słucham. Myslami błądziłem gdzie indziej.

Teraz powraca selektywnie słyszenie każdego dźwięku, właściwe komus kto jest muzykiem.

Kobiety

Wytłumaczcie mi czemu moja żona nie daje mi spokoju?

Mówie , że chcę sie rozstać, mowie wszystko co Wam napisałem o jej ku.re.stwie, o tym że nie ufam i nie zaufam.

A Ona cały czas płacze i że mnie kocha,nie chce życ beze mnie, że żałuje, że juz nigdy,że ma nauczkę na całe życie,że tyle pięknych lat za nami, blebleble....

To jej mówie, że może swojemu kochasiowi to powie wszystko, może sie dla niej rozwiedzie :D

Ja juz głupieje od tego.

czy jest szczera , czy tez jest mozliwe aby była aż tak dalece wyrafinowana?

Kobiety-odpowiedzcie.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666,

 

Bierzesz juz 10 mg ? A Depakine jaka dawke ?

 

 

Co do pytania, nie jestem kobieta, ale jest to naprawe ciezki orzech do zgryzienia - wlasnie dlatego, ze z jednej strony stalo sie to co sie stalo, ale z drugiej strony zawsze istnieje prawdopodobienstwo, ze rzeczywiscie bedzie teraz super przykladna i wierna zona...

 

Ale niech rzeczywiscie kobiety sie wypowiedza ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak

Kobiety proszę o pomoc...

zenonek

jutro dzwonie do psycha mojego i podejrzewam , że skoro absolutnie zero ubokow a tak pozytywne działanie (naprawde CUD w moim beznadziejnym przypadku-jak wiadomo brałem prawie wszystkie leki stosowane w tych schorzeniach ze skutkiem takim , że coraz bliżej niz dalej bylo mi do piachu ) to mi zwiększy do 10 mg.

na Depakine wchodzilem stopniowo. Od 500 mg /dobe progresywnie do 1250/dobe.

Oczywicie lit w ilości 1500 mg/dobe.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, chyba tylko Ty znasz żonę na tyle, żeby rozgryźć czy jest szczera, czy nie.

Może po prostu boi się samotności. A może kocha Cię nad życie, a że jest tylko człowiekiem więc popełnia błędy. Jeśli uczy się na błędach - good for her. Jeśli nie - no to nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadow

Dziękuję. Dziękuje za szczere słowa Przyjaciólki. Od Ciebie i innych moich Przyjaciól z forum przyjme każda krytykę....

.......tak,masz chyba rację (chyba mi to uzmyslowiłas dopiero teraz ) -sprawia mi przyjemnośc jak sie płaszczy......

Uczucie niegodne faceta za jakiego sie uważam.....

Pozdrawiam

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Doxy

Myśle , że jedno i drugie-kocha mnie i boi sie samotności jednocześnie. sama mi powiedziała , że nie chce byc sama.

Ehhhh.....

Bądź tu mądry.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666,

 

Teraz najwazniejsze jest Twoje zdrowie, taka moja sugestia.

 

Dokuruj sie na full.

 

Rzuc sie w wir zycia i pozwol zeby sytuacja rozwinela sie sama- niech zycie pokaze czy jako zdrowy czlowiek bedziesz w stanie z nia dzielic wspolne zycie , przyjemnosci i przykrosci...

 

Mysle, ze nie da sie tego zaplanowac i rozsadnie przeanalizowac czy mozesz z nia byc dalej czy nie.

 

Mozemy napisac po 100 argumentow za i przeciw (jako ludzie emocjonalnie rozwinieci), a i tak to co zrobisz to bedzie na innej plaszczyznie - plaszczyznie emocji, uczuc, podswiadmosci...

 

Moja rada- staraj sie nie myslec o tym za duzo - CIESZ sie zdrowiem i odzyskanym zyciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce tu nikogo dołować,bo na prawdę cieszy mnie bardzo że coś drgnęło u Roberta czy innych CHAD-owców.Musimy brać jednak poprawkę na to,że ta kur.a łatwo nie daje za wygraną i nigdy nie możemy być pewni co przyniesie jutro.

Musimy być przygotowani i świadomi tego,że jeszcze długa droga przed nami i różnie może być.Oczywiście trzeba się cieszyć wspaniałymi chwilami,które się pojawiają i wykorzystywać je maksymalnie jednak jednocześnie brać poprawkę na to,że w każdej chwili wszystko może odwrócić się o 180st.

Ja wczoraj zdychałem cały dzień - depra,bezsilność,obojętność i odrealnienie graniczące z szaleństwem.Dobiła mnie jeszcze śmierć 19 letniego chłopaka ścigającego się w mistrzostwach świata prototypów w klasie Moto2.

Niesamowicie utalentowany zawodnik,który wygrał w swoim debiucie w tej klasie na początku sezonu i przez pewien czas liderował w generalce.

Nad japończykami chyba ciąży jakieś fatum.W 2003 na Suzuce stracił życie Daijiro Kato,który był nieprawdopodobnym talentem z kraju kwitnącej wiśni dominując klasę 250cc w 2001r.

 

R.I.P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety proszę o pomoc...

 

Heh, jak niby mamy pomóc? Wiesz rober6666, to paskudny stereotyp pokutujący w narodzie. Kobiety WCALE nie myślą INACZEJ niż mężczyźni. To, że często usprawiedliwia się i wybacza zdradę w wykonaniu męża, a kobietę linczuje i pali na stosie, to potworna niesprawiedliwość dziejowa :smile:

 

Na tak postawione pytanie kobieta odpowie Ci inaczej, w zależności od

-wieku,

- nastroju,

-bagażu doświadczen,

- relacji z facetami,

- relacji z ojcem, wychowania, przekonań itp. itd

Mam wrażenie, że chyba Ty i Twoja żona nie rozumiecie się za bardzo, nie znacie swoich potrzeb, nie potraficie ze sobą szczerze porozmawiać.

Ty nie rozumiesz żony, ona Ciebie. I w tym jest problem.

 

A czy kiedykolwiek się rozumieliście i ufaliście sobie? Tak naprawdę.

Odpowiedz sobie na to pytanie. Może tu jest pies pogrzebany.

 

 

Oczywiście depresja to ciężki egzamin dla obojga partnerów. Warto też pamiętać o tym, że depresja to problem nie tylko nas, chorych - że druga osoba również ma przechlapane, że często jej świat również się wali, że również odczuwa: bezradność, lęk, niepewność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to dobre forum żeby tu pisać ale macie tez taki problem ze mania was wykańcza? Bo ja to ciągle choruje normalnie nie wiem juz co robić: ( Ale patrzyłam na Internet i mnie praca tez już wykańcza i patrzyłam ze objawy wypalenia zawodowego to się pokrywają z moimi…Tzn ze się biega i pracuje a potem się pada na pysk i choruje. Taki stan maniakalno-depresyjny właśnie, ale w wypaleniu tez jest taka huśtawka nastrojów bo tak na necie przeczytałam. Ze się tak strasznie pracuje a potem się nie ma siły na to, pada ale potem jak tylko trochę sil wróci to trzeba nadrobić… I tak sobie myślę może ja mam to a nie ChAD... sama nie wiem już co myśleć! : (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ

Wiem niestety z jaka ku..wą mamy do czynienia. Juz kilka razy prawie odebrała mi zycie.

Dlatego tez boje sie , boję. Lecz wolę o tym nie mysleć. Robie wszystko co mi do glowy przyjdzie. napawam sie byc może chwilowym stanem normalności.Mam nadzieje , że stałym.

Piszesz o tym motocykliście.przynajmniej przez jakis czas robil to co kochał i zginąl robiąc to co lubil....

Katrin

Napisz jeszcze raz , aczkolwiek spokojnie o wszystkim....

Co sie dzieje, od kiedy, jakie objawy itd. bankowo Ci ktos odpisze.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert - a czy Ty umiesz postawić się w roli Twojej żony??? Wiesz przez co ona przechodzila? Owszem-moze i nic nie tlumaczy jej postaepowania ale....

To co zrobila-zrobila bo tak zycie jej dokopalo,

potrzebowala zrozumienia, bliskosci, zaufania....i wcale z tym co zrobilanie nie jest jej fajnie. Nie win jej ani kolesia z ktorym to zrobila - bo to bez sensu. Ech - duzo mozna by jeszcze pisac- ale badz przede wszystkim facetem - nie brodz rak facetem ktory nie jest tego godzien, zonie wybacz, postaraj sie ja zrozumiem i zrob wszystko aby taka sytuacja nigdy juz nie zaistniala.

 

[Dodane po edycji:]

 

RafQ,

Hej Rafal - jak dajesz rade? Czytam Twoje posty - walczysz dzielnie. Tak trzymac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już chodziłam do psychologa i psychiatry jak byłam młodsza bo wtedy mieszkalam w innym mieście. Miałam nerwice i depresje stwierdzona. Ale teraz czytam na necie i mi pasuje i ChAD i to wypalenie.

Jeśli chodzi o objawy to to zmienia szybko i ja ciągle jestem chora jak mam dola i zdrowa jak mam manie. Ale jak już pisałam to sama nie wiem co mam : (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey.

Dzięki za Wasze, obiektywne, chłodne porady......

Nie może byc tak , że ja mam racje , a Wy sie wszyscy mylicie.Choć budzący sie na nowo we mnie gangster,hehehehe, każe mi słuchac tylko samego siebie.

Powiem Wam co zrobię.Także dzięki Wam

Poczekam. Zajmę się tylko swoim zdrowieniem.To najważniejsze.(dzięki esprit i zenonek ) Czas pokaże co będzie dalej. Ponoć leczy rany (chyba , że ktos rozbabra blizny-wtedy boli podwójnie...).Może z żoną też sie poukłada, jeśli życie czegos Ją nauczyło.dam Jej szansę.(chyba że znów sie wścieknę jak mi sie filmiki wyświetlą.... )

Oczywiście jednej rzeczy nie odpuszczę, sprawa jest w toku.Nikt i nic nie jest w stanie mnie od tego odwieść.O tym lepiej nie dyskutujmy.

Katrin-masz prawdziwe manie?jak sie objawiają?Tracisz kontrolę nad swoim zachowaniem?

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Mogę się mylić, ale wydaje mi się,że z takim podejściem czyli z nieumiejętnością wybaczenia żonie, nie będzie Tobie, Wam łatwo.

Teraz jesteś górą bo Ona się płaszczy.

No wlaśnie.......musi Cię rzeczywiscie kochać. Pisaleś,że jest piękną kobietą i innym ślina cieknie na Jej widok. Pewnie Ona tez jest przekonana co do swojej atrakcyjności. MOgłaby ją wykorzystać, poszukac sobie kogoś.Jednak tego nie robi. Przemyśl to. Ona nie kieruje się takimi kategoriami, sparzyła się, żałuje błędu. Ja też mogę coś na ten temat powiedzieć. Tylko,ze ja nie odeszłam od męza do faceta, który mnie zostawił.

Kij ma zawsze dwa końce. Lubię Cię. Twoje zdrowie jest ważne. Czasem zastanawiam się czy oby stosunki małżenskie nie dreczą Cię na tyle,że własnie przez to Twoje stany są jakie są.

Co chcesz zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....to nie tak ......wpierw była choroba, potem zepsute delikatnie mowiąc stosunki małżeńskie. Tak więc to nie miało wpływu na stan mojego zdrowia.

Jak juz wyżej napisalem, kierując się Twoimi i Innych radami postanowilem jednak przeczekac, nie podejmować w stosunku do żony żadnych emocjonalnych kroków, żadnych nieodwracalnych decyzji. Zobaczymy co czas pokaże..

Obawiam się, że sam sie oszukuje jak dziecko, ale może faktycznie Ona żałuje i nie powtórzy tego ?

Chciałbym byc szczęsliwy i nie żałować tej decyzji.

Tylko boje się mojej reakcji na to, gdyby sytuacja sie powtórzyła.....

Monika

Podziwiam Twoja zawziętośc w terapii ! jak tam samopoczucie ?

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×