Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co trzyma was przy życiu?


TheGrengolada

Rekomendowane odpowiedzi

lęk przed tym co bedzie po samobojstwie, wolalbym miec jakis wypadek i zdechnac niz samemu takak decyzje podjac

tak tego cofnac nie mozna ale czasem wyobrazam sobi moj pogrzeb.ilu ludzi by przyszło kto by zapłakał nad moja trumna...wiem ze byłabym w stanie to zrobic ale moj syn jest łacznikiem ze swiatem zywych tak mocnym ze nie mam odwagi....

 

myślałem o tym , na moim pogrzebie może było by z 8-10 osób ,może ze dwie by zapłakały . Wiec to chyba w moim wypadku nie jest łącznik z życiem .

Po przeczytaniu (kolejny raz ) całego tematu nasuwa mi się pewne skojarzenie.

Nie wielu z nas chciało by umrzeć ,my raczej odczuwamy ,że nie pasujemy do świata ,że nie dajemy sobie rady i zupełnie nie widzimy możliwości dopasowania sie ..a przecież świat do nas się nie dopasuje . Wiec automatycznie rodzi się w nas myśl o śmierci jako jedynym mądrym wyjściu ,nie prawda ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu (kolejny raz ) całego tematu nasuwa mi się pewne skojarzenie.

Nie wielu z nas chciało by umrzeć ,my raczej odczuwamy ,że nie pasujemy do świata ,że nie dajemy sobie rady i zupełnie nie widzimy możliwości dopasowania sie ..a przecież świat do nas się nie dopasuje . Wiec automatycznie rodzi się w nas myśl o śmierci jako jedynym mądrym wyjściu ,nie prawda ?

Nasz "prawdziwy"swiat jest w naszych głowach..i codziennie odczuwamy zderzenie z rzeczywistościa ,musimy dopasowaywac sie do standardów,udawac przed ludzmi kogos kim tak naprawde sie nie czujemy..tłumimy emocje uczucia ijak pojawia sie mysl o smierci to w formie wybawienia od cierpienia naszego ..ale gdy bylibysmy juz wolni nasze rodziny cierpiałyby do konca zycia.....takie to zakrecone.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-miłość i niezwykły mężczyzna w życiu ;)

-świadomość walki ze słabością

-studia i ambitne plany na przyszłość

-wiara w Boga

-przyjaciele, część rodziny, bliscy ludzie wokół

 

Właściwie to wszystko. Kocham życie, nawet pomimo lęków i stanów depresyjnych, które mi czasem towarzyszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, Ja tez,chce żyć . Nie widzę tylko takiej możliwości . Jestem pieprzonym ,puzzlem w złym zestawie

,ileś tysięcy elementów a ja z innego pudelka wpadłem .Do niczego się nie nadaje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy życiu trzymają mnie moje zainteresowania i pasje.Mam ich mnóstwo i nimi żyje.Co prawda choroba wyprała mnie z części uczuć,ale nadal oczuwam jakąś przyjemność w tym,co kiedyś kochałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i ostatnio taka iskierka w serduszku..

 

Oj tak.

Chwilowo (?) mój mężczyzna, Hamlet-czyli mój koniur i mama rzecz jasna

No i do cholery, mam już pierwszą przyjemność z życia - gówniane papierosy. Tak, a co? Wcześniej kopciłam jak parowóz i umierałam mentalnie, a teraz kopcąc, szczególnie rano, tego pierwszego, czuję... sama nie wiem. Coś pozytywnego, zadowolenie. Mniejsza co, czuję, czuję pozytywnie, chociaż trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekraczanie granic.

 

Wiem jak to jest byc wysoko, wiem jak baardzo nisko. Korci mnie dotknięcie najniższego punktu ale wiem że go nie ma. Zawsze jest niżej. Może warto postarać się zobaczyc co jest dużo wyżej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×