Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aspriyna pomoże zwalczyć depresję?


Zenonek

Rekomendowane odpowiedzi

No proszę, dr.Pilc to Polak.:) Dobrze słyszeć!

 

A teraz trzeba zejść na ziemię - lek jest w fazie testów na zwierzętach... czyli jeszcze z 10 lat do wejścia na rynek. Wcale też nie jest powiedziane, że się pojawi, bo równie dobrze może nieźle rąbać po nerkach, co wyjdzie w dalszych fazach. Jestem ostrożnym optymistą. Na pierwszy rzut oka ten BNC210 wygląda za to bardzo interesująco. Jak wszystko dobrze pójdzie to jeszcze góra 5 latek i pojawi się na amerykańskim rynku. O ile wszystko będzie grać.

 

Na marginesie - podrążyłem temat xbd173. Dowiedziałem się, że patent został sprzedany w zeszłym roku japońskiej firmie farmaceutycznej. I od tamtej pory cisza.... Okazuje się, że nie mają w planach wypuszczenie leku na rynek.Nie pytajcie mnie gdzie tu logika. Tak jak pisałem chodzą słuchy, że substancja działała wyjątkowo silnie i eliminowała praktycznie całkowicie lęk. Personalnie nie zdziwiłbym się, gdyby substancją zainteresował się któryś z rządów, by wdrożyć do testów w wojsku na żołnierzach. Różne rzeczy w armii USA (np.)testują, jakiś czas temu czytałem, że ich wojsko pracuje intensywnie nad nowymi, mniej szkodliwymi wersjami metaamfetaminy, która sprawiłaby, że żołnierze mogliby efektywniej walczyć, czy też po prostu zabijać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porównanie takich leków do amfy czy esctasy moim zdaniem jest nie do końca trafione. Tu narkotyki dające euforię, tu leki działające przeciwlękowo. Nie wierzę zresztą by XBD działał tak silnie jak narkotyki, za to wierzę, że silnie, selektywnie wyłącza lęk, a nie działa jak tępy młotek na ileś tam układów w mózgu powodując sedację, otepienie etc.

 

Moim zdaniem bardziej chodzi też o to, że po takich lekach ludziom może zacząć zwyczajnie odpierda.ać:) Lęk o normalnym poziomie natężenia spełnia przecież też pożyteczne funkcje - ostrzega przed zagrożeniem, stawia organizm w gotowości do działania etc.

Wyobraźmy sobie co byłoby, gdyby kierowcom na drodze powyłączać takie emocje i co by się działo:) Albo jak wyglądałyby rozmowy z przełożonymi:) To jest też zwyczajne pole do nadużyć, bo takie substancje to w zasadzie dopały.

 

Mieliśmy już kilka historii m.in. z amineptyną, sydnocarbem i kilkoma innymi lekami, które wycofano z rynku bo wprowadzały w euforię i zwyczajnie ludzie przeginali z dawkami. Tu pewnie jest podobnie ale na innej płaszczyźnie.

 

A temat legalizacji dragów, który przez chwilę poruszyłeś jest ciekawy. Swoją drogą-ciekawe kto by do roboty chodził jak kokaina byłaby dostępna w aptece. :twisted: Pewnie więcej niż pół narodu by chodziła wystrzelona i nie miał by kto pchać tego wszystkiego do przodu. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh - coś w tym jest.

 

Taki lek neutralizujący lęki może być problematyczny gdy zaczną go używać inne osoby. Np. tak jak przytoczyłeś kierowca na drodze. Spóźniony. Musi jechać bardzo szybko. Jednak wtedy naturalny lęk działa jako mechanizm ułatwiający przetrwanie. Poza zimną kalkulacją możliwości utraty lub pogorszenia jakości życia, otrzymania mandatu, zabrania prawka, innych konsekwencji. Mimo, że szansa na to bywa w pewnych sytuacjach minimalna to ludzie mówią, a pi.... spóźnię się i tyle.

 

[Dodane po edycji:]

 

A co do legalizacji dragów - to bez przesady - nie tak trudno je zdobyć i wiele tak naprawdę jest legalny tak samo jak nóż (można mieć i używać, choć zabijać nim nie wolno). I jakoś tłumy się nie rzucają. No może poza alkoholem i papierosami.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i kawą. Ale z używania tej używki z reguły przełożeni są bardzo zadowoleni. Podobnie byliby wniebowzięci mając armie pracowników na amfie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..teoria spiskowa?? cóż nieodparcie nasuwa sie myśl ze " naukowcy od modyfikacji procesów psychicznych" chcą z ludzi chorych zwiększając u nich stężenie hormonu uległości i pasywności (serotoniny) uczynic istoty zewnątrzsterowne tym samym niedopuszczają do niewygodnej dla kół rządzocych ekspansji zachowań autonomizujących podmiot a wiec dominacji,kreatywności i przedsiębiorczości co umożliwia dopamina...

 

:shock:

 

a mnie przesladuja drzewa !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do legalizacji dragów - to bez przesady - nie tak trudno je zdobyć i wiele tak naprawdę jest legalny tak samo jak nóż (można mieć i używać, choć zabijać nim nie wolno). I jakoś tłumy się nie rzucają. No może poza alkoholem i papierosami.

No i kawą. Ale z używania tej używki z reguły przełożeni są bardzo zadowoleni. Podobnie byliby wniebowzięci mając armie pracowników na amfie.

 

No ok, alkohol jest dostępny legalnie i papierosy również, państwo to kontroluje, czerpie zyski z akcyzy, niby jest fantastycznie ale.... zauważ ile jest alkoholików dookoła i jak bardzo jesteśmy do tego faktu przyzwyczajeni. Tak bardzo, że nie zwraca się na to uwagi. A przecież alkohol przy narkotykach to małe piwo. Nie ma nawet co porównywać skali doznań. Ludzie też nie są świadomi tego jaki wystrzał one dają i może to i lepiej. Skoro zatem już z alko są takie problemy to co działoby się przy dostępnym koksie? Podejrzewam, że grubo by się działo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Pete_ przed wojną heroina była dostępna w aptece jako lek na kaszel...ale Ty przytoczyłes stymulant wiec to zgoła inna para kaloszy... co do "anarchi" wyzwalanej przez leki na bazie narkotyków-juz od wielu lat takowe sa dostępne i nie spowodowały rozkładu państw... brak legalizacji narkotyków to przyzwolenie na kwitnięcie szarej strefy...dealerów i wielkich pieniędzy które z delegalizacją się w nieunikniony sposób łączą... znamienite jest też to(zauważyłem pewną prawidłowość) że leki dopaminergiczne są sukcesywnie wycofywane z rynku bądź dostęp do nich jest bardzo trudny..teoria spiskowa?? cóż nieodparcie nasuwa sie myśl ze " naukowcy od modyfikacji procesów psychicznych" chcą z ludzi chorych zwiększając u nich stężenie hormonu uległości i pasywności (serotoniny) uczynic istoty zewnątrzsterowne tym samym niedopuszczają do niewygodnej dla kół rządzocych ekspansji zachowań autonomizujących podmiot a wiec dominacji,kreatywności i przedsiębiorczości co umożliwia dopamina...

 

Nie znam historii z heroiną, ale początki kokainowe w USA dają sporo do myślenia i pokazują czemu wprowadzono prohibicję. Mniemam, że pijesz do tego, że twarde narkotyki były dostępne jako leki. I owszem były,ale do momentu aż pokapowano się do czego to prowadzi. Masz rację, że teraz to podziemie, rozwój szarej strefy, mafii etc. Tylko, że moim zdaniem korzyści z legalizacji czysto pieniężne, które są do policzenia pewnie, nie zrekompensują "skutków ubocznych" spożycia. Dlatego pomimo, że moje podejście do narkotyków jest liberalne, nie jestem za legalizacją. Ludzie są słabi i nie wszyscy umieją się kontrolować, panować nad pokusą nałogu, racjonalizować i ogarniać spożycie. Takie jest moje zdanie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ej - masło maślane. A alkohol to nie narkotyk? A znasz historię prohibicji alkoholu?

 

 

Popatrz na świat - czy naprawdę wali się przez te substancje psychotropowe które są łatwo dostępne? Te z akcyzami i te bez?

 

Oczywiście, że alkohol to narkotyk. Tylko, że moim zdaniem to delikatnie mówiąc mocno słaby narkotyk, jeśli idzie o poziom euforii jaki daje. A i tak jest cała masa przypadków uzależnienia, nie radzenia sobie już z taką substancją. O papierosach to w ogóle nie wspominam nawet bo one gówno dają, dają tylko tyle, że państwo niezłą kasę trzepie na akcyzie z palaczy. Także nie wiem czy się świat wali, ale wiem, że koszty leczenia z alkoholizmu, koszty wypadków pod wpływem, skutki rozbijania rodzin (raczej niepoliczalne) coś do myślenia dają. Zakładam, że pod wpływem legalizacji narko lepiej by nie było.

 

[Dodane po edycji:]

 

_Pete_ przed wojną heroina była dostępna w aptece jako lek na kaszel...ale Ty przytoczyłes stymulant wiec to zgoła inna para kaloszy... co do "anarchi" wyzwalanej przez leki na bazie narkotyków-juz od wielu lat takowe sa dostępne i nie spowodowały rozkładu państw... brak legalizacji narkotyków to przyzwolenie na kwitnięcie szarej strefy...dealerów i wielkich pieniędzy które z delegalizacją się w nieunikniony sposób łączą... znamienite jest też to(zauważyłem pewną prawidłowość) że leki dopaminergiczne są sukcesywnie wycofywane z rynku bądź dostęp do nich jest bardzo trudny..teoria spiskowa?? cóż nieodparcie nasuwa sie myśl ze " naukowcy od modyfikacji procesów psychicznych" chcą z ludzi chorych zwiększając u nich stężenie hormonu uległości i pasywności (serotoniny) uczynic istoty zewnątrzsterowne tym samym niedopuszczają do niewygodnej dla kół rządzocych ekspansji zachowań autonomizujących podmiot a wiec dominacji,kreatywności i przedsiębiorczości co umożliwia dopamina...

 

 

Tak ogólnie to ciekawa teoria z tą serotoniną i też uważam, że coś w tym jest. Po paroksetynie byłem potulnym przyjemniaczkiem, który nie potrafił odczuwać złości, wściekłości etc. Każdy kto próbował ecstasy wie jaki człowiek jest po tym i że nawet do wroga by wyciągnął rękę. Też uważam, że takie leki są np. na rękę psychiatrom-pacjent dostanie lek, przyjdzie grzeczniutki za miesiąc na wizytę, nie będzie nic pyskować. Coś w tym może być, ale ile tu prawdy, a ile przypadku to nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podalem link na poczatku do projektu Prof Pilca.

 

Antydepresanty Pilca - wszystko bedzie juz mniej wiecej wiadomo w 2014 r, wiec nie jest zle.

 

 

Co do produckji innych antydepresantow - przemysl akurat nad tymi lekami pracuje mocno i lada dzien powinno cos sie stac ciekawego. Dlaczego ?

 

- bo depresja juz za kilkanascie lat bedzie drugim najpowazniejszym problemem na swiecie (zdrowotnym)

 

- co oznacza ogromny rynek zbytu itp itd

 

- dotyka czesto ludzi zdrowych fizycznie

 

- straty spowodowane przez depresje i nerwice sa absolutnie niepowetowane przez zadne dochody z narkotykow itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podono Hilter brał Amfę. Jedno jest pewne, na pewno ludzie którzy obalali rządy, zmieniali historię mieli buzującą dopaminkę, czasami zakrawało to o manię/urojenia, ale taka jest dopamina, łatwo przekroczyć granicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Papierosy i alkohol są BARDZO uzależniające. Chyba nie sugerujesz, że wolisz mieć pracownika po alkoholu niż po powiedzmy pobudzaczu? ;)

 

Nie chciałbym ani jednego ani drugiego. Pierwszy niedokładnie pracuje, drugi wcześniej czy później się wykończy ładując stymulanty. Ja za ładowanie dopał w pracy bym wywalał z roboty. Serio, przecież to nierówna rywalizacja trzeźwych z naspidowanymi. Ci pierwsi z drugimi większych szans raczej nie mają.

 

[Dodane po edycji:]

 

Podono Hilter brał Amfę. Jedno jest pewne, na pewno ludzie którzy obalali rządy, zmieniali historię mieli buzującą dopaminkę, czasami zakrawało to o manię/urojenia, ale taka jest dopamina, łatwo przekroczyć granicę.

 

Zostało to udokumentowane -dostawał zastrzyki (kilka dziennie). Nic dziwnego, że w takim stanie tak obłędnie wierzył w swoje cele.

 

Dużo ludzi ze świecznika moim zdaniem bierze np. w USA na pewno. Czasem jak patrzę na te teledyski, albo koncerty, filmy, gdzie wszyscy tak perfekcyjnie wyglądają, wiecznie roześmiani, wyluzowani na maksa to od razu mi się to kojarzy jakoś z tym tematem. Od czasu do czasu pojawiają się tylko informacje o trupach po przedawkowaniu leków, antydepresantów i innej chemii (jak np. Heath Ledger, który niby przekręcił się po stilnoxie, tiaaa). Keep smiling! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zysk czy wyzysk? Bo świadome aprobowanie silnych stymulantów przez pracodawcę to chyba bardziej wyzysk. Skoro praca to nie szkoła, a my już jesteśmy dorosłymi ludźmi, to nie bawmy się jak dzieci w piaskownicy i rywalizujmy na równych zasadach, a nie kantując. Ok-Twoje zdanie że aprobujesz dopały, ja uważam, że to naganne używać wspomagaczy w codziennej rywalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pete_ masz bardzo naiwne podejście do życia..-ludzie nie są względem siebie równi(to komunistyczny wymysł)..

 

Marek77, nie chcę być złośliwy, ale chyba należysz do ludzi, którzy mają nadmiar czasu :mrgreen: na polityczno-socjologiczną analizę użytkowników z forum (po raptem kilku szczątkowych wypowiedziach). Mnie chodzi o proste rozumowanie dotyczące zasad w miejscu pracy, które spolaryzuję by było widoczne :

 

1. Ja mówię - rywalizujmy w miejscu pracy, ale trzymajmy się zasad, reguł i niech wygra lepszy.

2. Ty mówisz, upraszczając - cel uświęca środki, chujamy innych, zasady naginamy do własnych potrzeb, nazywamy to przebiegłością i sprytem i usprawiedliwiamy to walką "żywych organizmów" o przetrwanie.

 

Tu się różnimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Pete_ a gdzie ja napisałem, że aprobuję? Jesteś idealistą. Pracuje się zazwyczaj by zarabiać. A pracodawca zatrudnia by mieć zysk. Reguły są z góry po to by pracodawca za bardzo nie wyzyskiwał, pracownik się nie obijał. ;)

 

Czy sam tak dokładnie zawsze żyjesz z przepisami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś idealistą. Pracuje się zazwyczaj by zarabiać. A pracodawca zatrudnia by mieć zysk. Reguły są z góry po to by pracodawca za bardzo nie wyzyskiwał, pracownik się nie obijał. ;)

 

Dziękuję za uświadomienie. :uklon: Ja cały czas pracowałem dla satysfakcji i żywiłem się powietrzem, jak na prawdziwego idealistę przystało. Obiecuję, że to zmienię. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pete_ za bardzo sobie schlebiasz sądzac ze z zapatrym tchem śledze a tym bardziej analizuje twoje " mądrości"...

 

Nie, ja twierdzę, że bawisz się w psychologa/socjologa, który po kilku postach twierdzi, że zna już czyjeś poglądy polityczne. To śmieszne i żenujące że posądzasz mnie o światopogląd komunistyczny.

 

piszesz o równości,sprawiedliwości i innych bzdurach wiec zainterweniowałem bo miałem taką ochote...

 

Konfabulujesz i nie wciskaj mi czegoś czego nie robiłem, ja nie pisałem o równości ludzi, to twoje bajkopisarstwo jedynie. Ja pisałem o tym jedynie, że ludzie rywalizując w pracy powinni grać czysto, a nie szprycować się twardą chemią by górować nad innymi. Ty dorabiasz tu filozofię, szukasz gdzieś Marksa między wierszami, coś tam sobie po prostu ubzdurałeś.

 

[Dodane po edycji:]

 

_Pete_, rozumiem, że według Ciebie świat wygląda tak, że wszyscy mają być fer prócz Ciebie?

 

Nie, wg mnie wygląda on tak:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Idealizm

 

Wybierz coś sobie z tych dwóch opcji w odniesieniu do obszernej wiedzy na mój temat, jaką zbudowałeś w tym topiku(wedle własnego uznania i preferencji). Możesz też stosować je zamiennie. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie zauważasz aluzji - popatrz na swoje wypowiedzi. Wszyscy mają być fer, wszystko jest odealne, a Ty nieomylny i Ty jeden będziesz wszystkich ustawiał i wyzłośliwiał się (co jest fer tylko pod warunkiem, że Ty to robisz, a nie przypadkiem ktoś Tobie, a jeżeli już to na Twoich warunkach). ;):brawo::brawo::brawo::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×