Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresja a rozpad małżeństwa i rozwód


Rekomendowane odpowiedzi

jesli chcesz,zeby facet,z ktòrym poszla twoja zona popamiètal,ze tak sie nie robi to popros go o spotkanie i wytlumacz mu,ze wy byliscie rodzinà i ze macie wspòlnego syna i ze nie powinien ruszac "cudzej " kobiety.ta kobieta bowiem to nie jest jakas przypadkowa laska,ktòra chce sie zabawic,ale to matka i zona.

Sorry i z całym szacunkiem , ale skąd Ty sie urwałas??? z "Klanu" czy "harlequina" ??

Gdybym za przeproszeniem świadomie rż.nął czyjąś żonę to znaczyło by że mam go za kompletnego, tępego, niekumatego i przede wszystkim ciotowatego i niegroźnego FRAJERA !!!

I gdyby on zaprosiłby mnie na taka rozmową i pociągnął taki farmazon to chyba ze.srał bym sie ze śmiechu i za tydzień znów ją zer.żnąl

Z takimi szmatami jak on, którzy świadomie rozbijają rodziny i komplikuja zycie małym dzieciom z tych rodzin dyskutuje się tylko i wyłącznie łamiąc szczęki i ręce. Gwarantuje , że po czyms takim juz nigdy więcej tego nie zrobią.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666 sorry,ale jestes zalosny...szkoda mojego czasu..ròb co chcesz,lam szczèki i rèce ale wedlug mnie to nie jestes w stanie nic zrobic a na pewno zrujnujesz zycie swojemu dziecku.pokazujesz tylko swojà niemoc i uwazasz,ze rozwiàzesz to silowo.

wkurza mnie to,ze podatnicy,a konkretnie ja muszà lozyc na takich jak ty!do roboty!!! za lopate,rowy kopac to sie odechce glupot!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chinesebox

Kim Ty właściwie jesteś , że udzielasz innym pseudopsychologicznych rad jak mają żyć ?????

O ile wiem Tobie nic nie dolega?

Szukałas tu pomocy, a sama chcesz jej nieumiejętnie udzielać?

A co post ,to cytaty rodem z freuda lub innego amerykańskiego modnego psudonaukowego gówna o pozytywnym myśleniu, afirmacjach i takich tam.......

Wiesz co?? Cos mi tu śmierdzi.

Śmierdzi mi bagatelizowanie i wybielanie zdrady, śmierdzi mi mecenasowanie frajerowi ktory mi rozbil rodzinę......

Może znasz temat z autopsji???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666 kazdy ma jakiegos bzika,kazdy jakies hobby ma...wyluzuj,wyrazam tylko mojà opiniè a jesli chodzi o cytaty to Freuda nie czytalam..nie jestem zla i nie uwazam,zebym chciala dla ciebie zle..wybòr i tak nalezy do ciebie...

jesli chodzi o smròd to spoko..mòj màz zginàl tragicznie i zostalam sama z malym synkiem i nie mam doswiadczen,o ktòrych mòwisz.

mam za to troche doswiadczenia w zyciu w samotnosci i w zmaganiu sie z trudami dnia codziennego

ale,ok..spadam stàd bo widzè,ze dyskusja jest zbyteczna,wkurzasz sie i tyle..to takie niemèskie..powodzenia wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

......tak.......

Przyznaję.

Chociaż powyższa mądra pani pewnie uważa, że taki bandyta jak ja ,nadający sie do łopaty, żeby nie musiała mnie utrzymywac, niezdolny jest do takich uczuć....

I nie wiem czy to przekleństwo czy błogosławieństwo.....

Rozum podpowiada co innego, a serce co innego.

Ale kto powiedział , że obie te rzeczy idą w parze???

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

chinesebox

Ciesze sie że wyhamowałaś. Dziękuję Ci za to.

Różnimy sie diametralnie.

Ale prędzej wpadnę w kłopoty niz pozwolę sie krzywdzić.

Taki jestem.

Do wszystkich jestem przyjaźnie nastawiony. Niektorzy odbieraja to jako słabośc i atakują. Robie wszystko na co mnie stac aby żałowali.

Pozdrawiam i zyczę abys ułożyła sobie życie tak jak tego pragniesz.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żona -lanie i rozwód

I zapominam o sprawie.

 

kogo chcesz oszukać? samego siebie? zemsta na kolesiu i zonie nie podbuduje twojego zachwianego poczucia własnej wartosci i krzywdy.takich rzeczy nie da sie tak po prostu wykasowac z pamięci. to bedzie miało wpływ (wiekszy lub mniejszy ) na twoje dalsze zycie. dodaje tu swój plus

 

poza tym pisałes wczesniej ze jednak chciałbys stworzyc z zoną normalną rodzine. wydaje mi sie ze jest w tobie duzo przeciwstawnych uczuc co do tej sprawy i naprawde powinienes to poukładac na terapii. Tu również się podpisuje...

 

a Synka bardzo bardzo ci zazdroszczę.

hehe kiedys też się pragnę dorobić dziecka hihi

 

[Dodane po edycji:]

 

Dziękuje za dyskusję.

Bardziej i mniej celne wnioski.

do usług ;)

Kilka wyjaśnień

Gdy żona wybierała na mnie na męża doskonale wiedziała czym się zajmuję, jakos jej to nie przeszkadzało.

tak-ale nic nie trwa wiecznie. Jak pojawia się dziecko to i potrzeby rodzinne się zmieniają. Małżeństwo to już coś nowego, dziecko też.. więc nie mów,że myślała,że tak będzie zawsze. Pisałeś,że dla niej zerwałeś kryminalne kontakty.. więc co Ty porównujesz?;> piszesz,że się starałeś, byłeś dobry, romantyczny i nagle wywalasz z tekstem ,że wie co brała taaa..? No chyba nie wie.. bo raz piszesz tak, raz tak..

Wręcz moje szerokie kontakty, możliwośc załatwienia wszystkiego praktycznie z dnia na dzień ekscytowały Ją.

No ale nic nie trwa wiecznie.. logika..

Miałem i mam układy w wielu urzędach, instytucjach, firmach oraz wśród ludzi potocznie zwanych bandytami.

a podobno dla niej kontakty z bandytami zakonczyłeś. Ja nie wiem co Ty bandytyzmem próbujesz udowodnić.. żal.. po prostu żal,że taki dorosły facet a się w wojnę bawi.. jak narazie to toczysz wojne z własnym JA

Wszystko dzięki życiu jakie prowadziłem. No niestety winszować Ci nie będę..

piszecie że może jej czegos brakowalo ??Może...

To co ja mam teraz robic skoro mi brakowało rzeczy najcenniejszej-WIERNOŚCI, zwłascza w potzrebie (CHAD )?? leczysz chorobe? skoro tak Ci z nią źle to chyba robisz coś by poprawić stan swojego zdrowia? Co do wierności- piszę ,że w całym związku Panie Twardzielu mogło jej czegoś brakować.. teraz po fakcie kości zostały rzucone. Teraz jak człowiek zraniony- to nie ma co się zastanawiać kiedy brakowało kiedyś..

Może. Nie jestem ideałem. no nikt nie jest.. :)

Ale czy to powód do zdrady? no ja myśle,że powodu sam nie chciałeś poznać i go nie znasz.. wiesz już czego jej brakowało z Tobą? W takim razie cały świat to powinien byc jeden wielki za przeproszeniem burde.l. trochę bałagan jest to się zgadza- ale nie ma co generalizować.. Ty To Ty a świat to świat

Chociaz widząc co sie dzieje wokół niewiele juz do tego brakuje. znów generalizujesz- wrzucasz wszystkich do 1 wora bo krzywda Ci się zadziała

Właśnie przez liberalne traktowanie i tłumaqczenie genezy zdrad. a co oznacza liberalne tłumaczenie zdrad?

Nie ma wytłumaczenia.Jak juz napisalem ku.re.stwo to ku.re.stwo i koniec. no właśnie nie koniec.. bo udajesz jak narazie .. taa? i jesteś z nia.. no to jak to koniec? Wcale nie i siebie nie oszukuj.. w glebi duszy masz wrazenie ze bedzie ok.. nie widac Twojej inicjatywy bo to zakonczyc.. bo znajdujesz mnóstwo powodów dla których narazie musisz z nią być.. a dupa tam-wcale nie musisz..

Życze Wam abyście nie miały/mieli tak liberalnie nastawionych do tematu i skorych do demagogii partnerów.

Niedawno gdy "zupa była za słona" to było lanie, teraz z tego powodu modna jest zdrada (bo czegoś jej/mu brakowało )? To sam powiedz czemu Cie zdradziła.. bo jak narazie bełkoczesz:)

Mylicie sie . Zemsta jest SŁODKA. skoro wszyscy się mylą, tylko nie Ty to ok.. poczekam na efekty Twojego rozumowania:)

Nawet nie wiecie jaka radościa napawa mnie fakt , że tego zaszczutego od kilku miesięcy szmaciarza spod samej bramy zakładu odbiera żona, a spod samej klatki schodowej koledzy do pracy.Jednak nic go nie uchroni. Uwierzcie mi lub nie.

Dlaczego tylko ja mam mieć zniszczone zycie?? moze czuła sie przy nim chociaz przez chwile szczesliwa:) tego Ci pewnie nie powie

Nie ja zacząłem,ale ja skończę. poczekamy :)

Rozsądek wielokrotnie podpowiada mi "odpuśc" "zapomnij" "to czasu nie cofnie" "znów byc mioże problemy z psami" itd.I ma rację. ALE...?????????????????

Ale wiem , że nie domykając tematu nie wybacze sobie do końca swych dni. taaa...

Aha.

To nie jest mój główny problem

Moim problemem jest ciężka postac CHAD. Z tego powodu jestem bliski samobójstwa. walcze od 3 lat bez przerwy i bez poprawy. OK a jak wygląda leczenie?

Moja historia

chad-choroba-afektywna-dwubiegunowa-t19559.html

Do teamtu zdrad wpadłem przypadkowo i podzielilem sie swoimi doświadczeniami.

Pozdrawiam serdecznie

Robert

Pozdrawiam. M.

 

[Dodane po edycji:]

 

racja,zgadzam sie...ten maly Robercik dostal w pupke a raczej ktos przestal sie z nim bawic lub zabral ulubionà zabawkè i on teraz musi przywalic temu kto siè na to zdobyl.

Robert,jesli sie zemscisz ulzy ci tylko na jakis czas,ale to nie zalatwia i nie rozwiàzuje problemòw a co wiècej moze pogorszyc samopoczucie i sytuacje nie tylko twojà ale i tych,na ktòrych ci zalezy.problemom nalezy stawic czola z rozsàdkiem.

wedlug mnie powinienes porozmawiac przede wszystkim z twojà zonà i poznac jej stanowisko..niech ci powie na czym jej zalezy,czego chce,czego oczekuje,czy zalezy jej na waszej rodzinie i skonfrontuj to z twoimi pragnieniami i mozliwosciami.

tak naprawde relacja miedzy wami zalezy tylko od was i tzw.osoby trzecie nie powinny w tym uczestniczyc.

jesli chcesz,zeby facet,z ktòrym poszla twoja zona popamiètal,ze tak sie nie robi to popros go o spotkanie i wytlumacz mu,ze wy byliscie rodzinà i ze macie wspòlnego syna i ze nie powinien ruszac "cudzej " kobiety.ta kobieta bowiem to nie jest jakas przypadkowa laska,ktòra chce sie zabawic,ale to matka i zona.

pokaz jaja Robert i nie uciekaj sie do bandyckich metod...zapewniam cie,ze zaròwno twoja zona jak i gosciu,z ktòrym poszla kiedys za to zaplacà.w przyrodzie nic nie ginie! POPIERAM

 

[Dodane po edycji:]

 

Sorry i z całym szacunkiem , ale skąd Ty sie urwałas??? z "Klanu" czy "harlequina" ??

Gdybym za przeproszeniem świadomie rż.nął czyjąś żonę to znaczyło by że mam go za kompletnego, tępego, niekumatego i przede wszystkim ciotowatego i niegroźnego FRAJERA !!!

I gdyby on zaprosiłby mnie na taka rozmową i pociągnął taki farmazon to chyba ze.srał bym sie ze śmiechu i za tydzień znów ją zer.żnąl

Z takimi szmatami jak on, którzy świadomie rozbijają rodziny i komplikuja zycie małym dzieciom z tych rodzin dyskutuje się tylko i wyłącznie łamiąc szczęki i ręce. Gwarantuje , że po czyms takim juz nigdy więcej tego nie zrobią.

To samo pewnie myślisz o swojej żonie.. Ona właśnie :

za przeproszeniem świadomie

Z takimi szmatami jak on

świadomie rozbijają rodziny i komplikuja zycie Nie widzisz,że to Twoja żona pozbawiła szczęścia twojego dziecka i Twojej miłośsci? Ogarnij sie! HALO.

Jest taki popularny tekst- Suka nie da pies nie weźmie ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Gwarantuje , że po czyms takim juz nigdy więcej tego nie zrobią.
trochę chęci i zrobią ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

rober6666 sorry,ale jestes zalosny...szkoda mojego czasu..ròb co chcesz,lam szczèki i rèce ale wedlug mnie to nie jestes w stanie nic zrobic a na pewno zrujnujesz zycie swojemu dziecku.pokazujesz tylko swojà niemoc i uwazasz,ze rozwiàzesz to silowo.
z tą częścią Postu się zgadzam

 

[Dodane po edycji:]

 

chinesebox

Kim Ty właściwie jesteś , że udzielasz innym pseudopsychologicznych rad jak mają żyć ????? nie ważne kim.. forum to forum. Dyskusja się toczy

O ile wiem Tobie nic nie dolega? mi też nie a dyskutuję sobie z Tobą spokojnie

Szukałas tu pomocy, a sama chcesz jej nieumiejętnie udzielać? a czy to o czymś świadczy? ojj chyba nie.. a poza tym kto w zyciu nie ma problemów. Każdy swoje ma..

A co post ,to cytaty rodem z freuda lub innego amerykańskiego modnego psudonaukowego gówna o pozytywnym myśleniu, afirmacjach i takich tam....... Hahahaha Freud nie był od pozytywnego myślenia tylko pisał o wpływie nerwicy na zycie człowieka, wiódł nurt psychoanalityczny,zajmował się analizą snów, zajmował się tym co dzieje się z człowiekiem na mpoziomie nieświadomości :uklon: Kłaniam się ;) Freud to 1 z najbardziej wybitnych psychoanalityków. Ówcześnie jego teoria nie sprawdza się, aczkolwiek wiele teorii bazuje na jego twórczości. Jego praca odnosiła się głównie do czasów w których żył.. Więc tu się nie złość i takich tragicznych bajek nie wypisuj hehehe

Wiesz co?? Cos mi tu śmierdzi. :?:

Śmierdzi mi bagatelizowanie i wybielanie zdrady, śmierdzi mi mecenasowanie frajerowi ktory mi rozbil rodzinę...... ale tu jeszcze słowa nikt o nim nie napisał :D

Może znasz temat z autopsji???

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale prędzej wpadnę w kłopoty niz pozwolę sie krzywdzić.
Robert- cały czas pozwalasz sie krzywdzic. Sam siebie krzywdzisz..

 

[Dodane po edycji:]

 

dzièkuje Ci beety_boo....tez tak myslalam,ale nie trafilam.

rob pewnie,ze sie ròznimy diametralnie...ty jestes z Marsa a ja z Venus.. hehe, nie ma ludzi takich samych, dlatego się pewnie różnicie hehe

pozdrawiam i odwzajemniam zyczenia

Witam ogólnie w dyskusji:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w takiej dyskusji powinny brac udział tylko osoby, które na własnej d.upie poznały co to jest zdrada współmałżonka.....

Reszta , pomimo dobrych chęci , zwyczajnie nie wie co pisze.

To tak jakbym ja wypowiadał sie na temat ciąży,"bo moja żona przecież była"

Nie było by tu wtedy tekstów-"może choć przez chwile była z nim szczęśliwa"

To rozgrzeszenie ???? Czyli jak dzis pójdę do agencji ,gdzie bankowo równiez "choć przez chwile będę szczęśliwy" to będzie dobre usprawiedliwienie i żona będzie zmuszona przez was do wybaczenia mi???

Aha.

Nie , nie leczę się, chlam i wciągam do nosa, uwielbiam byc chory, uwielbiam życ za 600 pln renty , a jak zamykają mnie w psychiatrykach do dostaję wręcz orgazmu.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i zgadzam się i nie, bo z jednej strony masz rację,że MY naszą gorycz rozumiemy najlepiej , ale jednocześnie zastanawiam się nad tym ,czy aby nie patrzę na to tylko przez pryzmat mojego niewypowiedzianego bólu? może osoby obok , zobaczą coś więcej , mam tu na myśli nie tych co się mądrzą ale tych ,którzy bez zgryźliwości potrafią mi powiedzieć jak wybaczyć , jak pozbyć się myśli natrętnych i jak z tym dalej żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ku.rewsko to boli, potrafiłem wyć jak skatowany pies, zwijać się, doznawać rozpadu własnego ja. To było straszne, tym bardziej, że dotyczyło nie tylko ostatniego czasu ale paru lat mojego życia. Moje życie, jej życie było kłamstwem, nieprawdziwe.

Mimo tego nie potrafię nienawidzić, nie jestem na tyle męski by się mścić. Chciałem wybaczyć ale to olała, nie chce już być ze mną bo ma mnie dość lub też za daleko zaszła w swoim niszczeniu mnie by móc cokolwiek odbudować, sama przyznała, że gdybym nie wiedział tego co wiem byłoby inaczej. No a wiem więcej niż chciałbym wiedzieć.

Robert zazdroszczę Ci tej stanowczości, zawziętości z jaką chcesz ich zniszczyć i jednocześnie współczuję bo tym samym zniszczysz to co masz teraz. Może nie uważasz tego za prawdziwe ale zawsze jest to coś. Masz kogoś przy sobie, masz syna którego kochasz i którego możesz przytulić kiedy tylko chcesz. Jesteś i byłeś zaradny i pewnie ułożysz sobie życie z kimś wartościowym, kogo pokochasz a ona pokocha Ciebie.Nie rób tego dla zasady z byle jakim "lachonem" bo jeśli jesteś wrażliwy to da satysfakcję ale potem pozostanie niesmak.

Życie nie jest bajką, nie jest też tylko czarne lub białe, trzeba pogodzić się może z szarością by potem czerń nie przesłoniła wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatracony

Święte słowa.

Ale to nie chodzi o "męski"-"niemęski"...To nie tak. dawno wyrosłem z historyjek o Rambo.

Kto jest bardziej "męski" ? ten co potrafi jednym strzałem wysłać gościa do szpitala, czy ten co płacze po kątach, a opiekuje sie sparalizowaną żoną na przyklad??

Tzw "męskośc" to rzecz umowna, stworzona chyba na potrzeby Holywood.

Trzeba być jednak w zgodzie z wlasnym sumieniem, wlasnym ja. Bezwarunkowo i bezkompromisowo. A ono wymaga ode mnie takiego , a nie innego rozwiązania.

Łudzę się , mam ogromna nadzieje, że jak będzie po wszystkim, zaznam ukojenia,na tyle , żeby może nie wybaczyć, ale zapomnieć mojej Żonie.

Chociaż każda Jej przedłużająca sie nieobecnośc w domu będzie pewnie owocowała takimi , a nie innymi myslami w mojej glowie.

mikimoka

Nie życzę sobie kolejnego kuglarskiego manipulowania moimi wypowiedziami.Bo jak na razie ,to Twój udział w dyskusji tylko na tym polega-kuglarskie manipulowanie wypowiedziami poprzednikow okraszone kilkoma frazesami.

Tak cięzko napisać coś kreatywnego od Siebie??

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie myślę,że napadła tak na Roberta,bo ktoś ją skrzywdził i to był mężczyzna,więc teraz trzeba im wszystkim dokopać,tak mi do głowy przyszło...może się mylę,ale....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robert, moze faktycznie osoby które nie zanzały na własnej skórze zgrady nie wiedza jak to "smakuje", ale z drugiej strony mogą tez byc bardziej obiektywne, jak pisze basia.

 

ja mimo wszystko wierze w Twoją żonę bo widze ze chce byc z Tobą a ty z nią. napisz jeszcze w jakich okolicznosciach sie dowiedziałes o całej sprawie, bo to tez moze zmienic postac rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w takiej dyskusji powinny brac udział tylko osoby, które na własnej d.upie poznały co to jest zdrada współmałżonka..... to czemu mówisz np. ze robiłeś wszystko super dla żony? Skąd to wiedziałeś? Kobieta nie jestes wiec nie masz pojecia jak mysla..

Reszta , pomimo dobrych chęci , zwyczajnie nie wie co pisze.

To tak jakbym ja wypowiadał sie na temat ciąży,"bo moja żona przecież była" moze za mało byłes przy niej. Swój rozum masz też

Nie było by tu wtedy tekstów-"może choć przez chwile była z nim szczęśliwa" a skad Ty mozesz wiedziec ,że nie? skoro tak lekko przychodziło jej okłamywanie Ciebie;/

To rozgrzeszenie ???? Czyli jak dzis pójdę do agencji ,gdzie bankowo równiez "choć przez chwile będę szczęśliwy" to będzie dobre usprawiedliwienie i żona będzie zmuszona przez was do wybaczenia mi??? znów szukasz usprawiedliwienia siebie

Aha.

Nie , nie leczę się, chlam i wciągam do nosa, uwielbiam byc chory, uwielbiam życ za 600 pln renty , a jak zamykają mnie w psychiatrykach do dostaję wręcz orgazmu. Dlaczego tak piszesz? Odnoszę się do Twoich wypowiedzi. Próbuje dyskutować ale Ty sie nie odnosisz do argumentacji tylko histeryzujesz

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

mikimoka

Nie życzę sobie kolejnego kuglarskiego manipulowania moimi wypowiedziami. nie rozumiem prośby:)

Bo jak na razie ,to Twój udział w dyskusji tylko na tym polega-kuglarskie manipulowanie wypowiedziami poprzednikow okraszone kilkoma frazesami. no chyba dyskusja to odnoszenie się do czyiś argumentów nie? nie wiem o co Ci chodzi za bardzo:)

Tak cięzko napisać coś kreatywnego od Siebie?? a od kogo piszę jak nie od siebie?;>

Pozdrawiam również pozdrawiam

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Po za tym powiem tak:

Zdrada to nie tylko pójście z kimś obcym do łóżka!!! Zależy co kto uważa za zdrade.. zdradzac moją przyjaciele, rodzina itp. Także chyba każdy z Nas w życiu spotkał się z tym problemem.

 

Ponadto..

Robert uważasz moje słowa za nie wiem jakie. Piszę o swojej opinni.. nie mówie,że nie masz prawa się z nią nie zgodzić- bo masz:) Staram się bronić Twojego prawa do szczęścia ,ale sam sobie je zabierasz. Próbowałam uprzytomnić Tobie,że To Twoja kobieta zepsuła Twoje życie a teraz robisz to sam. Myślę,że swoje zdanie w pełni wyraziłam. Pozdrawiam. I rzyczę Tobie powodzenia w układaniu życia. Obyś był szczęśliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Nareszcie cos na prawdę od Siebie i od serca :D:D

Dziękuję.

Jak juz pisałem nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Stało się.Wszyscy w jakims stopniu wyjdą z tego przegrani.

Nie ma dnia żebym o tym nie myślał.

Wobraź sobie jeszcze fakt ,że moja żona i ta szmata dalej ze sobą w jednej firmie ,na tej samej zmianie pracują....

Moje zatrzeciewienie wynika jedynie z faktu ,że skoro nie jestem głównym winowajcą , to logiczne chyba jest , że nie mogę byc głównym i najbardziej pokrzywdzonym.

Elementarna sprawiedliwość.

Nie tak wyobrażałem sobie świat.....

Nie użalam sie nad soba.

Jak widzisz i nawet bardzo to Ciebie czasami irytuje nie wróciłem z tego wydarzenia na tarczy.Wrecz przeciwnie.

Jestem zły, jestem zdecydowany, tak czy inaczej postawie na swoim.

A co dalej......czas pokaże.

Żadnych deklaracji.

Bankowo jestem innym człowiekiem niz przed faktem. Ale czy lepszym?? Na pewno jeszcze bardziej trudniejszym do zranienia. Mam coraz mniej złudzeń.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mysle,że to poprzednia pani ma ogromne sklonności do taniego moralizatorstwa i powinna sie postarac o etet w "Tinie" czy "Poradnikiu domowym".

Inteligentni ludzie nie wypowiadają się na tematy o ktorych nie mają pojęcia i w ktorych są jedynie znakomitymi teoretykami.Takie jest moje zdanie.

 

 

krwiopij..ineligentni ludzie potrafià dyskutowac i nawet jesli spotkajà sie ze slowami krytyki to potrafià wysluchac..nie zgadzasz sie z krytykà a sam/a krytykujesz..nie sàdzisz,ze aby wyglosic jakàs teoriè z zasady trzeba miec za sobà praktykè?

 

spokojnie,ja tez przezylam w zyciu malzenswo i wielu sprawach pomoglo mi przebaczenie...nienawiscià i zloscià zrujnowalabym zycie sobie i mojemu pòlosieroconemu synowi,a dzisiaj moge spokojnie modlic sie za mojego zmarlego mèza,ktòry odszedl w bardzo mlodo i w bardzo tragiczny sposòb i spokojnie rozmawiac o nim z synem.dzisiaj mojego mèza nie ma,minèlo juz wiele lat,ale zycie toczy siè dalej i trzeba je jakos przezyc.

 

Robert moimi uwagami nie chcialam cie pouczac,chcialam wywolac w tobie jakàs reakcjè i bunt i udalo mi siè...

z zasady jak cos mòwie,to za tym kryjà siè moje wlasne przezycia i doswiadczenia,ale powtarzam,nie wszyscy reagujemy tak samo,nie kazdy z nas moze jest dojrzaly na tym samym poziomie a milosc dla kazdego z nas ma inny odcien i inne reguly.

po tym co przezylam zdrada dla mnie to tylko glupota i male "nic",ale nie wszyscy jestesmy tacy sami.

ja mam ogromnà wartosc i szacunek do mojej osoby i ten,kto by mnie zdradzil stracilby na tym,stracilby mnie,moje zaufanie,mojà milosc.mysle,ze dosc szybko bym sie z tym uporala,zycie jest zbyt pièkne,zeby maczac sobie palce w takim syfie.

Mam nadzieje,ze w tej calej dyskusji doceniasz ròwniez kobiecy punkt widzenia...pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij

Poranny ptaszku.... :D

 

[Dodane po edycji:]

 

chinesebox

Właśnie-ja sie z tym szybko uporałem.

Teraz to juz jest całkowicie zimna , wyrachowana kalkulacja, a nie jakas hizteria, ktora ktos mi zarzucil. Interesuje mnie tak na prawdę tylko moja "du.pa" ( i oczywiście Synka,ktorego prawdziwie kocham, lecz bez ktorego-nie zrozumcie mnie teraz źle -było by prościej )

Robie i zrobie to ,co zwłaszcza mnie przynosi/przyniesie satysfakcję.

Jak komus ze mną po drodze-świetnie. Jeśli nie-wysiadka.Wsiądzie lub nie ktoś inny.Na jedna stacje lub na cała trasę.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×