Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek dla kobiet w ciąży lub dla planujących ciążę


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Po 1- wkleiłaś to, o czym ja przed chwilą pisałam. Tak, stres szkodzi dziecku.

Po 2- najpierw czepiasz się mnie i Linki że coś wklejamy, a potem sama to robisz. Co za hipokryzja :roll::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relanium? Heh no tak, benzodiazepinki w ciąży :lol: Powodzenia. Najdelikatniejszym skutkiem może być rozszczep podniebienia u dziecka, że o reszcie nie wspomnę... Branie benzo w ciąży jest cholernie nieodpowiedzialnym posunięciem. Relanium podają kobietom w ciąży? To napisz mi w którym szpitalu- będę wiedziała żeby go omijać szerokim łukiem !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekhem, tak skromnie wtrące, moja mama bedąc w ciąży przezywała ogromny stres, ciąża była zagrożona, dostawała Relanium, gdyby nie to nie urodziłaby mnie. Skutkiem tego mogę chorować teraz na nerwice, ale bez tego mogło mnie nie być.

Rozszczepienia podniebienia nie mam :roll: reszty też nie :roll:

Tak Relanium podaje sie kobietom w ciąży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa ja nie chce być złośliwa, ja tylko mowie ja czytam co czytam i tak piszą że to jeden z najbezpeiczniejszych leków w ciąży. Podaje sie na podtrzymanie ciąży zeby nie bylo przedwczesnych porodów .

 

[Dodane po edycji:]

 

ALEKS*OLO i masz nerwice ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hot24, tak mam nerwice, Relanium podczas ciąży mojej mamy mogło sie do tego przyczynić ale nie musiało.

Jest masa innych przyczyn dzięki którym mam nerwice, np. "tatuś".

I ja nie uważam tego za "nieodpowiedzialne posunięcie", bo kiedy kobieta (np. moja mama) ma wybrać, ratować dziecko i siebie i być świadomą że po urodzeniu "coś" dziecku może być, a przedwczesnym porodem, poronieniem, zagrożeniem to wybiera mniejsze zło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEKS*OLO moim zdaniem relanium mało pomoc żebyś jej nie miała, ale co masz kochana na myśli tatuś ??? ja tez przezyłam jedno zdarzenie gdzie po nim wystąpiły pierwsze ataki paniki, ale nie będę o tym pisała na forum moge na gg podam ci moje gg 3701299 jak będziesz chciała odezwij się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, na spokojnie, lepiej brać leki niż mieć ataki paniki i stracić ciążę - ok, ale pod warunkiem, że wykorzystało się absolutnie wszystkie inne możliwości + medycyna niekonwencjonalna. No ale jak piszę, będę takie rzeczy obmyślać przed zaplanowaniem potomstwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka ja miesiąc bez leków jestem jakoś daje radę, ale ciężko. Panicznie sie boję że nie będę kochała dziecka,że będe złą matką, i panicznie choroby depresji makabrycznie. zobaczymy ile wytrzymam chciałabym chociaż 3 mc dać radę. 5 lipca jadę do ginekologa

.

 

[Dodane po edycji:]

 

hallo ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hot24, u mojej mamy, Relanium nie miało zapobiec u mnie nerwicy tylko pomóc donosić mamie ciąże, była zagrożona i lekarze bali sie że straci.

Z tego co przeczytałam Ty nie masz zagrożonej ciąży, więc przemyśl to czy nie lepiej wspomóc się innymi sposobami uspokojenia, tak jak Magda i Linka pisały kilka postów wcześniej , zamiast siegać po ostateczność jaką są leki.

To że sie boisz, że będziesz złą matka itd, to normalne, ale musisz zmienić myślenie, dziecko jest najważniejsze i bierzesz za wszystko odpowiedzialność. Nie możesz się bać, że wpadniesz w depresje i już na zapas brać leki, czy to jest odpowiedzialne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Czytam Was i czytam i czasem się dziwię co piszecie.

Oczywiscie kazdy ma swoje zdanie i ma prawo go bronic, ale przypomina mi to obroncow krzyza.

0 tabletek! Jestes nienormalna! Tylko psychoterapia!! Nie pownnas byc matka!!

Ludzie! Bądźcie bardziej wyrozumiali i zauwazcie ze nie ma jednej drogi dla kazdego dobrej i odpowiedniej. Ile ludzi tyle rozwiazan.

A czemu sie oburzam?? Bo ja jestem w ciąży w 5 miesiacu z nerwicą od 6 czy 7 lat, juz nie wiem. I probowalam wszystkeigo, leki to oczywiscie u mnie była podstawa, rózne, odstawianie samodzielne (najgorsze i bezmyslne) i z lekarzem. kilka prob podchodzenia do psychoterapii ( kilka wizyt, testy itp.) , w koncu jedna dzienna 3 miesieczna przeprowadzona do konca. Nie wiem kto to napisal na forum : "jak masz szczęście to i po tygodniu możesz stanąć na nogi". Wiekszej glupoty nie slyszalam. po 3 tygodniach na terapii bylam wrakiem, wieksze napady lęków, bo sie wszystko wyrzuca z siebie. I bylam na lekach ( oprocz tych szybkodzialajacych) Dopiero po 3 miesiacach mozna powiedziec ze jest lepiej, ale czy sie wyleczylam?? Nie ! Nawet nie zaleczylam nerwicy. Ale pomogla, owszem i wszystkim polecam psychoterapie, bo to pierwszy krok w strone lepszego. Minelo juz 1,5 roku od jej zakonczenia. I po terapii bralam leki, i mialam ataki paniki ale jak mialam ataki paniki to bylam silniejsza i odazniesza. Owszem, bylo i jest nadaj najgorszym przezyciem i boje sie ze bede miala, ale juz nie mam mysli jak wczesniej ( wiecie o czym mowie).

Teraz jestem w ciąży, leków nie biore. Odstawilam je stopniowo jak sie dowiedzialam ze jesem w ciazy. Bardzo chciałam dziecka. Do 4 miesiaca było pieknie i bylam przeszczesliwa. Przyszedl 5 miesiac i sytuacja sie odmienila o 180 stopni. Wrocily lęki, choc bardziej niepokoj który wciąż jest. Raz narasta raz maleje. Dzwonie do męża i rycze ze ja juz nie chce tego dziecka, ze go nie kocham i nie pokocham, ze go oddamy. Straszne uczucie! i przepraszam maluszka w brzuchu ze tak czuje i ze nie chcialam tak, przecez bardzo go pragnelam. Na pytania znajomych jak sie czuje jako przyszla mama dostaje atku paniki. Byc moze to chormony, byc moze nerwica, moze depresja. Nie wiem, wiem ze to szkodzi dziecku. Dzis czuje sie dobrze, ale boje sie jutra czy moze nastepnej godziny. Ale nie na darmo wszyscy ( lekarze, babcie, mamy etc.) powtarzaja ze w ciazy nie nalezy sie denerwowac, bo to szkodzi dziecku, wiec jesli bedzie naprawde zle, pojde dopsychiatry po proszki, bo nie chce by moje dziecko wciaz pochlanialo złe związki które ja uwalniam podczas lęku !! Mam nadzieje ze do tego nie dojdzie, ale jak nie bede miala wyjscia to bedzie moim zdaniem najlepsze rozwiazanie.

A pieprzenie typu ze najpierw trzeba zaleczyc/wyleczyc nerwice zanim sie w ciaze zajdzie nie do kazdego da sie zastosowac. Ja mam 30 lat, to ile mialabym jeszcze czekac na 1 dziecko?? Skoro te 6-7 lat mi nie starczylo? I przypominam, po psychoterapii. Byc moze do konca zycia jej nie zalecze, to znaczy ze jestem skazana na brak potomstwa??? Zastanowcie sie!

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Algakam,

Nareszcie przeczytałam coś sensownego. Zyczę Ci zdrowia i szczęsliwego porodu. Będzie dobrze. Tym gadaniem, że Twoje złe mysli i złe samopoczucie spowoduje coś złego u dzidziusia w ogóle się nie przejmuj, bo to guzik prawda. Sama mam nerwicę od kilkunastu lat, a mam teraz 32 lata. Mam też 4-letnie dziecko, przede wszystlim zdrowe i śliczne, mimo, że jego mamusia wariowała w ciąży, latała do ginekologa

z byle powodu, robiła ciągle usg, potem ktg, a bo to rusza się dzidziuś za mało, a bo za dużo...

Do końca I trymestu wymiotowałam i chudłam, ale nie z powodu ciąży, tylko lęku, okropnych myśli, uroiłam sobie że pewnie poronię, i to będzie moja wina, bo ktoś kto ma nerwicę wcale nie powinien zachodzić w ciążę i mieć dzieci... Teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego skarbeczka. Chciałabym jeszcze raz zostać mamą, ale znowu cholernie się boję, że nie dam rady być w ciąży, bez leków, w razie czego. Tak więc pozdrawiam i trzymam kciuki!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Algakam bardzo dobrze to napisałaś.

Jestem szczęsliwa matką dwójki chopców (9 lat i 4,5 m-ca). Na drugą ciążę decydowałam sie baaardzo długo, własnie przez nerwicę, która leczyłam kilka lat, brałam leki i chodziłam na psychoterapię. niestety tez nie udało mi sie jej wyleczyć ....ale zdecydowałam sie swiadomie na drugie dziecko i teraz jestem przeszczesliwa. Ciążę zniosłam okropnie i od 5 m-ca byłam na lekach. Codziennie sie modliłam, zeby dziecko było zdrowe, lekarze mnie tylko nakrecali i straszyli, ze nie donosze ciąże co mnie jeszcze bardziej nakrecało.

Urodziłam przez cc, przez dwa miesiace spałam po kilka godzin bo mały nie chciał spać w nocy, potem były kolki, teraz zaczęło sie zabkowanie....Nie powiem, ze nerwica mi odpuściła ale teraz czuje zdecydowanie lepiej niż przed ciążą...po prostu nie mam czasu sie nad soba rozczulać. A jak mój aniołek się do mnie przytula i usmiecha to juz nie myslę o nerwicy.... To jest szczęście, którego nie sposób wyrazić słowami.!!!!

 

Zyczę Wam dziewczyny dużo zdrówka i wytrwałości...naprawdę warto!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w końcu dziewczyny mądrze piszą!Witajcie w klubie szczęśliwych mam i szczęśliwych zdrowych dzieciaków!!!

Ja jestem obecnie w 4 ciąży,świadomie planowanej,biorę leki,pod kontrolą lekarza i razem z dzieciem czujemy się świetnie:)

Średniowieczny tok myślenia zupełnie nie dla nas!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Algakam, marlena1977, skarb80, dziękuję Wam za wasze posty! Bardzo mnie podniosłyście dziewczyny na duchu. Właśnie dzisiaj zastanawiałam się czy dam radę być w ciąży , czy nerwica w trakcie ciąży nie wróci , jak to będzie, czy można w razie czego brać leki?

Bardzo chciałabym mieć dziecko. Uspokoiłyście mnie troszkę :). Jeszcze raz dzięki :*

 

[Dodane po edycji:]

 

Sweety, Tobie te,ż dzięki za post :) Bardzo pragnę dziecka, ale boję się też jak to będzie. Nie chce zrezygnować z macierzyństwa przez jakąś nerwicę i lęki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobia!Naprawdę nie ma najmniejszego sensu rezygnowac z sensu zycia:)bo przecież mozna tak powiedziec:)

Jestem zaprawiona w boju,urodziłam 3 dzieci z nerwicą,przy 2 brałam leki,nie z wygodnictwa,bo przechodziłam psychoterapię,próbowałam bez leków ale naprawdę nie dało się,trafiłam na mądrych lekarzy a nie konowałów,moim i męża marzeniem była liczna rodzina i żadna nerwica nam w tym nie przeszkodzi,bo nie będzie żądziła naszym zyciem!Dzieciaki mamy zdrowe,inteligentne,cudowne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, a badałaś im mózg i masz pewność że mają taką samą ilość synaps jak dzieci kobiet nie pędzących się psychotropami w ciąży? Masz pewność że Twoje dzieci jak dorosną to nie wyjdą skutki brania przez Ciebie leków w ciąży? Masz pewność? Nie.

Ja też jestem dzieckiem osoby z nerwicą i wiem jak to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie,nie badałam im mózgu i żadne badania nie są nam potrzebne bo widzę jak się rozwijają,jestem z nimi praktycznie 24 na dobę bo nie pracuję zawodowo i raczej niczego nie przeoczę,a matka jest najlepszym obserwatorem a nie jakieś badania!Leki brałam takie które są w kategorii - dozwolone w ciąży tyle że nie w PL bo u nas nie ma badań i tylko niepotrzebnie się ludzie męczą!

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja też jestem dzieckiem osoby z nerwicą i wiem jak to jest.

 

No właśnie jak to jest???Skoro jesteś na takim forum to chyba masz jakieś problemy tego typu...???

A mama pewnie się nie leczyła w ciąży...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×