Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

miniSD najważniejsze, że widzisz tę przyszłość, na bajkowe życie się nie nastawiaj, bo się rozczarujesz i tyle.

 

A ja sam, samiusieńki siedzę w pustym mieszkaniu. Rodzina bawi na weselu, ja się wyłgałem, zaliczyłem zjazd... Dupa blada...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh najgorsze jest w tym wszystkim to, ze wlasnie chcemy sie zmienic za wszelka cene ale nie potrafimy. Chcemy kogos poznac, poznac przyjazn, wyjsc do ludzi ale wewnatrz nas jest cos co nas blokuje, jakas sciana nasze anty ego. To jest w tym najgorsze ze nie zgadzamy sie ze samym soba. Jestesmy wiezniem naszego charakteru ktorego nie potrafimy SAMI przelamac. Potrzebna jest nam jakas dłoń ktora nas wyciagnie z dna studni. Sami nie dajemy rady a ludzie tego nie rozumieja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również. Jedyna pociecha, że dzieci nie oddziedziczyły tej choroby. Przeżyłem z żoną 35 lat i udało mi się je wychować na porządnych ludzi. Czterdzieści lat męczę się z tym cholerstwem. Skończyłem studia, miałem odpowiedzialną pracę, jestem na emeryturze i teraz chyba nadszedł czas aby dać sobie i żonie odpocząć od niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh najgorsze jest w tym wszystkim to, ze wlasnie chcemy sie zmienic za wszelka cene ale nie potrafimy. Chcemy kogos poznac, poznac przyjazn, wyjsc do ludzi ale wewnatrz nas jest cos co nas blokuje, jakas sciana nasze anty ego. To jest w tym najgorsze ze nie zgadzamy sie ze samym soba. Jestesmy wiezniem naszego charakteru ktorego nie potrafimy SAMI przelamac. Potrzebna jest nam jakas dłoń ktora nas wyciagnie z dna studni. Sami nie dajemy rady a ludzie tego nie rozumieja.

 

swietnie powiedziane, podpisuje sie pod tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciebie to przynajmniej nie będą palcami wytykać na ulicy :roll:

miniSD Ciebie też nie będą wytykać, daj spokój..

 

[Dodane po edycji:]

 

Ciebie to przynajmniej nie będą palcami wytykać na ulicy :roll:

miniSD Ciebie też nie będą wytykać, daj spokój..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę ludzi...jutro znowu będe musiał się męczyć wśród nich...analizować ich zachowania,co do mnie czują,czego nie czują i dlaczego,dlaczego odnosze wrażenie że ktoś mnie nie lubi,w końcu dlaczego jestem gorszy od tej osoby itp itp....takie będę sobie jutro zadawał pytania w moim chorym umyśle...

Dlaczego ludzie mnie odrzucają?...Dlatego że wyglądam jak potwór?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciebie to przynajmniej nie będą palcami wytykać na ulicy :roll:

miniSD Ciebie też nie będą wytykać, daj spokój..

 

Idzie dwóch facetów po mieście trzymających się za ręce. Dwa pytania: Jak reagujesz? Jak reagują ludzie dookoła? :mrgreen:

I znając życie, koniec w tym temacie;)

Pozdrawiam i dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś idę na terapie grupową, zaczynam się bać, nie mam siły na tą ciągłą walkę z moim fałszywym Ja. Już się powoli zaczynam znieczulać psychotropami i jest lepiej. Ale po co to wszystko? Dlaczego nie mogę być normalna tak jak inni i nie bać się ludzi?

Wejdę tam i zacznę udawać, czy tego chce czy nie. Odpycham ludzi, wieje ode mnie chłodem, obojętnością, szyderstwem i bezczelnością. A ja tak naprawdę jestem bardzo wrażliwa, słaba, brak mi pewności siebie. Przejmuje się ich opinią. Ale wiecie co? Zrobię dziś tak, że owale to wszystko z góry na dół, niech sobie myślą co chcą, ich problem nie mój, jak im się coś nie podoba to mogą wyjść albo ja wyjdę. Dlaczego muszę się martwić tym, że nie jestem dość zabawna, otwarta i rozmowna?

Może zabrzmi to głupio, ale w swoim życiu wycierpiałam już dość dużo i nie pozwolę by ktoś jeszcze bardziej mnie dołował. Niech się w dUpe pocałują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miniSD, więc dlatego idę z facetem i nie trzymam go za rękę, tak? Bez trzymania się za rękę da się żyć. Jasne, to qrewsko niesprawiedliwe, ale takie to już jest to pieprzone życie.. Więc dalej uważam, że nikt cie nie będzie wytykał palcami.

 

 

 

Ja dzisiaj :why::why: poza tym do niczego konstruktywnego nie jestem zdolny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idę dzisiaj umówić się do psychiatry, docelowo chcę się dostać na indywidualną.

zobaczymy, co z tego wyjdzie.

 

edit: tematy mi się pomyliły.

 

no to sobie ponarzekam na pogodę, i że nie potrafię rzucić palenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie potrafię rzucić palenia.

 

True, true.... Ja zabieram się za to od paru dobrych lat jakoś mi to nie wychodzi.

 

To ja sobie pojęczę.

/cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/. Dziękuję za uwagę. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, znieczul się jakimś psychotropem

 

Kuziwa oprócz alkoholu nie mam nic ,kilka tygodni temu moja sira się truła i wyjebałem wszystkie leki nawet moje antydepresanty .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rzucanie palenia, heh

wy to macie problemy o_O

kogo ciezko chorego obchodza takie drobnostki,

jak psychika ostro cisnie to ma sie w du.pie

takie drobnostki jak palenie papierosów.

 

Każdy inaczej wartościuje rzeczy. Dla mnie rzucenie palenia jest równie ważne jak walka z tym co mam w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×