Skocz do zawartości
Nerwica.com

DOPALACZE (i pokrewne subst.)


zaqzax

Rekomendowane odpowiedzi

omal się po tym nie przekręciłam syf jakich mało. Dostałam napadu leku, paranoi, ciśnienie 220 prawie wylew, przeszło dopiero po 3 godzinach, znajomi sie na mnie patrzyli jak na kosmitę nigdy tego nie bierzcie straszny syf. szkoda życia a przdewszystkim zdrowi bo ponoć zmiany w mózgu od tego są nie odwracalne z każdym paleniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paliłem zazwyczaj mieszanki ziołowe (kadzidełka) ktore sa odpowiednikiem Marihuany (kannabinoidy).

Nie są. Te mieszkanki to wyraźnie stymulanty, bliżej im do amfetaminy niż marychy.

ktos mial problem z tym ?

Powiedzmy, jednorazowy. Przyjemny efekt, masakryczne skutki uboczne...

 

 

Dopalacze są szkodliwsze od narkotyków, bo zawierają substancje stymulujące które powodują działanie zbliżone do tych po narkotykach, przy czym na dzień dobry wyniszczają organizm od środka. Jak bierzesz raz na jakiś czas maryche (mówimy o normalnym towarze, a nie chemii w liściach) wiesz, że Ci nie walnie po zdrowiu, co najwyżej po psychice (powkręcasz sobie nieco). Nie korzystam z narkotyków, ale cholera rozumiem że ktoś trawkę sobie pali, czy nawet kwasa walnie (oczywiście na własną odpowiedzialność) - ale dopalacze to nie narkotyk, to trucizna z narkotycznymi efektami.

 

Generalnie problemy po nich są przede wszystkim z sercem (problemy z pulsem, arytmie, problemy budową serca zwłaszcza wśród bardziej wprawionych), układem krwionośnym (ciśnienie, elektrolity) oraz układem oddechowym (problemy z oddychaniem). Pomijając oczywiście fakt psychiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Jestem tu nowa, więc proszę o wybaczenie potknięć.

 

Bliska mi osoba zaczęła używać dopalacze.

Zmieniła się strasznie, ma urojenia, jest agresywna, jedynym uczuciem które odczuwa jest tylko złość.

Ma napady agresji, niekontrolowane zachowania, nie może porozumieć się z najbliższym otoczeniem.

Dla rodziny jest to horror!!!

 

Niestety jest to osoba pełnoletnia, więc rodzina i znajomi mają związane ręce.

Nic nie da się zrobić bez jej zgody.

A ja boję się, gdy widzę, że osoba w takim stanie prowadzi samochód.

Boję się, że gdy się na kogoś zdenerwuje to zabije, bo bijatyki już były.

 

Biorący dopalacze nie zagrażają tylko własnemu zdrowiu.

Oni zagrażają nam wszystkim!

 

Co można zrobić w takiej sytuacji? Czy jest możliwe jakieś leczenie tego uzależnienia?

Czy można w jakiś sposób wyegzekwować, żeby ta osoba skontaktowała się ze specjalistą?

 

Z góry dziękuję za wszelkie informacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktos mial problem z tym ?

 

Ja miałam, nie z dopalaczami ze sklepu obok, ale miałam.

Trawsko to trawsko, z holandii czy nie zawsze sprawiało, że miałam rozkminy egzystencjonalne wagi światowej, szajs.

Gorzej z amfetaminą, która przez jakiś czas była moją najlepszą przyjaciółką. Z człowieka robi się trup, maszyna nastawiona na tryb wciągania. Może akurat ja jestem słaba? Nie wiem.

W każdym razie nadal ciągnie mnie niesamowicie, dobrze, że mam kogoś, na kim zależy mi do tego stopnia, żeby od białego uciekać. A nie da się już fuknąć raz, za dużo i za długo się w tym babrałam.

Ergo, nikomu nie polecam, bagno. Czy to jest trawsko (nawet to czyste, zagraniczne, chociaż i w Polsce można dostać ładny towar, jeśli się umie szukać) feta, lsd czy też psychozabawki z Dopalaczy radzę uważać. Można 'popsuć' sobie głowe jeszcze bardziej niż jest i stracić zaufanie do samego siebie, i od ludzi nam bliskich. Mnie do dziś mdli, jak widze kubek do próbki moczu ;)

Żałuję, po prostu żałuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co można zrobić w takiej sytuacji? Czy jest możliwe jakieś leczenie tego uzależnienia?

Czy można w jakiś sposób wyegzekwować, żeby ta osoba skontaktowała się ze specjalistą?

.

Jest możliwe leczenie takiej osoby ale ona musi wyrazić na to zgodę, musi sama tego chcieć.

Szczera rozmowa z tą osobą może coś pomoże i im więcej osób weźmie w niej udział tym lepiej, trzeba pokazać tej osobie, jak bardzo rani swoich bliskich, trzeba jej to uzmysłowić, że ma problem z tym, że jest chora i że powinna porozmawiać ze specjalistą.

Nie znam dokładnie sytuacji ale w każdym wypadku osobie uzależnionej trzeba zniszczyć komfort brania, np. nie dawać pieniędzy, jesli nie pracuje, czy nawet zagrozić, że się taką osobę wyrzuci z domu jeśli dalej tak będzie postępować.

Bliska osoba uzależnionego może zgłosić się sama do poradni leczenia uzależnień, tam otrzyma pomoc i wsparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam. jestem na tym forum nowym uzytkownikiem.

umieszczam tutaj aby obwiescic calemu swiatu moja glupote jaka byly dopalacze:

 

jakos wdalem sie w towarzystwo ktore jara same tanie gowna typu rasta za 10zl i tego typu podobne gowna i jest im smiesznie.

99,9% ekipy miala korzenie patologiczne, lecz byt nie byt jakos zawsze mnie ciaglo do takich.

pamietam kiedy pierwszy raz w zyciu sie zjaralem, Ci debile kupili mi tajfuna. palilem palilem sam. takie buchy trzymalem ze nic nie wydmuchiwalem na koncu. 3lufki potem. nie czulem raczej ze przelykam sline.

i 10min wyciete z glowy, mialem 1.5h amnezje, nie wiedzialem kim oni sa co ja tam robie i tym podobne.. uwierzcie qrwa.. ze to nie jest za fajne uczucie :|, ale mialem tez tak zwane "lagi". czyli obraz przesuwal mi sie z predkoscia 1klatka na 5 sekund.bylo to okropne.

na moje nieszczescie podobalo mi sie potem kiedy wrocilem po 20h do normalnosci. i tutaj popelnilem blad- mianowicie chcialem takie cos jeszcze raz..

i podobnie mialem, tym razem bez amnezji. wizje tzw"lagow" mam od kwietnia do teraz. nie jest zle bo niekiedy, jest dobrze poniewaz cialo moze dac mi troche upustu i litosci.. no wtedy daje jakos.. 1klatke na 2,5sek..

myslalem zeby zakonczyc zywot. dopoki nie poznalem wciagania..

efekt wciagania byl na domiar dobry, poniewaz neutralizowal moje "lagi" do jakos nie ze idealnie tak jak kiedys bylo tylko moze 0,5 sek.. pech nie chcial zebym sie bawil w "betoniarza".. byl to blad mojego krotkiego, jakze zjebanego okrutnego zycia.

poniewaz pech chcial zebym cierpial.. nie dawno mialem weekend, ktory trwal 5dni poniewaz nie docieralo do mnie czym jest noc, i jak mozna w nocy spac.. 3dni pod rzad, co 2-3h max wciagalem blete, ktora daje mocnego kopa przez nos.

zabawa skonczyla sie ostatniej nocy dla mnie poniewaz dostalem schizy szeptow.. wszyscy cos nagle zaczeli gadac, a w rzeczywistosci nikogo nie bylo, widzialem kumpla ktory(pojechal na samym poczatku z powrotem do roboty do poznania) skacze za plot, nie wiedzac czemu bieglem za nim i szukalem go bez skutecznie, wtedy wiedzieli ze mi odpierdolilo..

w tym momencie w mojej glowie wylaczylo sie wszystko.. myslenie.. logicznosc.. no poprostu wszystko, i faza przejmowala kontrole.

mialem zaciecia. tzn wszyscy cofali sie kiedy szli i szybko szli do przodu i tak w kolko, kiedy patrzalem na kogos twarz nagle pojawialy sie i mienily rozne przerozniste wzorki na twarzy ktore nie stawaly w miejscu, szepty byly coraz glosniejsze i czestsze.

mialem tego dosyc. nie wiedzialem co zrobic. do teraz nie wiem. nic a nic mi nie mija. dajmy na to przyklad z dzisiaj rano:

wchodze do pksu, i gadam z kolega gadam.. nie wiem dlaczego Ci ludzie patrzyli sie na mnie, moze za glosno gadalismy?

i nagle byla dziura, podskoczylismy wszyscy az glowa mi sie przekrecila w druga strone, kiedy spojrzalem na kolege, nie bylo go tam.. nie bylo zadnego kolegi.. myslalem.. ze zaczne krzyczec ze sie obudze, ale zaciskalem wargi.. nie wiedzialem co zrobic. nie wiem nic, nie wiem czy da sie leczyc to jakos? nie wiem nie weim, nawet piszac tego posta te szepty mnie nie odstepuja..

 

OTO CO CHEMIA (DOPALACZE) ROBIA Z LUDZMI.

pozdrawiam. prosze o jakakolwiek pomoc porade, nie wiem.

Arek, lat 16 :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu jest mój drogi różnica pomiędzy dopalaczami, a czystym towarem.

Pierwsze gówno to chemiczna mieszanka ch uj wie czego tak naprawdę, tajfun nie tajfun, to moze być wszystko. Drugie zaś gówno, jeśli sprawdzone miejsce i ludzie, przynajmniej wiesz co wciągasz/palisz. Niczego nie polecam, ale sam widzisz, co dopalacze robią z głową.

Nadal bierzesz ten szajs? Radzę odstawić jeśli tak, a jeśli nie ile czasu minęło od ostatniej jazdy? Mózg to nie zabawka niestety, ja też różne rzeczy widziałam i słyszałam, ale mineło - to nie rozmowa na forum.

Jeśli chcesz pogadać odezwij się na gg 7438221, ja zwykle na niewidoku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jestem nowa na tym forum i szukam konkretnej pomocy.

Jakiś czas temu paliłam zmieszane ze sobą 2 dopalacze. Miałam po tym dziwny stan, wszystko mi sie ruszało, miałam natłok myśli, nagle jakby w momencie to mineło i zaczeło sie najgorsze. Zacisnęło mnie w mostku, załączyły sie lęki, stan jakby mnie poraził prąd, moje rece dziwnie sie ruszały, strasznie sie bałam, że coś mi sie stanie.. Za jakiś czas najgorsze przeszło, ale dopiero nastepnego dnia czułam sie zupełnie dobrze. Od tego czasu mam coś w rodzaju nerwicy, a to zaciskanie w mostu powraca, czuje te same objowy co wtedy, kedy złapałam ta dziwną banie. Byłam w szpitalu bo miałam różne obiawy i nie wiedziełam co to jest. teraz ide na leczenie do psychoterapełty bo sobie nie radze.

Jest ktoś na tym forum, który czuł po dopalaczach coś podobnego ?

Prosze o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzy posty ,jeden napad i ucieczka -ale frustrat

 

na moim osiedlu wczoraj karetka zabrała 19 letniego kolesia ..wypalił jakieś dopalające G--no i zapaść ,coś z sercem i oddechem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dotąd myślałam, że feta, trawsko, lsd i ch wie co innego to był i nadal jest błąd mojego życia, ale wiecie co?

Cieszę się, że w całej tej mojej głupocie nie pokusiłam się o dopalacze.

O, takie moje przemyślenie.

 

Korba, nie denerwuj się kochana. Zawsze się zdarzy ktoś taki, i nie ma mocnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, ja się nawet nie zdenerwowałam - naprawdę pomyślałam o tym, że za moich czasów znało się tylko marychę, hasz i amfę i że jestem już strasznie stara, bo po prostu autentycznie nie wiem, co to dopalacze.

nie było w tym ani odrobiny poczucia wyższości - wręcz przeciwnie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba - sklepy z dopalaczami są w całej Polsce, w Twoim mieście na pewno też. Nie oglądasz TV? Trąbili i czasem trąbią o tym.

PS. Jeśli nie oglądasz TV to bardzo dobrze! Ja też nie oglądam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopalacze... ścierwo na chemii co pochłania parę osób rocznie....LEGALNA, a zielone dobro, co jeszcze nigdy nikogo do śmierci nie doprowadziło... ZAKAZANE. Nasz kraj jest posrany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, mam taki problem.

 

może się wydać Wam to śmieszne, ale martwi mnie mój stan.

z ziołem miewam kontakty, ale z soboty na niedzielę miałam pierwszy raz z dopalaczami,

 

mianowicie paliłam zioło, a potem zioło zmieszane z tajfunem.

nigdy więcej!

 

miałam stan lękowy, że mi to nie przejdzie.. jedna minuta trwała jak 5, potem na szczęście było ciekawe uczucie..

 

jednak dziś jest poniedziałek wieczorem, a ja do tej pory jestem poddenerwowana, serce mnie jeszcze boli, a i powietrza nie umiem nabrać do konca bo czuję ucisk w płucach/ mostku.

czy ten stan się skończy? kiedy? czy takie jednorazowe zapalenie moglo na mnie az tak zle wplynać?

 

odpiszcie, proszę...

 

i nie robcie tego.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopalacze... ścierwo na chemii co pochłania parę osób rocznie....LEGALNA, a zielone dobro, co jeszcze nigdy nikogo do śmierci nie doprowadziło... ZAKAZANE. Nasz kraj jest posrany.

 

Zgadzam się. Ostatecznie jak się skreślasz albo palisz jaranczo to chociaż MNIEJ WIĘCEJ masz pewność co tam w środku siedzi. A tu to jakaś pieprzona loteria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×