Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wampiry energetyczne


mrs bug

Rekomendowane odpowiedzi

kubaka666, Separacja od matki!

 

Podpisuję się pod tym wszystkimi łapami. Jak najdalej od niej. Jak czytałam to co napisałeś to odnosiłam wrażenie, że opisujesz moje relacje z moja matka. Staram się wiec jak najmniej z nią widywać, rzadko dzwonię. Za to ona jak do mnie dzwoni to od razu się denerwuję. Ma taki głos pełen pretensji i zaczyna obgadywać kogoś z rodziny. Ja, że nie będę tego słuchać, że mnie takie pierdoły nie interesują. Po jej telefonie jestem na maxa wkurzona. I tak do jej następnego telefonu.

Jedyna rada - separacja jak najdalej!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej ja mam do czynienia w domu z wampirami tego typu. ojciec ciagle negujacy wszystko co sie dzieje wokol i siostra wiecznie sfrustrowana tym ze mieszka z nami mimo 31 lat na karku. kiedys mi ublizala czesto i mowila krzywdzace opinie . po takiej dawce chamstwa czulem sie jak wycisnieta gąbka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy sposób na takie osoby to po prostu je opuścić.

 

Zależy też kto jaką ma osobowość np. Introwertycy "zyskują energię kiedy są w samotności, a tracą wśród ludzi" : https://secure.wikimedia.org/wikipedia/pl/wiki/Introwersja natomiast Ekstrawertycy "zyskują energię, kiedy przebywają z innymi, a tracą gdy są sami" :https://secure.wikimedia.org/wikipedia/pl/wiki/Ekstrawersja

 

 

Od takich wampirów najlepiej odseparować się jak najprędzej bo są po prostu dla nas toksyczni. Najlepsze w takim przypadku mogą okazać się afirmacje.

 

"* The best thing you can do when dealing with a toxic person is to walk away and not allow them to hurt you anymore. If you cannot walk away, then mentally walk away. You can do that by being kind to yourself. Allow yourself to disengage, disassociate, and detach. Detachment is a process of not caring.

It is something you do for yourself. It is a mental skill that takes some time to learn at first, but

once it is mastered, it can help you to become stronger mentally and physically. Detachment is a

necessary skill for preserving your own mental health. Detaching from people and situations that

are not good for you is healthy and can help you to feel better. Begin detachment by repeating

affirmations. Affirmations are powerful because over time, the mind believes what we program

into it. The following are some good examples to help you, but feel free to make your own that

speak to you personally."

 

 

Affirmations:

 

I do not care about ***.

I will not allow *** to hurt me.

Detaching from*** will help me to be healthy on many levels.

I control my own life and decisions.

I am strong.

I feel good about the decision to detach.

Detachment is healthy and necessary.

 

 

* When dealing with toxic people remember that exercise is your best friend. Exercise relives both

mental and physical tensions. It helps the body to produce healing chemicals that will repair your

body and help you think more clearly. Exercise also encourages the release of endorphins,

chemicals that relieve pain and help you to feel good both mentally and physically.

 

* Most importantly develop supportive relationships with your life partner, friends, family,

workmates, and associates. There is strength in numbers. Talking things over with the people in

your life who love and care for you, can help you to overcome the negativity of toxic people. Just as animals and children instinctively can sense when someone is good or evil, the people who love you are very good at recognizing when someone is toxic and hurting you. Loved ones are a good

defense against toxic people because they can offer you good advice and support for eliminating

negative influences in your life.

 

Tutaj jest link o takich ludziach: http://pkepa.republika.pl/toksic.pdf

 

[Dodane po edycji:]

 

Ludzie toksyczni

 

„Szacunkiem darzą niewiele osób poza sobą samymi .

Przeważnie nie atakują tylko tych , od których są w jakiś sposób uzależnieni .

Ale jest to tylko stan przyczajenia i czekania na okazję do pokazania kto tu naprawdę rządzi.

Są to tacy drapieżcy w naszym ludzkim stadzie .”

 

„To ktoś, kto uprzykrza ci życie, pozbawia cię poczucia własnej wartości, nie wspiera cię, nie

zachęca do rozwoju, nie życzy ci dobrze, nie cieszy się z twoich sukcesów. Toksyczni ludzie gaszą

wszelki entuzjazm, a widzą w tobie tylko wady. Są pełni zazdrości, zawiści i cierpią, gdy patrzą na

twoje sukcesy. „

 

„Jeśli się nad tym zastanowić, wszystkie Nasze relacje można ująć jako transakcje. Wymieniamy z

innymi ludźmi nie tylko dobra ale też uczucia, wsparcie, możemy korzystać z ich zasobów, takich

jak na przykład wiedzy, umożliwiając im korzystanie ze swoich umiejętności. Nasza rodzina

wspiera Nas, karmi, ubiera, wysłuchuje, wiemy, że możemy na nią liczyć w trudnych chwilach.

Siostrę czy ojca wspieramy poniekąd na kredyt - wiemy, że oni Nas też kiedyś wesprą. Podobnie

jest z przyjaciółmi, wiemy, że możemy na nich polegać dlatego pomagamy im w każdej nadażającej

się sytuacji. Trzeba pamiętać, że w tym systemie wsparcia zawsze znajdzie się osoba, która to

wsparcie pobiera, ale nic w zamian nie daje. Jest to tak zwany wampir, ssący naszą energię i

korzystający z naszych zasobów. Wampirem może być osoba, która zamiast wzmacniać, osłabia

Nas, ciągnąc w dół, pomniejszając. To toksyczni ludzie. „

 

Najlepszym sposobem radzenia sobie z emocjonalnymi trucicielami jest rozstanie się z nimi.

Odchodząc odbierasz im nad sobą władzę, nie pozwalasz się już dalej ranić. Zdaj sobie sprawę, że

ten wampir, to ktoś kogo nie lubisz, komu nie ufasz i kogo nie szanujesz.

Wyobraźmy sobie, że takim emocjonalnym trucicielem jest nasz szef, albo członek rodziny. Jeśli z

jakichś powodów nie potrafisz lub nie możesz odejść, odsuń się od nich psychicznie, pozwól sobie

na to, żeby na nich nie zważać."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebastian86, Zgodzę się. Myślę , że...

- brak zaspokojonych potrzeb emocjonalnych dziecka

- nieprawidłowości wychowawcze

- niska samoocena i wpływ otoczenia..

 

Mikimoka!!! To wszystko co podałaś wyżej kwalifikuje raczej osobę do tego, by żywić wampira. Wg mnie wampir musi być silny i odporny psychicznie...i przyczepia się do tych słabszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się - wampiry to z reguły ludzie którzy szukają ludzi słabszych od siebie tzn.mających jakieś niezaspokojone potrzeby emocjonalne; np. potrzeba akceptacji, bezpieczeństwa, miłości.

 

Osoba która zna swoją wartość i nie szuka akceptacji u innych raczej nie pozwoli się wykorzystywać takiemu wampirowi - kontakt z wampirem sam się urywa bo nie przynosi wampirowi żadnych korzyści.

 

 

Tutaj jest taki skrypt dla AE: http://pkepa.republika.pl/medytacjezdrowamilosc.pdf w którym można znaleźć taki tekst:

 

"Nikt ani nic nie będzie w stanie mnie zranić, jeśli sam na to nie pozwolę.

(anonim)

 

Odrzucenie zawsze było naszą piętą achillesową. AE pozwala nam odkryć, czemu

jesteśmy tak podatni na manipulacje, szantaż emocjonalny, zdradę, wykorzystanie.

Dzieje się tak zawsze, kiedy chcemy zdobyć czyjąś aprobatę lub poczucie

bezpieczeństwa gdyż sami się odrzucamy i nie czujemy się bezpiecznie. Wtedy kieruje

nami lęk. Jednak w życiu najwięcej aprobaty otrzymują ci, którzy nigdy jej nie szukają i

nie boją się być sobą. A najbezpieczniej czują się ci, którzy podejmują ryzyko. Ja

również aby żyć szczęśliwie i nie potrzebuję niczyjej aprobaty, poza własną. Od czasu,

gdy podjąłem ryzyko zdrowienia - porzuciłem nałogi i naprawiam spustoszenia po nich -

nie mam już powodu do niepewności. Dzisiaj, zawsze gdy czyjaś agresja lub wycofanie

aprobaty dotyka mnie tak, że trudno mi uwolnić się od urazy mogę odszukać

pierwowzór, który czyni mnie podatnym na to zranienie. W ten sposób tzw. trudne we

współżyciu osoby stają się napędem w moim rozwoju. Widząc, ile zyskuję dzięki tym

ludziom, zyskuję również wdzięczność, że Siła Wyższa stawia mi ich na drodze.

Czy skupiam się na tym, co sprawia, że czuję się zraniony, a może nadal chcę

zmieniać innych i podsycam urazę? Czy jestem wdzięczny za ludzi, którzy są dla mnie

tzw. trudnym darem?

 

Modlę się, abym czuł moje zranienia zamiast im zaprzeczać. Modlę się, aby odsyłały

mnie one do tych sfer we mnie, które wymagają naprawy. Modlę się, abyś Ty, Panie,

wkraczał w każdą moją relację i pomagał mi usuwać braki.

Na dzisiaj: Zamiast karmić urazę do osób, które mnie ranią, śledzę w sobie, co

sprawia, że czuję się zraniony. Naprawiając moje braki, uczę się chronić siebie i

stawiać zdrowe granice."

 

 

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest...

Miłość nie zazdrości, nie szuka swego,

nie dopuszcza się bezwstydu...

(św. Paweł z Tarsu)

 

Im prawdziwiej kochamy, tym mniej uzależniamy się od ludzi. Im prawdziwiej kochamy,

tym więcej wolności mamy w relacjach z nimi. Im prawdziwiej kochamy, tym bardziej

skupiamy się na wspólnym duchowym wzrastaniu. Nie musimy nikogo zdobywać ani

porzucać. Możemy żyć bez lęku, że kogoś urazimy czy stracimy, bez przymusu

zapełniania swojej pustki osobami, bez szukania w nich bezpieczeństwa, bez władzy

nad nimi, kontroli lub uległości, bez chęci wywierania na kimś wrażenia i wzbudzania

jego obsesji i tęsknot. Gasząc w sobie pożądania i rozpalając w sercu miłość, potrafimy

być szczęśliwi tak w stałym związku, jak i w pojedynkę. Dzięki AE nasze kontakty stają

się wzajemne, celowe, trwałe i konsekwentne. Nie łamiąc granic, nie dopuszczamy się

bezwstydu, ani nie toniemy w zawstydzeniu. Miejsce zazdrości zajmuje w nas radość z

czyjegoś szczęścia. Stajemy się cierpliwi, wybaczający i cisi. Kiedy bowiem mamy

miłość, przestaje ona być narkotykiem.

Czy, dzieląc się z innymi, znajduję w sobie miłość, a może, wciąż „na głodzie,"

szukam jej u ludzi jak narkoman narkotyku? Czy jestem wdzięczny, że AE odbiera mi i

bezwstyd, i zawstydzenie?

Modlę się, aby moje przeżycie i samopoczucie nie zależało od seksu i czyjejś

adoracji. Modlę się, abym - dzieląc się sobą - był przekaźnikiem Twojej miłości, Boże.

Modlę się, abym otwierał się na dobra, które mi zsyłasz poprzez ludzi, Panie.

Na dzisiaj: Dzieląc się sobą i słuchając, daję miłość. Nawet jeśli mam tylko bolesne

przeżycia z czynnej erotomanii, we Wspólnocie stają się one najlepszym zalążkiem

cudu.

 

[Dodane po edycji:]

 

Stroń od ludzi, którzy bagatelizują twoje ambicje.

(Mark Twain)

 

W AE pracujemy także nad uwolnieniem się od negatywizmu. Na najbardziej

elementarnym poziomie jest to wzajemne afirmowanie cudu naszej trzeźwości i drogi do

duchowego przebudzenia. Tych afirmacji nigdy nie jest za dużo. Z „dyskietek"

wypowiedzi innych trzeźwych erotomanów zapisujemy sobie na własnym „twardym

dysku" program pozytywnego myślenia, czucia i działania. Musimy też wystrzegać się

„wirusów" - grożących temu procesowi dawnych przekazów i ludzi, którzy bagatelizują

nasze możliwości i ambicje, karmiąc nas krytyką i negatywizmem, lub mówiąc, że

wymyśliliśmy sobie problem. Nie są nam niezbędni i nie możemy dopuszczać, by

podkopywali naszą determinację. Jeśli nawet nie ma ich już obok nas, wciąż są groźni

jako krytyczne głosy wątpienia i fatalizmu odzywające się w naszej głowie. Nie możemy

pozwolić, by osadziły nas z powrotem w niespełnieniu. Dzięki bezwarunkowej akceptacji

obecnej na mityngach AE, uruchamiamy „program antywirusowy" - afirmujemy własną

wartość, prawość, więź z Bogiem oraz ukryte, wielkie zdolności.

Czy włączam w głowie program pozytywnego myślenia, czucia i działania, a może

nadal ulegam dawnym przekazom, że dobre rzeczy nie są dla mnie? Czy jestem

wdzięczny AE za to kompletne przeprogramowanie?

Modlę się, abym usuwał z mojego umysłu „wirusy" negatywizmu. Modlę się, abym

sadził w nim nasiona, które dostaję w AE. Modlę się, abym - pielęgnując je jak dobry

ogrodnik - pamiętał, że to Ty, Panie, sprawiasz, iż kiełkują, rosną i wydają owoc.

Na dzisiaj: Unikam ludzi, miejsc i sytuacji, które odświeżają we mnie program

negatywizmu i uzależnienia. Opieram mój stosunek do siebie i innych na afirmowaniu w

duchowego rozwoju w AE.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jest jeszcze coś takiego jak osobowość symbiotyczna:

 

"Podobnie jak roślina w miarę wzrostu potrzebuje coraz więcej ziemi, tak i

człowiek rozszerza swą przestrzeń życiową, Nie można zatrzymać go w grupie

rodzinnej; już w pierwszych latach życia szuka on kontaktu z innymi dziećmi, z

którymi uczy się współżycia w płaszczyźnie poziomej; z rodzicami

płaszczyzna kontaktu jest pochyła. Dziecko patrzy na dorosłych w górę,

wskutek czego ich obraz jest wyolbrzymiony. Ludzie izolowani jako dzieci od

rówieśników zachowują też często w późniejszym życiu płaszczyznę pochyłą

kontaktów z ludźmi, są zawsze nad kimś lub pod kimś, wykazują cechy

infantylnego despotyzmu i stosunek ich do najbliższych osób z otoczenia ma

charakter symbiotyczny (stosunek wzajemnej zależności, w którym jedna osoba

nie może żyć bez drugiej, mimo że nieraz chce się od niej oderwać, np. pan nie

może żyć bez swego niewolnika, a niewolnik bez swego pana). Ludzie tacy,

pozbawieni w dzieciństwie grupy zabawowej, nigdy nie są w stanie nadrobić

tego straconego czasu." - A. Kępiński - Psychopatologia Nerwic( http://pkepa.republika.pl/psychopatologia_nerwic.pdf

 

No i tutaj: http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=czytelnia&op=opis&id=28

 

[Dodane po edycji:]

 

"Ludzie o osobowości infantylnej, tj. niedojrzali uczuciowo, zatrzymali się w swym rozwoju

uczuciowym w okresie zależności. Ich stosunek uczuciowy do otoczenia ma charakter symbiotyczny: "nie mogę żyć bez tej osoby, bo jestem od niej zależny", co oczywiście stwarza postawę buntu: "chciałbym się od niej uwolnić". Uczucia są silne, ale ambiwalentne i zamknięte w ciasnym kręgu zależności. Człowiek taki boi się wybuchu swych własnych uczuć, nadaje im często formę dziecinnej ekspresji, jakby starając się w ten sposób zmniejszyć tkwiące w nich niebezpieczeństwo." ( A.Kępiński - Lęk http://pkepa.republika.pl/kepinski_lek.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nika_44,

nie jesteś mało inteligentna ,wywód "prze ro" jest po prostu mdły i bez oparcia w rzeczywistości ( totalny brak dowodów) na istnienie zjawiska wampiryzmu energetycznego.

Jedyne prawdziwe wampiry energetyczne to biedota podłączająca na lewo prąd .

 

jaki wampiryzm ? Gdzie jest jakiś mały dowód ? Daj cień dowodu? No nawet zgrabnie skonstruowane kłamstwo?

Jasie z takim jeszcze nie spotkałem . Dla mnie zahacza to o -obcy zbudowali piramidy.itd.

 

Złe samopoczucie wynika(nie z wampirami ) ale z ,przebywania z ludźmi diametralni innymi niż my. Ja też czuje się wypluty w towarzystwie człowieka ,którego np poglądy napawają mnie odrazą ,nie chodzi tu tylko o poglądy czyny tez.

Słabiej czuje się też przy tzw "hipnotyzerze" czyli osobie skupiającej na sobie uwagę ,osobie o bardzo silnym charakterze ,często apodyktycznej i całkowicie maniakalnie broniącej swoich racji.Bez analizy zdania innych osób . Ot to dla mnie tajemnica odczucia ,że ktoś mnie wypompował .

 

[Dodane po edycji:]

 

Ps cytowanie Kępskiego moim zdaniem jest ironia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na necie znalazłem coś takiego:

 

Energy vampires drain positive energy in many ways, such as:

 

* Intruding on your life, ignoring boundaries and privacy (energy vampires don't think of you).

* Making big deals out of nothing. Energy vampires are often called "drama queens" because they can easily turn a broken nail into a Shakespearean tragedy. Negative energy spreads from everyday events.

* Complaining constantly about their partners, jobs, children, bad luck, and illnesses. Energy vampires like to vent.

* Criticizing your hair, appearance, job, children, partner, friends, and pets (energy vampires aren't positive).

* Not taking "no" for an answer. Energy vampires don't consider your needs.

* Being unrelentingly negative. Their negative energy is relentless, and energy vampires drain your positive energy by encouraging you to be negative, too.

* Blaming everyone else for their problems (energy vampires don't take responsibility).

 

Ways to Protect Yourself From Energy Vampires:

 

1. Limit the amount of time you spend with energy vampires. The less time you're together, the less positive energy you'll lose.

2. Learn effective ways to end conversations with energy vampires (eg, I only have ten minutes to talk.")

3. Stay calm and detached from energy vampires. Don't let their negative energy consume you.

4. Be honest about your needs (eg, "I need this time to work/read/relax/exercise.")

5. Refrain from attempting to rescue them or fix an energy vampire's problems.

6. Practice walking away from energy vampires.; the more you do it, the easier it gets.

7. Limit eye contact with energy vampires.

8. Avoid being in close spaces with energy vampires (elevators, cars, etc). Negative energy is catching.

9. Define and guard your personal space from energy vampires.

10. Tell energy vampires you feel uncomfortable discussing particular people or circumstances.

11. Stand up for yourself and your boundaries! Your time, positive energy, and resources are precious and should be closely guarded from energy vampires.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prz-ro, Wiesz ,jakoś nie trafia do mnie .Coś z pogranicza Archiwum X .

Zupełnie inaczej podszedł bym do zagadnienia ,jak byś nazywał zjawisko np Tyrania emocjonalna

 

[Dodane po edycji:]

 

prz-ro,

A tekst który dałeś ,kojarzy mi się z instrukcją obsługi latającej miotły.

Można napisać taką instrukcje i za jej pomocą przekonywać naiwnych ,że latające miotły istnieją .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spotkałam parę takich osób od których ludzie uciekali, bo zabierali energie i wyczerpywali nerwowo. Jak przeczytalam ten opis wampira to zastanawiam się czy aby ja czasem nie jestem takim osobnikiem :?

 

[Dodane po edycji:]

 

Jednak tamte osoby miały bardzo drażniące cechy charakteru, były namolne, absorbujące, przemądrzałe itd. , więc to pewnie wina ich osobowości. Zgodzę się z jednym- osoby naładowane negatywną energią, mające jakieś wewnętrzne konflikty mogą zabierać energie, szczególnie tym wrażliwszym, empatycznym, którym udziela sie nastrój innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prz-ro, a nie mogłeś czegoś po polsku znaleźć, nie chce mi się dzisiaj czytać w obcych językach ;)

Anyway, zjawisko z pewnością występuje w przyrodzie, tylko co z tego? Trzeba unikać vampirów i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o takich wampirach miałem na myśli osoby toksyczne.

 

[Dodane po edycji:]

 

oraz osoby które wykańczają innych nerwowo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale ... to tylko moja własna teoria i nikt nie musi w to wierzyć. Wiadomo każdy jest człowiekiem i może się mylić...dlatego proszę o zachowanie dystansu do tego co piszę.

 

To jest fajne:

http://introwertyzm.pl/artykuly/71-dbanie-o-swojego-introwertyka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×