Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

[Dodane po edycji:]

 

Kochane, z drineczkami to nie mam problemu. Nie lubię i nic nie piję. No ale fajki.... nie potrafię z nich zrezygnować. Może nawet i nie chcę rezygnować, bo lubię palić.

 

A ja już miesiąc nie pale po 25 latach palenia....... Jestem z siebie dumny. Czuję tyle nowych zapachów...

 

Alex, to tylko pogratulować!!! Po tylu latach palenia Ci się udało??? Masz na to jakiś sposób??? W sumie pytam przez ciekawość, bo znając siebie i tak teraz nie zamierzam pozbywać się mojego nałogu. Lubię wypalić papieroska jak jestem wkurzona!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex, to tylko pogratulować!!! Po tylu latach palenia Ci się udało??? Masz na to jakiś sposób???

 

Tak, mam. Po pierwsze bardzo tego chciałem, po drugie strach. Strach przed zawałem. Przy mnie reanimowano kolegę.... To było dla mnie trudne. Przez to zdarzenie mam nawrót nerwicy po 6 miesiącach powróciłem do seroxatu..... Walczę z lękami.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane, myślę, że niepotrzebnie się nawzajem denerwujecie.

Doskonale rozumiem Noise, bo znalazła tu miejsce, gdzie może odważnie napisać co ją wkurza, co czuje i jak się czuje. Przecież to forum, wiech chyba normalne, że pisze się tu o różnych problemach.

Pisanie co leży na wątrobie i luźne pogaduchy są chyba też miło widziane (to do krwiopij).

Pozdrawiam i życzę dobrych humorków!!! :papa:

 

[Dodane po edycji:]

 

 

Alex - W takim razie doskonale Cię rozumiem. Strach przed chorobą potrafi wiele zdziałać i nieźle zmotywować. Do tego wypadek z kolegą....Mam nadzieję, że kolega wyszedł z tego.

Przeżyłeś traumę, a jesteś wrażliwy i pojawiła się nerwica.

Udało Ci się zaleczyć nerwicę na pól roku i nie przyjmować leków????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nika_44, nie napisalam Slonce,że luźne pogaduchy są niemile widziane,tak samo jak wyżalanie się-wiem,że to przynosi ulgę i zapewne ma sporą wartosc terapeutyczną :D Chodzi o to by nie wpasc w błędne kolo ciąglego jęczenia i starac sie zmienic na lepsze swoje życie-bo z wlasnego doswiadczenia wiem,że samo to niestety raczej się nie zmieni :-|

Krwiopij - na forum każdy znajduje gdzieś swoje miejsce i czegoś po swoich postach oczekuje. Wsparcia, postawienia do pionu, różnie, co komu potrzebne. A najważniejsze, żeby było terapeutyczne. Każdy znalazł się tu w jakimś celu. Na tym forum raczej nie ma ludzi zdrowych, bo po wyzdrowieniu nie zawracaliby sobie głowy i nie siedzieli przy komputerze opisując swoje problemy.

Napisałam o luźnych pogaduchach, bo miałam na myśli twoje zdenerwowanie. Ty chcesz sobie po prostu popisać z koleżankami, a inni szukają pomocy i rady. To miejsce dla każdego.

 

Podpisuję się wszystkimi łapami pod tym co napisałaś, musimy się sami starać zmienić swoje życie na lepsze!!! Nikt za nas tego nie zrobi!!!

Pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa,że to tylko internet i nie można sobie bezkrytycznie brac do serca każdej wypowiedzi,tymbardziej,że tu sporo ludzi ma problemy z kontrolą emocji........,naprawde nie czytalam Twoich postów i nie chodzilo mi (zresztą jest napisane czarno na bialym) o to,że ktos jęczy.Napisalam tylko,żę muszę ograniczyc czytanie malo optymistycznych wątków,bo za bardzo się utożsamiam z autorami.

 

Krwiopij, ślicznie to ujęłaś. Właśnie, dla własnego zdrowia każdy szuka czegoś innego. Ty potrzebujesz bardziej optymistycznych tematów, to daje Ci siłę. :brawo: I tak powinno być. :brawo:

Ja też nie lubię biadolenia, ale z drugiej strony, kto wesprze na duchu tych, którzy mają gorszy dzień jak nie my??? :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Tak.....I było wszystko na dobrej drodze...... Ale wierzę, że jeszcze i dla mnie zaświeci słońce!!!!! Leki i psychoterapia... niedługo znowu zaczynam po przerwie wakacyjnej.

 

Alex, jasne, że zaświeci Ci słońce. Nawet nie ma innej opcji!!!!! :nono::nono: Potrzebujesz teraz wyciszenia i wyrzucenia z siebie tego co Ci leży na wątrobie. Super, że idziesz na psychoterapię. Zazdroszczę. :brawo:

Jeśli mogę zapytać, to gdzie idziesz na tą psychoterapię???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja skasowałam konto bo moja dziewczyna złamała obietnicę i stwierdziłam, że skoro jej nie ma to mnie też. Nie ma nic fajnego w gwałtownych zachowaniach, ale to forum dla zaburzonych, więc kasowanie i zakładanie kont nikogo nie powinno dziwić.

 

Hania, tęsknię :-|

 

p.s. Kupiłam świetną grę na PC w Tesco za całe... 50gr :pirate::mrgreen: I byłam dziś w Muzeum 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balbina, każde zachowanie powinno być tu akceptowane. Każdy ma prawo się wkurzyć, wzruszyć, ucieszyć. To są normalne emocje!

Życzę,żeby Hania wróciła!!

Pozdrawiam!!!

Hania wróciła :smile: Krwiopijek mój śliczny !

 

Balbina^^, też tęsknię Kochanie :( I nie zlamalam obietnicy-wrócilam.Ciebie nie zostawię cokolwiek.

Wiem, że czasem masz tak że musisz uciec i koniec. Ale chociaż strzałkę puść, żebym się nie martwiła.

 

Krwiopij- ja jestem taka sama. I pewnie większość forum... To miejsce dla ludzi niestabilnych, jesteśmy wyrozumiali - bo kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem !

 

Jestem dziś do dupy, wkorwiona, zła i wogole chuja mnie wszystko obchodzi :evil::evil:

 

Jak to zrobiłaś że Ci 'penisa' nie wypikało? :mrgreen::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hania wróciła :smile: Krwiopijek mój śliczny !

 

Balbina^^, też tęsknię Kochanie :( I nie zlamalam obietnicy-wrócilam.Ciebie nie zostawię cokolwiek.

 

To Krwiopij, czyli Hania Cię opuściła???? Super, że wróciłaś Haniu!!!!

Haniu, reagujmy nawet gwałtownie, nie powinno się powstrzymywać emocji. Pewnie i ja nieraz wyskoczę, kto to wie.....

Balbinko, cieszę się razem z Tobą, że Hania się odnalazła!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień ;

Bilans -znów nie zrobiłem nic Aaaaaaaaaaa :why::why::why::why:

Wypiłam tylko kilka piw -za dużo !!!! :bezradny:

 

Pozytyw - na ulicy znalazłem srebrnego dolara z1865 roku .

 

Znalezisko super...czyli warto było nic nie robić....

Pozdrawiam!!!

Ps. Co porabiasz na co dzień????

 

[Dodane po edycji:]

 

Jeśli mogę zapytać, to gdzie idziesz na tą psychoterapię???

 

 

Ja już chodzę od marca. To dwuletnia terapia w Poradni Leczenia Nerwic na Ciołkowskiego.

 

Taka terapia trwa dwa lata????? Jak często są tam spotkania??? Czy to terapia grupowa czy indywidualna???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane, z drineczkami to nie mam problemu. Nie lubię i nic nie piję. No ale fajki.... nie potrafię z nich zrezygnować. Może nawet i nie chcę rezygnować, bo lubię palić.

ja popalam raczej paczka na mieisac-czasem na 3 tygodnie lubie dla smaku nie jestem nałogiem zeby musiec palic robie to bo sprawia mi to przyjemnosc...ale dzis oki wytrzymałam i wiem ze bez fajek wytrzymam....:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nika_44, Od pewnego czasu jestem bezrobotny.

Co znajdę prace to po chwili ją tracę ,to chyba z powodu dość widocznych objawów depresji .

Pieprzone kulko graniaste ,każda utrata powoduje głębszą depresje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nika_44, Od pewnego czasu jestem bezrobotny.

Co znajdę prace to po chwili ją tracę ,to chyba z powodu dość widocznych objawów depresji .

Pieprzone kulko graniaste ,każda utrata powoduje głębszą depresje .

a moze poprostu nie robisz tego co lubisz????

wiem ze nie kazdy ma takie szczescie zeby znalesc prace zgodna z zainteresowaniami,predespozycjami ale moze warto znalesc pozytywy w miescju gdzie sie pracuje....ja np mam prace zgodna z moim wykształceniem ,uwielbiam ja i...nienawidze tej ciagłęj presji ..wymaganego profesjonalizmu nieomylnosc..takie kólo graniaste:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm w pracy wpadam w jakieś nostalgiczne nastroje,na pograniczu katatonii .

To chyba o to chodzi,ewentualni szefowie nie rozumieją.A czego się nie rozumie tego się boi ,czego się boi to się próbuje oddalić od siebie maksymalnie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nika_44, Od pewnego czasu jestem bezrobotny.

Co znajdę prace to po chwili ją tracę ,to chyba z powodu dość widocznych objawów depresji .

Pieprzone kulko graniaste ,każda utrata powoduje głębszą depresje .

 

Zamknięte koło!!!! Często w coś takiego wpadamy. Czy bierzesz jakieś leki na depresję???

Masz wrażenie, że to z powodu depresji tracisz pracę??? Przecież depresji nie widać gołym okiem.

Bezrobocie jest okropne. Można dostać pier...ca. Ja bym dostała, gdybym znalazła się w takiej sytuacji. Jestem trochę pracoholiczką i weekendy mnie dołują.

A Ty masz "weekendy" codziennie. Współczuję!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm w pracy wpadam w jakieś nostalgiczne nastroje,na pograniczu katatonii .

To chyba o to chodzi,ewentualni szefowie nie rozumieją.A czego się nie rozumie tego się boi ,czego się boi to się próbuje oddalić od siebie maksymalnie .

a mzoe otworzyc swoja działalnosc cos w czym jestes dobry i co czujesz:)

w takiej korporacji w jakiej pracuje jest dzungla....juz teraz wbijaja ci noz nie w plecy tylko w klate bez pier..enia:) walka o stołki...awanse przez znajomosci......niestety...wiec swojapraca nawet bardzo ciezka trudno jest sie wybic a jak juz sie wybijesz to zostajesz znericiowny i przelekniony zeby cie nie zwolnili ani nie zdegradowali....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm w pracy wpadam w jakieś nostalgiczne nastroje,na pograniczu katatonii .

To chyba o to chodzi,ewentualni szefowie nie rozumieją.A czego się nie rozumie tego się boi ,czego się boi to się próbuje oddalić od siebie maksymalnie .

a mzoe otworzyc swoja działalnosc cos w czym jestes dobry i co czujesz:)

w takiej korporacji w jakiej pracuje jest dzungla....juz teraz wbijaja ci noz nie w plecy tylko w klate bez pier..enia:) walka o stołki...awanse przez znajomosci......niestety...wiec swojapraca nawet bardzo ciezka trudno jest sie wybic a jak juz sie wybijesz to zostajesz znericiowny i przelekniony zeby cie nie zwolnili ani nie zdegradowali....

 

Valeria, taka jest teraz sytuacja w Polsce. Jak pracujesz to czekają aż się potkniesz, bo zwolni się miejsce. Nie pracujesz - jak znaleźć pracę skoro liczą się tylko znajomości, a poza tym wiadomo jaki jest rynek pracy. Własna działalność....mało opłacalna przy maksymalnym stresie i strachem przed porażką.

 

Jeśli o mnie chodzi to nie dawałabym za wygraną. Szukałabym pracy aż do skutku. Pracowałabym aż do skutku. W swoim przypadku nie widzę innej opcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwazam ze jesli ktos ma głowe na karku i nietuzinkowe pomysły (oraz pare $$$ w ruruonach:) to moze sie wybic na swoim:)

a jak jest ciezko to wiem sama bo czesto przychodze po pracy i wymiotuje:( czyli stres stres stres////ale wiem tez ze ta robota daje mi kasiore... 2 auta..mieszkanie działke i kase na lekarstewka:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×