Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homoseksualizm:(


Rekomendowane odpowiedzi

tictac, to moje odczucia odnośnie mężczyzn w ogóle,nie tylko znajomych.Masz z tym problem?Ja gratuluje fantazjowania o typach,urocze :uklon:

 

Dobra jest remis :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Gorbaczow,

I widzisz zdarzyła się sytuacja, o której ciężko zapomnieć, która rodzi wiele pytań, zadanych samemu sobie i nie daje jednoznacznych odpowiedzi co z kolei rodzi następne pytania .

Jeżeli dalej będziesz samotny to będzie Ci trudniej zapomnieć o tamtej sytuacji. Ale na razie nie chcesz mieć nikogo, ze względu na poprzedni

nieudany związek , co oczywiście jest rzeczą normalną.

Zastanów się czy coś z facecie może Ci się podobać - z fizyczności , z zachowania - w podobnym aspekcie jak to co podoba się Tobie w kobietach. Porównywanie, swojego wyglądu do innych facetów oraz zwracanie uwagi na kogoś kto jest "ładniejszy" podświadomie od Ciebie,

może też wiązać się z nietolerancja swoich wad oraz z podświadomą chęcią bycia ładniejszym.

 

Ja też jestem bi ( chyba ) i też z tym walczę , ale nie jest lekko, pewne rzeczy trzeba zaakceptować i nabrać do tego dystansu

by nie męczyć się z samym sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co tictac to co mi się w ogóle nie podobało zaczęło mi się "podobać" i nie wiem dlaczego... Był sobie jakiś przystojny facet ,a ja na to zlewałem ,a jeśli podobał mi się w jakimś sensie to nie czułem tego "podniecenia".

Jakiś czas temu byłem u psycholog u której byłem wcześniej i powiedziała mi ,że według niej jestem hetero i mogę mieć mały pierwiastek bi choć raczej by to wykluczała ponieważ odnoszę się z odrazą i nienawiścią na temat homo/biseksualizmu. Powiedziała również ,że jest to moja obsesja i powinienem potrzebować większej pomocy ponieważ czuję nienawiść i odrazę sam do siebie. Powiedziała również ,że kluczem do pozbycia się problemu jest akceptacja stanu rzeczy jaki teraz jest czego nie potrafię zaakceptować ponieważ boję się ,że stanę się bi ,a z tym nie potrafiłbym żyć ,więc bez wahania popełniłbym samobójstwo ,a myśli samobójcze miałem już przez to nie raz.

Mogę napisać również ,że ostatnio zaszczepiłem w sobie homofobię ,która pomaga mi po części z moim problemem np. mówiąc do siebie "czy mógłbym być czymś takim?" ,ale myśli same się nasuwają i nie wiem czym mam być... Ale kiedy chcę się z tym pogodzić mówię sobie "NIE!!!!!" i walczę z rakiem pedalstwa znowu.

do puki nie pozbędę się tego problemu nigdy nie zaznam spokoju. Tępię ,nienawidzę tej części i gdybym mógł ją wyciąć z siebie od razu skoczyłbym po nóż z kuchni...

To jest chore ,żeby nagle czuć pociąg do facetów ,to nie sprawiedliwe. Chcę być hetero i tępić wszystko w sobie to co homoseksualne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w zasadzie na pewno jestem bi, choć ciągle nie mam pewności czy czasem nie homo. Ciężko stwierdzić, bo nigdy nie miałam bliższych kontaktów z kobietą. Po prostu nie mam odwagi żadnej poderwać:D I to jest strasznie frustrujące, bo mam 22 lata, co najmniej od 6 mam świadomość swoich skłonności, a mimo to nie udało mi się nigdy nawiązać bliższej relacji z kobietą. Moi znajomi nawet nie domyślają się, że lubię kobiety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak Wy wszyscy, mam problem związany właśnie z homoseksualizmem.

Przez większość swojego życia uważałem, że jestem hetero.

Nigdy nie umiałem się podniecić na widok kobiety, potrafiłem się w nich "podkochiwać", lecz na tym się kończyło.

Do pierwszego razu z kobietą zabierałem się trzykrotnie i za każdym razem nic z tego nie wychodziło. Początkowo myślałem, że jestem impotentem, ale kilka dni po zajściu uprawiałem seks z mężczyzną i problemów nie było.

Dokładnie rok temu zdałem sobie sprawę, że jednak coś do tych facetów "czuję" i określiłem się jako bi. Później zacząłem zauważać, że nawet sfera emocjonalna "przygasła" jeśli o płeć piękną chodzi.

Jakiś czas temu dotarło to do mnie - jestem gejem.

Chcę być szczęśliwy w związku z mężczyzną, nie myślę o pro-konserwatywnej rodzince typu mąż+żona+2 dzieci+pies+biały płotek przed domem, gdyż wiem, że to po prostu niewykonalne.

Czy to kwestia katolickiego wychowania (na chwilę obecną katolikiem już nie jestem), że nie do końca się akceptuję?

Najtrudniej przychodzi mi się z tym pogodzić, gdy z ust krewnego słyszę słowa typu "jak będziesz się chajtał z jakąś laską..."... Sęk w tym, że nie będę. Gdy jestem na mieście zwracam uwagę TYLKO i wyłącznie na mężczyzn. Sny erotyczne, jeśli już miewam, również tylko relacja mężczyzna+mężczyzna. W środku czuję, że to napawa mnie dumą, ale wystarczy krzywy, przeczytany/zasłyszany tekst w stylu "pedzie do gazu" i uczucie pryska, a mnie dręczą wyrzuty sumienia i silne lęki.

Pytania - czy wewnętrzny coming out już u mnie wystąpił, czy dopiero przez to przechodzę? Ile (orientacyjnie) czasu może trwać pełna akceptacja siebie? Czy zmiana środowiska (niedługo planuję wyprowadzkę od matki do innego miasta na studia) mi w tym pomoże? Jaki wpływ wywarł na mnie fakt, iż wychowywałem się bez ojca, czyli wzorca męskości?

Z góry dziękuję za jakiekolwiek udzielone wskazówki.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak Wy wszyscy, mam problem związany właśnie z homoseksualizmem.

 

Uważasz ,ze Twoja orientacją seksualna to problem?

W takim razie faktycznie masz problem.

Jesteś kim jesteś ,orientacja rzadko jest kwestią wyboru .

 

Z góry dziękuję za jakiekolwiek udzielone wskazówki.

 

Wskazówki ? Zacznij się akceptować i żyj . Ot co .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj to: http://www.zdrowemiasto.pl/i/1/psycholog/homoseksualizm-moglbym-powiedziec-ze-jestem-gejem-ale-wydaje-mi-sie-ze-na-tyle-wglebilem-sie-juz-w-zagadnienie-homoseksualizmu-ze-wiem-iz-nie-jest-to-dokladnie-tak,797.html

http://partnerstwo.onet.pl/1527878,4628,,zakazana_meska_przyjazn,artykul.html

 

Najlepiej zagłąb się w temacie posiedź na portalach psychologicznych, na stronach dla gejów, ale też na stronach dla zwolenników teorii, że homoseksualizm to zaburzenie (dwie strony barykady). Poznaj bliżej siebie.

 

czy wewnętrzny coming out już u mnie wystąpił, czy dopiero przez to przechodzę?

Sam musisz sobie na to odpowiedzieć, musisz być pewny swojej orientacji.

 

Czy zmiana środowiska (niedługo planuję wyprowadzkę od matki do innego miasta na studia) mi w tym pomoże?

Od problemów nie uciekniesz, ale będziesz miał większe poczucie wolności.

 

Dla pewności, możesz iść do jakiejś atrakcyjnej prostytutki (nie wiem na czym polegały te 3 wcześniejsze zbliżenia) i przekonasz się. Lecz jeżeli perspektywa kontaktu seksualnego z kobietą Cię obrzydza to albo masz wypatrzony obraz złej, obrzydliwej kobiety z dzieciństwa albo zwyczajnie jesteś gejem (co raczej prawdopodobne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak Wy wszyscy, mam problem związany właśnie z homoseksualizmem.

 

Uważasz ,ze Twoja orientacją seksualna to problem?

W takim razie faktycznie masz problem.

Jesteś kim jesteś ,orientacja rzadko jest kwestią wyboru .

 

Z góry dziękuję za jakiekolwiek udzielone wskazówki.

 

Wskazówki ? Zacznij się akceptować i żyj . Ot co .

Próbuję, ale niezbyt mi to wychodzi.

Wystarczy, że wyjdę wśród ludzi i za chwilę mam urojenia, że "oni wiedzą".

A z tą akceptacją to w sumie łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić.

 

Przeczytaj to: http://www.zdrowemiasto.pl/i/1/psycholog/homoseksualizm-moglbym-powiedziec-ze-jestem-gejem-ale-wydaje-mi-sie-ze-na-tyle-wglebilem-sie-juz-w-zagadnienie-homoseksualizmu-ze-wiem-iz-nie-jest-to-dokladnie-tak,797.html

http://partnerstwo.onet.pl/1527878,4628,,zakazana_meska_przyjazn,artykul.html

 

Najlepiej zagłąb się w temacie posiedź na portalach psychologicznych, na stronach dla gejów, ale też na stronach dla zwolenników teorii, że homoseksualizm to zaburzenie (dwie strony barykady). Poznaj bliżej siebie.

 

czy wewnętrzny coming out już u mnie wystąpił, czy dopiero przez to przechodzę?

Sam musisz sobie na to odpowiedzieć, musisz być pewny swojej orientacji.

 

Czy zmiana środowiska (niedługo planuję wyprowadzkę od matki do innego miasta na studia) mi w tym pomoże?

Od problemów nie uciekniesz, ale będziesz miał większe poczucie wolności.

 

Dla pewności, możesz iść do jakiejś atrakcyjnej prostytutki (nie wiem na czym polegały te 3 wcześniejsze zbliżenia) i przekonasz się. Lecz jeżeli perspektywa kontaktu seksualnego z kobietą Cię obrzydza to albo masz wypatrzony obraz złej, obrzydliwej kobiety z dzieciństwa albo zwyczajnie jesteś gejem (co raczej prawdopodobne).

 

Przeczytałem i... zwątpiłem, po raz kolejny z resztą.

Ale z drugiej strony, wydaje mi się, że to jednak nie mój problem. U mnie występuje bardziej problem z pełną akceptacją siebie, nie homoseksualizmu. Byłem raz zakochany w mężczyźnie, w kobietach lekko zauroczony, jeśli idzie to porównać. Dodam, że przygody z kobietami skończyły się z chwilą wyjścia z gimnazjum, aczkolwiek nie sądzę by zmiana otoczenia tak na mnie wpłynęła, ponieważ nie obracam się w środowisku homo- biseksualistów.

A co do c.o. to już kilka tygodni wcześniej myślałem, że wszystko jasne, jednak wątpliwości pojawiają się przynajmniej raz na kilka dni, razem z napadami lęków.

 

Zbliżenia te polegały na bliskości i intymności. Nie było penetracji. Po prostu nie byłem zdolny uprawiać seksu z kobietą, leżałem jak przysłowiowa kłoda, aż w końcu zasnąłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu masz taką tabelkę:

http://www.neuroticplanet.com/hocd.php

Z jednej strony osoby z HOCD (homoseksualnym zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym, czyli w umysły osób heteroseksualnych wkradają się niepożądane myśli typu: jestem gejem, czy ten facet mi się podoba itp)

Z drugiej strony homoseksualiści.

Tabelka oczywiście nie jest wyrocznią.

I tak btw. 30% osób z HOCD eksperymentuje ze swoją seksualnością.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja mam jeszcze jedno pytanie do homo/biseksualistów.

Czy istnieje możliwość, że (przykładowo) gej, tak bardzo wyparł swój homoseksualizm, że nie dostaje wzwodu podczas oglądania pornografii gejowskiej?

Nie mam pojęcia czy mam HOCD czy jestem jakimś strasznie ukrytym w sobie gejem, ale myśli mi nie dają spokoju. Dochodzi do sytuacji, w której fakt, że szanuje kobiety i nie chcę każdej traktować jako instrument seksualny w mojej głowie przejawia się jako argument na rzecz mojego homoseksualizmu. Nawet na mężczyznę jak spojrzę i stwierdzę: przystojny mężczyzna to moje myśli mówią, że to jest oznaka geja. Normalnie skupić się na niczym nie mogę, tylko non-stop dywagacje nad swoją orientacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Po dłuższym zastanowieniu wywnioskowałem ,że nie jestem gejem ,ani bi. Po prostu zbyt często o tym myślałem. Czasami mam myśli na temat homoseksualizmu ,lecz tępię je. Czy to jest dobry sposób tego nie wiem ,ale jak na razie skuteczny i czuję się z tym dobrze. Myślę ,że problem wziął się też z mojej tolerancyjności. Nie potrafiłem powiedzieć temu "czemuś" "idź sobie" ,"precz" ,a teraz odnoszę się do tego wręcz z nienawiścią. Czuję niechęć do homoseksualizmu jaką objawia większość społeczeństwa i nie żałuję tego. Szanuję oczywiście homoseksualistę jako człowieka ,ale jego seksualnych zachowań... wolę by okazywali je w swoim domu. Czy to objaw mojej homofobii? Raczej nie bo nie jestem za tym by tępić homoseksualistów tylko odczuwam niechęć i wstręt do ich zachowań. Rozmawiałem z wieloma osobami i tolerują homoseksualistów... w pewnym zakresie np. "Ja ich toleruję ,ale niech tego nie okazują publicznie". Uważam też homoseksualizm za dewiację mimo ,że został wykreślony z listy dewiacji małą przewagą głosów ok. 58% w tym jeden członek komisji zmienił później zdanie i powiedział ,że opinię wydał zbyt pochopnie.

Może moja opinia na temat homoseksualizmu zraziła jakąś osobę ,ale to jest moje zdanie ,które pozostanie nie zmienione.

Według mnie w niektórych krajach homoseksualiści okazują zbytnią otwartość ,a później czepiają się ,że są prześladowani. Pogódźcie się z tym ,że homoseksualizmu większość społeczeństwa nie zaakceptuje by był okazywany publicznie.

 

PS: Wszyscy którzy mają podobny problem tak jak ja kiedyś niech powiedzą bezpruderyjnie swojemu problemowi "wyp*******!". Może to agresywna taktyka ,ale czasami trzeba stosować agresję by nie zostać "rozszarpanym" na tym świecie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ani zwolennikiem wyzwolenia seksualnego, ani też homofobii. Homofobia może prowadzić do takiej sytuacji w której ojciec boi się okazać własnemu synowi miłość (poprzez przytulenie chociażby) bo myśli, że to jest przejaw homoseksualizmu. Nie popadajmy od skrajności w skrajność.

Co do tego czym jest homoseksualizm - trudno to określić. Ja uważam, że niektóra część ludzi może rodzić się z takimi predyspozycjami (czyli podłoże genetyczne i jest to inna orientacja seksualna), ale też u części innych może to być zaburzeniem (czynniki środowiskowe i psychologiczne). Każdy człowiek jest inny i trzeba go szanować.

 

Tak poza tym trochę to na Wiki pisze, że za osoby homoseksualne uważa się od 2 do 13% ludzkości (w badaniach wychodzi 2 do 6%) i to jest ewidentna manipulacja, bo zadanie pytania (Czy miałeś kiedykolwiek stosunki homoseksualne?) i odpowiedź twierdząca na nie nie oznacza, że 13% badanych jest gejami/lesbijkami. Jest różnica pomiędzy zachowaniami seksualnymi, a orientacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie w niektórych krajach homoseksualiści okazują zbytnią otwartość ,a później czepiają się ,że są prześladowani. Pogódźcie się z tym ,że homoseksualizmu większość społeczeństwa nie zaakceptuje by był okazywany publicznie.

 

 

W krajach gdzie homoseksualiści pokazują, jak ty to mówisz- większą otwartość, geje i lesbijki zazwyczaj mają święty spokój. i nie mówię tu o otwartości, że rozbieramy sie nago i gwałcimy przechodniów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz odnoszę się do tego wręcz z nienawiścią. Czuję niechęć do homoseksualizmu jaką objawia większość społeczeństwa i nie żałuję tego. Szanuję oczywiście homoseksualistę jako człowieka ,ale jego seksualnych zachowań... wolę by okazywali je w swoim domu. Czy to objaw mojej homofobii? Raczej nie bo nie jestem za tym by tępić homoseksualistów tylko odczuwam niechęć i wstręt do ich zachowań. Rozmawiałem z wieloma osobami i tolerują homoseksualistów... w pewnym zakresie np. "Ja ich toleruję ,ale niech tego nie okazują publicznie". Uważam też homoseksualizm za dewiację mimo ,że został wykreślony z listy dewiacji małą przewagą głosów ok. 58% w tym jeden członek komisji zmienił później zdanie i powiedział ,że opinię wydał zbyt pochopnie.

najchętniej chciałabym zlekceważyć, to co napisałeś, ale nie mogę jednak pozostać obojętną.. nie chcąc Cię obrażać - chociaż właściwie nie wiem czemu, skoro Ty obraziłeś homoseksualistów odwiedzających to forum nazywając ich dewiantami.. - napiszę tylko tyle, że być może będziesz przykładem osoby, która nie mogąc pogodzić się ze swoją orientacją (homo bądź bi) zasila grono zaciekłych homofobów.

Jak czytam sformułowanie: "nie jestem za tym by tępić" to nie wiem śmiać się czy płakać.. jakże to łaskawie z Twojej strony, ale zastanów się może jednak by - tępić.. :evil: myślałam że czasy dawne i te całkiem niedawne, koszmarne czasy II wojny światowej, kiedy ludzie trafiali do obozu i do gazu dlatego, że wierzyli w innego boga (byli przedstawicielami "gorszej rasy"), byli innej narodowości bądź właśnie innej orientacji minęły bezpowrotnie i że ludzie umieją wyciągnąć z nich wnioski, ale kiedy czytam takie słowo, to myślę jednak, że te poglądy, pobudki, czynniki, które pchnęły ludzi do okropnych zbrodni, mają się jednak u nas nadal całkiem dobrze.. bo tak naprawdę nie mam pewności czy gdyby nadarzyła się sposobność bezkarnego, z przyzwolenie władz "tępienia" osób homoseksualnych to czy byś nie wykorzystał tej możliwości. i nie mam na myśli nawet fizycznej eksterminacji, ale może chociaż jakieś getta..? albo przymusowe leczenie..? gdybanie, może zupełnie niepotrzebne z mojej strony, ale się zdenerwowałam.. :?

i zgadzam się w 100% z Mizer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko co za temat. :shock:

Nie macie już większych problemów?

Dżisys, zawsze będą podziały w tym temacie. Będą osoby anty i pozytywnie nastawione. A darcie kotów jest bezsensowne.

Mnie zastanawia, kiedy zaczęły się podziały na orientacje? Kiedyś dawno, dawno temu gdzie ludzie byli niby zacofani nie zwracano uwagi na to kto z kim śpi. Ba! Nawet były mieszane orgie. A teraz? Świat poszedł do przodu, chociaż wg mnie się kurwa cofa.

Ludzi nie dzieli się na ich orientację a na to Z KIM ŚPIĄ. Tu jest problem nigdzie indziej. Nie orientacja.

A teraz najśmieszniejsze HIPOKRYZJA SPOŁECZEŃSTWA. Patrząc na geja (TAK GEJA). Każdy widzi dwóch facetów robiących 'dziwaczne' rzeczy. Patrząc na lesbijki? JAKIE LESBIJKI? Przecież "dwie laski w jednym łóżku to fajna sprawa" taaa każdy HETERYK marzy o lesbijce? A przecie lesbijka to HOMOSEKSUALISTA, co nie?

 

Ja jestem gejem, pierdole, jestem i mam na to wyjebane. Nie zmienię tego bo niby jak:D

A czy o mnie ktoś wie? Mało osób. Moja sprawa, nie afiszuję się z tym tak samo jak moi znajomi heterycy. "MAMO MAMO JESTEM HETERYKIEM"

 

Z drugiej strony kocham ten temat, jest tak głupi, że aż śmieszny. Wykłócanie się pedałów z ciemnymi heterykami, komedia na miarę tego durnego, zakompleksionego społeczeństwa. Szkoda, że nie urodziłem się z 200 lat później albo 2tys. wcześniej ;)

 

Teraz najszczególniej faceci mnie znienawidzą :mrgreen: Od 15 roku życia miałem więcej kobiet w łóżku, z którymi ekhm... wiadomo co, niż niejeden facet na tym forum, kraju itp. I nawet robiłem sobie badania na obecność wirusa HIV :D Czasami zabawiałem się z jakimś kolegą. A napisałem to bo miałem ochotę ;) Jestem zaprzeczeniem stereotypu, geja w różowej koszuleczce ;) Ktoś widział skejta geja? Bo sporo ich jest :mrgreen: W tym ja :D Więc dziewczyny zanim polecicie na jakiegoś chopca w szerokich spodniach, zastanówcie się czy przypadkiem nie jest "lewy" ;)

 

Żeby życie miało smaczek.... Idę spać, dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka ze sam jestem homoseksualny a mimo to nie akceptuje tego mimo, że mam już 27 lat.

Niezakochuje sie w facetach zawsze zakochiwałem sie w dziewczynach, ale niestety słabo mnie podniecały seksualnie poza pewnymi epizodami w życiu. Generalnie nie chce być Gejem bo to poprostu jest beznadziejne i komplikuje życie nie tylko samym homoseksualistą ale także ludziom w ich otoczeniu. Poza tym wiem, że w Holandi są psychologowie z prawdziwego zdarzenia którzy leczą homoseksualistów z ich odczuc. Tylko jest to niezwykle trudna droga która wymaga od pacjenta wielkiej samokontroli i wsluchania sie w samego siebie a niekażdego na to stać.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co o tym myślicie? Jak mam sobie ze sobą poradzić? Czy wg was homoseksualizm jest zaburzeniem pracy mózgu, chorobą psychiczną, zaburzeniem???

 

Nie, nie i jeszcze raz NIE. Żadna choroba, żadne zaburzenie..! Nie mam pojęcia, skąd się bierze jeszcze takie przeświadczenie, że to jest choroba.. :bezradny: to że są przypadki "wyleczenie" wynikają z tego, że dana osoba nie była homoseksualistą, ale wybrała tę formę w wyniku jakichś doświadczeń.. Czasami jest tak, że wybieramy osoby naszej płci, ponieważ do przeciwnej mamy jakiś (uświadomiony bądź nie) uraz, ale to jest tylko wyjaśnienie niektórych przypadków. Nie wszystkich. Niektóre kobiety wolą kobiety, ponieważ są lesbijkami, a nie dlatego, że nie trafiły na odpowiedniego faceta, bądź zostały w dzieciństwie skrzywdzone przez mężczyzn. Nie. Wolą kobiety i już. koniec, kropka. nic dodać nic ująć i nie jest to choroba, przypadłość czy zaburzenie. Jeżeli wątpisz, możesz iść na terapię i lekarz pomorze Ci zaakceptować Twój homoseksualizm, albo okaże się on nabyty, przyjęty jako zastępczy i wtedy będziesz miała wybór. Ale może to tylko kwestia zaakceptowania, wcale nie łatwego, zwłaszcza w Naszym społeczeństwie i kraju.. Mój przyjaciel wylądował na terapii z uporczywą nerwicą, a kluczem okazało się właśnie zaakceptowanie dochodzącej do głosu orientacji homoseksualnej.. gdy się z tym uporał (chociaż trochę to trwało) i nerwica minęła i zaakceptował to, że jest gejem.

Ale co jest złego w byciu gejem/lesbijką..?? Oczywiście jest to trudna droga, trudniejsza niż osób heteroseksualnych, ale nie ma się czego wstydzić, czy czuć z tego powodu gorszym/gorszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co jest złego w byciu gejem/lesbijką..??

 

Absolutnie nic. Ale najlepiej być bi :mrgreen:

 

A tutaj się nie zgodzę :) jestem bi i wolałabym być albo les, albo hetero. A nie tak w połowie drogi. Będąc z mężczyzną myślę, że może jednak lepiej byłoby z kobietą i na odwrót.. a lesbijki przeważnie nie lubią bi i ich unikają.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co o tym myślicie? Jak mam sobie ze sobą poradzić? Czy wg was homoseksualizm jest zaburzeniem pracy mózgu, chorobą psychiczną, zaburzeniem???

 

Nie, nie uważam żeby homoseksualizm był chorobą czy zaburzeniem. Moim zdaniem masz takie samo prawo do miłości jak każdy inny. I piszę to jako heteroseksualna kobieta. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale skupcie się na tym stwierdzeniu, że orientacja seksualna kształtuje się poprzez działanie testosteronu na mózg płodu i jeśli zadziała on nieprawidłowo to wykształca się orientacja homoseksualna, tak więc jasno wynika z tego, że musiało dojść do zaburzenia w rozwijaniu się płodu jeśli człowiek ma taką orientację. Nie chodzi mi o żadne prawo do miłości, walić to, chodzi to skąd się ten homoseksualizm bierze u człowieka, i jeśli powstaje w wyżej opisany sposób tzn., że coś jednak się spaprało w naszym mózgu przed narodzeniem.

 

Ale na jakiej podstawie wyznaczasz, co jest normą w tym przypadku? Jeżeli chodzi o biologię (czy też naukę w ogóle), to nie możesz wyznaczać norm na podstawie stereotypów i norm obyczajowych panujących w społeczeństwie. Szczególnie, że mogą się one między różnymi społeczeństwami różnić. I co wtedy? Dla jednych to defekt, dla drugich norma?

O nieprawidłowościach to można mówić dopiero w przypadku wad genetycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba najważniejsze to kwestia tego, że najprawdopodobniej etiologia homoseksualizmu jest skomplikowana, tj. u różnych ludzi występuje różna kombinacja czynników, która (bazując oczywiście na podstawach biologicznych wrodzonych, temperamentalnych) spowodowała występowanie skłonności homoseksualnych.

Bardzo dużo na ten temat:

http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/co-mowi-nauka/homoseksualizm-geneza/175-homoseksualizm-jako-zaburzenie-tosamoci-teoria-interakcyjna-

 

[Dodane po edycji:]

 

Teoria czysto biologiczna, jak widzę silnie tu forowana jest nie do udowodnienia, co więcej sami badacze najbardziej zasłużeni dla odkrycia biologicznych podstaw homoseksualizmu zwracają uwagę na wagę czynników środowiskowych:

http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/co-mowi-nauka/homoseksualizm-geneza/173-homoseksualizm-jako-predyspozycja-wrodzona-teoria-biologiczna

 

[Dodane po edycji:]

 

Aj, zanim zanim zostanie mi przyczepiona łatka "kościółkowego przygłupa" - jestem ateistką oraz psychologiem zajmującym się pomocą osobom o skłonnościach homoseksualnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie normy panujące w społeczeństwie mnie obchodzą, bo mam je głęboko w poważaniu, ani też nie wspominałam o stereotypach, przytoczyłam wypowiedź dra seksuologii, czyli wypowiedź naukową, nie wiem ile razy mam to powtarzać.

Najeżdżacie na mnie jakbym to ja sama sobie wymyśliła, że homoseksualizm jest chorobą a stało się wręcz odwrotnie, po przeczytaniu tego wywiadu zaczęłam się martwić, nie wiedząc co mam myśleć, z jednej strony wiem, że to nie choroba, z drugiej pojawia się przekonanie, że jednak tak, którego to przekonania się boję i nie chcę go. Nie wydałam, żadnej swojej opinii co do tego czy homoseksualizm jest chorobą, ale wyraziłam swoje obawy co do myśli, które mnie nachodzą.

 

Jestem z wykształcenia biotechnologiem. I nie zgadzam się z twoim stwierdzeniem, że jak ktoś ma tytuł naukowy, to od razu jego opinia jest "naukowa".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale skupcie się na tym stwierdzeniu, że orientacja seksualna kształtuje się poprzez działanie testosteronu na mózg płodu i jeśli zadziała on nieprawidłowo to wykształca się orientacja homoseksualna, tak więc jasno wynika z tego, że musiało dojść do zaburzenia w rozwijaniu się płodu jeśli człowiek ma taką orientację. Nie chodzi mi o żadne prawo do miłości, walić to, chodzi to skąd się ten homoseksualizm bierze u człowieka, i jeśli powstaje w wyżej opisany sposób tzn., że coś jednak się spaprało w naszym mózgu przed narodzeniem.

 

 

Ja uważam, że na rozwoj orjentacji seksualnej wpływają czynniki psychologiczne: nieprawidłowe relacje z rodzicami oraz nieprawidłowe relacje z kolegami i koleżankami. Większosć osób homosekualnych była nieakceptowana w dziećiństwie. A nawet jeśli na orjentacje mają czynniki hormonalne to nie oznacza normalności zjawiska jakim jest homoseksualizm. Wszystko co utrudnia ludziom życie jest zaburzeniem i nieprawidłowością i nie może być postrzegane jako norma.

Osoba która sie urodzi z jakimś defektem jest tak samo pełnowartościowym człowiekiem jak osoba która tego defektu nie ma ale mimo to jest jej trudniej i musi sie uczuć odnaleźć w swojej inności podobnie jest z homoseksualizmem. Taka osoba nie czuje sie normalnie bo jest zaszczówana ale dla tego że zdaje sobie sprawe ze swojej odmiennośći i wie że bedzie jej cieżko odnaleźć sie w społeczeństwie. Najłatwiej jest poprostu zaakceptować fakt że jest sie homoseksualistą i założyć taki związek. Ale nawet geje z 10 letnim starzem mają problemy z akceptacją samych siebie tak wiec chyba nie jest to tak do końca normalne.

 

[Dodane po edycji:]

 

Myśle że bi seksualizm nie jest zagrożeniem bo pozwala realizować czynności prokreacyjne, a homoseksualną strone wykożystywać można do urozmaicenia zabaw seksualnych np trojkąty dwie dziewczyny i jeden facet wszyscy sie ze sobą zabawiają ale i tak każdy predzej czy puźniej stworzy związek heteroseksualny. natomiast skrajny Homoseksualizm nie daje żadnego wyboru. i gdyby wszyscy stali sie homoseksualni to nasz gatunek by wymarł. Dla mnie jest to oczywiste że Homosekualizm nie jest Normą i osoby homoskesualne nie robią kżywdy nikomu przez swoją orjentacje, ale mimo to jest to dla mnie zaburzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błagam pomóżcie mi...

Mam identyczny problem.Otóż przez całe moje życie latałem za dziewczynami,kochałem je,uprawiałem z nimi seks wszystko było w porządku.Raz w życiu zrobiłem to z moim kolegą po pijaku(pijany byłem w sztok:(( ),po czym czułem ogromne obrzydzenie do siebie i do swojego ciała .Od tego czasu co jakiś czas prześladowały mnie te wspomnienia.Prawdziwa bomba wybuchła jak ten kolega przyznał się,że jest gejem i ujawnił osoby,z którymi to robił.Nie wiem czy wspomniał o mnie,ale od tego czasu dręczy mnie to,że teraz każdy bedzie patzyłe na mnie jak na geja.Po jakimś czasie zacząlem sobie wmawiać,że jestem gejem.Kiedyś nie zwracałem uwagi na facetów,ale od kiedy się to zaczęło bardziej się im przyglądam i zastanawiam się czy mnie podniecają,czy mogłbym z nimi być.Momentami już z braku sił mówię sobie ,że jestem gejem i teraz będę oglądał się tylko za nimi,ale jakby coś mi mówilo "Co ty robisz,przecież ty jestes hetero"I tak wkółko...W desperacji odpaliłem gejowskie porno i mnie podnieciło(nie oni sami,a sam akt seksu)....czuję się załamany.Mam wrażenie,że oszukuję moja dziewczynę.Strasznie się boję.Czy ja jestem gejem czy tylko sobie to wmawiam?.Błaaagam pomocy.Dodam tylko,że nerwica miała podatny grunt,bo wyjawienie tajemnicy mojego kolegi zbiegło się w czasie z porzuceniem mnie przez dziewczynę,z którą byłem 2 lata.....Cholernie to przezylem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×