Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

super-asertywnych cwaniaczków .

Cwaniactwo i asertywność wzajemnie się wykluczają....

 

tak:)

zmienię na bezkrytycznych wobec siebie cwaniaczków .

 

[Dodane po edycji:]

 

love_caffeine,

trzymaj się mocno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noce mam straszne, lecz nie pragnę umrzeć , nie chcę by mnie ktoś dobijał, marzę żeby normalnie żyć.

Lecz chyba muszę w końcu wybrać się do psychiatry i popytać czy ja nie jestem przypadkiem zwykłym durniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc i ja się ponownie wyżalę, to ostatnio wychodzi mi najlepiej... Bardzo, ale to bardzo denerwuje mnie moja skłonność do przypadkowego uszkadzania swojego ciała. Bardzo często się potknę, skaleczę, walnę boleśnie w rękę, nogę, zadrapię, zatnę, wszystko, co tylko możliwe... Najczęstsze są przypadkowe uderzenia się w szafy, ściany, różne rzeczy... Mam na ciele pełno siniaków, uszkodzone jedno ścięgno, milimetrową szczerbę w jednym przednim zębie i dwie mniejsze (na szczęście słabo widoczne) w drugim przednim zębie, naprawdę szkoda mi moich zębów, mam ochotę sobie przyłożyć za to.. Już staram się uważać i myśleć, czym bym mogła się uszkodzić, żeby tego uniknąć, ale życie ciągle mnie zaskakuje i znowu sobie coś robię nienaumyślnie. Kiedyś tak nie było, dopiero od paru lat to się nasila, włączając nadzwyczajną zdolność do brudzenia siebie i wszystkiego wokół jedzeniem przez przypadek, rozlewaniem wszystkiego, rozsypywaniem, itd, itp.. Naprawdę mam tego zaje.biście dość. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dziś "matka" wyśmiała, że jestem niedoszłym samobójcą i śmiała się, że byłem w szpitalu psychiatrycznym :shock: Nie wiem kto jej o tym powiedział. Koszmarny dzień, a było już tak dobrze. Wczoraj miałem jeszcze napad lęku, musiałem wypić kilka piw duszkiem, jedno po drugim, żeby się uspokoić. Ogólnie nie ma to jak kochająca rodzina...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ilez mozna mowic rodzinie ze uklad nagrody ma duzy wplyw na to kim zostane w zyciu, ile bede zarabial, czy w koncu wyprowadze sie od rodzicow. z tepymi ludzmi sie nie da rozmawiac. oni sie w ogole nie patrza przez pryzmat moich doswiadczen tylko swoich. i c h u j jak tu z nimi rozmawiac? nawet psycholog tego nie rozumie, bo gadalem z nia, a ta sie mnie pyta co bedzie za X lat. ja mowie ze tak daleko nie planuje, ze na razie musze sie wyleczyc zeby cokolwiek dalej robic. pseudo p ierdolenie. ludzie w ogole nie sa logiczni. tylko jak ich niesie to juz tak ze sie nie da ich zatrzymac.

 

najlepiej to sie w ogole nie odzywac tylko przytakiwac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×