Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

a ja muszę potraktowac depilatorem moją delikatną skórę-i strasznie się boję,bo już dawno tego nie robilam :hide:

w domu nawet nie ma żadnego alkoholu to bym się znieczulila odpowiednio..aaa

 

To nie lepiej maszynką albo kremem do depilacji Myszko?

 

 

Dostałam dziś od kolegi mojej mamy propozycję wylotu z nim i ludzmi z jego firmy na jakieś targi do Bawarii. Miałabym hosstować (mam doświadczenie w tym). Plusy są takie, że ten pan naprawdę duuużo płaci, oczywiście przelot samolotem i pobyt w hotelu też mam zapewnione.

Gdyby nie NERWICA to może bym się zgodziła (nie powiem, kasa kusi), ale:

-nerwica

-to ok 600km plus lot samolotem= koszmar

-mam krzywe plecy i nie mogę długo stać bo mnie bardzo boli

-akurat wtedy będę mieć sesję na studiach

-nie zostawię tak firmy

-nie znam aż tak biegle niemieckiego

Więc się nie zgodziłam.

 

Weekend miałam super, nie licząc tego, że ciągle żle się czuję i ciągle boli mnie głowa.

Byłam nad morzem, jezdziłam motorem (ok 60km zrobiłam, w tym połowa w deszczu), wydałam za dużo pieniędzy na restauracje i wyprzedaże (ale raz się żyje), spotkałam Peję, opalałam się na plaży (niedzielne południe było gorące), przyjechała do mnie moja przyjaciółka z chłopakiem i moi rodzice z siostrą- razem popiliśmy w knajpie. Ogólnie chyba za dużo wypiłam w ten weekend.

Ale było :great: , nie licząc mojego złego samopoczucia i stanu fizycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis dostalam juz umowe na wynajem:) Przeprowadzamy sie 18 wrzesnia.Ogolnie mam mieszane uczucia.Boje sie o Mame jak da rade bez Nas,oczywscie czuje lek przed tym wszystkim.Mysle o Jej braku pracy,placzu,smutku,mam dosc.Niestety tak wyszlo i teraz sa konsekwencje.Jednak to zawsze moja Mama i tyle.Jedyne co mnie pociesza to kupowanie mebli i urzadzanie sie.Mieszkanie jest spore,pietrowe takze bedzie co robic.Jednak towarzyszy mi lek niesamowity.Wczoraj bylam w nowej pracy.Pierwszy dzien to wiadomo stresujacy.Skonczylam o 22,moj M.z pracy o tej samej godz konczy ,wiec wpada po mnie:)Padlam wczoraj bez zolpicu.Spalam od 23 do 9:)Zreszta postanowilam ograniczyc branie leku.Musze bo nie nadaze sobie zalatwiac recept.Ahhh to zycie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominika- nie jesteś sama. Chyba z połowa tego forum (w tym ja) ma poprawki we wrześniu.

 

Przeprowadzamy sie 18 wrzesnia.

 

W moje urodziny :smile: Iza, dlaczego nie możecie wrócić do Polski ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, w sumie masz rację, ja za was wszystkich na pewno będę trzymać kciuki :D a potem nawet oblać nie będzie można jak wszyscy leki bierzemy :D w każdym razie ja z fevarinem się boję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, do dylematów łykać leki /odstawiać ,jak trzeba podchodzić do życia ,jak poprawić sobie humor -to Ben Affleck zna na to odpowiedź tutaj: http://www.kino.pecetowiec.pl/video/4718/Extract-napisy-pl-2009

[trzeba 2x kliknąć Play w dolnym oknie filmu a potem powiększyć na pełny ekran]

 

Ja to już zaczynam wprowadzać w życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, wczesniej pisalam dlaczego:) w moim miescie jest cienko teraz z praca rowniez,a z czegos zyc trzeba.Poki co chcemy tutaj dorobic sie jeszcze paru rzeczy i mam nadzieje,ze wrocimy.Wiesz jest tragiczna tesknota,ale i bezsilnosc.Nie mamy innego wyjscia.Gdyby ktos powiedzial-wracajcie,bedzie praca to odrazu bym sie spakowalam i wyjechala.Uwierz mi to bardzo trduna decyzja.Dlatego tez czuje bezsilnosc i to poglebia moja rozpacz.Doslownie jak w ,,sonetach krymskich''.Emigracja jest wielka strata i nieszczesciem dla tych,ktorzy pragna zyc normalnie we wlasnym kraju,a nie moga.

Poza tym widze,ze we wrzesniu tez czekaja Ciebie stresy zwiazane z Twoja firma?:)Ciekawa jestem jak Nam sie ulozy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie becz Malutka,jakos to będzie.Najgorzej się zebrac przed wyjazdem,tam już będzie Ci lepiej,zobaczysz -inne otoczenie inne sloneczko,powietrze,krajobrazy..To Ci dobrze na glowke zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iza- dokładnie, stresy mnie czekają nie tylko w związku z firmą ale i ze studiami (kampania wrześniowa- mam jeszcze kilka poważnych zaliczeń :? ). W dodatku jakimś cudem muszę sobie załatwić praktyki z biura turystycznego do stycznia max, i nie wiem co z tym zrobić... :-|:why:

Co do pracy w Polsce... Różnie to bywa. Nie ukrywam że nie jest kolorowo, ale jak się bardzo chce... Przecież 38 mln polaków jakoś żyje. Też zależy jakie macie wymagania, jakie doświadczenie, jaki fach w ręku i jakie wykształcenie. Z przeprowadzką dasz radę- skup się na urządzeniu wnętrza, to zawsze poprawia humor :smile:

 

Korba- jeszcze będziesz się śmiała z tego że tak panikowałaś. Pomyśl- za chwilę zalegniesz na leżaku przy błękitnej wodzie. Wiesz ilu z nas Ci zazdrości? Wrócisz i nie będziesz pamiętać przykrości związanych np z lotem, ale zostaną Ci fajne wspomnienia. Opalisz się, odpoczniesz, zrobisz zakupy (mają tam bardzo tanie ubrania!) i będzie luz. Trzymamy kciuki !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, sprawy z firmà masz juz pozalatwiane??moja cora siè strasznie napalila tak wièc na pewno bèdziesz miala dobrà klientkè :mrgreen: mimo ze ciuchy kupujemy tutaj,to czasem jest problemz nadbagazem na lotnisku :mrgreen: wièc lepiej bèdzie jak bèdzie kupowac w Polsce u Ciebie.Buzka.ps.dawno nie gadalysmy 8)Korba, dasz radè!!!nie mysl o swoich lèkach tylko o przygodzie jaka Ciè czeka..moze jakis ciekawy facet siè napatoczy?? :twisted:isabella_28, chyba wszystkie we wrzesniu mamy cos nowego-ja zaczynam szkolè jèzykowà i jestem posrana ze strachu :hide: damy radè kobitki!!! Shadowmere, do jakiej szkoly sie wybierasz??weterynaria czy cos innnego??uwazaj z tà gwaltownà odstawkà-ja tak zrobilam w tamtym roku-i wylàdowalam w szpitalu bo stracilam przytomnosc w pracy...ale od tamtej pory jestem wolna od prochow-wièc cierpienie odstawiania chyba bylo tego warte.polecam jednak stopniowe odstawianie.

 

Wrocilysmy z corcià wlasnie z pièknego miasta Ourdenaarde-pozwiedzalysmy,rozwalilysmy kasè,czyli tak jak powinno byc.Gotujè zupè jarzynowà. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, Magdaa, wovacuum, dziewczynki moje kochane, dziękuję.... co ja bym bez Was zrobiła! Macie rację, ja na logikę wiem, że to przecież coś fajnego i każdy tego chce.... Ale coś głupiego jest we mnie w środku, co beczy bezsensu i się trzęsie ze strachu. Wiecie jak to jest... No ale będzie dobrze, nooooo!!

 

Waluta kupiona, kupiłam też sobie torbę na podróż i książkę. Nie wiedziałam kompletnie co mam czytać.... Pytałam o "Białego Oleandra", ale nie mieli..... Koniec końców kupiłam Pratchetta........... Nigdy go nie czytałam, ale z tego, co słyszałam, to może mi podejdzie. No i wezmę sobie może "Blondynkę" mojej ukochanej Joyce Carol Oates.

Czekam na siostrzeńców, mam stracha jak mi wparzą do domu to kompletnie stracę głowę :hide: , ale póki co idę na... terapię. Tyle mam do powiedzenia, a jednocześnie nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się już wyjedzie i znajdzie się w tym pięknym miejscu, do którego się jechało, zaczyna być ok i nawet czuć przyjemność i zadowolenie z tego, że jednak się jechało. ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pamietam jak rok temu byłam na wakacjach zmezem i synkiem i kurna jeszcze nie weidizałam co mi jest...i totalnie swirowałam bardzo zle sie czułam a wszystko przez to ze..chciałam zeby było dobrze:P dostałam udaru,zygałam (normalne u mnie:]) na deptaku nad morzem czułam takie lęki ze wracałam wymordowana i zmeczona od samego spinania sie zeby nei uciec,nie zrobic głupoty......

a jutro wizyta u nowego psychologa..:)trzymajcie kciuki odezwe sie co i jak....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, sprawy z firmà masz juz pozalatwiane??moja cora siè strasznie napalila tak wièc na pewno bèdziesz miala dobrà klientkè :mrgreen: mimo ze ciuchy kupujemy tutaj,to czasem jest problemz nadbagazem na lotnisku :mrgreen: wièc lepiej bèdzie jak bèdzie kupowac w Polsce u Ciebie.Buzka.ps.dawno nie gadalysmy 8)

 

Masz rację, trzeba by poplotkować :twisted:

Jestem w epicentrum załatwiania spraw urzędowych- byłam dziś po duplikat NIPu, jutro jadę złożyć resztę papierów w Urzędzie Miasta i za kilka dni jeszcze do ZUSu. Myślę, że uda mi się 7 września już ruszyć ze sprzedażą, to już jest zależne w jakim czasie urząd wyśle moje dokumenty dalej (teraz działalność zakłada się w jednym okienku, urząd miejski wysyła dokumenty do reszty instytucji. Niby mają na to 7 dni, więc liczę że zdążę).

Cieszę się że Nikola czeka, możesz mi napisać na pw jaki styl ubierania się lubi :smile:

p.s. Widzę, że weekend spędziłyśmy podobnie :tel2::pirate:;)

Buziak!

 

Korba- łap za dmuchaną kaczuszkę, słomkowy kapelusz i śmigaj na polowanie szukając opalonego przystojniaka który nasmaruje Ci plecy olejkiem :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy też tak macie, że rano po przebudzeniu jest tragicznie, a w miarę upływu dnia się poprawia? Nie rozumiem trochę takiego stanu, kiedy teoretycznie wypoczęty mózg robi takie jazdy po nocy :/ eeeeh....

 

[Dodane po edycji:]

 

Dokładnie tak jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×