Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niekonwencjonalne metody leczenia nerwicy lękowej


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Banan na stres

Czekolada, piwo, a może kawa? Po co sięgacie, żeby sobie poprawić humor? To wcale nie skutkuje, wręcz przeciwnie. Bo kojąc stres jedzeniem nie tylko dorabiamy się dodatkowych kilogramów, ale w dodatku możemy wpaść w złość, depresję lub zacząć reagować agresją na otoczenie. Bo wszystko zależy od tego, co jemy…

 

Tak twierdzą naukowcy: to nasze menu determinuje stan naszej psychiki, reakcje na stres i zmęczenie. Jeśli więc zamierzamy walczyć z ciągłym przygnębieniem, rozpaczą czy agresją – trzeba zacząć od…lodówki.

Taka na przykład czekolada – bardzo popularny środek na stres. Wprawdzie stymuluje wydzielanie w mózgu serotoniny (zwanej hormonem szczęścia) i endorfin (hormonu przyjemności), zawartość magnezu poprawia sprawność komórek nerwowych, a teobromina i kofeina działają pobudzająco i energetyzująco, ale wszystko to trwa bardzo krótko. Długotrwałe są za to skutki negatywne. Bo z powodu częstego sięgania po słodycze we krwi podnosi się poziom insuliny, a ona akurat sprawia, że zdarzają nam się wahania nastrojów, napady radości na przemian ze smutkiem i nawet agresją. Z powodu nadmiaru cukru stajemy się też senni i ociężali, więc o kreatywnej działalności w tych warunkach nie ma mowy…

A kofeina zawarta w kawie? Fakt, pobudza, likwiduje uczucie zmęczenia i senności, ale w zbyt dużych dawkach nasila zdenerwowanie i utrudnia koncentrację. W dodatku wypłukuje z organizmu wapń, magnez i witaminę E niezbędne nie tylko dla zdrowia organizmu, ale i dla dobrego stanu naszych nerwów.

Ale nie znaczy to, że w ogóle trzeba odstawić słodycze i kawę. Nie – ale korzystać z ich zalet smakowych z umiarem i zamieniać czekoladę na suszone morele lub daktyle – są tak samo słodkie. Równie skuteczne są orzechy i jabłka, można też zjeść kanapkę z miodem – istną bombą witaminową.

Nastrój poprawiają witaminy z grupy B, a więc trzeba sięgać po orzechy, migdały, drożdże, kaszę gryczaną i ryby.

Doskonały jest też magnez – występuje wprawdzie w czekoladzie ale także w soi, orzechach i bananach.

Banany to w ogóle panaceum na stres – obok witamin z grupy B, witaminy C i sporej dawki magnezu zawierają także tryptofan, który podnosi odporność organizmu na stres.

Jeśli więc przydarzy nam się coś, co bezwzględnie wymaga sięgnięcia do lodówki: stłuczka na skrzyżowaniu, awantura z szefem lub – bo teraz pora – zawalony egzamin lub stres przedegzaminacyjny, to zamiast sięgać po kolejną tabliczkę czekolady - weźmy banana!

A nasz organizm i nasza psychika na pewno nam za to będą wdzięczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko wiem Angeliko,tylko tak jak moja psychika ma wahania,ja jestem uparta.Ile razy już odmawiałam sobie kawy???I sięgam po nią nadal.Co daje kawa???Nic,nie tylko wymiata ci magnez i spokój z organizmu, ale nawet jeśli podniesie cisnienie,to tylko pozornie i na chwile, po to aby potem było jeszcze niższe.Co do czekoladek,przyznam szczerze,że też sięgam po nie często, a w chwilach stresu jem je bez ograniczeń.I gdzie moja silna wola????? :( No i jak mozna wyjść z nerwicy????Jak nawet nie potrafię odmówić sobie tych specjałów? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kalorie i kilogramy, to akurat nie żałuję sobie, bo przez nerwicę bardzo chudnę, mam niedowagę, i tak wszystkie "puste" kalorie spalam momentalnie, jestem chuda jak zapałka. Więc sobie nie żąłuję. Czekolada owszem, choć rzeczywiście pomaga na krótko. Banany- pycha i tez pomagają. Uwielbiam też sery- żółte i typu brie, a także pełnoziarnisty chleb. Jeśli chodzi o kawę, to lubię smak, ale unikam, bo mnie ona albo usypia albo trzęsą mi się po niej ręce, to różnie, nie wiem od czego to zależy... jeśli chcę się pobudzić, wybieram raczej zieloną herbatę. Polecam:-) Na pewno nie należy sobie odmawiać tego, co lubimy i chociaż od czasu do czasu spałaszować coś nawet bardzo niezdrowego... Nasze nerwicowe życie jest wystarczająco smutne, zebyśmy jeszcze mieli odmawiać sobie czekolady lub kawy, jesli ją lubimy...[/i]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Banany kokosowe

4 banany

10 dag wiórków kokosowych

1 cytryna

1 łyżka cukru

1 1 szklanki mleka

4 kulki lodów owocowych

kilka listków mięty albo melisy

 

Wiórki kokosowe (2 łyżki odłożyć) zalać mlekiem, gotować na małym ogniu przez 20 minut. Odstawić pod przykryciem do ostygnięcia, po czym odcedzić na sitku, dokładnie wygniatając wiórki łyżką. Mleczko zebrać do osobnego naczynia. 1 1 szklanki wody wymieszać z cukrem i sokiem z cytryny. Gotować na wolnym ogniu przez 5 minut. Banany obrać, włożyć do wrzącego syropu, gotować jeszcze 5 minut. Odstawić do ostygnięcia. Odłożone wiórki uprażyć, mieszając na suchej patelni. Banany ostrożnie wyjąć z syropu, ułożyć na talerzykach. Polać mleczkiem kokosowym, posypać prażonymi wiórkami. Każdą porcję udekorować kulką lodów i listkami mięty lub melisy. Pozostałe mleczko podać w sosjerce.

 

[ Dodano: Sob Sie 19, 2006 9:02 pm ]

Smacznego ;););)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O rany jak kulinarnie :) no dziewczynki wszystkie do kuchni... pitrasimy :) ale też słyszałam że jedzenie ma duży wpływ na nasze samopoczucie i dołki... Kawę uwielbiam ,bananki również ... czekoladki to już moja słabość .Dobrze że sama nie wychodzę do sklepu bo dopiero bym się nabawiła stresa widząc to wszystko w zasięgu ręki i odmówić sobie :) dla mnie to by była męczarnia. Silną wolę posiadam bo nie palę ,a paliłam :) i nie piję bo mi nie smakuje ,ale z łakociami to mam ogromny problem , może jakieś substytuty.... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przyznać, ale palę papierosy. 3 paczki (prawie) dziennie. Czy pomga - tylko, gdy palę. A dlaczego zaczynałem palić - bo chciałem dostać raka i teraz jestem już na najlepszej drodze do tego. Głupie to - wiem.

Ostatnio myślę, aby robić sobie "sznyty" - ale to jeszcze nie ten etap mojej "paranoi".

 

[ Dodano: Nie Sie 20, 2006 8:10 pm ]

Limba jak ci dobrze że jesteś chuda bo ja przez :cry: ta nerwicę to przytyłam a teraz nie mogę zrzucić

 

Nie martw się. Ja po wyjątkowo skutecznym leczeniu Sulpirydem przytyłem 30 "kilosów" - ale zacząłem je teraz tracić. Więc będzie dobrze. A jak nie możesz to pomyśl, że ty przytyła(e)ś xkg, ale inni ludzie przytyli bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie, czy słyszeliście o metodzie leczenia brt ? To działa ponoć na podobnej zasadzie do bsm tylko nie trzeba rezygnować z używek i działa szybciej. Na nerwice jest seria 10 zabiegów . Koszt 1 to ponoć 80 zł, ale co 3 zabieg jest gratis. Pytam, bo moja kuzynka wyleczyła w ten sposób córcie z ciężkich alergi, a chciałabym poznać wasze opinie i doświadczenia z tym.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie 40 tyś ????Tego nie można sobie kupić tylko można zapisać się na terapię tą metodą. A to użądzenie co wygląda jak SITA i kosztuje od 650 zł do 1500zł to też nie tanio. Przeczytałam o tym na stronie instytutu EEG. Szkoda że nie ma naforum kogoś kto tego spróbował i to opisał. Gdybym znała jakieś pozytywne komentarze to może bym się skusiła. Chociaż to działa chyba jak większość technik relaksacyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

urządzenie i pomaga w osiąganiu relaksu i wykonuje jeszcze wykres pokazujący czy rzeczywiście dana metoda relaksu działa. Myślę że samo posiadanie motywuje do intensywniejszej relaksacji - tak to przynajmniej na mnie podziałało i jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam troche niepokoju w sobie, to i tak spory sukces po leczeniu przeciwdepresyjnym (Efectin) nerwico-depresji. Afirmacjami, wizualizacjami interesuje się i stosuję od dawna i bardzo cenie te metody. Ostatnio byłam na 2dniowym kursie NLP.i jestem pod wielkim wrażeniem. (teraz czytam książke). Już teraz czuje zmianę samopoczucia a jak pomyśle co będzie dalej...:))). W skrócie metoda szzybka i przyjemna - trafia prosto do podświadomości. polecam Andrzeja Batko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NLP - neurolingwistyczne programowanie; ogólnie programowanie umysłu na nowe lepsze tory myślenia :) jak dla mnie pewnie elementy są ok, ale cała teoria nie za bardzo mi trafia do przekonania.polecam wizualizację - kino (widzisz zdarzenie trudne, lękowe jakby na ekranie kinowym i oglądasz film z pozycji operatora, potem z tylnego rzędu, coraz blizej a nastepnie bierzesz udzial w filmie, odtwarzasz go w przód i tył) oraz kotwiczenie (jakiś gest np zaciśnięta pięść, pzredmiot czy miejsce kojarzysz z pozyttywnymi odczuciami i potem przywolujesz to w trudnej sytuacji np podczas przemówienia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje bardzo za odp.

ogólnie programowanie umysłu na nowe lepsze tory myślenia :)

jak by to rzeczywiscie tak sie konczylo, to by bylo niezle, a jak by mi cos w tym mozgu poprzestawiali na stale to juz w ogole super... moze sie wglebie w lekture

milego dnia zycze :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×