Skocz do zawartości
Nerwica.com

Masturbacja


nomen.nescio

Rekomendowane odpowiedzi

Z Legnicy.

 

[Dodane po edycji:]

 

Powiedziałam im tylko o myślach samobójczych, ich reakcja na to była taka, że zaczęli się martwic o to co sąsiedzi powiedzą, jak się o tym dowiedzą. I na tym koniec.

Przyjaciół nie mam.

Studiuje, na stypendium nie mam szans. Mam problem z koncentracją, nie umiem się skupić, nauka ciężko mi idzie, już jedne studia zawaliłam. Teraz się zapowiada na kolejne...

Nie pracuję, bo się do tego nie nadaje. Mam problem z nawiązywaniem kontaktów. boje się ludzi, nie lubię tłumów. Gdy mam gdzieś iśc, gdzie jest kupe ludzi, to mnie to przeraża, mam wrażenie, że wszyscy sie na mnie gapią i źle o mnie mówią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże kochany, Ty marnujesz sobie życie i strasznie się męczysz!!. Błagam Cię idź do lekarza po leki, ale powiedz mu o wszystkim. Nie bój się, on słucha takich rzeczy codziennie, nie nakrzyczy na Ciebie ani nie będzie w szoku. Rodziców olej, zupełnie na nich nie licz. poszukaj DOBREGO psychologa klinicznego, terapia Ci się bardzo przyda, bo Twoja rodzina jest wyraźnie toksyczna, musisz się od nich odciąć i usamodzielnić. Dasz sobie rade, ale czeka Cie dużo pracy! Po prostu weź swoje życie w swoje ręce, nie licz na nikogo. Jeśli bedziesz sie leczyła i przedstawisz rektorowi swoją sytuację (wiem ze to trudne) to powinnaś dostac stypendium, a przynajmniej jakąs zapomogę około 700zł. Poczytaj sobie dokładnie regulamin na Twoich studiach i zasady przyznawania stypendiów. Powiedz że rodzice nie daja Ci pueniędzy, nie interesują sie Twoją chorobą, nie akceptują jej i jesteś sama, nie wiesz co masz robić, skąd wziąć kase itd. Jeśli są jacyś normalni ludzie na Twojej uczelni to powinni Ci pomóc. przede wszystkim spokojnie!! Najpierw idź do lekarza, weźmiesz leki, lepiej sie poczujesz, a potem bedziesz kombinować co dalej! Trzymam kciuki za Ciebie ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Studiuje, na stypendium nie mam szans. Mam problem z koncentracją, nie umiem się skupić, nauka ciężko mi idzie, już jedne studia zawaliłam. Teraz się zapowiada na kolejne...

Nie pracuję, bo się do tego nie nadaje. Mam problem z nawiązywaniem kontaktów. boje się ludzi, nie lubię tłumów. Gdy mam gdzieś iśc, gdzie jest kupe ludzi, to mnie to przeraża, mam wrażenie, że wszyscy sie na mnie gapią i źle o mnie mówią.

 

 

Koniecznie też powiedz lekarzowi o tym, co tu napisałaś!!!!!!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

ewidentnie masz nerwice, stany depresyjne itp. Masz calkowite prawo żeby się leczyć! a lekarz ma obowiązek Ci pomóc, nie robi Ci żadnej łaski. powinnaś się leczyć. Pamiętaj że to Ty jesteś pokrzywdzona a nie Twoi rodzice i należy Ci się wsparcie a nie krytyka!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Aniołku, chciałam Ci napisać jeszcze tylko jedną rzecz. Jest to cytat z katechizmu Kościoła katolickiego, nie piszę wszystkiego tylko fragment, dotyczy on masturbacji:

"W celu (...) oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób (...) należy wziąć pod uwagę niedojrzałośc uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które zmniejszają, a nawet redukują do minimum winę moralną."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam z tobą,BłądzącyAniołku(raczej BłądzącychRodzicówAniołku-ofiaro)dużo wspólnego. U mnie w domu też bogiem była opinia innych,sąsiadów,rodziny. Gdybym się np.okazał narkomanem lub gejem,to wylądowałbym na bruku,wiem to.Też od dziecka formowany byłem jako ten zły,wiecznie potępiony,nie taki.

To napięcie przed snem(moja sugestia)może wynika z tego,że przez cały dzień starasz się być jednak tą dobrą osobą,tak jak Cię ukształtowano,a kiedy nie ma już oczu innych ludzi,w nocy,dopada Cię Twój fatalny negatywny wewnętrzny zapis życiowy:jestem zła,ciągle nie taka,błądzę,tyle porażek a tak się staram.Frustracja przechodzi w agresję(tłumioną),a ta wyzwala się tak zastępczo w masturbacji.

Ja też tłumię uczucia złości,agresji,staram się ją sobie uświadomić,wtedy ze mnie uchodzi.Kiedyś po prostu wywalałem ją pięścią w poduszkę.

Ważnym czynnikiem jest tutaj perfekcjonizm w kwestii moralnej,takie skrupulanctwo co do uczynków.

Kiedyś pomogło mi w tej sytuacji myślenie o krzyżu.Kiedy cię najdzie znowu to cierpienie,stań w wyobrażni pod krzyżem,przytul się do niego.Spójrz na umęczonego Jezusa.To co wycierpiałaś to część Jego męki-w Tobie.To co Ci zrobili,zrobili tak naprawdę,znowu Jemu.

Błogosławieni,którzy teraz płaczecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym co jest napisane w KKK wiem, ale o i tak mi nie pomaga, i tak mam wyrzuty sumienia. :? To wszystko jest chore. O wszystko się winię. Nawet o błahe rzeczy mam wyrzuty sumienia. Nie wiem czy to podchodzi pod psychologie czy już bardziej o sprawy duchowe.

 

kris1966 dziękuje za zrozumienie.

Również tak jak Ty od małego byłam postrzegana jako ta zła. Zawsze porównywana do brata. I pomimo wszelkich starań nigdy nie osiągnęłam tego, aby zadowolić rodziców. :/ Do tej pory dalej robię to czego oni chcą, aby tylko poczuć, że choć odrobinkę mnie kochają. :/ Ale nic z tego. pomimo wszelkich starań nigdy tego nie osiągnęłam, zawsze jest coś.

Dzięki Panu Bogu jeszcze żyję. gdyby nie On...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniołku, to Twoje życie i zrobisz jak uważasz, ja naprawde uważam że masz problemy emocjonalne, które powinnaś leczyć.

Bez sensu dłużej w tym trwać, użalać sie i czekać na jakąś cudowną zmiane... po co tracić życie.. trzymaj sie dzielnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Rolę nazwaną "kozłem ofiarnym" pełnią przeważnie dzieci,dzięki którym rodzina dysfunkcyjna ma szansę odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów.Dzieci w tym przypadku traktuje się jako pewien "obiekt zastępczy",który służy do rozładowania negatywnych uczuć osób dorosłych.Postrzegane są one bowiem jako przeciwieństwo dzieci "bohatera rodziny",czyli nieodpowiedzialne i trudne,przynoszące swoim zachowaniem sporo kłopotów i trudności."

To cytat z książki ks.Grzegorza Poloka "Rozwinąć skrzydła-nie tylko o dorosłych dzieciach alkoholików"

A tak poza tym,Aniołku,proponuję Ci poszukać jakiejś wspólnoty w kościele:neokatechumenatu,Odnowy.Znajdż w sobie siłę bo naprawdę warto.A potem,może kiedyś,rekolekcje uzdrowienia wewnętrznego.Jest taka pani Jadwiga z Odnowy w Jeleniej Górze,która świetnie takie rekolekcje prowadzi.Byłem,polecam.

Jednak chrześcijaństwo w pojedynkę to iluzja,samemu się nie da rady.Wspólnota to szansa,że kiedyś może otworzysz się i nie będziesz już nigdy samotna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalazłam coś takiego - masturbacja anankastyczna - Zachowania masturbacyjne mają charakter przymusowego natręctwa i stanowią (...)

 

Radziłbym abyś więcej nie doszukiwała się chorób w Google. W ten sposób tylko napędzasz nerwicę. Zaś większość tekstów medycznych w necie to brednie ściągane z rozmaitych stron, tylko po to by generować ruch na stronie.

 

Masturbacja raz w miesiącu? Nie chcę aby moja wypowiedź została potraktowana jako chamska, ale wg mnie to za rzadko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw skorzystam z pomocy psychologa. Zobaczymy co on stwierdzi, jeśli powie, że psychiatra jest konieczny, to cóż wybory chyba innego nie będę miała jak tylko się do niego zgłosić.

 

kris1966 to nie takie proste. :/ nie umiem nawiązywać nowych kontaktów, przychodzi mi to z bardzo wielkim trudem, nie lubię tłumów. Zanim gdzie kolwiek wejdę, to przez pół godziny zbieram się na odwagę, i dopiero wchodzę. Tak było ostatnio, gdy pojechałam do innego Kościoła.

I w ogóle nie wiem czy w Legnicy takie rzeczy działają. Jestem w tym sama, nawet nie mam kogo o to zapytać. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się nie doszukuję chorób w googlach, mam stwierdzoną NN przez lekarza i psychologa i biore leki od 3 lat. Mam też mase innych objawow oprócz tego co w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychopatko, wcale nie neguję, że masz NN. Ale śmiem twierdzić, i chyba wszyscy użytkownicy forum się zgodzą, że sporadyczny (raz na miesiąc) akt kochania się bez partnera ciężko zakwalifikować do natręctw ;) Masturbacja anankastyczna (rety, co za okropne słowo!) do Ciebie na pasuje. Jak wiesz z definicji chodzi tu o przymus częstego zaspokajania potrzeb, którego skutkiem jest wycieńczenie organizmu.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba większym problemem niż sam nałóg, czy też fakt istnienia zapotrzebowania na masturbację, są czynniki, które sprzyjają i podtrzymuję potrzebę, czy też uczucie konieczności jej podtrzymywania. Ale mogę się mylić, bo ani nie mam obecnie z tym problemu, ani nie daję się przemocy, której kiedyś bywałem ofiarą. Rozładowanie napięcia seksualnego można realizować na wiele sposobów, masturbacja wymaga dyskrecji i bywa, że wiąże się z nieprzyjemnymi doznaniami, więc akurat mi przynosi ulgę kontakt z ludźmi (z racji płci preferuję kobiety) niekoniecznie seksualny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica natręctw objawia się niechcianymi lękami, myślami, czynnościami, czasem także narzucającą się masturbacją. W radzeniu sobie z lękiem i nerwicą natręctw bardzo mi pomogła książka Józefa Augustyna "Ból krzywdy, radość przebaczenia". Jest dostępna również w Internecie (http://mateusz.pl/ksiazki/ja-bkrp/). Polecam, bo naprawdę warto przeczytać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychopatko, już przy Twoim pierwszym poście o tych wyobrażeniach z księżniczką pomyślałam, że w Twoim domu nie było ciepła między rodzicami no i potem się potwierdziło. Oczywiście, że agresja Twojego ojca miała na nie wpływ i na całą psychikę. Jeżeli nie obserwuje się normalnych relacji między matką a ojcem, to w naszej wyobraźni powstają specyficzne obrazy seksualne. Stres też wyzwala niestety często natręctwa, to sytuacja w Twoim domu odpowiada za nerwicę. Jeżeli uda Ci się od niej odciąć i pozbędziesz się tego obciążenia, natręctwa pewnie wtedy znacznie osłabną. Masturbacja nie ma wpływu na psychikę, a na pewno nie powoduje nerwicy, raczej może być odwrotnie. To znaczy ma wpływ na sferę seksualną, bo to co przeżywamy nas kształtuje, ale nie na objawy natręctw.

A co do poczucia winy, pewien mądry ksiądz powiedział: "Grzech nie jest warty tego, aby się na nim koncentrować". Każdy jakoś grzeszy i od tego wierzący mają spowiedź.

Myślę też, że jest pewne ryzyko, że wylądujesz w toksycznym związku, przez ten zły program w psychice z dzieciństwa, ale nie wiem, jak na to można "uważać", więc nie piszę, żebyś uważała, ale pomyśl, czego oczekujesz od mężczyzny, a czego byś nie akceptowała i jaki jest Twój wymarzony. Podobno jak się wie, czego się szuka, łatwiej znaleźć. Lubisz dzieci, małe zwierzątka , przytulanie się? Moim zdaniem potrzebujesz jak najwięcej takich rzeczy, bo to by było kojące i wyzwalało, stłumione być może przez stres, uczucia, ale oczywiście tylko przypuszczam na podstawie tego, co mi kiedyś powiedziała psycholog.

 

[Dodane po edycji:]

 

Sorrow:

"1/10 - oczywisty troll jest."

 

Do tej pory tego nie było na tym forum, ale jak widać już i tu niestety się kogoś zatrolowywuje. Nie mogłeś zostać na onecie, czy gdzieś? Tu było całkiem znośnie i przyjaźnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zes pojechał... :blabla: Normalnie jestes facet pelen klasy. :uklon:

Feministka nie jestem, wibratora nie uzywam, do klasztoru nie mam zamiasru wstepowac, a z takich ludzi jak ty chce mi sie smiac. :)

Piszesz, ze masz duze doswiadczenie, ale w czym? Chyba w glupocie... Bo kto by zechcial byc z takim kims jak ty. :)

Przewaznie gdy facet sie chwali jest gowno wart, i tak naprawde nigdy nie mial partnerki.

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zes pojechał... :blabla: Normalnie jestes facet pelen klasy. :uklon:

Feministka nie jestem, wibratora nie uzywam, do klasztoru nie mam zamiasru wstepowac, a z takich ludzi jak ty chce mi sie smiac. :)

Piszesz, ze masz duze doswiadczenie, ale w czym? Chyba w glupocie... Bo kto by zechcial byc z takim kims jak ty. :)

Przewaznie gdy facet sie chwali jest gowno wart, i tak naprawde nigdy nie mial partnerki.

Powodzenia.

 

 

Hmm a kto chciałby być z kimś takim jak Ty? Z kimś kto ocenia za nim jeszcze nawet nie poznał ? :)

I nie zakładaj z góry bo możesz się mylić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×