Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa ruchowe


Saturn

Rekomendowane odpowiedzi

To straszne, ja mam to samo! Czesto licze wszystko, drzewa po drodze, pasy na jezdni, slowa, litery w slowach. Nie moge przestac, nie wiem po co to robie! Wszystko u mnie stoi pod kancik, od linijki. W domu smieja sie ze mnie ze jestem pedantka, ale mnie meczy jezeli mam balagan i poustawiane nie po swojemu.. Nawet ksiazki na polkach stoja od najwiekszej do najmniejszej. To chore!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobry wieczorek

u mnie leci z natręctwami właśnie tak:

I Na zewnątrz

1. Na klatce schodowej liczę czasami ile jest schodków na jednym piętrze( u mnie jest 8, a na samym dole na parterze jest ich 7 :( ), zawsze te same liczenie, ten sam nawyk myślowy dzień w dzień

Jeśli chodzi o ogólne natręctwa "rodzące się w głowie" to liczenie w stylu:

jeden dwa trzy trzy dwa jeden

trzy dwa jeden jeden dwa trzy , czyli od jednego do trzech , potem z powrotem, potem jeszcze raz z powrotem i od początku raz :(

 

co to u licha jest !?

 

w szkole gorsza męka: ludzie którzy się na mnie patrzą i rozmawiają - wtedy mam wrażenie że o mnie źle myślą, śmieją się że jestem chory psychicznie, a ja się wkurzam na nich i łatwo tracę zaufanie :(

podajcie mi radę albo coś do przeczytania w jakimś artkule , jak się pozbyć tych dziwnych spojrzeń z mojej strony(robię wtedy chyba wielkie oczy i wrażenie jakbym się złościł na nich , a oni odpowiadają tym samym:robią wielkie oczy i patrzą się na mnie

kurze, co to jest do diabełka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atrucha ja tez mam to samo jak jechalam autobusem to wyobrazalam sobie ze przeskakuje rpzez przerwy miedzy drzewami bo jak nie rpzeskocze to się uderze wciąż wszystko musi byc u mnie parzyscie nie wiem dotykam róznych rzeczy caly zcas po kilkanascie razy nie przejdę lewą nogą przez próg a jak przejde wracam się by przejsc prawą nie ustane na przerwe w na nawierzchni nigdy niektórzy czekaja na mnie jak z kims ide i smieja sie ze mnie ze ja takie głupoty robie ale nie moge sie od tego uwolnic wciąż ustawiam różne rzeczy równolegle dywan musi lezec równiutko a jesli nic nie ejst tak jak ja chce to nie moge sie skoncentrowac i tak wciąz wsyztsko poprawiam czuje ze zbzikuje od tego:(

 

[ Dodano: Sro Sie 09, 2006 8:05 pm ]

moj przypadek jest identyczny jak shadow no nie umiem sobie z tmy poradzić:(

 

[ Dodano: Sro Sie 09, 2006 8:07 pm ]

delilah ja tez powtarzam niezwykłe slowa malo znane i intrygujące tez poprawiam litery jak pisze i tez odtykam wsyztsko na ziemi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co , ja umieram ze śmiechu czytając Wasze posty:lol: Mam silna nerwice lękową z elementami depresji i bardzo dawno sie nie uśmiechałam ale dziś czytajac Wasze natrectwa chciałam się udusić kawą. Ja pierdziele ale macie jazdy.Oglądaliście "Dzień świra" z Markiem Kondratem? On też tak miał.Ale mimo wszystko wolałabym mieć Wasze natręctwa niż moje objawy somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy to jest to, ale gdy idę ulicą nie moge się oprzeć patrzeniu sie na twarze ludzi, czase to jest naprawde bezczelne, czasem nawet patrze sie na jakichś dresów, nawet gdy się ich boję nie mogę się postrzymać. No chyba, że ulicą jedzie jakaś fajna bryka to nagle ludzie przestaja mnie interesować...

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie ze nawet sobie nie zdawalam sprawy z tego ze te plytki chodnikowe, to ze nie lubie 12, to ze nie wracam sie bo bede miala pecha, to ze czesto mylam rece, to ze marszcze czoło, to ze drapie sie, to ze nie moge jeżdzic autobusami, bo mnie paraliżuje, i wiele innych rzeczy, ze to sa objawy nerwicy. Pewnie o wielu rzeczach jeszcze dowiem sie i wiele mnie jeszcze zaskoczy :( ja naprawde nie zdawalam sobie sprawy z tego ze jestem chora. Wiedzialam tylko ze mam trudny charakter, ze nie przepadam za ludźmi, ze mam swoje przyzwyczajenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

To moj pierwszy post i z gory sory ze nie jest to powitanie w odpowiednim dziale :wink:

 

Ale do tematu. Jestem normalnym kolesiem, "zdrowym" i w ogole... nie mam stwierdzonej zadnej nerwicy ani depresji i wlasciwie nigdy nie bylo mi to do niczego potrzebne. Musicie zwrocic uwage na jedno... wszystko co tutaj opisujecie to zupelnie normalne rzeczy i KAZDY je przechodzil... z ta roznica ze u jednych to zostaje a u innych nie. Nie stąpanie na plytki? Owszem mialem... ale teraz mam to totalnie w pompie i ide przed siebie, bo co mnie to obchodzi czy nadepne na pęknietą czy nie? Nie bedzie jej smutno... to tylko kawal betonu.

Liczenie schodow, drzew, domow itp to rowniez najnormalniejsza sprawa na swiecie. Czlowiek od dziecka uczy sie poznawac najblizsze otoczenie, a jak je inaczej poznac jak wlasnie nie liczac i nie dotykajac? Mur jest twardy, trawa zielona, szyba pęka... tego sie uczymy cale zycie.

Kazdy z nas ma jakies swoje indywidualne nawyki, ktore odrozniaja nas od innych i sprawiaja ze tak naprawde jestesmy wyjatkowi.

Tak samo z ukladaniem wszystkiego rowno... to tez jest normalne! nasz mozg dziala na zasadzie komutera i rzeczy przez nas widziane, ktore leza nie tak jak powinny odbierane sa przez nasz "system" jako error :D

 

Takze pamietajcie o tym ze nie sa to powazne natrectwa i ze kurde "licze drzewa to musze isc do psychologa"... to sa najzwyklejsze odruchy, przyzwyczajenia, nawyki...

 

Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć wam, ja z chodzeniem po chodniku miałam tak samo jako dziecko, nie pamietam dokładnie o co mi wtedy chodziło ale nie mogłam nadepnąć na przerwy, a teraz szkoda gadać wszytko poukładane do linii równo i nieszczęsne koszyczki nie wiem ile ich mam, a w nich milion rupieci, które regularnie co tydzień przeglądam z nadzeiją że wyrzucę coś zbędnego, ale kończy się na tym że przekładam zawartość do innego koszyczka i tak w kółko, paranoja,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba praktycznie cały czas czymś ruszam. Macham nogą, ewentualnie stukam palcem np. o blat itd. A jak leżę, zwłaszcza przed snem, to w ogóle cała się kręcę, tyłkiem wymachuję XD.

Myślicie, że ludzie faktycznie zwracają na to taką uwagę? Mi się wydaje, że zdrowe osoby też mają podobne odruchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomóżcie, mi proszę, ja tez mam problem z natretnymi ruchami, tikami( miny, grymasy, potzrąsanie głową lub pociaganie nosem., czasem wymachy ramionami.czy to na tle nerwicowym?? mam za soba trzumatyczne przejscia, lecz takie tiki mam od ok. 14 roku zycia..mam nadzieję,ze to nie jest zadna poważna choroba ( typu plasawica)..prosze , odpowidzcie mi!! dodam jeszcze,ze cierpie na nerwice lekowa i natretne mysli- kitty licze na Was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech mam to. Niektóre mi nie przeszkadzają. Chociaż czasami jest to niemądre. Np na basenie muszę przepłynąć wielokrotność 10 długości basenu. Dzisiaj np po przepłynięciu 40stu dobiłem do 50. Byłem po tym padnięty ale postanowiłem wcześniej że uda mi się 60 i musiałem skończyć te 10. Nie wiem co by się stało gdybym tego nie przepłynął, bo mam tak skonstruowaną psychikę, że bałem się, że utonę, ale musiałem to przepłynąć. Chociaż nie mam super formy i ostatnio 40 dla mnie to była miazga. Siedząc i nic nie robiąc rwie mnie aż w brzuchu. Macham nogą tak mocno, że sobie ją nadwyrężyłem (albo to od biegania i pływania - sam już nie wiem). Tzn. nie macham całą nogą tylko huśtam ją na dużym palcu. Żeby było lepiej akurat benzodiazepiny odstawiam i jest przez to gorzej. Dzisiaj nie wziąłem ani ociupinki benzodiazepiny i ten basen mnie zastanawia, czy dobrze robię, że to odstawiam. Na natręctwa ruchowe najlepszy jest ruch i benzodiazepiny. Tylko dlaczego one tak bardzo uzależniają :why::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wam wszystkim!

już od dawna mam natręctwa ruchowe :-( już nie moge tego znieść a to jest straszne bo sama to robię a nie moge się powstrzymać :-(

mam coś podobnego do was otóż jak nie zrobie "czegoś" to stanie się coś zlego i wymyślam co! :-( mam też tak np że jak nie połknę śliny patrząc na mojego chłopaka to znaczy ze go nie kocham lub gdy tego samego nie zrobie gdy on jedzie gdzieś samochodem to coś mu się stanie :-( głównie mam natręctwa z tym połykaniem śliny :-(

mam też tak że jak np chlopak mnie lize po sutkach to od razu myślę o mężczyznach którzy są brzydcy i ich nie lubie i że to oni mi to robią :-( i odpycham go bo nie moge tego wytrzymać :-( tylko gdy wypije więcej alkoholu to może mi to robić :-(

mam strasznie dużo takich głupich natręctw i nie mam pojęcia jak się tego pozbyć! pomocy... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×