Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Czas to jest w tym momencie kluczowa sprawa. Ja 4 miechy czekałem wogóle na zaakceptowanie leku. Nie mogłem się zaopcjowac chociażby na 75 maltretowany przez skutki boczne/

Po 4,5 miesiąca lek mnie polubił.

I wzajemnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adwentystka, a psychiatra nie przepisał Ci nic poza tym? A benzo? Mnie wręcz nakazał przez pierwszy okres branie ich. Nawet teraz, gdy byłam ostatni raz, poprosiłam o receptę i wypisał mi Zomiren, powiedziałam zgodnie z prawdą, że 2-3 razy w miesiącu mam napady smutku, płaczu i wtedy biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj (17 dzień na 75mg) było nieźle - rano wyskoczyłem z łóżka naładowany energią i się cieszyłem, że jest lepiej. Radość trwała do godziny 15 - czyli do 2 godzin po zażyciu kolejnej kapsułki. Potem nastąpiła znowu senność, straszna senność... i tak jest do teraz :evil: Im dłużej biorę Efectin, tym bardziej ta senność sie nasila. To dopiero 17 dzień, ale czy to w ogóle ustąpi? Spróbuję może brać na noc, co innego mi pozostało?

A chciałem leku pobudzającego bo przez rok byłem ciągle zmęczony i senny.. wrrr. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny098 piszesz serio?jak wytrzymales 4 miesiące?z tego co czytalam twoje posty to ciągle zmieniales dawke ale tez miales dobre dni,ja narazie nie moge ruszyc,jak dlugo sie meczyles zeby cos drgnęło?

 

 

Tak ciężko streścic te 4,5 miesiąca. Wiem , że przez pierwsze 2 miesiące ten mój układ nerwowy wariował. Dzień się czułem jak młody Bóg, a na następny dzień była dupa,. I tak w kratkę. Później gdzieś po 2 miesiącach lek zaczął działac duużo mocniej. Skutki uboczne się pojawiły bardziej nasilone i musiałem spieprzac z dużych dawek. Pamiętam że z 75 +37,5 uciekłem do 37,5.

Cieszyłem się że nie mam sktków ubocznych, aczkolwiek depresja była jak na talerzu. I byłem przez długi okres w takim potrzasku. Zwiększyc nie mogłem masakrowany przez skutki uboczne, a mniejsze dawki nie eliminowały depresjii, bo były poniże najniższej dawki terapeutycznej (75 mg)...Wskakiwałem na 75 z wielkimi nadziejami, ale po tygodniu z kawałkiem musiałem zjeżdżac bo skutki uboczne były nie do wytrzymania...Taka wojna podjazdowa....d

Męczyłem się, męczyłem.. i gdzień ostatnio w okolicy 4,5 miesiąca zauważyłem że nie mam już skutków bocznych nawet na 75.

No to bach wskoczyłem na 75+37,5, bo zauważyłem że po tygodniowym braniu 75 muliła percepcja.

I teraz sobie czekam spokojnie na odpał. Miałem wczoraj wieczorem subtelnego speedzika. Dzisiaj z rana także. Ale to da się wytrzymac . I to już jest nic w porównaniu z tym co się działo jeszcze np. miesiąc temu.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekac. Nawet jak dawka którą biorę jest ciut przy duża, to przecież nie ma takiej możliwości, żeby trafic co do grama. Więc nie bawie się już w nic i czekam na odpał...:)

Z końcem sierpnia upłynie 5 miesiąc brania velafaxu..

 

Ja zrezygnowałem ze wspomagaczy całkowicie, bo działają na mnie i zawsze działały bardzo źle. Ale jak ktoś je toleruję, to może byc to napewno duża pomoc przy tych niemiłosiernych skutkach ubocznych.

Ja niestety musiałem toczyc wojnę podjazdową ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do osób z somatycznymi objawami depresji/nerwicy: ile czasu minęło zanim tabletki zaczęły usuwać/usunęły te objawy? Była to poprawa natychmiastowa, stała, sukcesywna? Czy wraz ze zwiększeniem dawki było coraz lepiej?

Ja po 18 dniach na 75mg nadal mam zawroty głowy i strasznie szybko się męczę. Po kilku dniach była lekka poprawa, ale teraz nic nie rusza dalej. I do tego ta senność po tabletkach :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że zawroty głowy były już przed rozpoczęciem kuracji?

 

Niestety, u mnie psychotropy w ogóle nie podziałały na objawy somatyczne. Problemy z ukł. pokarmowym przez cały okres i teraz po odstawieniu są takie same, bóle głowy ani się nie zmniejszyły ani nie zwiększyły. Ale to czy Efectin Ci pomoże to indywidualna sprawa, wielu osobom pomógł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do osób z somatycznymi objawami depresji/nerwicy: ile czasu minęło zanim tabletki zaczęły usuwać/usunęły te objawy? Była to poprawa natychmiastowa, stała, sukcesywna? Czy wraz ze zwiększeniem dawki było coraz lepiej?

Ja po 18 dniach na 75mg nadal mam zawroty głowy i strasznie szybko się męczę. Po kilku dniach była lekka poprawa, ale teraz nic nie rusza dalej. I do tego ta senność po tabletkach :?

U mnie objawy somatyczne minęły dopiero po kilku miesiącach i po zwiększeniu dawki do 150 mg. Nie było poprawy od razu. Nastrój poprawił się znacznie wcześniej, po ok dwóch miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o somatykę, a mianowicie lęk somatyczny, ból somatyczny u mnie zlokalizowany w klatce piersiowej to to jest moim zdaniem najgorsze cholerstwo do wyleczenia. Moim zdaniem somatyka schodzi na samym szarym końcu. Mi się śpi dobrze. Percepcję mam wyostrzoną. A somatyka dalej chwilami dokucza. Najbardziej się zaostrza po zwiększeniu dawki. Jak już ta daweczka się troszkę ustabilizuję to i wraz z nią stabilizują się odczucia somatyczne na pewnym poziomie.

Jeżeli piszę, że skutki uboczne nie pozwalają mi brac dawki i muszę z niej zrezygnowac, to właśnie chodzi mi o ten rozdrażniony cholerny ból somatyczny, który niekiedy nie chce się uspokoic.

Jedynym wyjściej jest bardzo wolne wchodzenie w dawki. U mnie nawet zchodzenie z nich w sytuacjach krańcowych..

Teraz mój dyskomfort somatyczny jest troszeczkę zruszony, ale da rady wytrzymac. Mam na dzieję, że odpali za parę dni i nie będę musiał z tej dawki spierniczac...d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rani.ja zaczelam 7 tydzien i narazie nizbyt dobrze,caly czas bola mnie plecy skora bardzo napięta.humor w związku z tym wisielczy.powiedz czy jest sens czekac?Ty piszesz ze po okolu dwóch miesiącach poprawil ci sie humor.wiec moze warto jeszcze poczekac.czy to byl Twoj pierwszy antydepresant?

 

[Dodane po edycji:]

 

Reni napisz jakie mialas objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rani.ja zaczelam 7 tydzien i narazie nizbyt dobrze,caly czas bola mnie plecy skora bardzo napięta.humor w związku z tym wisielczy.powiedz czy jest sens czekac?Ty piszesz ze po okolu dwóch miesiącach poprawil ci sie humor.wiec moze warto jeszcze poczekac.czy to byl Twoj pierwszy antydepresant?

 

[Dodane po edycji:]

 

Reni napisz jakie mialas objawy

Wcześniej brałam fluoksetynę, ale to było jak cukierki, zero działania. Dla mnie to lek placebo. A jakie miałam objawy? Najbardziej dokuczał mi zespół drażliwego jelita. Spędzałam coraz więcej czasu w toalecie wijąc się w boleściach. Do tego duszności, zawroty głowy. Niestety z tych wszystkich objawów nie minęło mi napięcie mięśniowe, a nawet się chyba nasiliło. Ale umiem sobie z tym radzić masażami i ciepłymi okładami. Myślę, że warto poczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dzieki Reni,ja wlasnie mam napiecie miesni i skóry.to straszne uczucie,nie daje z tym rady,boje sie ze czekam na darmo,byam wczoraj na psychoterapi grupowej,bylo dosc fajnie jak na pierwszy raz,ale nie mam zbyt wielkich oczekiwan.juz raz to przeszlam i bylam w gorszym stanie niz przed terapia.Reni a nie napisalasd mi czy rzeczywiscie po 2 miesiacach poczulas sie lepiej

/?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki Reni,ja wlasnie mam napiecie miesni i skóry.to straszne uczucie,nie daje z tym rady,boje sie ze czekam na darmo,byam wczoraj na psychoterapi grupowej,bylo dosc fajnie jak na pierwszy raz,ale nie mam zbyt wielkich oczekiwan.juz raz to przeszlam i bylam w gorszym stanie niz przed terapia.Reni a nie napisalasd mi czy rzeczywiscie po 2 miesiacach poczulas sie lepiej

/?

Ja dokładnie pamiętam dzień i godzinę, kiedy lęk odpłynął w siną dal i zachciało mi się śpiewać i tańczyć. Ten stan z małymi dołami trwa, ale nie wiem co będzie jesienią. Natomiast terapię grupową miałam przez 12 tygodni codziennie na oddziale dziennym i to był koszmar dla mnie. Nie umiem się tak odkrywać przed obcymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochana Reni prosze napisz ile dokładnie czasu uplynęłó i czy to bylo jak grom z jasnego nieba?

 

[Dodane po edycji:]

 

są minuty w ciągu dnia ze mysle ze wyjde z tego ale to sa doslownie minuty.ciagle mnie boli od rana do nocy.

To było jakieś po jakichś dwóch miesiącach brania i było dosłownie jak grom z jasnego nieba. Nie dało się przeoczyć :) Wierzę że wyjdziesz z tego tylko musisz być cierpliwa. Trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze raz dziękuję Rani.może wytrzymam,wiesz u mnie nie ma jakis lęków one podobno sa zamaskowane sztywnością i cięzkością mięśni.bralam doxepin i asertin i zawsze jest tak ze jak zaczynam jakis lek to te obolale miesnie szczegolnie szyja zaczyna tak jakby ciągnac ,skora jest napięta i te napięcia tak chodzą po mnie .raz w lędżwiach raz w brzuchu raz w szyji potem miedzy lopatkami.czy ktos tez tak miał.bo nie znalazlam nigdzie takiej historii z objawami.przy welafaxie tez tak mam :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zwiększyłem dawkę do 75+37,5. Za kilka dni przechodzę na 150mg. O ile do tego czasu wytrzymam bo senność po Efectinie nasila się z dnia na dzień. Liczę jedynie jeszcze na jakiś cud w postaci zwiększonego wychwytu noradrenaliny przy dawce 150mg. Jak narazie Efectin to porazka w moim przypadku. Jest gorzej niz przed rozpoczeciem kuracji - senność i otępienie mnie rozbijają.

Dzisiaj po zwiększeniu dawki o 37,5mg od razu poczułem fale gorąca i znowu pocę sie jak świnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pare dni tez biore 75+37,5,lekarz kazal od razu przejsc na 150,ale tym razem,strach wzial gore i zwiekszam po malu,za 2-3dni wejde na pelna dawke.Boje sie wlasnie sennosci i wypadania wlosow,wczesniej jak bralam ten lek to te objawy wystapily,teraz sennosci,nie ma,a2 miechy jestem na 75,teraz mam silne stany lekowe,boje sie prawie wszystkiego.Troche spokoju sie mi teraz jaknajbardziej przyda.teraz byl czas,ze po efectinie wypadaly mi wlosy,teraz juz jest pod tym wzgledem lepiej.I ogolnie samopoczucie mam lepsze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam...

jestem na antydepresantach trochę ponad rok. był setaloft, potem citabax i citalopram. nigdy nie byłam pod opieką jednego lekarza (powód to zmiany kadry w przychodni do której chodziłam), i tu jest problem, bo każdy mówił mi co innego. pierwszy stwierdził, że niezbędna jest farmakoterapia, następny że chcę się "sztucznie euforyzować", na oddziale psych poradzili bym spróbowała zejść z leków co skończyło się moim zejściem w jeszcze większy dół. więc leki szybko wróciły (zmieniono mi z sertraliny na citalopram, nie wiem do tej pory czemu). wypisano mnie z oddziału z diagnozą poprawy, miałam polecenie 3 miesięcznej przerwy w psychoterapii jednak recepty przepisywano mi nadal (ostatnią z nich zrealizowałam miesiąc temu)...ponieważ ostatnio się wyciszyłam, postanowiłam ponownie spróbować zejść z leków. już drugi tydzień mija, większych wahań nastroju i drastycznego przygnębienia niż zwykle nie zaobserwowałam jednak mam ciągle zawroty głowy. Czy ktoś z Was ma doświadczenia z przerywaniem farmakoterapii? kiedy te symptomy powinny minąć? i jeśli trwają już 2 tydzień, może to nie z powodu leków, ale coś innego (niedobrego) dzieje się z moim organizmem?

wiem, ze powinnam spytać o to wszystko psychiatry, ale nie mam obecnie możliwości skonsultowania się z jakimkolwiek specjalistą, stąd pytanie do Was...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madseason, witaj :smile: w moim przypadku,jeszcze przez miesiàc po odstawieniu lekarstw,mialam zawroty glowy i trzèsly mi siè rèce.Tak wièc,bàdz cierpliwa,u kazdego pewnie inaczej wyglàdajà objawy "odstawki" i czas trwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×