Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Przez tryb życia rozumiem zredukowanie zajęć na uczelni. Wcześniej miałam taki rozkład zajęć, że byłam tam cały dzień z przerwami ok 1,5 godziny. Być może i zmęczenie przyczyniało się trochę do bólu głowy, ale o dziwno, nawet gdy miałam zajęć trochę mniej i mogłam wrócić do domu wcześniej, bo na przykład jakiś wykładowca coś odwołał, także głowa mnie bolała. Zdecydowałam się przestawić mój plan i wprowadzić w ciągu dnia dłuższą przerwę na relaks tak, że na uczelni byłam tylko przed południem i wieczorem. Przestałam się tak denerwować i skupiać na mojej głowie wiedząc, że dam jej trochę czasu na odpoczynek, że zaczęło być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie dzisiaj zdecydowanie słaby dzień :( cały czas napięcie i mały (ale zawsze) napad lęku... Normalnie pasjonuje mnie algorytm wg. którego funkcjonuje mój mózg, jak w ogóle można dostać ataku o taką pierdołę jak dzisiaj bardzo drobna sytuacja w pracy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:)Pare dni mnie nie bylo.Mam spore zawirowania od tygodnia.Od wrzesnia sie przeprowadzamy z moim M.na wspolne mieszkanie(wynajete).Tyle spraw do zalatwiania,ze glowa mi peka.Stres i sumy.Tylko trzymac sie za portfel.Mamy tyle mebli do kupienia,ale wkoncu bedziemy miec je na wlasnosc.Dzis jeszcze okazalo sie,ze dostalam dodatkowe godziny w pracy i jest to dla mnie zbawienie :great: Juz bede miec prawie pelen etat:)

Choc to wszytsko kosztem innych spraw:( Z moja Mama jest nie tak.Ma silna depresje.Nie moze zalezc pracy konkretnej od kwietnia.Ciagle placze.Zalatwilam jej w czerwcu prace ale to tylko 2 h dziennie.Na domiar zlego poklocilismy sie z Jej Facetem.Ona po Jego stronie bo ja utrzymuje.Jest bez wyjscia.Ahhh szkoda gadac.Chcialabym jej pomoc.We wrzesniu ma isc do pracy ponoc.Ma kilka mozliwosci,z tym,ze Ona nie potrafi czekac.Do tego od 18 wrz zostawiamy ich na mieszkaniu.Maja tez szukac dla 2 osoby,mniejszego.

Naprawde przezywa ciezki okres.Dla mnie ten tydzien byl meka,ktora bede odchorowywac.Juz zaczynam miec leki,uciski w gardle,zaburzenia widzenia,rownowagi itd.Bol glowy dzis tragiczny.Zal mi Mamy,ale czasami sama jest sobie winna.Mowi za duzo przykrych slow,a bliscy sie od Niej odwracaja.Jest zagubiona.Zlosc moja minela i zaczynam miec poczucie winy,ze Ich tutaj zostawimy,bo Ona bez pracy.Jednak nie mamy innego wyjscia.Zbyt wiele zlych slow zostalo wypowiedzianych niesprawiedliwie pod Moim i mojego M.adresem.Sama niewiem co myslec:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Hmm no wiesz, ja w szkole jestem raz na kilka tygodni, teraz mam wakacje :? Siedzę w domu i się obijam, na pewno nie jestem przemęczona.

Może chodzi o jakiś inny stresujący czynnik, albo coś Cię przerasta. W sumie wszyscy tutaj takie coś mamy, jedni na to reagują derealizacją, inni bólem głowy. U mnie ból głowy często przytrafia się, gdy muszę podróżować. Tutaj doszukiwałabym się właśnie winy stresu, którego tak właściwie nie odczuwam, gdzieś musi w głębi głowy mi siedzieć.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Powiedzcie mi- czemu 90% czasu jak siedzę w domu (czyli 6 na 7 dni tygodnia) boli mnie głowa, a jak jestem nad morzem w niedzielę i mam masę ciekawych zajęć to nie boli ?!

 

Czy to nerwica, guz mózgu, siedzenie w domu, czy tylko moje pierd*lnięcie?

Ja 6 dni w tygodniu dużo czasu jestem na świeżym powietrzu,wtedy ból głowy u mnie nie pojawia się . Natomiast w niedzielę kiedy to dużo czasu siedzę w mieszkaniu mam go bardzo często. I tak jest od wielu lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pisałam.Ale zaglądam czasem. czytam co u Was.

U mnie kiepsko od jakiegoś czsu, boli mnie kręgosłup, lędźwie i wszystko co dookoła. W pon musze iśc do lekarza bo nie przechodzi...eh zawsze coś...jak nie głowa to plecy...

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ból głowy tuż po przebudzeniu,zasypiałam też go czułam:( kolejny dzień się rozpoczął! zastanawiam się nad tym czy go nie przespać...

 

 

 

 

– Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?

– Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek. – A co ty mówisz, Prosiaczku?

– Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”.

Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.

– To na jedno wychodzi – powiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj dzien-dopiero siè zaczàl-wyspalam sie za wszystkie czasy :D cora jeszcze spi,malzon w pracy.Dzisiaj robimy sobie z dzieciem domowe spa-kupilam algi w plynie-smierdza jak cholera ale podobno maj zdzialac cuda ze skorà :lol: co tam U Was??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio zachowuję się jak idealna gospodyni domowa,no nie poznaję się normalnie-wstaję,sprzątam piorę,szykuję dzieciom obiad,nie trwonię czasu.

gorzej popoludniami-dostaje strasznych ataków rozpaczy i smutku..wciąż..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, pogratulować, że jakoś ruszyłaś z miejsca...

 

Ja jestem taka rozmemłana, nie mogę siebie już znieść. Powinnam się wziąć ostro do roboty. Czuję, że to się nie skończy dobrze. Będzie katastrofa… Kiedyś kop w dupę wystarczył, żeby się zmobilizować... Jedyne co robię to chodzę w kółko po domu, jem, ryczę, mam ataki rozpaczy i autoagresji... Żygam takim życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dekiell, Leczę się u psychiatry, czekam na wizytę u psychologa. Właściwie to dopiero zaczęłam leczenie, kilka tygodni temu miałam pierwszą wizytę u psychiatry. Na jakiekolwiek efekty jeszcze sobie długo poczekam…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obudziłam się dzisiaj o 9 i od razu miałam napad lęku, więc postanowiłam iść spać dalej... Teraz siedzę taka nijaka bez ochoty do życia i jakiegokolwiek działania, kuje mnie serce i boli głowa, ale to pewnie efekt uboczny Citalu bo wczoraj łyknęłam już całą dawkę. Czy kiedyś będzie jeszcze normalnie? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eufrozyna kilka tygodni? zwykle człowiek potrzebuje trzech tygodni żeby zauważyć jakieś zmiany.Bierzesz jakieś leki?Moze lekarz nie trafił z nimi u Ciebie...

 

Piorunka, Biorę Depakine, najwyraźniej to nie jest dla mnie, nie odczuwam żadnych skutków, nawet tych typowo ubocznych. Mam nadzieję, że lekarz po prostu mi zmieni lek.. Bo jeżeli o mnie chodzi to jest to dla mnie po prostu placebo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem taka rozmemłana, nie mogę siebie już znieść. Powinnam się wziąć ostro do roboty. Czuję, że to się nie skończy dobrze. Będzie katastrofa… Kiedyś kop w dupę wystarczył, żeby się zmobilizować... Jedyne co robię to chodzę w kółko po domu, jem, ryczę, mam ataki rozpaczy i autoagresji... Żygam takim życiem.

 

Też się tak często czuję.

 

A propo mnie to siedzę na dupie i myślę czy jechać nad morze. Głowa mnie boli, ząb ćmi, stawy mnie bolą, mam PMS, jestem cała w pryszczach, żle się czuję psychicznie i fizycznie...

Mój chłopak już ma wolne, więc możemy jechać do poniedziałku.

Sama nie wiem... Chyba walnę benzo i pojadę. Motor, morze, las i cisza- tego mi chyba potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eufrozyna, masz borderline,prawda?bo pod tym co piszesz to mogę się spokojnie podpisać?

 

Shadowmere,

 

nie wiem czy mam borderline, nie mam diagnozy. I coraz bardziej boję się tej diagnozy…

 

Myślałam, że mam jakąś ciężką nerwicę. Chyba sobie to wmawiałam, żeby wyjaśnić sobie dlaczego się tak czuję. Kiedyś czytałam o bpd. Wszystko się jakby zgadzało, ale myślałam, że mam taki zryty mózg, że sobie po prostu wmawiam to wszystko. Zapomniałam o bpd na długi czas. A kilka tygodni temu pani psychiatra powiedziała, że widzi u mnie „problem osobowościowy”. Czyżby borderline? Czekam na wizytę u psychologa. Zobaczymy co powie.

 

W tej chwili czuję się olana przez panią doktor bo mi przepisała placebo, niepotrzebnie jej powiedziałam o mojej dotychczasowej metodzie radzenia sobie z lękiem - skłonności do nadużywania leków psychoaktywnych. Pierwszy raz chciałam być po prostu szczera. Jak się okazuje chyba nie warto być szczerym, nawet z lekarzem :why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×