Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bóle szczęki.. kurcze


dina

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy ma to związek z nerwicą... (jestem posiadaczką :mrgreen: )od jakiegoś czasu boli mnie cała szczęka. Bardziej tylna jej część. Nie wiem jak wygląda szczękościsk.. może to szczękościsk?

Ciekawa jestem czy macie podobne doświadczenia. Ostatnio też bolą mnie całe plecy i kości, ale to inny temat. Badania krwii wyszły mi dobrze :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczeka w miejscu tu kolo skroni?( staw skroniowo- zuchowowy) przy otwieraniu jej najbardziej boli?

ja mialam zapalenie stawow z nerwicy kiedys i musilaam to leczyc( prady ,odlwe ze szczeki do chodzenia po domu bo nie moglam otworzyc buzi na centymetr nawet pilam tylko plyny przez jakis czas ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od jakiegoś czasu boli mnie cała szczęka

Podobnie jak Ty mam nerwicę lękową. Wprawdzie nigdy nie odczuwałem bólu związanego ze szczęką, jednak jednym z częstych objawów, były/są problemy, z "regulacją szczęki"... trudno to opisać... to tak, jakby szczęka zacinała mi się na zawiasach. Jakbym zapomniał jak jej używać, a przez to nieświadomie ją obciążałem próbując wprowadzić w ruch (może się to u niektórych objawiać bólem... tego nie wiem). Ale taki stan dotyczy prawie całego przełyku... do tego dochodzi problem z przełykaniem śliny, gdyż gubię się, które mięśnie są za to odpowiedzialne ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak jednym z częstych objawów, były/są problemy, z "regulacją szczęki"...

 

Przy otwieraniu paszczy mnie właśnie nie boli, ani przy "regulacji", jest tylko t taki uogólniony ból - stały i lekki.. takie "zmęczenie" szczęki, ból całej buzi.

Może to coś z zębami związanego :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to coś z zębami związanego

Całkiem możliwe... w końcu nie możemy wszystkiego zwalać na "nieszczęsną" nerwicę ;) Chyba warto skonsultować to ze stomatologiem. U mnie sprawa wygląda dość jasno... wiem, że te stany są efektem nerwicy, gdyż "drętwienie szczęki” ma miejsce w czasie jej ataku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie to zrobilo od tego ze jak sie denerwowalam to spinalam miesnie wlasnie twarzy te szczeki i tak sie spiely ze pewnego dnia rano buzi nie moglam otowrzyc na osciez taki bol mialam i jakby trzeba bylo naoliwic szczeke bo szla opornie ;) jak ja rozruszalam na sile to moglam juz ja otwierac bez bolu ,ale na drugi dzien rano znow to samo mialam ,zapalenie stawu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest typowe dla zaciskania zębów w nocy , najlepszą metodą na to byłaby szyna relaksacyjna , wtedy problemy znikaja , a stawy są odciążone , lekceważenie tych objawów może w późniejsszym okresie dawać bardzo poważne powikłania

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:32 pm ]

Może też być to powodem jeżeli nie są wyrżnięte zęby mądrości , warto zrobić zdjęcie panoramiczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest typowe dla zaciskania zębów w nocy , najlepszą metodą na to byłaby szyna relaksacyjna , wtedy problemy znikaja , a stawy są odciążone , lekceważenie tych objawów może w późniejsszym okresie dawać bardzo poważne powikłania

 

wlasnie mialam taki odlew dla relaksacji szczeki

 

i tez mi mowili ze nie mozna tego lekcewazyc bo moga byc potem nawet bole glowy d stawu nie leczonego :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorotdolanczam sie, czesto przy zamalej szczece zeby madrosci nie moga sie wyrznac i wrastaja sie pod sasiednie i nie stety jest potrzebna ingerencja chirorga szczekowego ale trzeba najpierw zdjecie zrobic i wtedy moze byc efekt taki ze boli szczena i sie robia stany zapalne sor za ort

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam ćwiczenia relaksacyjne twarzy :D

 

Tez polecam. Do tego ciepły (ale bez przesady ;) ) prysznic/kąpiel.Tez przez jakiś czas męczyły mnie szczękościski, u mnie wiązało się to jeszcze zproblemami z przełykaniem, jedzeniem i piciem. Ostatnio jest lepiej, ale jeszcze nie idealnie.

 

Jedak na pewno warto sprawdzić czy to nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest typowe dla zaciskania zębów w nocy , najlepszą metodą na to byłaby szyna relaksacyjna , wtedy problemy znikaja , a stawy są odciążone , lekceważenie tych objawów może w późniejsszym okresie dawać bardzo poważne powikłania

 

Dentysta mi zalecil taka szyne.

Podobno od zaciskania szczeki w nocy moga pojawic sie problemy z dziaslami, a mianowicie cofanie sie ich.

Myslalam, ze mam poczatki paradontozy, ale to chyba jednak nerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Napisałam to co poniżej już w temacie Hipochondria,ale chyba tu jest lepsze miejsce na to ... może ktoś potrafi mi pomóc??

 

 

 

Witam.

 

Mam pewien problem i chciałabym Was tutaj zapytać, czy ktoś się z tym spotkał.

 

Od półtorej tygodnia boli mnie szczeka, a w zasadzie tylko prawa strona - tak jakby zawiasy szczeki.

Rano jak wstaje ledwo mogę otwierać usta, w ciągu dnia jak już się buzia rozrusza, to nie ma dramatu, ale przy szerokich otwarciach buzi, boli, jak gryzę-to muszę przodem, bo przy gryzieniu lewa czy prawa strona boli przy zaciskaniu zębów - żuciu pokarmu itp.

Kichanie sprawia ból, gdy mam napięte mięśnie twarzy, również boli.

Dopiero dziś zaczęłam smarować voltarenem żelem - może minimalnie jest lepiej, ale ogólnie dalej czuje dyskomfort, szczeka mam jakaś taka sztywna, pewnie od tego ze nie mogę swobodnie jej używać i może się zastaje czy coś.

Wertowałam internet i znalazłam, ze może to być: Schorzenia stawów skroniowo - żuchwowych. jednakże nie mam większości tych objawów, jedynie te które opisałam. Nic mi nie strzela w szczęce.

Nie wiem nawet od czego to się zaczęło-obudziłam się pewnego ranka i już bolało...

Pisza,ze może to być przyczyna zgrzytania zębami w nocy, nigdy nie zgrzytałam z tego co wiem.

Pisza,ze to może być efekt stresów, nerwicy itp. Ostatnio mam baaardzo nerwowy okres, ale żeby od razu szczeka mnie bolała ??

Nie wiem już co mam zrobić. Do lekarza nie mam czasu pójść, poza tym nie mieszkam w Polsce, wiec było by trudniej.

Nie jest to tez ból zęba, tylko ewidentnie jakiś staw, ja wiem- nie potrafię dokładnie opisać.

 

Czy ktoś z was miał coś takiego?

Jak to wyleczyliście?

Proszę o pomoc- strasznie mi to życie uprzykrza.

 

Pozdrawiam

 

jaaa moze mi powiedziec co zrobilas,aby przeszlo?

 

mi sie to zrobilo od tego ze jak sie denerwowalam to spinalam miesnie wlasnie twarzy te szczeki i tak sie spiely ze pewnego dnia rano buzi nie moglam otowrzyc na osciez taki bol mialam i jakby trzeba bylo naoliwic szczeke bo szla opornie ;) jak ja rozruszalam na sile to moglam juz ja otwierac bez bolu ,ale na drugi dzien rano znow to samo mialam ,zapalenie stawu :roll:

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam.

Napisałam to co poniżej już w temacie Hipochondria' date='ale chyba tu jest lepsze miejsce na to ... może ktoś potrafi mi pomóc??

 

 

 

Witam.

 

Mam pewien problem i chciałabym Was tutaj zapytać, czy ktoś się z tym spotkał.

 

Od półtorej tygodnia boli mnie szczeka, a w zasadzie tylko prawa strona - tak jakby zawiasy szczeki.

Rano jak wstaje ledwo mogę otwierać usta, w ciągu dnia jak już się buzia rozrusza, to nie ma dramatu, ale przy szerokich otwarciach buzi, boli, jak gryzę-to muszę przodem, bo przy gryzieniu lewa czy prawa strona boli przy zaciskaniu zębów - żuciu pokarmu itp.

Kichanie sprawia ból, gdy mam napięte mięśnie twarzy, również boli.

Dopiero dziś zaczęłam smarować voltarenem żelem - może minimalnie jest lepiej, ale ogólnie dalej czuje dyskomfort, szczeka mam jakaś taka sztywna, pewnie od tego ze nie mogę swobodnie jej używać i może się zastaje czy coś.

Wertowałam internet i znalazłam, ze może to być: Schorzenia stawów skroniowo - żuchwowych. jednakże nie mam większości tych objawów, jedynie te które opisałam. Nic mi nie strzela w szczęce.

Nie wiem nawet od czego to się zaczęło-obudziłam się pewnego ranka i już bolało...

Pisza,ze może to być przyczyna zgrzytania zębami w nocy, nigdy nie zgrzytałam z tego co wiem.

Pisza,ze to może być efekt stresów, nerwicy itp. Ostatnio mam baaardzo nerwowy okres, ale żeby od razu szczeka mnie bolała ??

Nie wiem już co mam zrobić. Do lekarza nie mam czasu pójść, poza tym nie mieszkam w Polsce, wiec było by trudniej.

Nie jest to tez ból zęba, tylko ewidentnie jakiś staw, ja wiem- nie potrafię dokładnie opisać.

 

Czy ktoś z was miał coś takiego?

Jak to wyleczyliście?

Proszę o pomoc- strasznie mi to życie uprzykrza.

 

Pozdrawiam

 

jaaa moze mi powiedziec co zrobilas,aby przeszlo?

 

mi sie to zrobilo od tego ze jak sie denerwowalam to spinalam miesnie wlasnie twarzy te szczeki i tak sie spiely ze pewnego dnia rano buzi nie moglam otowrzyc na osciez taki bol mialam i jakby trzeba bylo naoliwic szczeke bo szla opornie ;) jak ja rozruszalam na sile to moglam juz ja otwierac bez bolu ,ale na drugi dzien rano znow to samo mialam ,zapalenie stawu :roll:

 

 

 

 

 

 

 

Cholera - teraz jak zaczęłam gryźć kanapkę chrupie mi cos po drugiej stronie szczeki :(- okropne uczucie - nie boli ale chrupie przy przeżuwaniu albo jak szerzej otwieram szczek ;(:(:(:(:(:(:(:( HELP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bazylek, jak najszybciej do chirurga szczękowego, on się na tym najlepiej zna (lepiej niż stomatolog), takiego chrupania szczęk nie ma co lekceważyć, wskazuje ono najczęściej na problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi, podobnie jak zacinanie żuchwy, szczękościski, bóle przy otwieraniu i zamykaniu, gryzieniu, blokowanie szczęk, niemożność szerokiego otwarcia buzi, zbaczanie szczęki przy otwieraniu. Ja niestety znam dobrze ten problem, gdyż już od półtora roku muszę bardzo uważać nawet na to, co jem, nic twardego itd., a borowanie zębów to dla mnie męczarnia (z powodu konieczności otwierania buzi).

Chirurg szczękowy pozwoli ustalić przyczynę Twoich problemów, czy jest to np. zaciskanie szczęk, zgrzytanie zębami w czasie snu, nieprawidłowy zgryz czy coś innego. Często konieczna jest szyna relaksacyjna.

Konsultowałaś te problemy już z jakimś specjalistą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-

Jedyne konsultacje to u wujka Google.

Naczytałam się co niemiara. Nie wiem czy potrzebnie, bo teraz mam jeszcze większego stresa.

Umówiłam się na wizytę w prywatnej przychodni, ale dopiero na poniedziałek, bo nie ma wolnych terminów w tym tyg.

Najgorszy jest fakt, ze ja nie mieszkam obecnie w PL tylko w UK i takie wizyty i wszystko inne co z tym związane będzie mnie kosztowało 5 razy więcej niż w PL :(.

 

Posmarowałam obydwie strony Voltaren żel, sam żel od wczoraj pomaga mi na prawa stronę, gdzie mnie bolało, od półtorej tyg. (jedynie rano jak się budzę, to jest mocny ból i muszę rozruszać szczękę aby ja prawie normalnie otwierać. Ale dziś to chrupanie z drugiej strony mnie przeraziło. Teraz nie chrupie po maci - nawet zjadłam ta kanapkę do końca, trochę delikatniej, ale nic nie strzeliło, potem odważyłam się otworzyć buzie szeroko i zrobić kilka innych ruchów cala szczeka - i oświadczam, ze jest OK- nie idealnie,ale OK. ogólnie czuje się trochę nienaturalnie ze szczeka, jakoś tak sztywniej, ale to pewnie dlatego ,ze od półtorej tyg. jem inaczej niż normalnie, ograniczam pewne ruchy... bolą mnie tez dwie górne jedynki- prawa bardziej - pewnie od tego,ze głownie gryzłam przodem...ale to wszystko razem do kupy już mnie wykańcza... :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bazylku, ćwicz delikatnie szczękę – mój chirurg polecał mi dotknąć czubkiem języka twardego podniebienia tuż za górnymi jedynkami i przesuwając go stopniowo coraz głębiej aż do podniebienia miękkiego otwierać powoli w ten sposób buzię. I z powrotem – czubkiem języka do górnych jedynek zamykając buzię. Powtórzyć 10 razy w ciągu dnia.

Żadnych gwałtownych ruchów szczęką, a już broń Boże na boki. Staraj się nie jeść twardych rzeczy i nie odgryzać pokarmów przednimi zębami – jak jesz kanapkę to krój ją sobie na kawałeczki i wkładaj do buzi. Gryzienie przednimi zębami dodatkowo bardzo obciąża stawy, ja do dziś tego nie robię.

Przy bólu, zwłaszcza napięciowym pomocne są inhalacje parą z gorącej wody, albo prysznic bardzo ciepłą wodą.

Ja mam problemy ze stawami od wielu lat, zaczęło się w siódmej klasie od lewego stawu, a od ubiegłego roku tak dają mi obydwa popalić, że był taki okres kiedy mogłam jeść tylko półpłynne pokarmy, o plombowaniu zębów nie było mowy...

Staraj się nie wyziębiać głowy, nie narażać jej na przeciągi i silny wiatr, bo wtedy żuchwa bardziej boli. Bóle stawów skroniowo-żuchwowych niestety nasilają się przy niestabilnej pogodzie, ochłodzeniu, przechodzeniu frontów, wiatrach...

Jeśli po nocy bardzo boli to pewnie zaciskasz szczęki w czasie snu, więc powinnaś dostać szynę relaksacyjną na noc, ale to już Ci powie dokładnie chirurg szczękowy. Trzeba sprawdzić czy nie zgrzytasz w nocy zębami – chirurg pozna to po Twoich zębach czy nie są starte.

Trzymaj się dzielnie! Pamiętaj o niejedzeniu twardych pokarmów i takich, które wymagają długiego przeżuwania. Aha, guma do żucia jest absolutnie zakazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia- oj dziękuje Ci przepięknie za porady. Jednym słowem zgotowałam to sobie również na własne życzenie.

Nigdy nie nosiła czapki w zimie, prawie zawsze wychodziłam z mokra głowa na dwór. Nie dbałam o zęby, bo bałam się i nadal boje śmiertelnie dentystów. Gumę żuje nałogowo od wieluuuu wieluuu lat, wiele rzeczy robię zębami, odgryzałam sznurki, taśmy, zaciskałam jakieś drobne przedmioty...

Mieszkam w Londynie - tu o niestabilna pogodę nie trudno. W pracy siedzę w miejscu gdzie są ciągle przeciągi ;(.

 

Powiedz mi, Twoje problemy ze szczęką jak się zaczęły, co zrobiła, jakie badania przechodziłaś? Kto i jakiej pomocy Ci udzielał/ udziela? Czy to się kiedyś skończy, czy do końca życia już taki problem pozostanie ;(?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo ważne Bazylku, żebyś wyleczyła wszystkie zęby. Ja jestem w trakcie wymiany plomb amalgamatowych (takich ciemnych), bo one też obciążają często stawy. Ale najważniejsze, żeby nie było ubytków, nie ma wyjścia, musisz się za nie zabrać jeśli masz jakieś zepsute zęby.

Guma do żucia – też żułam ją nałogowo, przez wiele lat. Gdybym mogła cofnąć czas... :( Ale się nie da. Cóż, teraz już nie żuję. Tobie też radzę natychmiast przestać, im szybciej tym lepiej... Niczego też nie odgryzać.

Problemami ze szczęką zajmuje się chirurg szczękowy. Aby wyleczyć chore stawy skroniowo-żuchwowe średnio potrzeba (tak mówił mi chirurg i stomatolodzy) około roku. Przez ten czas trzeba je bardzo oszczędzać, dostosowywać się do zaleceń lekarza itd. Ale poprawa odczuwalna jest dość szybko. Na stawy skroniowo-żuchwowe bardzo pomocny jest imbir oraz wyciąg z imbiru w postaci tabletek Zinaxin (odbudowuje chrząstkę stawową). Brałam go przez pewien czas.

U mnie sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana, gdyż ja mam przewlekłe zakażenia (kandydoza i bakterie), które spowodowały u mnie fibromialgię, a ona również powoduje dolegliwości ze strony stawów skroniowo-żuchwowych. Problemy zaczęły się od lewego stawu co stało się uciążliwe, gdy grałam na skrzypcach. Bardzo długo to lekceważyłam (jakieś 8 lat), bo było to do zniesienia. Odczuwałam tylko dyskomfort przy szerokim otwieraniu buzi (jakby szczęka zbaczała mi z toru i przy otwarciu z jednej strony wyczuwalny był spuchnięty staw, i tak jakby swędziały mnie te stawy). Rok temu po przewianiu i wyziębieniu problemy z żuchwą stały się nie do zniesienia, przeżyłam koszmar, w dodatku urosły mi ósemki, które dodatkowo obciążają stawy, ale nie mogę ich w dalszym ciągu usunąć. Przez jakiś czas leczono mnie niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi, które g*wno pomogły. :( Zrobiono mi w końcu szynę relaksacyjną, bo mam bardzo starte zęby, więc musiałam widocznie w nocy bardzo zgrzytać zębami. A to szkodzi stawom, podobnie jak bezwiedne zaciskanie szczęki w czasie snu.

Stomatolodzy i chirurdzy szczękowi nie umieją mi poza tym pomóc, bo u mnie przyczyna tkwi nie tylko w stawach skroniowo-żuchwowych i napinaniu mięśni żuchwy. Moim problemem jest cholerna fibromialgia, za którą kryją się bakterie i kandydoza. :(

Pewnie chirurg zleci Ci pantomogram szczęki, polecam też zrobić usg stawów skroniowo-żuchwowych chociaż sama jeszcze nie robiłam, bo nie mam pojęcia gdzie je zrobić, prywatnie w żadnej przychodni w Wawie jak siędowiadywałam to tego nie robią, może w szpitalu (a reumatolog kazała mi wykonać). Idź do lekarza, nie żuj gumy, staraj się w ciągu dnia nie zaciskać szczęki, nie odgryzać niczego przednimi zębami, nagrzewaj bolące stawy (dobre są nawet ciepłe okłady), nie otwieraj buzi gwałtownie ani zbyt szeroko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie pocieszyłaś, gdyż ja się już naczytałam o jakiś operacjach.

 

W tym prywatnym gabinecie wykonują pantomogram szczęki. Ja jestem zapisana na pon. do dentysty, on pewnie powie mi co dalej , maja tez chirurga szczękowego. Masakrycznie boje się leczenia moich zębów, gdyż prócz jednego, który mam do leczenia, ma spora dziurę, mam dwa na 100% do wyrwania - mleczaki (a mam 24 lata) i jeden ząb jest zatrzymany, tz ze mleczak nie wypadł, a w dziąśle urósł i nie wyrznął się drugi. Dwa zęby zepsute totalnie- niewiele z nich z reszta zostało - do wyrwania, ale ja umieram ze strachu - 8 lat temu około wyrywali mi jeden ząb - sadysta był takim skurczybykiem, ze zraził mnie do wizyt dentystycznych aż do tej chwili - porostu na sama myśl aż mi słabo z nerwów.

Wiedziałam, że prędzej czy później dojdzie do tego,ze będę musiała iść do dentysty, bo i tak na leczenie tego wcześniej nie miałam kasy, teraz w sumie tez nie mam, na pewno na leczenie w UK. Za sama poniedziałkowa wizytę zapłacę przynajmniej 800-1000zł po przeliczeniu z funtów (szyna relaksacyjna tutaj to wydatek około 900zł-ile czasu czekałaś na swoja?) :why::why::why::why: i jeszcze tak strasznie mi wstyd,ze tak młoda osoba ma zęby w takim stanie ;(, a o pewnych rzeczach pewnie nawet jeszcze nie wiem... :zonk::zonk::zonk:

Po 29 sierpnia będę na tydzień w PL, może mogłabym poczekać,ale jadę na wesele koleżanki, wiec tez nie będę miała czasu na dentysty-zaoszczędziłabym może trochę pieniędzy ... ale z takim problemem bardzo ciężko się żyje i mogę sobie jeszcze bardziej zaszkodzić pewnie :(.

 

Ah - a już myślałam, ze moje życie wychodzi na prosta, to nie - musiał się pojawić jakiś problem :( a ze mnie taka panikara :(

 

Serdecznie Ci dziękuje za tyle porad, troszkę podniosłaś mnie na duchu... :uklon:

Jak by Ci się coś jeszcze przypomniało, jak byś miała chwilkę, to napisz proszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bazylku, nie ma za co, cieszę się, że chociaż trochę podniosłam Cię na duchu. Nie sprawdzaj w internecie, bo się tylko nakręcisz, tam zaraz cuda niewidy wyskakują i panika gotowa...

Obecnie wiele osób ma problemy z żuchwą, stawami skroniowo-żuchwowymi, najczęściej z powodu zaciskania szczęki oraz... właśnie gumy do żucia, obgryzania paznokci/skórek/ołówków czy czegoś innego. Dentyści apelują, że jeśli żujemy gumę to nie dłużej niż 20 minut dziennie, bo ona działa dosłownie destrukcyjnie na stawy.

Jesteś w podobnym wieku do mnie – ja mam 25 lat. :) I też się bardzo bałam dentysty. Od momentu, gdy zemdlałam po zastrzyku na fotelu dentystycznym. Ba, nadal się boję. Wyobraź sobie taką perspektywę – 10 starych wielkich amalgamatów do wymiany. :) Ale jak trzeba to człowiek potrafi być dzielny. Wymieniłam na razie 5. Ty też sobie poradzisz!!! Nie wstydź się, że masz zęby w takim a nie innym stanie. Najważniejsze jest to, żebyś w końcu się za nie zabrała... Im szybciej, tym lepiej.

Na szynę relaksacyjną czekałam chyba tydzień, zapłaciłam za nią 400 zł.

Daj znać po wizycie u lekarza, trzymam mocno kciuki.

 

[Dodane po edycji:]

 

Aha, Bazylku, jeszcze jedna ważna sprawa - ziewanie. Przy problemach ze szczęką nie wolno ziewać tak normalnie, szeroko, tylko z lekko pochyloną do przodu głową, tak żeby chcąc nie chcąc nie móc szeroko i energicznie otworzyć buzi. Może śmiesznie to trochę brzmi, ale tak jest. Trzeba o tym pamiętać, pilnować się. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia- powiem Ci, że po wczorajszej rozmowie z Tobą, jakoś mniej się tym wszystkim zaczęłam stresować.

Dalej smaruje 4 razy dziennie obydwie strony żuchwy voltaren żel, wzięłam naproxen na noc, gdyż ta górna jedynka mnie bolała (już wiem od czego - nie od gryzienia przodem, ale prawie na pewno w nocy szczekałam zębami i uderzyłam się w nią - dziś w nocy aż się obudziłam z bólu, gdyż znów to zrobiłam, a ząbek już bolał).

Tak wiec prawdopodobnie zaczęłam (bądź robię to od dawna-choć nikt mi nigdy nic nie mówił, ze przez sen robię coś więcej niż wiercę się i czasami gadam) szczekać w nocy i to jest powód moich obecnych dolegliwości. Fakt ostatnie 3 tyg miałam niezwykle stresujące, dzień w dzień chodziłam jak ztruta, tak się denerwowałam...

Powiem Ci jeszcze, jak zaczęłam się mniej denerwować, tak dziś rano jak się obudziłam- pierwszy raz od półtorej tygodnia nie bolała mnie żuchwa tak jak co dzień po przebudzeniu, dalej czuje dyskomfort, sztywność, ale jest znacznie lepiej niż wczoraj.

Jeśli poprawa się utrzyma, to poczekam jeszcze tydzień, aż pojadę do PL, tam mnie o wiele taniej wyjdzie wizyta i cokolwiek innego.

 

Dziękuje Ci z całego serca, za porady :uklon: Jednak siła naszej podświadomości potrafi działać cuda, gdy przestajemy się zamartwiać, a w moim przypadku to Twoja zasługa.

 

Pilnuje się - nie jem twardych rzeczy, gumy nie żuję od momentu jak mnie zaczęło bolec, jakoś z tym żyje :) choć brakuje trochę mielenia ozorem :). jem ostrożniej, nie wkładam dziwnych przedmiotów do buzi (od dziecka gryzłam długopisy i oliwko :) ).

 

Mam tylko do Ciebie jedno pytanie, czy sadzisz, ze na zastępstwo szyny relaksacyjnej, mogę przez pewien czas używać takiej sportowej- np. takiej co bokserzy używają?? Dopóki nie spotkam się z dentysta itd. i nie zrobią mi odlewu? Chciałabym trochę ulżyć szczęce i przednim ząbkom.

Mam na myśli coś mniej więcej takiego:

 

http://www.acmetaekwondo.com/home/images/stories/news/mouth_guard_3.jpg

http://www.nhldigest.com/wp-content/uploads/2009/09/Ultra-STC-Mouthguard.jpg

http://www.cruzskateshop.com/store/images/Fox40MouthGuard.jpg

http://www.swgfootball.com/images/0807080057-00.jpg

 

 

Serdecznie pozdrawiam i dziękuje najmocniej :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bazylku, to się ogromnie cieszę, że Ci lepiej, i że mogłam Ci w jakikolwiek sposób pomóc. :smile: Jeśli nie odczuwasz już tak silnych dolegliwości to możesz poczekać tydzień i wybrać się do lekarza u nas. Wyobrażam sobie, że sporo taniej wyjdzie...

Co do szyny – osobiście odradzałabym szynę sportową jeśli masz kłopoty z żuchwą, chyba, że jest ona dopasowana specjalnie do Twojej szczęki i zgryzu, czyli robiona na miarę. Inaczej można jeszcze pogorszyć sprawę. To bardzo ważne, żeby nosić szynę idealnie dopasowaną do swojego zgryzu, zwłaszcza w przypadku przeciążonych stawów skroniowo-żuchwowych.

Pilnuj się w ciągu dnia, gdy się denerwujesz, chodź z luźno spuszczoną żuchwą, nie zaciskaj jej. Ja, gdy się stresuję, to pierwsze o czym myślę to o mojej szczęce, żeby nie napinać mięśni twarzy, to już mój taki nawyk, bo gdy się o tym zapomina wtedy bardziej boli. :roll:

Również ciepło Cię pozdrawiam i czekam na wieści. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia- Znalazłam na ebay takie coś, co w cieplej wozie rozmięka nakładam to i sama formuje do szczeki po czym mam odlew dopasowany ... o takie coś http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=130421549138&ssPageName=STRK:MEWAX:IT

 

Teraz to ja tez non stop myślę o tej szczęce i staram się ja rozluźniać, ale żeby zrobić tak jak mówisz- trzymać żuchwę rozluźniona - mam otwarte usta - inaczej się nie da - hehe nie umiem :).

 

Zdam relacje, jak co będę więcej wiedziała.

Pozdrowienia gorące :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bazylku, jeśli koniecznie chcesz to możesz kupić tą szynę, o której pisałaś jeśli rzeczywiście formuje się ją po nałożeniu, ale ja osobiście poczekałabym na specjalistę i specjalną szynę odciążającą stawy... Przemyśl to.

Najważniejsze to nie przejmuj się tym wszystkim tak bardzo, bo stres tylko zwiększa objawy i pogarsza sytuację, będzie dobrze, nie jesteś sama, nawet nie wiesz ilu ludzi ma niestety ten problem... Buziaki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×