Skocz do zawartości
Nerwica.com

Apatia, Anhedonia - Depresja, Dystymia ...


Kirw

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Nie będe przedstawiał się po raz kolejny.

Mój problem opisałem tutaj:

 

co-to-mo-e-by-t22173.html

 

Wybaczcie, że zakładam nowy temat, ale już nie mam siły. Nie wiem czy to depresja, czy to dystymia czy coś w tym pokroju. Ta pustka mnie wykończyła. Mam za sobą jedną prawie udaną próbe samobójczą. Przez trzy ostatnie miesiące próbuje nadać mojemu życiu sens - bezskutecznie. Mam już dosyć psychologicznego pieprzenia bo u mnie nic ono nei daje.

 

Błagam was, jeżeli ktoś z was miał podobny problem i poradził sobie, niech da mi znać. Już nie mam siły. Potrzebuje doraźnego lekarstwa, czegoś co da mi poczuć życie i pokaże, że jest o co walczyć. Bo jak nie to się poddaje.

 

Nie obejdzie się zapewnie bez wizyty u psychiatry - powiedzcie mi tylko, proszę, jak go nakierować, żeby przepisał mi właściwy lek. Żeby mnie nie zbył z byle czym na poprawe nastroju po złym dniu w pracy ... Może ktoś z was to już przeszedł ? Jak już pisałem znajdę w sobie siłę, ale muszę tylko poczuć, że jest o co walczyć ... Proszę ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kirw, Leki Cię nie wyleczą, piszęto juz któryś raz z kolei. Z lekami -to ruletka. Psychiatra powinien lepiej wiedziec. Najlepszy taki, który zapewne jest też terapeutą. Ile chodziłeś do tego psychologa??Twierdzac,ze nic to nie daje. Są tu ludzie, którzy mają za soba ponad dwa lata terapii, nadal szukają. Do terapii trzeba dorosnać, dojrzec. U innych szybciej przebiega proces leczenia psychoterapeutycznego. Dla Ciebie grupowa może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo leki nie leczą tylko czasowo zmieniają chemię mózgu.Niektórzy muszą brac leki cale życie inni tylko jakis czas-pomagają im stanąć na nogi,naprawic to co się rozpieprzylo i tu konczy się ich zadanie.Dobrze wykorzystaj czas w ktorym bierzesz leki-im więcej owocnej pracy nad sobą wykonasz będąc pod ich wplywem,tym mocniejsze stawiasz sobie fundamenty na przyszle życie.

Ja zawalilam pierwszą szansę i od nowa muszę wychodzic na prostą-z proszkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Nie będe przedstawiał się po raz kolejny.

Mój problem opisałem tutaj:

 

co-to-mo-e-by-t22173.html

 

Wybaczcie, że zakładam nowy temat, ale już nie mam siły. Nie wiem czy to depresja, czy to dystymia czy coś w tym pokroju. Ta pustka mnie wykończyła. Mam za sobą jedną prawie udaną próbe samobójczą. Przez trzy ostatnie miesiące próbuje nadać mojemu życiu sens - bezskutecznie. Mam już dosyć psychologicznego pieprzenia bo u mnie nic ono nei daje.

 

Błagam was, jeżeli ktoś z was miał podobny problem i poradził sobie, niech da mi znać. Już nie mam siły. Potrzebuje doraźnego lekarstwa, czegoś co da mi poczuć życie i pokaże, że jest o co walczyć. Bo jak nie to się poddaje.

 

Nie obejdzie się zapewnie bez wizyty u psychiatry - powiedzcie mi tylko, proszę, jak go nakierować, żeby przepisał mi właściwy lek. Żeby mnie nie zbył z byle czym na poprawe nastroju po złym dniu w pracy ... Może ktoś z was to już przeszedł ? Jak już pisałem znajdę w sobie siłę, ale muszę tylko poczuć, że jest o co walczyć ... Proszę ...

 

Biegiem do psychiatry i to już. Dostaniesz SSRI, pobierzesz miesiąc, góra dwa i odczujesz dużą ulgę, sam zobaczysz. Z psychoterapią daj sobie spokój narazie i odpuść skoro nie pomaga i postaw na farmakologię. Skoro jesteś w takim dołku, to żadne seanse nie pomogą. Nie porzucaj jej jednak, tylko wróć do niej jak już staniesz na nogi.

 

[Dodane po edycji:]

 

Kirw, Leki Cię nie wyleczą, piszęto juz któryś raz z kolei. Z lekami -to ruletka. Psychiatra powinien lepiej wiedziec. Najlepszy taki, który zapewne jest też terapeutą. Ile chodziłeś do tego psychologa??Twierdzac,ze nic to nie daje. Są tu ludzie, którzy mają za soba ponad dwa lata terapii, nadal szukają. Do terapii trzeba dorosnać, dojrzec. U innych szybciej przebiega proces leczenia psychoterapeutycznego. Dla Ciebie grupowa może?

 

 

Gość ma za sobą próbę samobójczą, a Ty mu psychoterapię grupową proponujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również twierdze, że absolutnie jak najszybciej do psychiatry. Ja stawiam zdecydowanie na leki, psychoterapia jest mi kompletnie nie potrzebna. Chodziłem na terapie na parę spotkań i uważam, że, z problemami jedynie sam jestem w stanie sobie uporać, nie jest ze mną tak źle ( poza tym również męczyły mnie te psychologiczne wkręty ja chce się cieszyć chwilą a nie analizować płacenie za ogórki w kasie). Potrafię już nie mal w 80 % żyć tak jak wcześniej, przy 1,5 miesiącach brania leku. To czy psychoterapia jest niezbędna zależy od człowieka i od przypadku, tak wiec nie mówcie każdemu, że bez tego się nie wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Może nie jestem właściwą osoba która do Ciebie pisze...

Jestem na lekach tez po próbach samobujczych po szpitalu psychiatrycznym i przed terapią...

Z tym przede wszystkim łącze jakiekolwiek nadzieje bo leki kiedyś trzeba będzie odstawić i życ o własnych siłach.

A Ty myślałeś o terapii zdaje mi się że to dużo bardziej by Ci pomogło niż pigułki...a przypisywanie sobie chorób i zastanawianie się co Ci jest... ja też tak mam i myślenie o tym jest chyba kiepską rzeczą zdaje mi się że to taka ucieczka przed problemami tymi prawdziwymi. Co o tym myślisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast psychologa - miałem z nimi do czynienia - polecam rodzinę, kolegów, dobrą książkę "zaangażowaną".

Psychiatra z lekami jest chyba niezbędny żeby stanąć na nogi, otrząsnąć się i rzucić leki wracając do życia.

Problem w tym jaki psychiatra - czy tylko prywatnie?. I jakie leki - podobno dobrać leki które by działały i miały jak najmniejsze skutki uboczne to problem.

 

http://www.przychodnia.pl/psychiatria/index18.php3?s=3&d=24&t=18

 

Dużo zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×