Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Caly czas nie moge uwierzyc, ze to siedzi w mojej glowie, caly czas mysle, ze to jednak cos innego niz problem natury psychicznej, zawsze mialem taka silna psychike. Czytalem o ten kandozie, juz sam nie wiem...

 

Niestety, ksiazka, film, odpada, nie moge sie zainteresowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jesli chodzi o tą silna psyche to na Twoim miejscu bym nie była tego taka pewna. Czasem nam się wydaje z jestesmy silni i nic nas nie zlamie, ale tak naprawde to maska, którą zakładamy. Może wybierz się do terapeuty. Mi pomogło:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heros, Myślę,że to może byc początek zaburzeń lękowo-depresyjnych. Obydwa te zaburzenia przeważnie idą ze sobą w parze.

8 lat...to długi okres czasu. Wraz ze zwiazkiem skończyły się Twoje plany o wspólnej przyszłości....tak to przetwarzasz sobie. To napawa Cię lękiem, rozmyślasz jak to będzie, czy znowu się zakochasz, kim będzie ta osoba, albo wcale nie dopuszczasz myśli,że móglbyś być z kimś innym. To tylko moja polemika, piszę na podstawie własnych doświadczeń.

Moglo byc tak,że 3 miesiace temu zaczął obnizac sie Tobie nastrój, a,że nigdy w takowym nie byłeś,poczułeś sie zaniepokojony. Zaczęła Tobie szwankować somatyka-stąd te bóle.

Wiem jak to jest jak boli każdy mięsień, plecy, ręce, nogi, głowa, kark. Człowiek zaczyna się bać. Pyta siebie co mi jest? Doszukuje sie chorób, wykonuje szereg badań, które wychodzą w granicach normy.

Rozstanie jest ciężkim i trudnym doswiadczeniem. Zwłaszcza, jeżeli w tym związku pokladałeś nadzieje.

To co z Tobą sięteraz dzieje, to co opisujesz......to są Twoje emocje, którym się zacząłeś przyglądać, obserwować siebie. Założę się,że wcześniej tego nie robiłeś. A teraz masz tego swiadomość. Tak reagujesz na rozstanie. Uruchomiły się w Tobie rózne mechanizmy, moze wyszły na jaw konflikty, które w sobie masz, a których nie jesteś świadom.

Pocieszac Cię nie będę,że Ona wróci,że będziecie razem....bo róznie może być. Ja Tobie radzę tak od serca zadbac teraz wyłącznie o siebie. POszukaj sobie na początek psychoterapeutę,żeby rozpocząć terapię. W takich momentach napewno psychoterapia pomoże Tobie rozszerzyc horyzonty, a co najważniejsze-zrozumiec siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oooooooo

Proszę napisz kiedy u Ciebie pojawiła się d/d , czy od razu po urodzeniu dziecka czy przed.. U mnie pojawiła się jakies 5 miesięcy po urodzenie dziecka i jest najgorszą rzeczą jaka mnie w zyciu spotkała..Pisałam o tym niedawno na forum ..Ile u Ciebie to trwa ?ja mecze sie z tym prawie 5miesiecy, powoli sie przyzwyczaiłam działać mechanicznie ale gubie sie już chwilami w tym wszystkim....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszytskich Kochani :) Po jakimś czasie sama postanowiłam napisać bo liczę że mi cos doradzicie :(

Moje problemy zaczęły się kiedy miałam jakies 11 lat. Byłam w szkole nagle zakręciło mi się w głowie iii .. własnie chyba derealizacja. Uczucie jakby wszystko do okoła było takie dziwne nierealne .. Miałam to jakies 3 miesiące , to była tragedia .. pOzniej o tym zapomniałam i było wszystko OK. Jakies miesic temu kiedy bardzo zaczełam się bac ze jestem na coś chora to wrazenie wróciło . ! Na domiar złego po ostatniej imprezie na której trochę wypiłam alkocholu mam wrazenie jakbym nie wytrzezwiała i wkółko była pijana. ALe tak naprawdę sama już nie wiem czy sobie to uroiłam czy tak jest. Do tego mam wrazenie ze wszystko co robię jest takie dziwne .. Cokolwiek co bym nie zrobiła jest dziwne. Mam wrazenie ze nie mysle juz jak normalna osoba . Tak nagle od dwóch dni . ALe zastanawiam się czy tak nagle mogłam stracic umysł ? ;/ boje się ze jestem juz całkiem psychiczna i tylko do wariatkowa ze mna ;d DOdoam ze zawsze byłam wrazliwą osobą .. przejmowałam sie wszystkim i wszystkimi dookoła .. A i jezeli nie pamiętam o tych wszystkich uczuciach jest wszystko Ok tylko jak sobie to przypomne od razu wszytsko wraca .. Cały natłok złych mysli .. To wszysto mnie przeraza .. :((( Proszę powiedzcie co Wy o tym sądzicie ? :(

Jestem młodą osobą mam dopiero 16 a tu takie cos :( nie chce czuc się jak wariatka albo jakbym była cały czas pijana .. jezeli o tym zapomne jest wporządku ale nie potrafie o tym zapomniec mysle o tym wkółko i zaraz oszaleje albo juz to zrobiłam ;d jeszcze niedawno miałam pasje byłam duszą towarzystwa a teraz nic z tego nie zostało :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jestes wariatka, duzo ludzi ma derealizacje. U mnie wlasnie od niej zaczely sie problemy z lękami. Nie wiem co poradzic, masz dopiero 16 lat a nie jestem pewien od jakiego wieku przyjmuja lekarze psychiatrzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martula2, powinnaś iść do psychologa, zobaczysz, co on powie. Jeżeli będzie sądził, że to jest nerwica zapewne skieruje Cię do psychiatry. Jesteś jeszcze młoda, warto coś z tym zrobić, na pewno nie możesz zostawić tego i czekać, aż Ci przejdzie. Bo, wierz mi, kiedyś na pewno wróci, jeśli to nerwica. Ale myślę, że powinnaś na wszelki wypadek poddać się też innym badaniom, np. mocz, krew itp. żeby wyeliminować inne choroby, tak dla świętego spokoju. A nóż - okaże się, że to jednak nie jest nerwica, tylko coś, co łatwo można pokonać, na przykład poprzez zwiększenie dawki witamin.

Nie możesz być wariatką - jesteś świadoma tego, że coś jest z Tobą nie tak i jesteś silna na tyle, żeby temu przeciwdziałać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pażdzierniku idę do neurologa a w czwartek mam wyniki badan krwi jak narazie .. badanie moczu tez mam już w planach .. Mam do Was tylko pytanie czy Wy też tak macie ze wkółko o czymś myslicie i juz sami nie wiecie czy to prawda czy już zwariowaliście ?

Dziękuje Wam bardzo :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

od 2 miesiecy jade na paroxetine 10 mg i powiem wam ze bardzo mi pomogla na dd, tzn juz jej nie mam :-). U mnie nerwica zaczela sie w polowie maja tzn mialem potworne ataki paniki, oslabienie, klopoty z pamiecia koncentracja piski i szumy w glowie, zabuzenia orientacji . Myslalem ze mi odwalilo ,ze mam schizofreniie albo jakas chorobe neurologiczna na szczescie to byla tylko nerwica.

 

Od miesiaca jest juz wlasciwie OK,wiekszosc objawow minela, czasmi nadal czuje niepokoj i kreci mi sie w glowie. Przedtem mialem klopoty z posprzataniem ze stolu po obiedzie teraz intelektualnie wrocilem do sprawnosci.

 

Z tego naprawde sie wychodzi , to tylko kwestia czasu. Najwazniejsze to zignorowac dd, nie dac sie wkrecic w bledne kolo.

 

Pozdrawiam Pawel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwnego stanu doświadczyłam dziś: miałam sen, w którym dostałam ataku derealizacji (w ogóle pierwszy raz w życiu mi się moja nerwica śni). Zaczęłam się bać, jak to przy moim ataku bywa. Okropne to było, nie można odpocząć od derealki nawet we śnie :/

U mnie jest podobnie.Ową derealizację wyczuwam przez sen.Jeśli w nocy jej nie mam to wiem,że dzień będzie spokojny.Inaczej w ciągu dnia także pojawi się owa derealizacja-deja vu. Męczy mnie to od dawna. Czy u Ciebie TheGrengolada jest podobnie :?: Podczas ataku czujesz przeszywające ciało ciepło :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest podobnie.Ową derealizację wyczuwam przez sen.Jeśli w nocy jej nie mam to wiem,że dzień będzie spokojny.Inaczej w ciągu dnia także pojawi się owa derealizacja-deja vu. Męczy mnie to od dawna. Czy u Ciebie TheGrengolada jest podobnie :?: Podczas ataku czujesz przeszywające ciało ciepło :?:

 

Od tamtej pory derealizacja przez sen nie pojawiła się u mnie. Nigdy nie miałam takiego stanu, jak opisujesz. A co do ciepła... raczej po ataku odczuwam ciepło, albo przynajmniej w momencie, w którym on zaczyna ustępować. Zwykle mało co czuję podczas ataku, tak jakby moje zmysły nie działały w 100% dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć witam wszystkich !! Nie wiem czy jeszcze mnie pamiętacie, ale pisałem tutaj dość sporo jakiś rok temu, no może ponad.

Dzięki waszej pomocy, waszym radą było ze mną dużooooo lepiej. Lecz jak wiemy nic co piękne nie trwa wiecznie, muszę się z wami podzielić co tym razem wyprawia ze mną moja psychika.

A mianowicie, od pewnego czasu miałem dużo stresuj w pracy, awans i jak to zwykle bywa wielka zawiść innych ludzi, w związku z tym cały czas czułem się spięty i zdenerwowany w środku, I od jakiegoś czasu zaczęła sie u mnie znowu ta cholerna dd czuje się strasznie jak bym był cały czas pijany(te zawroty głowy) w oczach mi się przewraca. I do tego czytałem kiedyś o stwardnieniu rozsianym i teraz się panicznie tego boje, mam nogi jak z waty itp. cały czas się boję że trace władze w nogach że zaraz padne. I to tak w kółko...

Przerabiał ktoś z was też coś w tym stylu ?? Proszę kolejny raz o pomoc :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,tak przerabiałam to kiedys,tzn czytałam to ,co pisałes wczesniej i pisałes o uczuciu jakby twoja kolezanka była w kloszu itd i zastanawiam sie czy to na pewno jest jest ta depersonalizacja bo to ma inna nazwe a cos tam własnie szukam tego i nie moge znalezc, w kazdym razie ( moze sama to mialam a nie wiem ;) ) teraz juz tego nie mam az tak często ale hmm musisz sobie uswiadomic ze to jest w pewnien sposob dobre, bo Twoj umysł sie broni , to jest chyba tak,ze Twoj umysł odpycha to,co złe i Twoje ciało reaguje w ten sposob, odpycha ten zły real - tak mowiła moja psycholozka, poza tym Ci ludzie Cie nie znaja, nic o tobie nie widza, skoro dostałes awans tzn ,ze ktos docenił Twoja prace,ze jestes tego wart i poczytaj dokładnie o stwardnieniu rozsianym albo popros kogos kto sie na tym zna,zeby Ci wytłumaczył jakie sa objawy tej choroby, na czym ona polega i zeby Ci wytłumaczył,ze Ty nie jestes chory to jest tylko Twoj irracjonalny lęk, a przeciez nic sie nie dzieje, kiedy czujesz osłabieie w nogach usiadz i pomysl o czyms , o miejscu w ktorym chciałbys byc , mysl o kolorach, dzwiekach itp, fajnie jest kiedy ktos Ci takie cos opowiada albo pyta Cie, rozmawia z Toba o tym:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Poza tym kiedy widzisz ta mgłe i jestes w matrixie sprobuj działac tak jakby go nie było,lekcewaz to, ja tak robiłam , wiesz patrzyłam na swiat i był taki inny,to było schizujące ale probowałm cos z tego wyniesc ,oze to głupio brzmi ale probowałam znalezc w tym dobre strony, przede wszystkim przestałam sie tego bac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdzies pol roku temu strasznie dokuczalo mi to wlasnie uczucie 'matrixa' i potrafilo to za mna chodzic przez pol dnia i bardzo mi pomogly cwiczenia na silowni i drzemki w ciagu dnia i od tamtego czasu juz nie mam z tym problemu :)

Oooo! To ciekawe, bo drzemki u mnie tylko to uczucie pogłębiają (gdzieś już jęczałam w tej sprawie w tym temacie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skonczyly sie ataki paniki. Derealizacja, juz sam nie wiem, niby wszystko normalne, ale wszystko wydaje mi sie takie duze, takie dziwne. Patrzac na chmury w sloncu moge wytrzymac maksymalnie z 3 sek, tak mnie oczy bola i zaraz łzawią. Sciska mnie w glowie, pod oczami, z tylu. Chcialbym cos robic, ale to, ze sie tak czuje odbiera mi wszelkie checi. Wszystko do mnie dociera, normalnie funkcjonuje, jednak dzwieki, glosy jak ktos do mnie cos mowi, sa takie dosadne, glosne, wyrazne, inne niz zawsze. Po 10h snu, wstaje o 10, o 16 czuje sie zmeczony, senny. Nie chce mi sie nic gadac. Dlatego pije wieczorami delikatnie wtedy moge normalnie pogadac i posmiac sie, jednak nawet wtedy czuje, ze cos jest nie tak. Najgorsze jest to w glowie, mętlik, pustka, jakbym nie byl soba. I ta mysl, ze moze nigdy juz nie bedzie normalnie. Co robic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się udało, to i Wam się uda. Starajcie się za wszelką cenę nie zwracać uwagi na ten stan a wtedy będzie coraz więcej chwil bez dd aż w końcu dd zniknie całkowicie. Umiejętność olewania dd przychodzi z czasem. Trzeba sobie uświadomić, że dd nie jest niczym nadzwyczajnym. Sami zobaczcie ile osób miewa ta przypadłość. Każdy ma jakieś swoje zmartwienia. Nadciśnienie, cukrzyca, otyłość, choroby skóry lub inne przewlekłe choroby przeszkadzające w normalnym życiu. DD nie jest najgorsza. Teraz patrząc z perspektywy czasu śmieszy mnie to jak skarżyłem się wszystkim dookoła, że świat wydaje mi się dziwny i nierealny:) Głowa do góry! Życie jest jedno i nie warto spędzać go na użalaniu się nad sobą. Idźcie lepiej na piwo ze znajomymi i korzystajcie z życia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam coś takiego już od ponad kilku miesięcy , jedyne co na to pomaga to śmiech oraz ruch. Nie wiem od czego tak się dzieje , ale zapewne nasz mózg jak napisał autor dotlenia się. Tak więc znów mamy potwierdzenie, że ruch to zdrowie :)

 

PS: Jak ktoś dostanie wiadomość od morfeusza , niech się podzieli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martenzyt-masz dużo racji, ale czasami potrzebna jest mimo wszystko terapia poznawczo-behawioralna, która dokładniej wyjaśni ci co się z tobą dzieje i nauczy radzić z ta nieszczesna derealizacja. Ja np,bez terapii i leków nie bylbym w stanie zapanować nad tym, bo po prostu odlatywalem, zupelnie nie wiedzialem co sie ze mna dzieje. Dopiero po wzglednie krotkiej terapii i lekach, zaczalem to olewac, az w koncu zupelnie o tym zapomnialem i zniknelo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich nerwusków:)

Podobnie jak większość z Was zmagam się z nerwicą lękową. Trwa to od 2 miesięcy i wiem, że w porównaniu z niektórymi to bardzo krótko, ale potrafiło już mi bardzo uprzykrzyć życie:( Tradycyjnie zaczęło się od ataku paniki, omdlenia, kołatania serca, duszności,a na drugi dzień pojawiła się derealizacja i depersonalizacja. Na szczęście panika pojawia się już coraz rzadziej, ale przewlekły lęk towarzyszy mi non stop. Czuję jakbym śniła, jakby wszystko było obce, jakby moi bliscy byli obcy. Na samym początku kontrolowałam dosłownie każdy swój ruch. Gdy coś powiedziałam, zastanawiałam się czy to ja i czy mówiłam sensownie. Okropne uczucie:/ Teraz to uczucie pojawia się coraz rzadziej, ale niestety derealizacja mnie nie opuszcza. Jak pomyślę sobie o poprzednich dniach, mam wrażenie jakby to wszystko mi się przyśniło, nie jestem pewna, czy to przydarzyło mi się naprawdę. Brałam przez miesiąc Chlorprothixen, ale stwierdziłam, że chcę poradzić sobie z tym sama, a już na pewno nie dzięki lekom. Dlatego odstawiłam go tydzień temu i przyznaję, że nie zauważam różnicy, więc cieszę się, że to zrobiłam:) Wiem, że aby wyjść z nerwicy potrzeba bardzo silnej woli i dużo cierpliwości. Dlatego staram się nie poddawać, chociaż przyznaję, że jest bardzo ciężko. Bardzo pomógł mi artykuł http://moja-nerwica.republika.pl A jak Wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z derealizacja nie walcze bo wiem ze im bardziej chce sie jej pozbyc tym jest mocniejsza i bardziej sie denerwuje. Najlepiej jest jak ja oleje to sama mija, czasem jak sie rozgadam i nagle cos nieprzewidywalnego sie stanie to derealka znika. Nie biore zadnych lekow doraznych typu benzo bo nie ma to dla mnie sensu, nie przeszkadza mi tak bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×