Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Magdaa, hahahha a jak Ci powiem, że te 2 chłopaki to moi siostrzeńcy? :mrgreen: Swoją drogą, to fajna muszę być, bo jeden ma 18 lat i to on wymyślił, że chce ze mną jechać, aż mnie to zadziwia ;)

 

Co do pracy Magda, to ja naprawdę gram już resztkami sił, ostatni mój pobyt w Warszawie pokazał mi, jak się pogorszyła moja forma. Średnio 5 razy dziennie prawie mdlałam, często chciało mi się ryczeć, a musiałam spędzać cały dzień na sali konferencyjnej, a potem jeszcze z facetami na kolacje iść i dalej trzymać formę. Wiesz jak to się kończyło? Że wracałam wieczorem do hotelu i wyłam w poduszkę. Praca przestała sprawiać mi przyjemność, cholernie mnie męczy.

Od kilku dni słaniam się na nogach, zasypiam na siedząco, jest mi na okrągło słabo i mam zawroty głowy. Do tego bezustanny lęk i co chwila chce mi się płakać. Dlatego tak się cieszę na ten urlop, na odrobinę wyciszenia. Tymczasem muszę jeszcze wytrzymać, w przyszłym tygodniu znowu do Wawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tym bardziej mam szacunek do Ciebie, że czujesz się tak chu*owo a ciągle dajesz radę ciągnąć to wszystko. Robisz dużo nawet jak na osobę zdrową, a co dopiero znerwicowaną. Naprawdę powinniśmy brać z Ciebie przykład.

 

p.s. Faktycznie, skoro 18 latek chce z Tobą jechać to naprawdę musisz być fajna :mrgreen:

Chyba, że to ministrant :pirate:8);):mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, spróbuj nie myśleć o tym, wiem, że to nie jest proste. Postanowione już, klamka zapadła, jedziesz, więc nie zastanawiaj się, rozluźnij się (haha i kto to mówi, ale przynajmniej spróbuj) i zdaj się na los...., będzie jak będzie..., a może będziesz pozytywnie zaskoczona i będzie to udany urlop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, No, muszę tak myśleć.

Dwa miesiace temu wyjeżdzałam na szkolenie z pracy 3 - dniowe. Tak przeżywałam ten wyjazd, źle się tam czułam. Nie chcialo mi sie ruszac z domu. Popadłam w depresyjne samopoczucie. Pojechalam, jakos tam przetrwałam. Teraz jest trochę inaczej...bo wyjeżdżam z kimś kogo znam. POwinnam docenic,że On zna moje stany, ale ich nie rozumie. Może rozumie na swój sposób. Miał kiedyś depresję z mojego powodu..... wtedy kiedy go zostawiłam. Wyszedł z tego, mimo,że nie miał nikogo obok siebie. A ja teraz mam-Jego.I dlczego tego nie potrafię docenić? Przeraża mnie sama myśl o sobie i swoich reakcjach, w których jest dużo złości.

Ja o tym wszystkim mówię terapeutce, nie myśl,ze nie mówię. Chcę mu i mnie dać szansę. Tylko czy On to wytrzyma? Te moje nastroje? I niestabilność? Bo ja jestem niestabilna, widzę to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, myślę, że dając Wam szansę, doceniasz go, może nie tak wystarczająco jakbyś chciała, może nie umiesz tego okazać. A czy wytrzyma? Przecież już wytrzymał. Przypomnij sobie Rachel i Tima.

 

isabella_28, ja ostatnio w ogóle nie wiem, jak spędzać wolny czas. Tak więc siedzę spięta, tv leci, ale jak oglądam to kompletnie bezmyślnie, piję wodę, czytam forum, piszę głupoty na blogu... i tak mi dzień mija - nic pożytecznego i zero odprężenia, trzyma mnie mocno spięty kark i ramiona, co chwilę robię wygibasy w różne strony, żeby się rozciągnąć i rozluźnić, ale jak na razie efektu brak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, ja rowniez nudze sie w weekendy gdyz moj Luby pracuje;/Tylek mnie boli od siedzenia przy laptopie i kark.Oczy od wyszukiwania i czytania glupot.Dzis czytalam o angielkach ,jak to baluja,ichcaly lifestyle.Zazdroszcze im,ze maja takie lekkie podejscie do zycia.Bezstresowe.Mysla jedynie o wlasnym czubku nosa,modzie,urodzie i o tym ,aby udzielac sie towarzysko.Pomiedzy Nami a Nimi jest milion lat swietlnych.

mam fajny link o ich wizerunku versus Szwedki.Warte obejrzenia:)Oczywiscie jest to z lekkim przymruzeniem oka bo brytyjki bywaja przepiekne,stylowe,zadbane:) :smile:

 

 

[Dodane po edycji:]

 

i jeszcze to:d haha,moze niektorzy tez tak mysla :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie tyle, że się nudzę, co się czuję tak byle jak, że nic mi nie sprawia przyjemności. Przez ostatnie 3 tygodnie nie miałam czasu dla siebie, więc w sumie ten dzień nic-nie-robienia jest mi potrzebny..., ale nie umiem go mile spędzić :(

 

Kiedyś w sumie tak żyłam... Kariera, w weekendy imprezy, łażenie po sklepach z koleżankami, ciuchy, kosmetyki, wolność.... Ale u mnie to była ucieczka od samej siebie, chociaż czasem brakuje mi tamtych czasów, kiedy wolałam udawać, że jestem próżna i pusta.

No i chyba teraz już za stara jestem na to :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, a ile masz latek?: :mrgreen: Widzialam zdjecia,jestes piekna kobieta:)Masz o co dbac:) Ja jestem wiecznym dzieckiem:)Ciesza mnie wyjscia,wyjazdy,ciuchy,kosmetyki,same materialne rzeczy,ale jest mi z tym dobrze.Akceptuje to.Nie chce zobowiazan,przeraza mnie to.Jedyne na co moge sie zdecydowac to slub cywilny:D Taka przygoda,zalegalizowanie czegos,ale i to nie jest zadna naglaca Nas koniecznosc.Jestesmy Inni pewnie w oczach ludzi hehe.Brakuje mi tylko wolnych weekendow mojego M.

Tez jestem znudzona czasem tym zyciem,ale wiem,ze np majac dziecko zwykle zycie rodzinne bylabym bardziej znudzona,jak niektore moje kolezanki,ktorym wstyd sie przyznac,ze zazdroszcza tej beztroski i wolnosci.Ja?Nie mogaca sobie kupic tego co chce?Hehe,komedia by byla.

Za 3 tyg moj Mily ma wolny weekend dopiero i zamierzamy wybrac sie pociagiem do Londynu.Auto odpada,za duze korki,szukanie miejsca do zaparkowania.Istny koszmar.Tutaj pociagi sa ekstra szybkie,wiec Londyn to kwestia 1,5 h przejazdzki:)

Tobie radze,abys jednak czerpala jak najwiecej radosci i dumy z tgo kim jestes i co osiagnelas.Chcialabym sie poszczycic taka kariera jaka Ty robisz:)Szkoda,ze ja nie mam glowy na karku i sily przebicia.Zazdroszcze :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paskudny dzień od samego rana zmagam się z powodzią, w ciągu 10 minut fala zalała moją babcie, która wcale nie mieszka tak blisko rzeki. Do tego jeszcze, ktoś się utopił w sąsiedniej wiosce.

http://www.tvn24.pl/-1,1668337,0,1,bogatynia-pod-woda-ewakuacja-kolejnych-miejscowosci,wiadomosc.html

ostatni filmik mój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apus, znam ten lęk - moi rodzice przeżywali to w czerwcu a ja nawet nie miałam możliwości dostać się do nich...

 

Mam problem - ogromny problem o którym z pewnych względów nie mogę pisać nawet tutaj... nie mam z kim porozmawiać, nie wiem co począć, nie dam rady długo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień, od 8ej czekałem na przyjazd Natalii, spotkałem się znią po 10ej na przystanku, przywitała się zemną,

myślałem że źle wysiadła ale na szczęście dobrze, przeszliśmy się spacerkiem na przystanek autobusu,

myślałem że jest rozczarowana tym kogo zobaczyła, pojechaliśmy do mnie, wybraliśmy ubrania na sesje,

poszliśmy w plener, zrobiłem z nią prawie 500 zdjęć http://www.fmix.pl/album/62075/natalia-s/1

było bardzo miło, po sesji wróciłem z nią i zrobiłem jej najlepszy masaż jaki robiłem do tej pory,

nigdy nie zapomnę jak mój dotyk rozgrzewał jej ciałko. spędziłem z nią bardzo miły dzień, ale musiałem ją odprowadzić na przystanek pkp, pojechała do Siedlec, do swojego faceta... :roll:

chciałem żeby poczuła że zależy mi na tym żeby jej było dobrze a nie że zależy mi tylko na tym żeby z nią uprawiać seks... jeden dzień wyjątkowy skończył się... poznajesz jedną osobę przy której wszystkie

nerwy znikają, nie czujesz żadnych lęków, nie martwisz się o nic, nie myślisz o głupotach,

wiem że są lepsze lekarstwa niż faszerowanie się prochami i latanie do terapeuty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się dlaczego w necie siedzi tylu kretynów,ktorzy nie mogąc blysnąć w prawdziwym życiu starają się "wybić" na forum?Żenada.

 

Właśnie dlatego siedzą w necie, bo tylko tutaj mogą zabłysnąć. W życiu są nikim i każdy ma w dupie ich zdanie. Olej :smile: :*

 

Ale miałam dzień! Najpierw pojechałam z chłopakiem na jedno zlecenie (100km od domu) ale auto zaczęło się pierniczyć i de facto nie dojechaliśmy, wróciliśmy do domu. O 22 pojechałam na III Międzynarodowy Festiwal Sztucznych Ogni 2010. Nawet nie wiedziałam wcześniej że taki będzie. Dopiero wróciłam. Lał deszcz, cała jestem mokra, znalezc wolne miejsce do zaparkowania to był cud... Ale warto było.

To była jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie w życiu widziałam!!!

Dziś pokaz dali to konkurs) Francja i Chiny. Jutro Korea i Polska. Pierwsze 3 minuty pokazu było do muzyki Chopina a reszta to 15 minut wg własnego pomysłu. CUDO!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×