Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Niby tak jak Efectin nie uzależnia..ale jak go kiedyś odstawiałam (mówię o Efectinie) to miałam takie odczucia przy ruchach,jakby mózg nie nadążał za czaszką..

 

Witam

Próbowałam odstawić Rexetin ale od kilku dni chodząc musze trzymać sie sciany żeby złapać równowagę. Dodatkowo przy ruchach głowy zauwazyłam to co Ty właśnie nazywasz " mózg nie nadażał za czaszką" dokładnie lepiej bym tego nie ujeła! Nie wytrzymałam i zazyłam dziś tabletke. Prosze napiszcie coś więcej o odstawianiu Rexetinu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rexetin biore krótko - 4 miesiące a objawy poodstawieniowe mam takie jakbym chyba go brała przez 2 lata!!! Przy ruchach mam wrażenie, że "mózg nie nadaza za czaszką" płacze srednio 4razy dziennie - tak bez powodu zupełnie, idąc trzymam sie scian itd... zeby normalnie funkcjonować wziełam rexetin i całe moje odstawianie poszło sie **** ale przynajmniej moge żyć! No i teraz nie wiem co dalej??? odstawić nie odstawić? Czy jeśli znów spróbuje odstawić to jazdy sie powtórzą? Jak normalnie funkcjonować po odstawieniu !!!???[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum trafiłam juz jakies 8 miesięcy temu, jak zaczełam brać seroxat, poczułam ze nie jestem sama z takim problemem i nie ja sama jestem zmuszona łykać taki a nie inny lek, bardzo mi pomogła świadomość istnienia tego forum ale do rzeczy, mianowicie, nie zaglądałam tu od jakis dobrych 4 miesięcy o ile nie więcej gdyż posłuchałam mojego faceta, który stwierdził że bez sensu jest się jeszcze bardziej dołować i nakręcać na rakim forum, lepiej będzie dla mnie nie czytać tych wszystkich użalań;posłuchałam go, może przez to że coraz lepiej się czułam,moje życie odmieniło sie o 180 stopni seroxat działał i było rewelacyjnie, oprócz oczywoście okresu przystosowawczego który był katorgąi oczywicie wieluhistorii z nie udanym sexem, a raczej całkowita obojetnościa co do tej sfery życia,aż do dzis, od jakiegos czasu zmniejszałam stopniowo dawke leku, w koncu mineło ponad pół roku i czs odstawic lek,dawka wyjściową była cała potam brałam na zmiane z połową a potem tylko połowe, załamanie przyszło pare dni temu gdy zaczełam brac tylko co drugi dzień pół na zmiane z niczym,zaczeło się, wrócły objawy tesame które miałam jak zaczynałam brać seroxat, mówie tutaj juz o pierwszym dniu, byłam przerażona świadomościa że czeka mnie przeprawa ta droga która myślałam mam za sobą, dzis nastąpiło apogeum, czułam się strasznie po kolejnym dniu nie brania, orgaizm wyraźnie domagał się "swojego", wstałam wczesnie rano i wziełam kolejna dawke...nie wiem które uzależnienie bierze góre fizyczne, czyli organizmu od chemicznej substancji czy psychiczne, czyli co może się stać jak nie wezme...nie pozostało mi nic innego jak skontaktowac się z lekarka co i tak zrobic musze, ale świadomość brania jeszcze dłużej wykańcza mnie z jednej strony a umacnia z drugiej; no i właśnie...druga sprawa: sex:zero przyjemności chociaż i tak jest lepiej w porównaniu z czasem wcześniejszym, jestem w stanie osiągnąć orgazm...choc nie zawsze, naromiast z ochota znacznie gorzej, trzeba coś z tym zrobić!! może gdybym nie chodziała do pracy w której cały cas musze być na pełnych obrotach pozwoliła bym sobie na walke, na odstawienie,ale w momencie gdy pracuje nie ma o tym mowy, juz jeden dzień nie radzenia sobie samej ze soba mi wystarczył...pozdrawiam wszystkoch buziaki:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając takie posty jak twój Tucha cieszę sie że nie brałam seroxatu który mi lekarz przepisała i postanowiłam walczyć sama.Co do forum to mnie ono akurat pomogło w zwalczaniu nerwicy oczywiście na początku był moment załamki jak czytałam pesymistyczne posty ale później to juz tylko lepiej.Otóz niestety same lekarstwa sprawy nie załatwią jest wiele innych dróg tu na forum opisanych (ja wybrałam metody naturalne) musisz odnaleźć swoją proponuje zacząć od ziół.pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biore seroxat już dobre 9 miesięcy i w pewnym momencie również zaczełam się pocić , okropnie, tak jak wyżej piszecie, pościel można było wręcz wydżymać po nocy, ale przeszło, rozmawiałam o tym ze swoją lekarką, na początku poderzewała ewentualne problemy z tarczycą, ale gdy po badaniu hormonów okazała się że wszystko jest z tarczyca w najleprzym porządku, wiadomo było ze to sprawka seroxatu, teraz juz biore tylko pół tabletki, pocenie wraca czasami, ale juz nie jest tak źle , powodzenia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć biore seroxat od marca to zdarza mi sie że niekiedy wiecej sie poce.Lekarka kazała tez dużo pić, zwłaszcza jak jest upał.Rozdzedza sie wtedy krew i człowiek czuje sie mniej ospały.Krew krąży szybciej. Ogólnie to lek bardzo mi pomaga .Biore 1,5 tabletki rano do 10.I po jedzeniu. Prawdopodobnie za miesiac lub dwa będe zmniejszła dawke.Początek z z seroxatem jest naprawde cięzki , ale za to póżniej ogromna poprawa. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aga1 a powiedz czy Twoje dolegliwości mineły całkowicie? Ja biore seroxat od 3 miesiecy i jest o niebo lepiej ale zdarzają mi sie po 3,4 dni w miesiącu kiedyś dzieje sie coś nie tak (zwiększają mi się leki i mój nastrój spada) a może to wina spraw kobiecych, bo zauważyłam ze to zawsze ma związek z miesiączką. Jak to jest u ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć nie wiem czy PaXtin dostaniesz w aptece bo ostatnio zniknął.Ja brałam go od marca do czerwca.Teraz biorę seroxat to odpowiednik paxinu. Nie wiem czy lekarz uprzedził że przez pierwszy tydzień po tym leku człowiek żle sie czuje, jakbyś miała jakieś obawy to pisz do mnie na pw.. Potem wszystko minęło.Nie wolno sie tym początkiem zrażać.Najlepiej to jezeli pracujesz to wez urlop lub zwolnienie . Zyczę ci wytrwania na poczatku tej ciezkiej ale skutecznej drogi. Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już biorę to od tygodnia. i faktycznie nie jest jakos najlepiej... ciagle senna, nic mi sie nie chce, wszystko mi jedna, sny sa wyrazne, snie zanim zasne porzadnie, ale to podobno przy tych lekach normalne. seroxat tez bralam. i coaxil. i xanax (nie polecam- broncie sie przed tym lekiem bo uzaleznia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie strasznie pociłam i mialam straszne dreszcze. Poprawa nastąpi ale trzeba uzbroić sie w cierpliwość . Ja na taka przyzwoita prosta wyszlam po 2 miesiąca ch a teraz naprawde jes dobrze. Acha ten lek nie uzależnia , nie ma co sie go bac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jak zwiększałam dawkę leku to przez piierwsze dni czułam sie truche gorzej.Wracało pocenie , dreszcze , mdlości, troche klopoty z nastrojem.Ale to bylo krotko.Dzień przed miesiączką tez bardzo sie poce do tej pory.Wiadomo ze nie koniecznie od leków może zmieniać sie wtedy nastruj.To już może być wina hormonów.Ale szybko wszystko wraca do normy i nie robie z tego problemu.Jak miałam spadki nastroju czy gorzej sie czułam to starałam sie zawsze czymś zając.Czy sprzataniem, czy cos pieklam .Robiłam to wolno i nie na siłe.Teraz czuje sie naprawde dobrze.W poniedzialek bylam u lekarki i powiedziała że jestem jej sukcesem zawodowym. To chyba wystarczy , aby moc uwierzyc ze warto sie leczyc.Pozdrawiam serdecznie.Jezeli macie jakies pytania chetnie odpowiem. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie-- po jakim czasie zauważyłaś, że seroxat działa? Czy miałaś jakieś somatyczne objawy nerwicy i czy one po seroxacie zniknęły? Biorę seroxat od 11 dni i jak na razie tylko więcej się pocę, o godzinie 20 kończy się dla mnie dzień bo zasypiam na stojąco i mam kłopot z wypróżnianiem (2 razy w ciągu tych 11 dni :shock: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze mówiąc zaniedbałam ostatnio wizyty u lekarza ale tabletki odstawaiałm stopniowo tzn. brałam początkowo co drugi dzień..potem co 3 ale jak nie wziełam 5 tabletki z rzędu to zaczęły mi sie takie akcje, ze myslałam ze umre. Chyba macie racje. Nie ma co byc bohaterem hehe tylko isc do lekarza:] dzięki!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Currara, ja brałałam przez 2 tygodnie po poł tabletki.Mialam cała wziąść wcześniej ale przedłużyły sie objawy typu dreszcze, mdlości, pocenie.Potem brałam cala znow troche gorzej sie poczułam ale to szybko sie uspokoiło.W tym czasie przede wszystkim wyciszyłam sie i nie byłam taka placzliwa. Ja mialam przed braniem leków silne bóle glowy szczególnie rano , zawroty głowy, lęki przed wychodzeniem.Nie mogłam wystać w sklepie w kolejce bo robiło mi sie słabo.Nie podrózowałam sama.Arytmia i jeszcze by sie zebralo na przestrzeni ostatnich lat. Objawy stopniowy znikały. To sie po prostu czuje na ile możemy sobie pozwolić. Bóle i zawroty glowy zniknęły dość szybko w pod koniec maja zaczelam brać 1,5 tabletki tez był 1-2 dni gorsze.A potem to juz do przodu sama zaczełam jeżdzić PKS, stac spokojnie w kolejkach. Unormuje Ci sie tez spanie .Z wypróżnianiem było różnie ale tu trzeba zwracać uwage na to co sie je, aby sobie samemu pomóc.Teraz to tylko czasem sie poce , ale to jest nie za czesto.Wiem ze jest ciezko ale trzeba to przetrzymać bo naprawde warto, przynajmniej mnie ten lek naprawde bardzo pomaga. Trzymam kciuki .Jakby co to pytaj.Pozdrawiam. A jeszcze jedno lek należy brać rano po śniadaniu lub w trakcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Agaplo! Zawsze wierzyłam w moc ziół i wierze nadal, niestety wątpie, by przy takich stanach lękowych, jakie miałam miały by mi pomóc...nie ma na to najmniejszych szans.Moga jedynie w niewielkim stopniu, wspomagać leczenie i wpłynać wyciszająco na organizm. Niestety albo stety zaczełam brac seroxat, który mi pomógł, jednak wiem że nie chce być jego niewolnikiem Na codzień ,mam do czynienia z mnóstwem ludzi dotkniętych chorobami, które na tym forum sa rzeczą, że tak powiem normalną i często obserwuje jak lekarze zwiekszaja swoim stałym pacjetom dawki. W naszym środowisku mowi sie nawet, że "hoduja sobie pacjetów", bo bez nich nie mieli by pracy. Trudno mi ustosunkować się do tego stwierdzenia. Przecież nikt naprawde nie wie jak to jest w pojedyńczych przypadkach...Jednak wiem jedno, że nie mam zamiaru należeć do tej grupy pacjentów:)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roxy ja biore seroxat od 9 miesięcy. Na początku, wiadomo przez 4 dni połowka czyli 10mg, potem cała, po paru miesiącach, dokładnie mówiąc w czerwcu zaczęłam wg wskazań lekarza zmniejszać dawkę i brać na zmiane pół i całą przez okres 1 miesiąca. Przez następny miech tylko pół. W tym momencie powinnam skontakrowac się z lekarzem, ale z braku czasu postanowiłam sama spróbować jeszcze bardziej obnizyć dawke i brać połówke na zmiane z dniem przerwy, no i juz w tym momencie zaczął się koszmar podobny do Twojego czyli ten "dziwny stan głowy"jak by zaburzenia ciśnienia i jak powiedziałas uczucie, jak by zawartość głowy nie nadąrzała za czaszką. A do tego jeszcze: płaczliwość na zmiane z wybuhkami gniewu, dołki itp Więc zaczełam brac dalej tak jak brałam, codziennie po 10mg i oczywiście obowiązkowo ide na wizyte, sama nie dam rady...niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tucha a nie żałujesz czasami?? wiesz.. że zaczęłaś, ze mozna było inaczej - bez leków? Twój post mnie troche dobił.. myslałam że obnizanie dawki do poł co drugi dzień zapobiegnie "jazdom" i jednoczesnie uda sie odstawić.. Teraz nie mam czasu isc do lekarza ale umówiłam sie juz na wizyte we wrzesniu .. zobaczymy co mi powie. Słuchaj jak juz bedziesz po wizycie napisz mi prosze co Ci powiedział ok? pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam wypowiedzi o odstawianiu seroxatu i myśle że cos tu jest nie tak. O odstawianiu leku ma decydować lekarz a nie pacjent. To sa dość silne leki i nie mozna odstawiać ich kiedy sie chce.Lekarz i psycholog decyduja czy juz jestesmy na odstawienie przygotowani. Po ca była ta cała kuracja skoro jednym ruchem ma być wszystko zniszczone, a i pieniedzy chyba tez szkoda.Pozdrawiam :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sprawy Roxy, dam znać co i jak u lekarza. Na wizyte umówie się dopiero w poniedziałek. Jakoś przez ten tydzień nie mogłam się zebrać, aby sięgnąć po słuchawke telefonu. Może blokowała mnie mysl, że lekarka bedzie mi zmniejszać dawke, a ja bede to źle znosić. W każdym razie w odpowiedzi na twoje wcześniejsze pytanie powiem, że na pewno nie dałabym rady wyjść z tych lęków, bez środków chemicznych. Z pomoca seroxatu, nie tylko pozbyłam się lęków, ale również otworzyłam się na świat. Uzmysłowiłam to sobie dopiero po jakimś czasie, że żyłam w pewnego rodzaju skorupie, tak jak by bałam się świata, nie byłam sobą. Wiedziałam o tym, jednak nie mogłam nic z tym zrobic, dopiero po zdiagnozowaniu mnie, po rozpoczęciu brania proszków, po męczarniach związanych z przejściem przez okres przystosowawczy do seroxatu, zobaczyłam ten inny świat. Zrozumiałam, że nie musze się bać...że można żyć inaczej, lęk nie musi mieć stałej kontroli nade mną, że mogę się go pozbyć, zwalczyć go, co prawda powoli małymi kroczkami, ale zwalczyć...i zacząć żyć ...pozdrawiam

 

[ Dodano: Sob Sie 12, 2006 5:33 pm ]

Wybrałam się w końcu do lekarki. Okazało się jednak że nie ma mowy o odstawieniu mi seroxatu, objawy jakie miałam przy próbie odstawienia wyraźnie wskazują że niestety nie moge tego zrobić. Są ku temu dwa poważne wskazania,po pierwsze że niedawno rozpoczełam prace a to wiąze się z dodatkowym stresem, wiadomo okresy próbne itd.Po drugie mimo, że wakacje są wskazaniem na zmniejszenie dawek i odstawienie tego rodzaju leków, to jednak to lato jest nietypowe, mimo że słońce nas właściwie nie opuszczło, ludzie byli zmęczeni gorącem i źle znosili taki klimat. Większość miała objawy depresji wczesno jesiennej. Przynajmniej tak powiedział mi lekarka. Jak by jeszcze tego było mało, przez około tydzień musze podnieść dawke leku, by organizm wrócił do normy, poprzez rozregulowanie go tym czasem gdzie próbowałam odstawic i nie dostarczałam mu rządanej dawki....jednym słowem biore dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja odstawiłem z dnia na dzień i nic się nie działo. Mnie leki przeciwdepresyjne mało co ruszają. Z tobą może być oczywiście odwrotnie, wiec radzę powoli schodzić z dawki

 

Ja mialem identycznie, zero zlych objawow. Mimo wszystko jednak zdrowiej jest skonsultowac to z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, samemu leków absolutnie nie można odstawiać. O tym kiedy przestajemy brać decyduje lekarz. To tak jak byś brał leki na nadciśnienie i po miesiącu gdy lepiej się poczujesz odstawiasz je. Totalna głupota. Wiadomo, że i tak się jeszcze nie wyleczyło.

 

Ja biorę seroxat już drugi tydzień i jest super. "Odleciałem" już w drugim tygodniu. Bardzo mi pomógł. Jedynie na początku wystąpiły u mnie bóle brzucha, szybszy puls oraz nudności. Ale da się wytrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×