Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwnie się czuję, niby jest pozytywnie, ale mam jakąś wielką ochotę zrobić sobie małą krzywdę = pociąć się... Cóż, narzędzi niestety brak, ostatnio ledwo sobie rozbabrałam rankę na ręku nożyczkami do paznokci, bo nic ostrzejszego w domu nie miałam. Może i lepiej. Pójdę na rower, wyładuję złe emocje z mojego traumatycznego poranka i może będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się czuję jak niewolnik.TheGrengolada zazdroszczę że możesz wyjechać na rower.

Kiedyś miałem ochotę powiesić się o 4 nad ranem.Stwierdziłem,że nie potrafię,w momencie zaciskania pętli poczułem

się jakbym był innym człowiekiem i zaniechałem ,kompletnie rezygnując ze wstydem z tych prób.

Też kiepsko spałem,brałem kolejne połówki różnych leków jakichś kropli i czasem mi się udało przysnąć na 2-3 godz.

Twierdzę ,że jakbym przed kilkunastu laty nie poddał się leczeniu psychiatrycznemu ,życie ułożyłoby się mi lepiej.

Kolejne sensacje po różnych lekach ,wręcz kompromitacje, sprawiły że z młodego mężczyzny mającego kolegów,

koleżanki i rodzinę stałem się samotnym kołtunem-wariatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MYŚLI

 

niech je ktoś je kurwa weźmie, bo nie wytrzymam, oskalpuje się kurwa, nie dam rady, nic mi nie pomoże nikt i nic, one nigdy nie dadzą mi spokoju, zasługuję na to, wiem ale ....

nie nie nie nie NIE DAM RADY, powyrywam sobie wszystkie włosy, rozwalę sobie ten głupi łeb, tylko niech odejdą, proszę...

 

jezuuuu... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,mnie cholerne mysli tez niedaja spokoju wciaz to samo zwariowac idzie,kazdego dnia to samo juz niewiem co robic :roll: czasem mysle ze lepiej by bylo gdybym znikla :cry: rodzina ma mnie dosc-i ja juz siebie mam dosc gdyby nie to ze sama wychowuje brata(rodzice niezyja) to niewiem co bym z soba zrobila narazie to on mnie motywuje do dalszego zycia :why::why: Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to ja spowodowałem u Was ten natłok myśli,wkraczając w ten temat gdzie wy sobie rozmawiacie.

Mam teraz głos w głowie :/.../ kiwnij numer na dyrdymały,więc może się przeniosę do tematu: głosy w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się rozbity. Od dłuższego czasu się łamię między wyprowadzką od rodziców na swoje a wizytą u psychiatry. W domu bardzo mnie dołuje poczucie zupełnego zastoju i braku życia. Z kolei obawiam się, że lekarz mi zaleci, żebym narazie nie robił zbyt gwałtownych zmian i mieszkał z rodzicami, dopóki mi się nie polepszy. Taki chaos trochę, wiem. 3majcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak strasznie boli mnie to, że nie jestem w stanie iść do pracy, nie dam rady nic czytać i w ogóle, każdy mój dzień jest jeszcze bardziej bez sensu od poprzedniego, boję się tego wszystkiego, nienawidzę siebie i swojego życia, ja chcę iść do pracy żeby nie myśleć, nie czuć, znów mieć iluzje choć niewielkiej niezależności, dlaczego się do tego doprowadziłam, nienawidzę siebie za to, pewnie gdybym wtedy na tej wizycie zachowała się inaczej, powiedziała coś innego nie doszłoby do tego wszystkiego, jestem beznadziejna w ogóle już się nie nadaję do życia, nie umiem żyć, nie jestem w stanie żyć, nie umiem już walczyć ze sobą :why:, nic już nie będzie, żadnej przyszłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak strasznie boli mnie to, że nie jestem w stanie iść do pracy, nie dam rady nic czytać i w ogóle

no jasne mam wizję, do niedawna pracowałam, zanim nie przestałam kontaktować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się jak bym był zamknięty w ogromnym słoiku .

napierdalam łapami w szklane ściany i drę się wniebogłosy ...Nikt mnie nie słyszy ..nikt nie odpowiada .

A tlenu coraz mniej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kleome, ja jestem tego pewna, jestem o włos od tej decyzji, to smutne, o włos...

 

 

Wycie, siniaki na rękach od walenia po ścianach, jestem zmęczona tak bardzo zmęczona.

Ketral mnie otępia ale nie na tyle, żebym nie mogła wrzeszczeć i się tarzać, płakać i jęczeć, nie mam siły, początek końca moi drodzy, chojrakowa jest wykończona, 1:0 dla myśli, czy czegokolwiek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrzuciłam kolejną osobę, która próbowała się do mnie zbliżyć i mam wrażenie, że już nigdy nie wpuszczę nikogo do swojego świata, bo samej jest mi chyba lepiej... Wtedy nie ma rozczarowania, nieporozumień i niespełnionych oczekiwań. Już zawsze będę sama i tego w tym wszystkim nienawidzę najbardziej. Nienawidzę, że kocham swoją samotność. I nienawidzę, że odpycham wszystkich, którzy kochają (lub tak im się wydaje) mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×