Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

macie tak ze podczas ataku macie wrażenie ze zaraz stracicie świadomość

troszku boje sie tego ze zwariuję i wylonduje w psychiatryku czy to moze byc

działanie guza lub tętniaka mózgu ?.macie pulsacyjne bóle głowy? ja mam jak szybko wstanę albo jak rano gdzes biegnę slyszalem ze to objawy tętniaka .prosze odp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kolejny raz. Kolejny raz czuje się beznadziejnie. Budzę się z lękiem, że zacznie mi się kręcić w głowie, nie mogę się skupić na niczym innym oprócz tego lęku i myślenia, kiedy to się stanie. Czuję ogromną pustkę w głowie, czasem mam wrażenie, że nie czuję kończyn. Boję się wyjść z domu. Czuję, że zaraz coś złego się stanie. Do tego ciągłe zawroty głowy, samotność, pulsowanie obrazu przed oczami, szumy w uszach i lęki. Ja już dłużej tego nie wytrzymam. Nie mam przyjaciół, nie mam już żadnych znajomych, nie mam żadnego pomysłu na życie. Cały czas analizuję błędy, jakie popełniałem w przeszłości. Dłużej nie dam już dary ciągnąć tego "cyrku groteski". Gdybym tylko wiedział, jak to będzie po śmierci. Czy śmierć to koniec wszystkiego, czy może dopiero początek? Ja nie prosiłem się na ten świat. Nikt mnie nie pytał, czy chcę żyć w takim cierpieniu psychicznym i fizycznym! Boże - gdyby to wszystko było takie proste. Nie wiem, co robić. Jestem taki samotny. Niech ktoś coś doradzi. To wszystko nie ma najmniejszego sensu. Chcę jednocześnie żyć i chcę wreszcie umrzeć. To wszystko tak skomplikowane....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko na pewno to sie u Ciebie dzieje na prawde ,ale podobno nawet "zdrowi" odczuwaja podobne do naszych objawow przy takiej pogodzie. Dłon moze masz opuchniętą bo masz niskie cisnienie ,albo cos robiłaś ,albo coś Cię ugryzło :) Nie martw sie kochana podobno niedługo ma być poprawa pogody :) to może wtedy odetchniemy troche :) A na niziutkie ciśnienie ... zapraszam na kawę :) dziennie potrafie wypić całe litry i zasnąć na stojąco :) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybiore sie do psychologa ale najpierw jade na wakacje odpoczac troszke moze zrelaksuje sie i moze uda mi si enie myslec o tym wszystkich chociaz to mi sie nie udaje bo nawet jak nie chce myslec to mysle caly czas siedzi to w glowie

dzisiaj ide juz na ostatnie badanie ktore mam zrobic juz czekam na nie troszke wiec jesli zajmuje kolejke bardziej potrzebujacym to juz to wykorzystam oddam wyniki do neurologa i pojde do psychologa

 

zanim napisalam na tym forum nie mialam pojecia na czym polega nerwica lekowa nie wiedzialam nic o niej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam tu Marcin.Mam 21 lat prowadze firme oświatoiwą i jestem studentem filozofi na 2 roku.jakiejs 7 lat temu byłenm piłkarzem w klubie sportowym .Dziś to tylko wspomnienia i proza życia.Niestety moje problemu zaczęły się gdzieś w tamtym okresie czaswoym.pierwszym moim lenkiem był lęk do Klaunów,poźniej już z górki,Zawsze bawłem się przywrotów i stania na rękach czy karuzeli ,mam chyba jakieś problemu z błędnikiem .To moja największa toirtura.budzę się czasem i myśle czy jak podniosę głowe to czy będe miał zawroty głowy.Mam zwężoną lewą tętnicę kręgowa.I to tez mi przeszkadza ,ale trzeba zyć.!!!Są dni w których chce mi się żyć i robić wszystko a śa takie w których nie potrafie nic!!!Dyiđ ju nawet nie biegam bo mi sabo gdz to robie .Miałem setmki badań w tym kierunku i nikt nie wie o co chodzi.Gdy to się dzieję tio jest koszmar nie widzi sie sensu życia więc cie rozumiem.Przez te dolegliosci jestem bardzo nerwowy a co za tym idzie mam trudnosci z utrzymaniem kontaktow nie z ich zddobywaniem ,boi jestem bardzo kontaktowy lecz po jakims czasie race.Bardzo zaluje bo czasem mowi lkub robie to czego potem zaluje najbardziej rodzinie i mojej kochanej dziewczynie ktora bardzoi kocham i jestem z nia okolo 7 miesiecy.Ona sie meczyu i chyba mnie bardzo jkocha jezeli to wszystko wytrzymuje.Chcialbym zyc hjak normalny czlowiek cieszyc sie tym co mozna osiagnac i do czego mozna zmierzyc.Kiedys bardzo sie interesowalem moim zespolem (gram na gitarze i spiewam)dzis juz stracuilem czesc tej pasji w obawie ze mi nie starczy sil.jedynme co jest zawsze pozytywne to teksty ktore pisze,pokazuje ludziom oproblemy ,bo uwazam ze tez trzeba.ale ukazuje to w sposob smieszny groteskoty ,w taki z ktroymi mozna isc przez zycie cieszac sie nim nawet w takiej brutalnej rzeczywistosci jaka mamy.prosze cie o kontakt moj mail ozi198@wp.pl i pozdrawiam glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem eva,nie przekonalas mnie poniewaz jeszcze nie tak dawno nie mialam takich objawow.Boje sie ich bo czuje sie tedy jakbym miala w jednej chwili umrzec.Nie moge podniesc rak i nog a na dodatek to niewyczuwalne bicie serca jakby ono juz przestawalo bic.Kawe pije tylko zbozowa,bo po zwyklej mam straszne palpitacje i robie sie czerwona a normalnie na codzien jestem blada jak sciana i to tez czesto zwraca uwage ludzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko nasze organizmy sa bardzo zdolne ,potrafia tak nas wystraszyc i co rusz objawiaja sie pod inna postacią. Wszystkie odczucia jakie nas spotykaja a nigdy dotąd nam nie znane wzbudzaja nasz lęk.Kazdy człowiek boi się czegoś czego nie zna ,a my mamy to szczęście że bardziej na takie doznania zwracamy uwagę. Jestem pewna że Ty również niedługo pokonasz te lęki i przestaniesz zwracać na nie uwagę . Ja byłam tak samo wystraszona jak Ty ,dlatego moja nerwica zaszła mi głeboko za skórę ,ale nie miałam o niej wcale pojecia z nikim nie mogłam porozmawiac bo nawet lekarze nie bardzo wiedzieli co to jest . Teraz wszystko poszło z postepem nawet medycyna juz wiadomo co nieco o chorobie i o tym jak mozna sobie samemu pomoc. Wiesz gdzies czytałam ze napisałas ze czytasz ksiazki o psychologii, ja rowniez czytałam i szukałam wytłumaczenia na moje objawy . Mąż kiedyś studiował medycynę i troche po tym czasie literatury w domu zostało. Jak miałam czas to najlepsza moja lektora były " Choroby wewnętrzne" Chorowałam razem z książką wszystkie objawy o ktorych czytałam dostrzegałam u siebie a jesli jeszcze ich nie miałam to czekałam kiedy wystapią. Nie chce powiedziec ,że robisz zle czytajac ,bo uwazam ze to tez moze pomoc jak sie pozna chorobę i czynniki ja wyłowujace ,ale na wszystko trzeba inaczej patrzec .Nie porownywac tych objawow ze swoimi ,samo to ze jak czytasz to rozumiesz co tam pisze i sie nad tym zastanawiasz dowodzi tego ze z toba jest wszystko ok ,nie szukaj u siebie czegos czego nie masz. Wzmocnij sie tym ze bedziesz wiedziała jak sobie radzic w zyciu zeby unikac takich problemow. Moniczko pokochaj sie taka jaka jestes ,ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami ,nie dąż do doskonałosci bo wtedy nie bedziesz soba tylko doskonałym robocikiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Przeczytalam wlasnie artykul pt.,,Recykling Uczuc''-autorstwa Zyty Rudzkiej w Miesieczniku ,,Pani'' 8/2006. Artykul jest naprawde ciekawy, a pare spostrzezen moze dotyczyc nerwicy.

 

Natknelam sie w nim na takie oto porownania:

 

Ucisk w klatce piersiowej-przewlekle odczuwanie zlosci albo tlumienie poczucia bezbronnoci i opuszczenia

 

Wrazenie kuli w gardle-tlamszenie gniewu i niecheci

 

Biegunki i zaburzenia jelitowe-przytloczenie przez problemy oraz odczuwanie przymusu podjecia odraczanej decyzji

 

Chcialam zapytac, czy Wy moze znacie wiecej takich przykladow? Moze jakas ksiazke na ten temat?

 

Jak Wy interpretujecie w/w informacje?

 

Co z tego, iz wiem, ze czuje niechec wobec konkretnych osob, ktorych i tak nie moge unikac, ani powiedziec im, co o nich naprawde sadze.

Oczywiscie, narasta we mnie gniew, ale przeciez z tego powodu nie powiem tesciowej, iz uwazam ją za zaklamana idiotke lub Ojcu, iz cale zycie byl tyranem, a teraz udaje ''swietego''.

 

Rany, jak inni potrafia ranic lub nie potrafia nawet w 50% okazywac takiego szacunku, jakim np.ja ich darze.

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy kolejny dzien jest darem nam danym i tylko od nas samych zależy jak go przezyjemy. Życie jest trudne ,szkoda że w szkole nie uczą jak żyć ,jak sobie radzić z problemami i jak postępować.Współczuje wszystkim którzy bardzo cierpią ,byłam jeszcze tak niedawno taka sama -cierpiąca. Zmieniłam podejście sama do siebie ,pogodziłam się z tym że jestem stara ,brzydka ,nic nie potrafię i potrzebuje pomocy innych.:) Przestało mi zalezeć jak mnie widzą inni jak mnie oceniają ,nie daję sie już wykorzystywać,potrafie odpowiedzieć komuś nawet niemile :) Ja siebie akceptuje ,robie to co mi przynosi radość ,a nawet straszne zmęczenie :) bo w sobotę sama pomalowałam sobie dużyyy pokój :) Sprawiam sobie takie drobnostki dla innych błache ,a dla mnie ogromne które wprawiaja mnie w dobry humor. Rozumiem Cię Krzysztofie bo miałam tak samo jak ty rano wstawałam i juz myslałam czy jeszcze żyję czy już jestem nad grobem .Wszystko wookoło mnie było czarne i szare to były moje kolory ,nic mnie nie cieszyło na nic nie miałam ochoty ,ale zrozumiałam że za mnie nikt życia nie przezyje że to moje życie i tylko odemnie zależy czy z strasznym lękiem wyjdę z domu i umrę na ulicy czy nadal bede siedziała w nim i tylko myślała. Znajomych też straciłam nie wszystkich :) ale wiekrzosc, nie brakuje mi ich bo nie pasowałam do nich teraz dobieram sobie staranie nowych :) i wole mieć ich kilku ale sprawdzonych i szczerych niz cała zgraję pozorantów. Ale zeby kogoś poznać z kims porozmawiać muszę ja wyciągnąć rękę bo nikt do mnie nie przyjdzie ,czesto sa to znajomosci bardzo krotkie ,ale z takich tez sie ciesze bo moge poznać innych. Tak wiec Krzysztofie pomimo strachów i lęków ,pomimo ogromnej niemożności utrzymania sie na nogach ( bo ja miałam również straszne zawroty głowy) jeśli sam nie wyjdziesz z tego stanu to nikt inny za ciebie z niego nie wyjdzie. Probuj sam na pewno bedzie cieżko i strasznie ale uwierz mi warto :) a przede wszystkim zaakceptuj sam siebie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macie tak ze podczas ataku macie wrażenie ze zaraz stracicie świadomość

troszku boje sie tego ze zwariuję i wylonduje w psychiatryku czy to moze byc

działanie guza lub tętniaka mózgu ?.macie pulsacyjne bóle głowy? ja mam jak szybko wstanę albo jak rano gdzes biegnę slyszalem ze to objawy tętniaka .prosze odp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scud przez wiele lat myslałam ze zaraz zwariuje i jak do tej pory chyba mam normalną "psychę" :) chyba to jest norma ze boimy sie "nie zwariować" bo głupio by było i jeszcze na dodatek inni by widzieli :) Utraty przytomności też czesto miałam ,ale w myślach, nigdy nie straciłam przytomności . To podobno jest dlatego ze podnosi sie poziom hormonów adrenalina bo wtedy jesteśmy w zenicie swoich lęków i strachów . Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że ja tego nie rozumiem ,jezeli nie lubisz teściowej to jej to okaż , jezeli ojciec był tyranem to z nim pogadaj i staraj się powiedzieć o wszystkim co Ci leży na sercu.Najważniejszy w życiu jest dialog,czasami niektórym ludziom trzeba coś uzmysłowić nawet jezeli jest to najgorsza prawda.Kiedyś też taka byłam nie umiałam nic nikomu wygarnąć ,zawsze grzeczna dziewczynka a ludzie to wykorzystywali.Obecnie jak kogos nie lubie to mu to powiem,nie będe tego duśić w sobie bo po prostu jest to nie zdrowe tego typu tłamszenie emocji i oszukiwanie samego siebie że wszystko gra.!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Magik należał do osób, które bardzo dużo myślą o życiu. To po pierwsze. Po drugie nałożyła się na to sprawa dotycząca jego powołań przez Wojskową Komisję Uzupełnień. Miał już wtedy żonę i dziecko, a ponadto był to okres, gdy wreszcie chcieliśmy nagrać krążek. I Magik zaczął tak kombinować, że sobie zszargał psychikę. Obrał taktykę udawania osoby kompletnie niepoczytalnej. Dwa razy go odraczali, ale tylko na rok. To wmawianie sobie, że ma świra, że nic mu nie wychodzi, doprowadziło do tego, iż przemęczył organizm. Gdzieś w podświadomości zakodował sobie, że jest źle i to doprowadziło do osłabienia psychiki. Powiedział mi kiedyś: "Rahim, wiesz co? Przez to WKU pojebało mi się. To, co sobie kiedyś wmawiałem, żeby tylko grać niepoczytalnego przed komisją, teraz mną zawładnęło. Czuję, że kompletnie świruję."

 

-co o tym sądzicie????

 

kto zna historię ten wie- na podstawie Magika,chciałabym Was zapytać, co o tym sądzicie, można sobie wmówić schizofrenię? Dodać trzeba jeszcze ze osoba o której wyżej mowa miała przygody z dragami, więc moglo to się udzielić...(?)

 

Ja cierpie na depresję lękową, mam chyba też nerwice, ciągle się nakręcam, boje sie że moge popaść w poważniejszą chorobę psychiczną...(schizofrenia) samym tym,że o tym myślę. To głupie, wiem, ale nie potrafie sobie z tym poradzić.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :D

ja sądzę, że można sobie wkręcic wszystko co się tylko chce do podświadomości :lol:

 

Jeżeli chodzi o schizofrenię proponuję przejśc się do innego psychiatry i tą historię opowiedziec :? bardzo popularne jest obecnie świrowanie, aby "osiągnąc" jakieś cele :!:

moim zdaniem schizofrenię można sobie wkręcac, a niekoniecznie ją się ma :lol:

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej SCUD, to o czym piszesz to mój standardowy objaw, doskonale Cię rozumiem. NIe raz jak siedzę w pracy to kręci mi sie w głowie, robi sie gorąco, dusi w gardle, mam wrażenie, ze zaraz zejdę z tego świata. chodziłam po różnych lekarzach, a badania były w porządku. Neurolog chciał mi dać nawet skierowanie na tomografię, żeby mnie przekonać, że nic nie jest nie w porządku z moim mózgiem, że to efekt działąnia nerwów i dopiero to mnie przekonało. Walcz, nie poddawaj się.NIkt nie mówi, ze będzie łatwo, zwłąszcza ze podczas ataków paniki trudno o racjonalne myślenie, ale nie poddawaj się.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vanesa

moim zdaniem powinnaś " olac" tego babsztyla, nie bój się jej :!::!::!: ona tak samo jak Ty ma dwie ręce i nogi i wszystko w tym samym miejscu, szkoda czasu na takie babska :evil: pozatym w szkole jest psycholog możesz tam pójśc i poruszyc śmiało ten problem :D

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

zacznę odrazu.

Bardzo często myję sobie ręce, sprawdzam drzwi czy zamknięte, kurki od gazu...(wyczytałam już tu na forum, że to nerwica)...ale czy przy tym jest się nerwowym? :roll: Czy jeśli sama sobie powiem, że nie będę tak robiła to czy się wyleczę??

 

 

A problem drugi dotyczy facetów... boję się ich. Mam swojego, z którym jestem 3 lata i jest super, czuję się bezpiecznie w jego obecności, jest opiekuńczy, kochający i uczuciowy.

 

Ale kiedy jestem sama, na przykład w mieście, to czuję spojrzenia facetów na sobie i mam wrażenie, że oni są wszyscy jakimiś gwałcicielami :? Nie ubieram się wyzywająco, ani specjalnie nie wyróżniam się wśród dziewczyn. Ubieram się na czarno.

Chcę zaznaczyć, że nigdy nie byłam wykorzystywana seksualnie, mam wspaniałego faceta i rodzinę.

Mam wrażenie, że chcą mnie wykorzystać i zabić. echh..wstrętne uczucie. Chodząć po ulicy, zwracam uwagę kto na mnie spogląda i w jaki sposób, oglądam się czy nikt za mną nie idzie.

 

Jeśli oglądam jakiś film, gdzie jest ukazywany gwałt na kobiecie, to zaraz płaczę i mam ochotę tego zboczeńca ZABIĆ. On zabiera w kobiecie to co najcenniejsze.

 

Jak jest "szarówka" na dworze, to nie ruszam się z domu.

Wszyscy faceci w moich oczach (oprócz mojego) są tacy sami, tylko żeby przelecieć, wyruchać. Mój naprawdę nie jest taki, że tylko mu o jedno chodzi, to prawdziwy mężczyzna.

 

Bardzo proszę o odpowiedzi. Męczę się.

 

:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba najklasyczniejszy przykład nerwicy natręctw.Natknąłem sie na niego nie raz w różnych książkach.Mycie rąk to "synonim"czystości seksualnej...Ale co ja ci moge tu napisać .Kup sobie jakąś książke,napewno tam znajdziesz bardziej wartościowe informacje, i chyba musisz sie zgłosić do psychoanalityka.Myśle żę z tym przypadkiem nie powinno być problemów z powodu na jego wszechstronne "przerobienie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak uwazam że można sobie wszystko wkręcić ale i tak się tego nie ma ,kazdy dobry lekarz od razu się pozna co jest grane.Problem znaleźć dobrego lekarza! ;) a jeśli chodzi o dragi to pozostawiam bez komentarza ,kazdy jest panem własnego losu i powinien umieć wybrać albo zdrowie albo wegetacja :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×