Skocz do zawartości
Nerwica.com

pytanie do Panów


Rekomendowane odpowiedzi

kwadratowa, a może naucz się jakiejś netykiety. Bo "słuchaj no" to możesz mówić do koleżaneczek na podwórku, a nie do mnie, mam też swój nick i byłoby łatwiej jakbyś go używała.

Nikt ci nie broni nie mieć dzieci to twoja prywatna sprawa - która mnie zupełnie nie interesuje, więc tak naprawdę nie wiem po co mi to tłumaczysz...... wyrażaj swoje opinie jak i gdzie chcesz tylko nie obrażaj ludzi którzy mają inne poglądy od twoich co zrobiłaś w swoim pierwszym poście. Strasznie agresywna jesteś....Ty starasz sie sama siebie przekonać? Bo takie odnoszę wrażenie.....

W ogóle temat jest o zdesperowanych kobietach a ty tu z tym macierzyństwem wyjechałaś..........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kwadratowa, a może naucz się jakiejś netykiety.
Sluszna uwaga, dobrych manier nigdy za wiele ;)
Nikt ci nie broni nie mieć dzieci to twoja prywatna sprawa - która mnie zupełnie nie interesuje, więc tak naprawdę nie wiem po co mi to tłumaczysz...
Zaczyna dzwonic, jeszcze nie wiemy, w jakim kosciele, ale na 100% są to dzwony ;)
Strasznie agresywna jesteś...
Juz wiemy na 200%, dzwony rozlegają się w kilku na raz :D
Ty starasz sie sama siebie przekonać? Bo takie odnoszę wrażenie...
Bingo! Trafiony, zatopiony!! ;D
W ogóle temat jest o zdesperowanych kobietach a ty tu z tym macierzyństwem wyjechałaś..........
I to jest wlasnie sedno sprawy. Tu lezy podstawa wrzasków Kwadratowej i jej desperacji, bo jak sie okazało, jest tu najbardziej zdesperowaną jednostką. I nie ma w tym nic do śmiacia: homiki (szczególnie te na "l") mają dość mocne kompleksy na tle rozmnażania. I nie chodzi tu o jakies mało udane szukanie przyczyn we własnym charakterze, niezaradności, chorobie, braku przystosowania etc. Droga Kwadratowo: tzw "coming out" wcale nie polega na ujawnieniu szerszemu gronu swoich wątpliwości co do własnej osoby. Z szafy wychodzi się przez i z własnego umysłu: najpierw musisz w sobie znależć solidne podstawy samoakceptacji, atuty swojego ego, na jakich chcesz je budowac i rozwijać, a dopiero potem określasz sie i deklarujesz świadomościom pozaustrojowym, które mają moze i jakiś wpływ na Ciebie, ale nie są kontrolerami zdalnego sterowania. A jako, ze kazdy z nas ma w sobie zwierzaka, to nie upieraj sie w swoich "poglądach" i "postanowieniach" - czas wszystko to zweryfikuje. Moze znajdziesz sobie kiedys partnerkę z dzieckiem lub macierzynskimi aspiracjami - co jej/mu wtedy powiesz? Powodzenia i pozdrowienia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, ja to jeszcze szczaw jestem, ale chyba też nieobce mi jest uczucie desperacji jeśli chodzi o jakiś sensowny związek z mężczyzną ;)

 

Ale teraz to już jestem ogólnie zmęczona zakochaniem, szukaniem, próbowaniem, różnymi dzieciakami którzy uważają się za boskich macho i mam to wszystko gdzieś. Po prostu staram się zająć swoim życiem... Chociaż czasami aż chce się wyć w poduszkę.

 

Toska pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli człowiek jest autentyczny, przestaje być desperatem w oczach innych. Tzw. słynne "bycie sobą" (ale jakże trudne do osiągnięcia) w ogóle niweluje większość naszych wad. Przechodząc do tematu: nie ma nic gorszego niż zdesperowana kobieta, która udaje że wcale zdesperowana nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soulfly89, toska, Nie warto być zdesperowaną, naprawdę.

Przeważnie tak jest, wiem że to banał;), że jak przestajemy szukać tego jedynego i odpuszczamy sobie, to właśnei przychodzi.

Co nie znaczy że mamy siedzieć w domu wieczorami i czekać na święty cud o Jaśnie Panie. Niee, fajnei jest wychodzć do ludzi, uprawiać sporty, wygłupiać się, szaleć, spędzać czas samotnie, martwić się, pracować ze sobą i nad sobą. A wtedy nagle coś się pojawi.

"Bo Miłość jest jak sraczka - przychodzi znienacka" :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

toska, a może Ty na siłę pragniesz rodziny i dzieci bo wszyscy tak mają? Bo takie są stereotypy? A może po prostu boisz się samotności... jak ja npXD

 

O czym ty piszesz ? Stereotyp rodziny? To może istnieje też stereotyp oddychania ,co ?To pragnienie nie stereotyp.

 

Zadaniem priorytetowym każdego organizmu żywego,jest rozmnażanie się.Pomijając sposoby opieki rożnych organizmów żywych nad potomstwem . W niczym nie różnimy sie od innych zwierząt ,roślin i bakterii .Trudno mi dostrzec w prokreacji stereotyp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Proof, Och co Ty ..przecież nie było "!"

 

. ucieczki w związki od siebie samego, zastępowaniu miłości własnej miłością czyjąś itp :roll:

To do mnie nie trafia .Miłość to miłość ...a jej poziom indywidualnego odczuwania to zupełnie inna sprawa.

Nie widzę różnicy -kochać czy być kochanym bardziej .Wszystko sprowadza się do instynktów ,w które jesteśmy wyposażeni w celu przekazania genów . A szukanie głębiej pozostawiam artystom .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×